-To nie wiem, może zamień to pomieszczenie w złoto? -.
Michał
Westchnął
- Masz do wyboru poddać się osądowi i trafić do jednej z dziewięciu sfer, lub udać się do Limba, aby wiecznie błąkać się w świecie, w którym przyczyna zdarza się po skutku a dźwięki mają zapachy. Jak będzie?
mateox
Najwyraźniej nie, gdyż nikt nie odpowiadał.
Stick
Westchnął, po czym klasnął dłońmi. W jednym momencie wszystko w pomieszczeniu, łącznie ze ścianami, podłogą i sufitem przybrało zloty kolor i poblask.
Gaster
Zasnął więc, jednak obudził się niedługo potem
//Kontynuujesz w SS//
Rozglądał się - Faktycznie... ale jak umarłem? I co teraz? -.
Konto usunięte
*Do siebie*
Heh, Dziwne miejsce.
Może to tylko sen?
A ten cały szturm to fikcja.
Tak więc trzeba się obudzić, ale jak?
Michał
- Mądry wybór. Zanim przejdziemy dalej, masz jeszcze jakieś pytania?
Stick
- Teraz musisz dokonać wyboru. Wolisz poddać się boskiemu osądowi, czy udać się na wygnanie do Limba? - oko mężczyzny zaczęło świecić na fioletowo
meteox
Wciąż nie było odpowiedzi.
-Nie wiem czym jest Limbo, więc wybieram ten cały osąd. -.
Stick
- A więc dobrze. Chcesz wiedzieć coś jeszcze?
mateox
Cicho wszędzie, głucho wszędzie
Michael
- Rozumiem - Siwowłosy przytaknął, po czym wyciągnął z biurka kartkę z wydrukowanym na niej tekstem oraz wieczne pióro - Proszę się podpisać
Michaelpl03
Lekko się zdziwił.
- Życie po śmierci, jakieś zaświaty, a ja muszę się podpisywać...? Ok...
Podpisał się swoim mało starannym pismem. Robiąc to przeleciał wzrokiem po tekście
Konto usunięte
//co to będzie//
Widzę że ktoś tu się ze mną bawi.
This is German kawał?
Michael
Tekst napisany był jakimś dziwnym, nieznanym Michałowi alfabetem. Gdy tylko złożył podpis, ściany pomieszczenia zaczęły dziwnie falować.
mateox
Cisza w eterze. Mógł dalej zadawać pytania nie wiadomo czemu, albo zacząć iść korytarzem.
Stick
- Jakie to ma znaczenie? - wzruszył ramionami - Chyba starałeś się zrobić coś szlachetnego, sądząc po twojej aurze. Coś mi mówi, że trafisz do sfery dla wojowników.
-Rozumiem, którędy mam dostać się na ten osąd? -.
Michaelpl03
Wpatrywał się w nie z zaciekawieniem myśląc, o mogłoby coś takiego powodować. Nic przecież nie brał.
mateox
Po jakimś czasie natrafił na coś, co w dotyku przypominało drewniane drzwi.
Stick
- Którędykolwiek. Choć osobiście sugeruję wypić to - wyciągnął zza płaszcza buteleczkę z jakimś białym płynem.
Michał
Po chwili wszystko wokół zaczęło się rozpływać, a następnie bladnąć pozostawiając jedynie bezkształtną białą mglę. Niedługo minęło, aż owa mgła stała się jedyną rzeczą otaczającą Michała
//Kontynuujesz w SS//
Erotta
Catherina obudziła się w jakimś ciemnym i zimnym korytarzu. Nie wiedziała, jak się tam znalazła, jednakże miała pewne podejrzenia. Pamiętała chęć odebrania sobie życia, więc bardzo możliwym było, iż się jej udało.
Konto usunięte
- Hah wiedziałem że to zwykły żart!
Otwiera drewniane drzwi.
Michaelpl03
// Zawsze chciałem być w SS :V #nazistyle
-U-udało się?- rzuciła najprawdopodobniej sama do siebie, przecierając lekko oczy i podnosząc się do pozycji siedzącej. Nie pamiętała zbyt wiele, ale... Miała silne przeczucie, że jej silna wola śmierci koniec końców okazała się silniejszą od instynktu przetrwania, który tyle razy już ją odwodził od tych samo-destrukcyjnych planów. Poza tym nie poznawała miejsca, w którym się znalazła. Czy tak mogło wyglądać życie po śmierci? Uśmiechnęła się sama do siebie, chwiejnie podnosząc się na nogi. Chciała zażyć truciznę. Była ona tak silna, że nawet ona, ze swoimi całkiem niezłymi zdolnościami regeneracyjnymi nie miała prawa przeżyć jej wprowadzenia do organizmu. Rozejrzała się po otoczeniu, starając się przejrzeć spojrzeniem przez mrok i dokładniej przyjrzeć się otoczeniu. Dużo czytała o życiu po śmierci, jednak to miejsce przypominało jej jedynie opowiadania ludzi, którzy przeżyli śmierć kliniczną, o ciemnym tunelu ze światełkiem na końcu. Brakowało jedynie owego światełka, więc to mogło jednak nie być to miejsce...
mateox
Za drzwiami znajdowało się nieco lepiej oświetlone pomieszczenie przypominające magazyn. Dookoła rozmieszczone były półki z paczkami, skrzyniami i butelkami, a w rogu na jednej ze skrzyń siedział białowłosy mężczyzna w mundurze
Erotta
Na końcu tunelu nie było światła, ale były za to drewniane, okute metalem drzwi.
Konto usunięte
- Czekaj czy ja cię skądś nie kojarzę?
Zapytał się siedzącego w magazynie żołnierza.
Uśmiech nieco przygasł na jej twarzy, ustępując miejsca chwilowemu zamyśleniu. Jeśli faktycznie jej się udało i była teraz martwa, los na jaki zasłużyła po śmierci mógł czekać ją za każdym rogiem, albo właśnie za takimi drzwiami. Zważywszy jednak na to, że była błogosławieństwem szatana, a na dodatek najprawdopodobniej popełniła samobójstwo, nie spodziewała się jakiejś świetlanej przyszłości w życiu po życiu. Nie wykluczała też możliwości, że mogła nadal żyć, lecz zdecydowanie wolała, by ta możliwość nie istniała i spychała ją ciągle w najdalszy kąt świadomości. Czy powinna zaryzykować i sprawdzić co jest za tymi drzwiami? W końcu jednak westchnęła cicho, przeczesała dłonią swe długie, brązowe włosy i ruszyła w kierunku owego przejścia. Nigdy nie bała się ryzyka, a poza tym... Należała do osób, które nigdy nie usiedzą długo w jednym miejscu i bezczynność byłaby dla niej po stokroć gorsza niż wpadnięcie prosto w ramiona kolejnego demona, który mógłby jej wyrządzić jeszcze większą krzywdę niż każdy poprzedni. O ile to w ogóle możliwe... Podeszła do drzwi i zlustrowała je szybkim spojrzeniem. Czy w ogóle ustąpią, jeśli spróbuje je otworzyć?
//To nie jest wcale takie oczywiste, więc zapytam: Te drzwi miały klamkę, prawda? Czy trzeba je otworzyć w jakiś inny sposób?
-Wypić? Co to? A z resztą... - wziął butelkę i wypił.
mateox
- Bardzo wątpliwe - Wstał. Miał dość szczupłą sylwetkę, choć wyglądał w miarę zdrowo pomimo białych włosów i równie bladej skory. Mógłby być uznany za albinosa, gdyby nie mocne, ciemnoniebieskie zabarwienie niezasłoniętego przez włosy oka - Ja spotykam pana po raz pierwszy, a zarazem ostatni.
Erotta
Drzwi wyglądały na solidne, jednak miały klamkę i raczej nie stanowiłyby szczególnego wyzwania.
Stick
- Więc nie boisz się ryzyka. Chyba wiem, gdzie cie przydzielą.
Złoty pokój zaczął bladnąć w oczach, powoli przy tym wirując.
-To normalne, że świat mi przed oczyma wiruje? -.
Stick
- Całkowicie. Życzę powodzenia.
Otoczenie zaczęło gwałtownie się rozmazywać przed oczami, aż po chwili nie zostało już zupełnie nic.
//Kontynuujesz w SS//
Nie zastanawiała się zbyt długo. Od razu złapała za klamkę i spróbowała otworzyć drzwi.
mateox
- To dosyć normalne. Na imię mam Decim i mam za zadanie pomóc się panu odnaleźć w nowym świecie - nieznajomy wyciągnął rękę
Erotta
Drzwi ustąpiły, ukazując znacznie obszerniejsze, lecz niekoniecznie bardziej przytulne pomieszczenie. Przypominało pod wieloma względami celę więzienną, bez okien czy lamp. Pomimo półmroku dziewczyna była w stanie wyraźnie dostrzec przyrządy przypominające średniowieczne narzędzia tortur z odrobiną fantazji ze strony projektanta. Jedyną żywą istotą w środku był człowiek w płaszczu, stojący pośrodku pomieszczenia,
Konto usunięte
W nowym świecie?
Co niby się ze starym stało?
Ostatnie co pamiętam to kolejny bezsensowny szturm, który nic wielkiego nie dał.
Momentalnie stanęła jak wryta, lustrując pomieszczenie chłodnym spojrzeniem. Takie wnętrza widywała już kilkakrotnie, lecz zazwyczaj nie było w nich nikogo, a tym samym nikt nie mógł jej niczego zrobić. Nie bała się bólu. Wiele razy jej go zadawano. Chodziło po prostu o efekt zaskoczenia, gdyż przygotowywała się psychicznie na to, że albo nie zobaczy w środku nikogo, albo spotka conajmniej kilka osób. A tymczasem był tylko jeden... Weszła jednak do środka, nie zamykając za sobą drzwi, w razie czego. Jej wzrok przeszywał ciemności, więc widziała wszystkie szczegóły otoczenia, które zdawały się być dosyć niepokojące, ale nie aż tak, jak to, z czym się niedawno zmagała na codzień. Zatrzymała spojrzenie na osobie pośrodku pomieszczenia. -Kim jesteś? I co to za miejsce?- zapytała cicho, ale beznamiętnie. Jej głos nie wyrażał żadnych emocji. Zresztą, podobnie teraz odczuwała.
mateox
//A ty powinieneś używać myślników//
- Coś dał. Otóż nie tyle świat się zakończył, co twoja w nim rola. Krótko mówiąc: umarłeś - odpowiedział z pełną powagą.
Erotta
Nieznajomy obrócił się. Miał białe włosy, których kosmyk zakrywał jedno oko. Drugie miało fioletowy kolor i wręcz lśniło w ciemności.
- Witaj. Nazywam się Decim, istota Przedsionka. Czekałem na ciebie od jakiegoś czasu - odparł spokojnym, acz nieco mrocznym tonem.
Konto usunięte
-Tyle lat, tyle lat! - Unikałem.tej cholernej śmierci! - A ty mi wyjeżdżaż z tym że umarłem w tej przeklętej Belgii?
mateox
- Na pocieszenie mogę powiedzieć, iż zaświaty nie są takie złe. Jeśli zginąłeś śmiercią bohaterską, masz szansę na dostanie się do jednej z lepszych sfer.
degant
Egon obudził się w jakimś korytarzu. Jego ściany zbudowane były z czerwonej cegły i pozostawiały jedynie wąską przestrzeń pomiędzy. Jego ostatnim wspomnieniem był swojski zgiełk bitewny.
Konto usunięte
Rozgląda się dookoła i idzie przed siebie
- Na Pana Boga gdzie się znalazłem,
Konto usunięte
-Zginąłem śmiercią bohaterską, -Cichy śmiech- he he.
-Znaczy tak , zginąłem śmiercią bohaterską!
degant
Pan Bóg, ani nikt inny się nie odezwał. Udało mu się jednak dotrzeć do niskich, drewnianych drzwi.
mateox
Wzruszył ramionami
- To nie mnie będziesz musiał się spowiadać. Władzę nad duszami sprawuję Suweren, jeśli tylko jesteś skłonny poddać się jego osądowi - oko rozmówcy zalśniło lekko
Konto usunięte
Otworzył je i przeszedł przez nie, przy okazji rozglądając się dookoła
Przez głowę Cathariny w ułamku sekundy przemknęło mnóstwo myśli, kiedy interpretowała słowa nieznajomego. Słowo "Przedsionek" mogło znaczyć wiele rzeczy, ale w odniesieniu do obecnej sytuacji i wszystkiego, co pamiętała z ostatniego czasu, musiało to znaczyć, że... -Czyli umarłam? Eliksir zadziałał i nawet moje "błogosławieństwo" nie było w stanie utrzymać mnie przy życiu?- zapytała, choć było to pytanie retoryczne, a raczej stwierdzenie, zadane w sposób pytający. W duchu może nawet się ucieszyła, ale jej twarz nie wyrażała żadnych emocji. Nadal mierzyła Decima chłodnym spojrzeniem, jakby analizując każdy element jego wyglądu, kiedy dodała kolejne pytanie
-Więc co teraz ze mną będzie? Czeka mnie jakaś otchłań piekielna, czy coś w tym rodzaju..?-
mateox
- Dokonać wyboru. Albo postanawiasz zdać się na boską sprawiedliwość, albo udajesz się na wygnanie do Limba - odpowiedział
degant
Znalazł się w sali przypominającej wnętrze kościoła. Po bokach rozmieszczone były drewniane ławy, a na wprost ołtarz, przy którym stał jakiś człowiek w szatach kapłańskich.
Erotta
- Tego nie wiem - odpowiedział białowłosy - Odnośnie drugiego pytania, gdyż owszem, umarłaś. Teraz musisz dokonać wyboru pomiędzy osądem, a wygnaniem. Możesz zadawać pytania do woli, jeśli odczuwasz taką potrzebę.
Konto usunięte
- Nie da się inaczej? Kogo tam Jacyś Bogowie obchodzą , Jestem wyznania Protestanckiego, więc nie uznaje jakiś tam Bogów, nie wystarczy piekło czy Niebo, Ewentualnie Czyściec?