Przedsionek [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:06

Avatar KingsMax
//Ale z położeniem dłoni na klamki i nie naciśnięcie jej to zawahanie... ale pierwszego argumentu przebić nie mogę//

Avatar Undertakerka
KingsMax pisze:
//Ale z położeniem dłoni na klamki i nie naciśnięcie jej to zawahanie... ale pierwszego argumentu przebić nie mogę//


//Kiedyś musi być ten pierwszy raz. Dziewczyna nie żyje, nie wie gdzie jest, najwyraźniej doznała szoku i zdaje jej się, że obrazy dziwnie na nią patrzą i chcą ją rozszarpać. Kto by się nie wahał na jej miejscu? Zresztą, wyjątek podobno potwierdza regułę.

Avatar pomidor5041
W końcu zmienił swoje nastawienie o 180 stopni i ekscentrycznie, niespodziewanie odpowiedział.

- W porządku, to zaprowadzi mnie pan dalej?

Najważniejsze że dalej żyje, tak, żyje. Chociaż umarł, Fryderyk żyje. I to go cieszyło najbardziej! Był ciekaw co go spotka.

Avatar KingsMax
Undertakerka pisze:
//Kiedyś musi być ten pierwszy raz. Dziewczyna nie żyje, nie wie gdzie jest, najwyraźniej doznała szoku i zdaje jej się, że obrazy dziwnie na nią patrzą i chcą ją rozszarpać. Kto by się nie wahał na jej miejscu? Zresztą, wyjątek podobno potwierdza regułę.

//Nie wie, że nie żyje. A osoba, która zabija bez wahania raczej by się obrazów nie przestraszyła...//

Avatar Omeg12
max

- Do zobaczenia człowieku i powodzenia w tamtym świecie.
Po chwili wszystko wokół Jana rozmazało się tak, że otaczała go już jedynie niewyraźna mgła

//Kontynuujesz w SS//


Jenny

Znalazła się w pomieszczeniu równie ciemnym co korytarz, ale nieco bardziej upiornym. Wyglądało to na wnętrze jakiejś bogatej willi. Sufit ginął w mroku, podłogę pokrywał dywan a na ścianach wisiało więcej portretów. Naprzeciwko niej wznosiły się szerokie schody, lecz oddzielał ją od nich jakiś mężczyzna stojący na środku pomieszczenia jak gdyby nigdy nic.


pomidor

Nieznajomy lekko się uśmiechnął
- Dość szybko zaakceptowałeś rzeczywistość. To się ceni. Ale przyhamuj na chwilę. Najpierw musisz dokonać wyboru co do swojego miejsca pobytu po śmierci.

Avatar Undertakerka
-Co to za miejsce..?- zapytała, zamykając za sobą drzwi, choć nie wiadomo, czy mówiła sama do siebie, czy do mężczyzny, a może do obu osób naraz. Rozejrzała się po pomieszczeniu i mimowolnie skrzywiła się na widok obrazów. Może jej nie przerażały, ale sprawiały, że czuła się jakoś tak nieswojo. Zupełnie, jakby podczas jakiegoś morderstwa wokół niej zebrało się mnóstwo świadków, którzy pojawili się dosłownie znikąd. Dopiero teraz spojrzała na nieznajomego. -I kim ty jesteś?- dodała do poprzedniego pytania.

//Ale nadal jest zdezorientowana, nie wie gdzie się znalazła, a obrazy zwyczajnie sprawiają, że czuje się "jakoś tak nieswojo". A wyjątek ciągle potwierdza regułę.

Avatar KingsMax
//Skoro wyjątek potwierdza regułę, to czy osoba, która przeżyła chorobę, która powinna zabić dosłownie każdego człowieka, to potwierdza regułę, że nikt nie przeżyje tej choroby?//

Avatar Omeg12
Nieznajomy był wysoki, szczupły i ubrany jak lokaj. W mroku jedno z jego oczu zdawało się świecić na fioletowo.
- Nazywam Decim. Jestem istotą Przedsionka, przeprowadzającą dusze zmarłych na osąd, lub do Limba - odpowiedział grobowym głosem

Avatar Undertakerka
-Em...- zamrugała zaskoczona, jakby nie wiedząc, jak powinna zareagować na te słowa. Po krótkiej chwili dotknęła swojego czoła, jakby chciała sprawdzić, czy nie ma przypadkiem wysokiej temperatury. -Ile ja tego wina wypiłam..?- mruknęła cicho, jakby sama do siebie. Widocznie jej umysł nie był w stanie przyjąć do wiadomości, że się nie przesłyszała.

//To tylko takie powiedzenie, nie mówię, że jest prawdziwe. Nie wiem, z jakiego jesteś województwa, ale w moim się mówi, że wyjątek potwierdza regułę i tyle.

Avatar Creepy_Family
Omeg12 pisze:
Nieznajomy był wysoki, szczupły i ubrany jak lokaj. W mroku jedno z jego oczu zdawało się świecić na fioletowo.
- Nazywam Decim. Jestem istotą Przedsionka, przeprowadzającą dusze zmarłych na osąd, lub do Limba - odpowiedział grobowym głosem


//^-^ ktoś tu oglądał Death Parade? Uwielbiam tego lokaja..

Avatar Omeg12
//Ja tutaj z niego zrobiłem przebierańca na potęgę//

- Na to pytanie nie jestem w stanie odpowiedzieć. Jestem jednak w stanie jedno zadać: Czy jesteś skłonna poddać się osądowi, czy wolisz udać się do Limba na wieczność?

Avatar Undertakerka
Wcześniej wzrok zawieszony miała gdzieś w przestrzeni, lecz teraz spojrzała wprost na niego.
-A na czym polega to "Limbo"?- zapytała, przekrzywiając lekko głowę.

//Z jednej strony wiem, co ona by raczej wybrała, z drugiej...
Jestem ciekawa jakby wyglądał osąd takiej psychopatki jak ona.

Avatar Omeg12
//Pewnie coś w stylu "Pie**ol się, Otchłań"//

- Limbo jest wszystkim i niczym jednocześnie. To miejsce, w którym rzeczywistość zależy wyłącznie od punktu widzenia. Pobyt tam doprowadziłby każdego do szaleństwa, choć w twoim przypadku to zapewne żadna różnica.

Avatar Undertakerka
Zaśmiała się lekko. -Aż taka nienormalna nie jestem. W końcu przynajmniej miałam jakieś powody, motywacje...- powiedziała, znów zawieszając wzrok gdzieś w przestrzeni. -Jeśli wybrałabym osąd, pewnie trafiłabym do czegoś na kształt Piekła, hę?- zamyśliła się na moment, przymykając oczy.

//Właśnie sobie uświadomiłam, że ona jest masochistką, więc w sumie mogłaby być na tyle szalona, aby wybrać osąd, mimo tego, co zrobiła za życia... No to mam mały dylemat.

Avatar Omeg12
- Sfer jest dziewięć: Trzy dobre, trzy złe i trzy neutralne. Nie jestem sędzią, ale raczej nie masz co liczyć na pobyt z aniołami.

Avatar Omeg12
Gorg obudził się w jakiejś ciemnej jaskini. Pamiętał szał bitewny i walkę z dwoma wojownikami naraz - czyli swój standardowy dzień. Nie pamiętał natomiast, jak się tu znalazł.

Avatar
Konto usunięte
Nie ma pojęcia, jak się tu znalazł. W końcu w pobliżu jego rodzinnego miasta nie było żadnych jaskiń. Mimo to, postanowił się stąd wydostać.

Avatar pomidor5041
- Aha, wyboru, pan mówi... No to mam jakiś wybór? Myślałem że ktoś mnie będzie sądził, jakaś istota wyższa, czy coś. Ale, proszę, niech pan przedstawi opcje, chętnie z jakiejś skorzystam.

Avatar Omeg12
Lux

Postanowienie było solidne, ale ściany jaskini także.


pomidor

- Opcje są dwie: Albo zda się pan na osąd Suwerena, którego można uznać za ową istotę wyższą, albo uda się pan do Limba, przestrzeni poza rzeczywistością.

Avatar
Konto usunięte
//Czyli co, nie ma żadnego wyjścia?//

Avatar Undertakerka
Wzruszyła ramionami. -Pewnie masz rację. Jak dla mnie to oczyszczałam jedynie swe rodzinne strony z tych wszystkich wywłok, które nawet na porządny pochówek nie zasługują, ale znając życie zdecydowana większość ma inne zdanie...- po raz kolejny wróciła wzrokiem do mężczyzny -A jakiś dokładniejszy opis tych złych sfer? Jak się nazywają, jak tam jest i tym podobne..?- zapytała, krzyżując ręce na piersiach.

Avatar Omeg12
Lux

//Czyli powinieneś napisać, co konkretnie robisz, bo "postanowił się stąd wydostać" nic mi nie mówi//


Jenny

- No cóż, ich nazwy to Ishval, Tartar i Otchłań. To pierwsze jest dla ludzi o egoistycznym nastawieniu, ale działających w ramach jakiś zasad. Tartar jest dla zimnokrwistych morderców. Otchłań dla ciepłokrwistych, takich, którzy zabijają dla samego zabijania. W żadnej nie jest szczególnie przyjemnie, ale przyjmuje się, iż Ishval daje najlepsze szanse na godziwą egzystencję.

Avatar pomidor5041
- Pan powiada, poza rzeczywistością? Ciekawie to brzmi! Ale jednak, jeśli mógłbym, to pan skieruje mnie do tego Suwerena, czy jakoś tak.

Avatar
Konto usunięte
//Miałem na myśli, że po prostu postanowił iść dalej, no bo chyba jest widoczne wyjście, prawda?//

Avatar Omeg12
Lux

//Możesz iść wgłąb jaskini, czy to się zalicza do wyjścia...//


pomidor

- Da się zrobić. Masz jeszcze jakieś pytania?


bulor

Alucard obudził się w jaskini. Nie przypominała ona tej, w której siedział przez ostatnie lata. Była znacznie obszerniejsza, a jej koniec ginął w mroku.

Avatar
Konto usunięte
Jako, że nie ma jakiegoś konkretnego planu, postanowił po prostu iść wgłąb jaskini w poszukiwaniu wyjścia.

Avatar Omeg12
bulor

//Nie pisz dwóch postów za jednym razem. Wybierz sobie jeden, jeśli musisz coś dodać to edytuj//


Lux

Jaskinia rozszerzała się coraz bardziej, aż w końcu berserk dotarł na skraj przepaści, której dno skrywało się głęboko w mroku.
- Witaj, poległy wojowniku - z pobliska rozległ się głos

Avatar bulorwas
// Dobrze Panie Dzieju //

Avatar Omeg12
Głos odbił się echem od ścian groty, jednak nikt nie odpowiedział.

Avatar bulorwas
-Dobrze więc. - Powiedział po czym westchnął głęboko -Widocznie muszę iść przed siebie... - Wyjął z torby czerwony klejnot , wypowiedział parę słów pod nosem . Po chwili kryształ zaczął się świecić . Zanurzył się w mroku , szedł przed siebie .

Avatar Undertakerka
-Cóż... W takim razie chyba zdecyduje się na ten osąd. Brzmi nawet ciekawie...- powiedziała z uśmiechem, świadczącym o tym, że niezbyt bierze do siebie fakt, że może trafić do najgorszego z możliwych miejsc, a wręcz przeciwnie, jakby ekscytowała ją taka ewentualność.

//Dobra, uznałam, że ta masochistyczna strona w tym wypadku wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem i wszystkim, czym w danej chwili kierowałby się każdy zdrowy przy zmysłach człowiek. Zresztą... Spróbowałam się postawić na jej miejscu i doszłam do wniosku, że ona to wszystko robiła w przekonaniu, że tępi jedną z najgorszych zaraz tego świata, więc tym bardziej pewnie podjęłaby taką, a nie inną decyzję. Wariata trudno zrozumieć, a ona przecież miała być psychiczna. Teraz tylko jestem ciekawa, jak szybko któraś z nas będzie żałować, że nie zdecydowałyśmy się na Limbo...

Avatar
Konto usunięte
Kto to powiedział? Gdzie jesteś? I gdzie ja jestem?

Avatar Omeg12
Jenny

- Niech więc tak będzie. Czy jest coś, czego chciałabyś się jeszcze dowiedzieć?


Lux

Z mroku wyłonił się siwowłosy mężczyzna w lnianej szacie. Białe włosy zasłaniały jedno z jego oczu, drugie natomiast lśniło jasnym, fioletowym blaskiem.
- Obaj jesteśmy w Przedsionku, miejscu pomiędzy życiem a śmiercią - odpowiedział


bulor

Dotarł na brzeg jakiejś podziemnej rzeki. Niedaleko stała drewniana łódka, a przy niej jakiś człowiek w czarnej szacie.

Avatar bulorwas
//Dwa do niego ?! A kto tu mówił i nie pisaniu podwójnych postów fabularnych ?//

Avatar
Konto usunięte
Trudno mi w to uwierzyć... Jak tu trafiłem?
//pewnie ten post pod spodem to pomyłka, bo mało to ma wspólnego z moją obecną sytuacją//

Avatar bulorwas
Jesteś człowiekiem czy tylko wizją zbłąkanego szaleńca ? - Powiedział strudzonym głosem .

Avatar pomidor5041
- Nie, nie mam pytań. Jeśli pan zna sposób, to proszę kierować.

Avatar Undertakerka
Pokręciła głową. -Wolę przekonać się na własnej skórze o wszystkim, o czym powinnam wiedzieć. Nie mam już chyba żadnych pytań...- powiedziała z lekkim uśmiechem, splatając dłonie za plecami.

Avatar Omeg12
pomidor

- Długo myślałem nad odpowiednim sposobem, aż stwierdziłem, że najlepszy będzie ten najprostszy - wyciągnął z kieszeni bulwę ziemniaka - Proszę wziąć gryza


bulow

//Tak, przez pomyłkę napisałem ten sam nick dwa razy. Jednak pomimo wyrzutów sumienia nalegam, abyś napisał bardziej stosowną do sytuacji odpowiedź, gdyż ta nie ma większego sensu w obecnym kontekście//


Jenny

- W takim razie zapraszam na górę - mężczyzna odsunął się, ukazując szerokie schody prowadzące ku ciemności


Lux

//Proszę nie zapominaj o myślnikach//

- Zginąłeś w jakiejś bitwie. Zresztą teraz nie ma to znaczenia - wzruszył ramionami - Teraz powinieneś dokonać wyboru. Czy masz zamiar poddać się boskiemu osądowi?

Avatar Undertakerka
-Hmm...- mruknęła cicho pod nosem, ruszając w górę schodów. Nie obejrzała się nawet za siebie, bo zwyczajnie nie widziała w tym sensu i nie miała tego w zwyczaju. Jej staromodna suknia, którą miała na sobie przed ową niezapomnianą nocą, kiedy to po raz pierwszy usnęła w ramionach mężczyzny, którego naprawdę znała i kochała, zaszeleściła lekko. Niestety, nie była ona stworzona do zbyt szybkiego chodzenia w niej, była bardziej piękną ozdobą dla pięknej kobiety. Szła więc powoli, ale nieustannie i bez wahania posuwała się naprzód.

Avatar
Konto usunięte
- Mogę poznać najpierw szczegóły mojej śmierci? Nie pamiętam dokładnie, jak to się stało.

Avatar Omeg12
Lux

- Obawiam się, że nie znam szczegółów. Moja wiedza o przybyłych jest mocno ograniczona. Suweren może wiedzieć więcej, jeśli zdecydujesz się z nim pomówić.


Jenny

Z każdym stopniem zanurzała się coraz głębiej w ciemności, aż w końcu nie widziała już nic. W końcu jednak dotarła na szczyt schodów.

//Kontynuujesz w SS//

Avatar bulorwas
//Dlaczego mnie pomiąłeś ? Przecież poprawiłem i dostosowałem do sytuacji .//

Avatar Omeg12
"Dotarł na brzeg jakiejś podziemnej rzeki. Niedaleko stała drewniana łódka, a przy niej jakiś człowiek w czarnej szacie"

"Na twarzy naszego Antagonisty pojawił się szyderczy uśmieszek . - Między życie , a śmiercią ? To taki sąd ostateczny ?- Nagle zaczął się śmiać , nie był to śmiech normalnego człowieka , a raczej potwora . Kiedy zaprzestał tej czynności wypowiedział parę słów z ekscytacją - W końcu ! Zobaczę innych ludzi poza tobą? A może .... nie jesteś człowiekiem ?"

To nie ma większego sensu. I czy na pewno rozumiesz znaczenie słowa "Antagonista"?

Avatar bulorwas
// Tam była literówka! Chodziło o Protagonistę ?//

Avatar Omeg12
//Ale skąd miałby wiedzieć, że jest w miejscu pomiędzy życiem a śmiercią? Po prostu się domyślił?//

Avatar MrStick
//Czemu by nie? Sytuacja mi się kojarzy z Charonem i Styksem

Avatar
Konto usunięte
- A jak mogę się do niego dostać? I co konkretnie dzieje się po tej śmierci, w którą jednak nie jestem w stanie uwierzyć?

Avatar bulorwas
// Nie sprawdziłem o który post chodzi . Moja wina przepraszam!//

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]