Seyo

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Było dziurawe, Danielu. Bez celu, sensu i dłużej trwającej radości. - szepnął, podchodząc bliżej, a jednak wahając się przed pocałunkiem.

Avatar
Konto usunięte
-Deus...- Chłopak zaczął mówić. -...Teoretycznie to myśmy, ze sobą nawet nie chodzili, nie?-
Od razu po wypowiedzeniu tych słów zasmial się nerwowo. -Ale... Czy twoje uczucia względem mnie jakkolwiek się zmieniły?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jeśli się zmieniły, to tylko wzmocniły. - westchnął krótko, przejeżdżając kciukiem po ustach Daniela, by po namyśle w końcu złączyć ich usta.

Avatar
Konto usunięte
Daniel z niejaką radością w serduszku odwzajemnil pocałunek. Po chwili jednak nieco cofnął głowę, robiąc się czerwonym. Dopiero teraz zdał sobie sprawę, ze stoją na środku dość ruchliwej ulicy.
-Powinniśmy to robić... Tutaj?- Zapytał niepewnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A wstydzisz się mnie? Żyjemy w woln..ej Krainie. Poza tym jeśli przyczepi się do ciebie, będzie miał do czynienia ze mną, Danielu. - Deus uśmiechnął się triumfalnie. - I rumienisz się tak uroczo... - dodał cicho.

Avatar
Konto usunięte
Przez te słowa Daniel zarumienil się jeszcze bardziej. -Głupek.- Mruknął cicho. Chwycił Deusa za nadgarstek i pociągnął przed siebie. -Lepiej znajdzmy Lewisa.- Rzucił.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Skoro przyjechał z tobą, to to proste, gdzie teraz jest. - Deus pojętnie manewrował pośród ludzi i doprowadził Daniela do pewnej knajpki. W środku były w sumie trzy osoby - doktor Pigwa, Lewis i chłopaczek o ognistych włosach, wyglądający na kucharza.

Avatar
Konto usunięte
Wchodząc do knajpki, Daniel starał się trzymać za Deusem. Tak, by nikt go od razu nie zauważył. Nie miał pojęcia co zrobić, tym bardziej, że pani doktor tu była, a ona orientowala się się tym wszystkim chyba najbardziej...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pani doktor skupiła się na napoju. Lewis spojrzał za Deusa ze zdziwieniem po czym z wrażenia aż opluł panią doktor, która za to strzeliła mu w twarz. Minęło zaledwie kilka sekund, a rozbawiony rudy chłopak zachichotał.
- No no no wujku, ty to zawsze miałeś takie wejścia.
Lewis nie odezwał się, gdy Deus usiadł przy barze, lekko ciągnąc za sobą Daniela.

Avatar
Konto usunięte
Daniel starał się zachować pokerowa twarz, jednak niezbyt mu to wyszło. Widząc tą dziwną sytuację uśmiechnął się głupio, nawet chyba nie zdając sobie z tego sprawy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Po paru chwilach wszyscy się śmiali. Rudzielec przeskoczył bar i przytulił Deusa.
- Oj Igni Igni... urosłeś troszkę. - zaśmiał się Deus.
- Wujku... - szepnął Igni, ale słyszalnie przypadkiem dla Daniela. - Bo czy chłopak mojego wujka jest moim wujkiem też? Bo ciocią raczej nie...

Avatar
Konto usunięte
Daniel zrobił się czerwony i opadł na wolno krzesło, zaplatając ręce na piersi. "Wujek"! Też mu coś!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie wiem, nie znam się na pokrewnieństwie. Zrób te swoje szalone płonące lody, a nie mi Daniela straszysz. - odrzekł cicho.
Rudzielec skoczył ochoczo do kuchni i zajął się zamówieniem.
- Deus... kim jest dla ciebie Daniel? Tylko szczerze. Nie uwierzę, że po szesnastu latach znalazłeś brata. - rzucił po chwili Lewis.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak zmarszczył brwi, robiąc smutne oczka. -N-nie jesteśmy braćmi...?- Zapytał się, odwracając twarz w stronę Deusa. Pociągnąl noskiem, wykrzywiając usta w podkówkę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Deus cmoknął Daniela w policzek i zaśmiał się cichutko, gdy Lewis uderzył głową w blat.
- Szesnaście lat cię znam Deus! W życiu bym się nie zorientował!

Avatar
Konto usunięte
Daniel również lekko się uśmiechnął. Pomimo tego, iż widocznie zawstydzony był szczęśliwy. Westchnął cicho. 16 lat...
To dość sporo.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Igni przyniósł kilka porcji płonących lodów i usiadł na blacie.
- Smacznego!~ - zawołał.

Avatar
Konto usunięte
Daniel kiwnal głową, wzdychajac ciche "smacznego". Nie był co prawda głodny, ale zaczal jeść, choćby z grzeczności.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Deser był całkiem smaczny. Deus również zajął się lodami ze śmiechem.
- Oj Deusie, zaniósłbyś czasem ubrania do pralni... - rzuciła pani doktor Pigwa.
- Pani doktor, gdyby to było takie proste. W moich ciuchach jest tyle rzeczy... - tu wyłożył na stół garść fantów.
Były tam kamyki, nóż i scyzoryk, kilka kart z jego podbizną, a na koniec notatnik, z którego wysunęło się kilka zdjęć.

Avatar
Konto usunięte
Daniel jakby od niechcenia wziął jedno zdjęcie. Czy umyślnie zignorował karty? Tego nie wie nikt.
Spojrzał na fotografię, trzymając ją pomiędzy kciukiem a palcem wskazującym.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Fotografia przedstawiała Deusa i dwójkę dzieciaków - elfka, w którym po namyśle Daniel rozpoznał Iverina i Igniego. Znajdowali się w lesie. Gdyby Daniel spojrzał na pozostałe zdjęcia, dostrzegłby inne dzieciaki, no poza ostatnimi dwoma fotografiami, z czego jedna była naddarta i przedstawiała Kizukę, a druga... przesdstawiała Daniela.

//załóżmy, że Daniel miał album czy ramkę ze zdjęciami i Deus jedno zajumał

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Na pewno. - westchnęła Kizuka i poczochrała go po włosach, a sen się rozmył i Shin się zbudził. Sully lekko potrząsnął Shinem, by go obudzić.
- Dopłynęliśmy, Shinuś~ Jak się spało?

Avatar Creepy_Family
-Całkiem dobrze.- uśmiechnął się. -Szybko to minęło z perspektywy osoby śpiącej... -zaśmiał się.

Avatar
Konto usunięte
Daniel szybko odłożył zdjęcia. Będzie musiał później zrobić Deusowi wykład na temat kradzieży zdjęć. Szczególnie danielowych. Ale z drugiej strony zrobiło mu się cieplutko na serduszku, że miał potwierdzenie iż Deus czasem o nim myślał...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Mi też tak to szybko minęło, wiesz? Przed chwilą się obudziłem. Idziemy?

Deus westchnął i pozbierał rzeczy spowrotem do kieszeni kurtki.
- To jak Daniel, idziemy rozejrzeć się za kartami?
Martha miauknęła, przypominając o sobie.

Avatar
Konto usunięte
Chlopak bez namysłu kiwnął głową i również wstal. Wziął kota na ręce, przytulając.
-Więęęc...- Spojrzał na resztę towarzystwa i przekrzywil głowę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ja zostaję, muszę zalać depresję ma temat moich wartości poznawczych. - westchnął Lewis.
- Powinniście spędzić ze sobą trochę czasu. - uśmiechnęła się pani doktor.

Avatar
Konto usunięte
Daniel uśmiechnął się miło i pożegnał ze wszystkimi. Mile słowa i w ogóle.
Po chwili był już gotowy do dalszej wędrówki, tym razem u boku Deusa.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Deus uśmiechnął się, patrząc z dziecinną niemalże satysfakcją na Daniela. Chwilę później byli spowrotem wśród tłumu.
- Chyba ci się podoba w tym mieście, co?

Avatar Creepy_Family
-Jasne, jasne. -wstał i przeciągnął się leniwie. -Może spotkamy po drodze Deusa...

Avatar
Konto usunięte
Daniel kiwnął głową. -Bardzo.- Uśmiechnął się. -Mieszkasz tutaj?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Aleś go polubił. - szturchnął go lekko Sully. - Na pewno spotkamy nie tylko jego.

- Nie, ja, prawdę mówiąc, miałem prawdziwy dom tylko przez pierwsze sześć lat. Od dziesięciu po prostu wedruję, dużo osób o tym wie. - wzruszył ramionami Deus. - W sumie jak książkowy wiedźmin, zawsze na szlaku.

Avatar Creepy_Family
-A kogo jeszcze masz na myśli, Sulluś? -spojrzał na niego zaciekawiony.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A bo ja wiem? To cholernie duże miasto, a jeśli nie duże, to cholernie zatłoczone. Chodźmy. - uśmiechnął się Sully i zaciągnął Shina na ląd.

Avatar Creepy_Family
-Ano racja. Może być tutaj z każdym. -dał się ciągnąć Sullyemu.

Avatar
Konto usunięte
Daniel spojrzał na niebieskowlosego. -Chciało ci sie?- Zapytał cicho. -Ja bym wolał jednak mieć jakieś stałe miejsce. No wiesz...-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Miałem stałe miejsce w każdym mieście. Z tym szlakiem to przesadziłem, siedziałem czasem po pół roku w jednym miejscu. W każdym jednak *ekhm*kogoś*ekhm* brakowało.

W Seyo było równie ruchliwie jak wcześniej, równie sporo ludzi.
- Ku przygodzie, czy coś. - zaśmiał się Sully.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak uśmiechnął się szeroko, kątem oka zerkajac na Deusa. -Mam nadzieję, że już nikogo ci brakować nie będzie~-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Oczywiście. - wymruczał Deus, po czym przyciągnął Daniela do siebie, tuż przed tym, jak obok nich przeleciała beczka.
- No, zaczyna się. - rzucił cicho.

Avatar
Konto usunięte
Daniel spojrzał w kierunku z którego przyleciał przedmiot. -Co... Co to było?- Zapytał widocznie zdeozrientowany.

Avatar Creepy_Family
-Ano racja. Nowa przygoda i w ogóle... -zachichotał, przyglądając się wszystkim ludziom.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Znajomi. Jedem wariat z kompleksem boga, a drugi to w cholerę silny... facet Kizuki. - wzruszył ramionami Deus.
- Shizu-chan, złap mnie jeśli potrafisz~

Gdzieś w powietrzu przeleciała beczka.
- To chyba normalne, prawda? - mruknął Sully.
- Tak tak, Shizuo i Izaya zwykle o tej porze robią sobie gonitwę przez główny bazar.

Avatar
Konto usunięte
Tłumaczenie nic nie pomogło. Daniel wyglądał na jeszcze bardziej zagubionego niż wcześniej. -I... Oni tak będą pomiędzy ludźmi?- Zapytał się cicho.

Avatar Creepy_Family
-Emm... No nie wiem czy to normalne... A jakby kogoś uderzyła ta beczka? -obejrzał się za siebie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Szczerze to tak. W tej okolicy stało się to rutyną. Obaj się nie cierpią, ale ten "bóg" ma zapędy do prowokowania. - westchnął Deus. - I tak będziemy musieli ich spotkać, obaj są w Talii.

- Nie wiem. - westchnął Sully. - Jednak z tego co słyszałem, obaj mają karty. Jedną chyba masz już.

Avatar
Konto usunięte
Daniel westchnął, lekko przekrzywiajac głowę. -Może poczekamy aż będą z dala od siebie?- Zaproponował, choć raczej było to stwierdzenie niż insynuacja.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dobry plan, dobry plan. Poza tym, nie wziąłeś kart z kanałów, a Werona po złapaniu trudno byłoby zdobyć jego kartę. - rzucił Deus, podając mu dwie karty.

Avatar
Konto usunięte
Spojrzał zdziwiony na karty. -Totalnie o nich zapomniałem.- Uśmiechnął się. -Dziękuję.-
Ostrożnie chwycił karty, by po chwili wsadzić je sobie do kieszeni.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Wobec tego zeszlo w boczną uliczkę, by po jakimś czasie spotkać tam chłopaka o ciemnych włosach, czerwonych oczach i kilku sińcach na skórze.
- Jak zwykle zabawa przednia, czemu tego nie rozumieją?
- Może dlatego, że powodujesz totalną demolkę? - rzucił Deus zgryźliwie.

Avatar
Konto usunięte
Daniel zaciekawiony spojrzał na nieznajomego. Rzeczywiście, można nazwać to bylo demolowaniem miasta... Chociaż póki nikomu nie zrobili krzywdy...

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]