Begin

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Ero-chan
- Cóż, aby to zrobić, trzeba zebrać wszystkie karty znajdujące się w tej Krainie, takie jak ta. - wręczył jej kartę króla karo. - Poza tym, nazywam się Suseł, jakby co. Żeby zdobyć te karty, należy wykonywać różne zadania, a czasem po prostu porozmawiać z ich właścicielami.

Avatar
Konto usunięte
Wypija i patrzy się na nią
- Chyba się domyślasz o co cie teraz zapytam ?

Avatar gulasz88
//Tym cudem był sen :v

Avatar ninja618
Głaszcze psa po czym wstaje i rusza do wyjścia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Degant
- Nie, skarbie. Nie jestem z tych, co czytają w myślach. - barmanka mruknęła bez namysłu, nawet nie patrząc w stronę rozmówcy.

Ninja
//piszże nieco dłużej

Ogród był otwarty i nie posiadał płotu, więc wyjście z niego było obojętne. Niedaleko biegł chodnik prowadzący ku innym budynkom. Kręciła się tam mała dziewczynka.

Avatar ninja618
Ruszył do dziewczynki poprawiając kaptur aby nie widać było jego twarzy. Poprawił także swój ubiór. Gdy był w zasięgu dziewczynki powiedział.
- Przepraszam, czy wiesz co to za świat i gdzie ja jestem?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dziewczynka najpierw podskoczyła i cofnęła się dwa kroki. Zlustrowała dogłębnie Jacka, po czym odetchnęła głęboko.
- Pan jest w Czarnej Krainie Czarów, a konkretniej na obrzeżach miasta Begin, psze pana. - odrzekła spokojnie, jednak nadal trochę wystraszona.

Avatar
Konto usunięte
- Dobrze więc, gdzie jestem, jak tu trafiłem i czy jest gdzieś bar gdzie mogę posłuchać Jazzu

Avatar ninja618
- Dziwi Cię mój ubiór mała? Nie bój się, nie jestem zbójem. Powiedź mi, co ja tutaj robię?
Kucnął i pokazał puste ręce.
- Nic nie mam. Spokojnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Degant //nie drzyj mordy

- Jesteś w barze, w Beginie, a jeszcze ogólniej to w Czarnej Krainie Czarów. Najbliższe takie miejsce z muzyką jazzową jest trzy godziny konno stąd, w Rebel. Miejscowo nie ma, sorry.

Ninja
- Bo pan coś zrobił... może wszedł do złego domu, może próbował zasnąć na długo. Po prostu to się czasem dzieje i tak już jest.

Avatar ninja618
- Próbowałem zasnąć na długo... To dobre określenie. Ale co ty tu robisz? Gdzie są twoi rodzice?
Rozgląda się po czym skupia wzrok na niej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nooo... im się udało zasnąć. - spojrzała przed siebie w nieokreślony punkt. - A ja jestem na spacerku. Widziałam, że bawił się pan z Kamilem. Lubi pan psy?

Avatar ninja618
- Tak, kocham je. One jako jedyne mnie nigdy nie skrzywdziły.
Po jego poliku poleciała łza, która upadła na ziemię.
- Jako jedyne...
Powiedział szeptem a jego głos stał się łamliwy.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ojojoj, czemu pan płacze? Niech pan nie płacze, bo się zrobią łzy czerwone, a potem pan zaśnie! A na ulicy się nie zasypia. Ja nie chcę, by inni zasypiali, to jest smutne! - dziewczynka wyglądała na zmartwioną, nieco mniej już wystraszoną.

Avatar ninja618
- Nie martw się o mnie...
Wyciągnął do niej rękę po czym padł na ziemię i zwinął się w pozycji embrionalnej i zaczął płakać przypominając sobie swoje życie w bólu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dziewczynka niewzruszenie usiadła obok niego po turecku i zaczęła pacać go po twarzy.
- Nie płacz. - mówiła to kilka razy, nie ruszając się od niego ani na krok. - Tu jest bardziej kolorowo.

Avatar ninja618
Gdy przestał płakać spojrzał na nią spokojny.
- Potrzebuje broni, jedzenia i wody.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A do czego ci broń? Tu nie ma o co walczyć prawie. - mała patrzyła mu w oczy zdziwiona. - Nie walcz, jak nie ma po co... Uśmiechnij się, proszę?

Avatar ninja618
- Muszę mieć broń ponieważ zamierzam walczyć.
Jego oblicze jest inne, bardziej złowrogie.
- Muszę mieć broń.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie mam takiej, więc nie pożyczę. M-muszę iść. Chyba mama mnie woła. - odmruczała cicho, wstając i się odsuwając od niego.

Avatar ninja618
On również wstał po czym pogłaskał ją delikatnie po głowie.
- Nie kłam, twoja mama zasnęła. Tak samo tata. Nie kłam, proszę, mam dosyć kłamstw. Idź do psa, baw się z nim i żyj, żyj szczęśliwie.
Ruszył sztywno do zabudowań.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kiedyś wrócisz? Kiedyś zrozumiesz? Kiedyś będziesz wiedział, co jest ważne... - odrzekła, odbiegając jak poparzona za najbliższe krzaki.

Avatar ninja618
Zaczął się śmiać. Szedł dalej spokojnie po czym przystanął i odwrócił się.
- Chodź ze mną mała.
Wyciąga do niej rękę, jego aura się zmieniła, jest radosny.
- Chodź ze mną mała. Razem będziemy się bawić. Tylko weź psa.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Nie widział jej. Choć nie uciekła daleko, nie potrafił jej dostrzec. Kamil leżał jak leżał, ale w milczeniu obserwował Jacka. Wiatr rozrzucał nie zebrane nigdy liście, a słońce przygrzewało.

Avatar ninja618
Pokręcił głową uśmiechnięty.
- No cóż.
Macha do psa po czym odwraca się i rusza do zabudowań.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Uluczki były puste, tu i ówdzie przedreptywały sobie gołębie, wydziobujące z ziemi każdy okruszek jedzenia. Gdzieś z boki usłyszał kilka spłoszonych gołębi, uciekających ku niebu.

Avatar ninja618
Idzie dalej spokojnie, jego aura zmienia się znów na wrogą. Rozgląda się przy okazji, jest w stanie skupienia.

Avatar
Konto usunięte
- Czarna kraina czarów ,nie wiem jak ty ale dla mnie to brzmi jak nazwa jakiegoś tematycznego parku rozgrywki, ale znając życie z tej Krainy nie da się tak po prostu wyjść jak z normalnego parku rozrywki,mam rację?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Ninja //w stanie skupienia? Ciekłym?

Jednak uliczki były puste, biegały po nich jedynie gołębie. Tu i ówdzie na schodach rozkładał się wygrzewający się kot. Nic nie było konkretnego słychać.

Degant
- Cóż, niestety masz rację. Aby się wydostać z tej Krainy, należy zebrać całą Talię Krainy. To dość trudne zadanie, ale wykonalne. Żeby to zrobić, trzeba zacząć szukać osób, które są w Talii i zwykle wylonywać dla nich zadania.

Avatar
Konto usunięte
- Hm da się zrobić, w końcu jestem detektywem, ale wiesz może gdzie mógłbym zacząć ?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Trza zacząć od Susła. To jedyna osoba, która nie rusza się z tego miasta na krok. Mieszka niedaleko i ma własny pensjonat. Taki szarowłosy, zawsze zadowolony koleś, często chodzi po mieście.

Avatar
Konto usunięte
- Zawsze zadowolony co? może mi pożyczy to co pali heh

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wątpię. On coś ma podobno z głową. Ale chętnie pogada. - barmanka mruknęła spokojnie, spoglądając kątem oka na kłócących się pijaczków.

Avatar
Konto usunięte
- No cóż każdy z nas ma coś z głową do pewnego stopnia
Wstaje i wyjmuje z portfela mniej więcej tyle pieniędzy ile potrzeba żeby zapłacić za Whisky,stawia na ladzie i wychodzi z baru i się rozgląda za pensjonatem

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Słyszy za sobą gwizd, a po chwili podbiega do niego chłopiec, trzymający jego pieniądze.
- Psze pana, Daria kazała to panu oddać, bo u nas nie ma czegoś takiego.

Avatar
Konto usunięte
Spogląda na niego i odbiera swoje pieniądze,
- Hm lepiej dla mnie przynajmniej będę miał jak włożyć sobie coś do ust jak się stąd wydostanę, dzięki mały
Idzie w stronę pensjonatu

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Właśnie otwierał tamte drzwi mężczyzna pasujący do opisu, podśpiewujący pod nosem. Wszedł do środka, zostawiając drzwi otwarte.

Avatar
Konto usunięte
Wchodzi do środka i podchodzi do niego
- Ty musisz być Suseł tak?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tak. Czego trzeba? - odrzekł Suseł, poprawiając włosy i opierając się o biurko recepcji.

Avatar
Konto usunięte
- Umówiłem się z kimś na partyjkę pokera i potrzebuje tali i słyszałem że masz jedną kartę

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Hah, takiego pytania o kartę dawno nie słyszałem. - zaśmiał się Suseł. - Chętnie ci dam. - wyjął kartę z kieszeni i podał mu.

Avatar
Konto usunięte
- Poszło łatwiej niż się spodziewałem, No ale narzekać nie będę , a tak przy okazji potrzebowałbym mapy masz jakąś ?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Suseł odwrócił się i wyjął z biurka złożoną mapę.
- Proszę bardzo. Miłych podróży.

Avatar
Konto usunięte
Bierze mapę
- Dzięki
Wychodzi z pensjonatu i rozkłada mapę przeglądając ją

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Mapa obejmowała spory kawał ziemi, ale nie miała konkretnie zaznaczonej skali. Była w kolorze i miała zaznaczonych kilkanaście miast.

Avatar
Konto usunięte
- Hm Może znajdę coś w tym całym Rebel, a jeśli nie to pocieszającym faktem będzie bar z Jazzem ,powiedziała trzy godziny konno co oni samochodów nie mają?
Ruszył z powrotem do baru , może barmanka będzie wiedziała czy ktoś będzie jechał w tamtą stronę,pomyślał

Avatar gulasz88
//Na przysłość, myślenie bierze się w [i]

Avatar
Konto usunięte
//Dzięki gulasz, jesteś jedną z moich ulubionych potraw

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//Gulasz taki pomocny

Barmanka właśnie wykopywała jakiegoś pijaka za drzwi, ale na widok Thomasa lekko się uśmiechnęła i wróciła do baru.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku