Konto usunięte
-Niestety nie... W pewnym sensie chcę wrócić do domu, do mojej mamy, teraz, gdy dostałam drugą szansę. Z drugiej jednak ten świat wydaje się taki niezwykły i chciałabym tu zostać - tu przerwała na chwilę - Co właściwie musiałabym zrobić, by wrócić do mojego świata?
Konto usunięte
Spojrzał na listę dań, w myślach oceniając ich wartość. W końcu jednak zdecydował sie na coś co wyglądało najtaniej. Może uda mu się to odpracowac. Uśmiechnął sie ponuro, siadajac przy jakimś stole.
-Karty?
Zaczął bawić się paskiem na szyi.
-A jeżelibym poszedł.. Nie mógłbyś iść ze mną?
Konto usunięte
-Nie sądzę że to jest opuszczony blok do którego weszłam zanim obudziłam się tutaj.-Mówi z lekkim naciskiem.
Właścicielka
Gość
- Cóż, podczas osiągania jednego, można osiągnąć drugie.Aby się wydostać stąd, musisz zebrać całą talię kart. Każda z nich przedstawia kogoś z Krainy, oprócz Jokera, bo ty nim jesteś. Aby je zebrać, trzeba wykonywać zadania dla tych osób. Problem w tym, że trzeba ich szukać, Kwiatuszku.
Vapen-chan
Na najtańsze wyglądały placki ziemniaczane. Do Meijiego podeszła dziewczyna niosąca kilka parujących talerzy i postawiła jeden z nich tuż przed nim. O dziwo, były to właśnie placki ziemniaczane. Dziewczyna spojrzała mu w oczy z uwagą.
- Jesteś niemową?
Pati
- W sumie mógłbym, bo nikt mnie tu nie lubi, a gościu, od którego dostawałem żarcie zwinął biznes. - mamrotnął cicho.- Nawet ten pokój, to mam tylko na dobre słowo i chyba mnie wykopią z niego lada dzień.
Paranormal
- A, to tak się sprawy mają. Najwyraźniej przypadkowo ty i twój słodki psiaczek trafiliście na jedno z przejść do Czarnej Krainy Czarów i stąd się tu wzięliście. Nieszczęsne przypadki, muszą po was chodzić.
Rozpromienił się.
-Czyli możemy ruszać w drogę. Oprowadzisz mnie po tej Krainie.
Konto usunięte
Chłopak zaskoczony spojrzał na dziewczynę.
-E, co? Nie, nie jestem. Tylko... - Westchnął nieco zażenowany. -...Powinienem podejść do baru i tam zamówić?-
Boże, chyba nigdy już tu nie przyjdzie. Zresztą i tak pewnie nie będzie więcej okazji. Przynajmniej taką nadzieję miał Meiji.
Konto usunięte
Całą talię? Przecież dla kogoś takiego jak ona zajmie to wieczność! Jednak Ashley musi powrócić do domu. Dostała drugą szansę i skorzysta z niej, nieważne, jak trudne to będzie.
-Czy w Krainie obowiązuje jakaś waluta?
Właścicielka
Vapen-chan
- Przepraszam za głupie pytanie, ale to się tu chyba za często zdarza, takie zamyślenie. Jesteś na świeżo ze Świata? Dużo się zmieniło? A, może najpierw zjedz sobie.
Dziewczyna uśmiechnęła się przyjaźnie, czekając na reakcję Meijiego.
Pati
- Ale ty tak naprawdę serio? Poczekaj tylko chwilę!
Sully pobiegł do swej prowizorycznej lodówki i wyjął niedużą torbę oraz dziwny, błyszczący kamień, który również wrzucił do torby.
- Wiesz, mam nawet pomysł, jak możemy sobie załatwić transport, bo pieszką to to obiecująco nie brzmi...
Konto usunięte
Odwzajemnil uśmiech, wzruszajac ramionami.
-Zależy o "kiedy" pytasz. Choć rzeczywiście w ostatnich latach ludzie stali się bardzo pomysłowi.-
Chłopak spojrzał na tacę z jedzeniem i przełknął ślinę.
-Ile kosztują takie placki?- Wskazał na talerze.
Właścicielka
Gość
- Nie, nie obowiązuje. Po upadku Królestwa Kier, na mocy paktu Kizuki i Króla Trefla zniesiono walutę, a przy cenniejszych przedmiotach wprowadzono handel wymienny. Czy chcesz coś jeszcze wiedzieć?
Vapen-chan
- Nie kosztują, znieśli walutę zanim tu się pojawiłam. No, a opowiesz mi? Odwdzięczę się. Siedzę w Krainie od 2013 i nadal mi się podoba. Z którego roku jesteś?
Konto usunięte
Chłopak kiwnął głową. - Z 2016. - Wskazał na placki. -Jeśli naprawdę są za darmo to proszę jedną porcję, a później opowiem ci o wszystkim czego będziesz ciekawa.-
Konto usunięte
-Nie. Dziękuję za ugoszczenie mnie w swoim domu i wszystkie informacje Suśle. Sądzę, że od teraz poradzę sobie sama - powiedziała uśmiechnęta i rozejrzała się za wyjściem z budynku.
-Spoko! A co to był za kamień ?
Właścicielka
Gość
- No, zuch dziewczyna! Ja również się zbieram, więc chodźmy kawałek razem. Tu masz ode mnie taki mały prezent. - zdjął z półki torbę na ramię i podał ją Ashley, po czym poszedł do pokoju, skąd wrócił w kurtce i butach, gotowy do wyjścia.
Pati
- To? A, wygrałem go w karty z gościem , do którego właśnie idziemy. Górski kryształ, który nawet po wrzuceniu do wrzątku jest zimny. Używam go tak do trzymania eee... jedzenia, jak w lodówce.
Chłopak zarzucił grzywką, po czym przeszedł kilka kroków stronę drzwi, lekko się kiwając przez torbę.
Vapen-chan
Dziewczyna zostawiła mu jedną porcję, po czym zaczęła roznosić tu i tam wszystkie potrawy. Uwinęła się z tym dosyć szybko, po czym usiadła przy Meijim z zaciekawieniem.
- Szczęście, że mam przerwę. Smaczne?
Konto usunięte
Meiji kiwnął głową. -Bardzo.- Wytarl usta i spojrzał uważnie na dziewczynę.
-No więc... Co chcesz wiedzieć?- Zapytał, lekko unosząc kąciki ust.
Konto usunięte
Założyła torbę na ramię. Gdy Suseł wrócił gotowy do pokoju, ruszyła powoli do drzwi wyjściowych. Nieco bała się tego, co może spotkać ją w Krainie, ale wiedziała, że musi wrócić do swojego świata. Otworzyła drzwi i wyszła z domu Susła.
Shin podszedł do niego z cieniem uśmiechu na twarzy.
-Może ja wezmę torbę? Ty będziesz szedł z przodu. Ja nie znam sie na tych terenach!
Właścicielka
Vapen-chan
- No, czy wprowadzili jakiś nowy wynazlazek? Albo coś wielkiego zamknęli? Sama nie wiem, w ciągu kilku lat może się tyle zmienić... - dziewczyna mruczał podekscytowana.
Gość
Uliczka, przy której stał dom Susła, była spokojna. Na pobliskim trawniku grzała się kocia rodzinka, a w oddali bawiły się jakieś dzieciaki. Można było dostrzec drogowskaz prowadzący do centrum. Obserwację przerwał jej dziewczęcy śpiew. Tuż koło niej przeszła dziewczyna w ciemnej kurtce i o znajomym kolorze włosów. Odwróciła się na chwilę w stronę Ashley i pomachała jej.
- To do zobaczenia, Kwiatuszku.
Pati
(Szczerze to co chwila nasuwał mi się tekst "Dzięki Shin, kochany jesteś". Za dużo yaoi ;-;)
- Naprawdę? Dzięki Shin! - podał chłopakowi torbę i wyszedł z domu, czekając na podwórzu.
Torba była dość mocno wypchana i jak mówił Sully, zimna. Sully szedł powoli uliczką, co chwila oglądając się za Shinem.
Idzie za nim chwiejąc sie niebezpiecznie na boki. Doszedł do niego i westchnął.
-Zimno.. Daleko jeszcze będziemy szli?
Konto usunięte
Chłopak zamysłu się. -Nie jestem na bieżąco ze wszystkimi nowinkami, ba! Wieloma nie zaprzatam sobie głowy. Głównie pozmienialo się w polityce, jednak powstało kilka wynalazków. Mogę ci powiedzieć głównie o tych związanych z rozrywką oraz grami.- Ukroil kawałek placka by po chwili go zjeść.
Właścicielka
Vapen-chan
- To mów, bo ciekawie się robi. Przynieść ci coś jeszcze? Polityka to i tak nie jest interesująca chyba nigdzie.
Pati
- No już już... o, tutaj. - otworzył drzwi do budynku przypominającego garaż i zajrzał do środka. - Deus? Stary durniu, jesteś tu?
Ze środka wyszedł jednak mały chłopaczek, bawiący się scyzorykiem.
- Deus poszedł na "łowy" i powiedział, że jeśli zamierzasz przyjść, to masz sobie wziąć i nie zawracać mu gitary, Sully.
- Dzięki, młody. Widzisz Shin? - zwrócił się do chłopaka. - Wszystko idzie póki co jak po maśle. Tylko takie jedno mniej standardowe pytanie. Boisz się jeździć furmanką?
Położył ostrożnie torbę na ziemi.
-Nie raczej nie.. W sumie nigdy nie jeździłem czymś takim ale zawsze musi być ten pierwszy raz..
Uśmiechnął się niepewnie.
Konto usunięte
Meiji zmarszczyl brwi. -Póki co nic nie musisz. Może później.- Uśmiechnął się i wszystkie wynalazki jakie zdołał sobie przypomnieć ładnie, chronologicznie pokladal. Póki co oczywiście w myślach. Dopiero gdy był pewien, że niczego ważnego nie przeoczy zaczął mówić.
Właścicielka
Pati
Sully zniknął wraz z chłopakiem w garażu, by po paru minutach wyjść stamtąd, prowadząc konia i furmankę.
- Przecież Deus nie trzyma tu koni? - mamrotnął Sully,
- No, ale wiesz, jest niezły w przewidywaniu i te sprawy.
Chłopaczek razem z czerwonookim wsadzili torbę do furmanki. Dzieciak dał jeszcze scyzoryk Shinowi, po czym zakluczył drzwi i pobiegł w sobie znanym kierunku. W tym czasie Sully wgramolił się na siedzenie.
- Wsiadasz?
Vapen-chan
Dziewczyna słuchała ze skupieniem i ciszą, starając się jak najmniej przerywać Meijiemu. Co jakiś czas jednak zaglądała na zegarek i za każdym razem wzdychała z ulgą.
Konto usunięte
Przyjrzała się dziewczynie i w tym samym czasie zasłoniła swoje poparzenia grzywką. Powoli wyszła na ulicę.
-Do zobaczenia Suśle - pożegnała się zerkając w jego stronę po czym powoli ruszyła w stronę centrum rozglądając się niepewnie po okolicy.
Konto usunięte
W końcu jednak zabrakło mu wytworów ostatnich lat do opisywania, więc tylko lekko się uśmiechnął, kończąc.
-To chyba tyle.- Powiedział.
Skinął głową i wsiadł.
-No nieźle.. Przynajmniej nie musimy iść..
Schował scyzoryk do kieszeni.
Właścicielka
Gość
- Tylko zdejmij czasem ten kapelusz, bo ci coś z niego wypadnie! - Suseł zawołała na pożegnanie, po czym zniknęła za którymś rogiem.
Powiał ciepły wiatr, nieco rozwiewający włosy Ashley.
Vapen-chan
- Woooow, tyle się zmieniło. Moja przerwa właśnie się kończy, więc muszę już lecieć, ale jakbyś czegoś potrzebował, zawsze możesz przyjść i się spytać. Jestem Annika, a ty?
Pati
- Wio!
Koń ruszył po nierównej powierzchni drogi, a wóz nieco podskakiwał na bruku. Sully wybrał drogę omijającą centrum, więc szybko dojechali na obrzeża miasta, nie spotykając zbędnych gapiów. Chłopak zatrzymał wóz na rozdrożu, wyciągając mapę i rozkładając ją.
- No, przed nami niezła droga. A skoro już się bierzesz za zbieranie kart... masz tu moją. - Sully wyjął kartę w nawet dobrym stanie i wręczył ją Shinowi.
Konto usunięte
-Meiji.- Wstał i przeciągnął się. -Jedno szybkie pytanie. Wiesz gdzie mógłbym przenocować?-
Konto usunięte
Dziewczyna szła więc spokojnie dalej rozglądając się. W międzyczasie sprawdzała też po kolei wszystkie kieszenie oraz torbę od Susła, mając nadzieję, że znajdzie coś mniej lub bardziej przydatnego.
-Dzięki..
Uśmiechnął się do chłopaka i wziął od niego kartę, którą schował do woreczka.
-Czyli gdzie najpierw?
Mruknął przyglądając się mapie.
Właścicielka
Gość
W torbie była złożona mapa Krainy, jakieś notatki Susła dotyczące konkretnych okolic i karta Króla Karo, przedstawiająca Susła i to w obu formach. Poza tym nóż. Podczas zaglądania, coś wypadło z kapelusza Ashley.
Vapen-chan
Dziewczyna uśmiechnęła się i wskazała budynek naprzeciw jadłodajni. Szyld "pod Śpiącym Susłem" był widoczny przez jedno ze sporych okien lokalu.
- Tam wystraczy, że się ładnie przywitasz i uśmiechniesz, a dostaniesz dobry pokój. Muszę lecieć, do zobaczenia!
Pati
- To może pojedźmy do Donii. To spokojne miasto, a mam tam troszku znajomych. Poza tym nie jest daleko. - dodał, wskazując miejscowość nad sporym jeziorem.
Skinął głową w milczeniu.
-Ile kart powinienem zdobyć?
Konto usunięte
Notatki postanowiła przeczytać później. Wszystkie rzeczy schowała spowrotem do torby. Założyła ją na ramię i sprawdziła, co wypadło jej z kapelusza.
Konto usunięte
Meiji pomachał dziewczynie i wyszedł z jadłodajni. Musi ustalić jakiś plan, by znaleźć wszystkie karty. Nie może przecież polegać wyłącznie na szczęściu. Wszedł do budynku wskazanego mu przez dziewczynę i niepewnie stanął w progu.
Właścicielka
Pati
Sully popędził konia i w milczeniu pojechali w stronę, w którą skierował ich drogowskaz "Donia".
- Przecież chyba wiesz ile jest kart w talii, nie?
Czerwonooki po raz ostatni spojrzał na oddalającą się panoramę miasta, po czym skupił się na prowadzeniu.
//Napiszę posta, kontynuujesz w Nizinie Devon//
Gość
Była to karta Jokera. Co dziwniejsze, przedstawiała ją samą. Idąc przed siebie, dotarła do centrum miasta, gdzie było całkiem sporo ludzi i pojazdów. Wokół rozwieszone były szyldy, bo inaczej wszystkie budynki wyglądałyby tak samo. W otoczeniu panował ogólny gwar i hałas.
Vapen-chan
W recepcji siedziała wesoła dziewczyna z kilkoma plastrami na twarzy. Spojrzała na Meijiego nieco dziwnie.
- Hej. Szukasz noclegu?
W pomieszczeniu było bardzo przytulnie. Na ścianach wisiały kolorowe pejzaże i portrety. Pachniało tam świeżą morską bryzą.
Konto usunięte
Przyjemnie tutaj. Chłopak rozejrzał się, po czym radą Anniki uśmiechnął się miło. Kiwnął głową, podchodząc do recepcji.
-Jeślibym mógł.- Powiedział miło.
Właścicielka
Vapen-chan
Dziewczyna podała mu otwartą księgę i pióro.
- Wpisz się do księgi gości, zaraz dam ci kluczyk do pokoju.
Konto usunięte
Ładnie się podpisał i podał książkę dziewczynie.
-Raczej nie pobędę tu długo, ale i tak dziękuje.-
Właścicielka
Vapen-chan
- To już tak jest, w Beginie mało kto zagrzewa miejsce. Masz, klucz do pokoju trzeciego. Jest na górze. Idź się rozgość. - znów się uśmiechnęła, po czym wyszła z sali bocznymi drzwiami.
Konto usunięte
-Dziękuje jeszcze raz~!- Zawołał, po czym ruszył po schodach.
Właścicielka
Pokój odnalazł bardzo szybko. Był on zwyczajny, czarno-biały i urządzony w miarę normalnie. Okno wychodziło w stronę morza i wpuszczało światło słoneczne. Na ścianie było kilka półek z pierdołkami, a obok wywieszony mapa Krainy z misternie wypisanymi nazwami ziem. W pokoju pachniało podobnie jak w recepcji.
Konto usunięte
Pierwsze co zrobił Meiji to podszedł do okna i westchnął z błyskiem rozmarzenia w oczach. Przyglądał się falom kilka minut, aż w końcu stwierdził, że powinien jeszcze rozejrzeć się po pokoju. Mapę dojrzał dopiero po chwili. I od razu się nią zafascynował. Musiał poprosić tą dziewczynę z dołu o kartkę i ołówek, albo coś...
Właścicielka
Ktoś zapukał do drzwi, a po chwili je otworzył.
- I jak się podoba pokój? Nie jest tu pięciogwiazdkowo, ale też się staramy, nie? - dziewczyna spoglądała na Meijiego. - Co, spodobała ci się mapa? W którejś z szuflad jest taka sama, tylko podręczna, jakbyś potrzebował. Jestem Suseł, jakbyś czegoś chciał.
Konto usunięte
Spojrzał zaskoczony na dziewczynę.
-Naprawdę mogę? Dziękuje!- Uśmiechnął się promiennie. -A co do pokoju, to strasznie mi się podoba. Bardzo ładny widok.-
Milczał przez chwilę, aż w końcu dodał:
-Miło cię poznać. Ja jestem Meiji.
Właścicielka
Vapen-chan
- No, bardzo mi miło. Wyglądasz na kogoś, kto się tu kręci od niedawna. Jak się ci w ogóle podoba w okolicy? - zapytała, poprawiając włosy.
Konto usunięte
Wzruszył ramionami.
-Wszystko jest tu takie nowe.-
Konto usunięte
//Internet w szpitalu mnie boli
Rozejrzała się za jakimkolwiek miejscem, by móc spokojnie usiąść i przestudiować mapę oraz notatki od Susła.
Właścicielka
Vapen-chan
- To taki tydzień. Za niewiele dni wszystko opustoszeje, wszystko sponurzeje i zczernieje. Taki już cykl odnowy miast. - mruknęła ponuro. - Miłego wypoczynku, idę do recepcji.
Wyszła, zamykając za sobą drzwi i podśpiewując sobie.
Gość
(Jesteś pielęgniarką czy umierasz?)
Przed nią była ławeczka, aktualnie pusta, było na niej tylko kilka liści.