Przedsionek [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:06

Avatar darcus
- Niech to szlag! - Krzyknął, nie wiedząc co robić na widok czegoś, co w jego mniemaniu mogło być tylko halucynacją.

Avatar Omeg12
Bilous

Żadna z kul nie trafiła
- Nie martw się, to normalne. I postaraj się być szczery - powiedział Decim, zanim pokój rozpłynął się całkowicie w białą mgłę.

//Kontynuujesz w Sali Sądu//


Darek

- Miłego sądu. Postaraj się nie doprowadzić Suwerena do szału.
Już po chwili wszystko, łącznie z rozmówcą rozpłynęło się w białą mgłę

//Kontynuujesz w Sali Sądu//

Avatar Omeg12
Marian obudził się w jakimś zapuszczonym korytarzu. nie miał pojęcia, jak się tu znalazł. Mógł mieć z tym coś wspólnego alkohol. Jedyne drzwi w pobliżu były na końcu korytarza.

Avatar andrexocomeback
- Gdzie jestem?

Po tych szybkich słowach rozejrzał się wyraźnie po okolicy, później podbiegł szybko pod drzwi i usiłował je otworzyć.

Avatar Omeg12
Udało mu się. Za drzwiami znajdowało się pomieszczenie w równie złym stanie. poza niszczejącymi ścianami było także zawalone pustymi puszkami po piwie. Przy ścianie siedział jakiś mężczyzna, nie zwracający uwagi na Mariana.

Avatar andrexocomeback
Zbliżył się do tego człowieka i spytał:

- Gdzie jestem i co tutaj robię? A co pan tutaj robi?

Avatar Omeg12
Nieznajomy miał zapuszczone, białe włosy. Podniósł się i spojrzał na Mariana ciemnoniebieskim okiem.
- Jesteśmy w Przedsionku. W obecnej chwili obaj stoimy - odpowiedział

Avatar andrexocomeback
- Eee... A co to ten przedsionek? Dziwna jakaś ta dziura... Pan tu mieszka?

Avatar Omeg12
- Owszem, tutaj zamieszkuję. Ale to miejsce ma głębszy cel. Łączy ono świat doczesny z zaświatami - głos nieznajomego brzmiał niepokojąco

Avatar Omeg12
- To, na co brzmi. Tutaj przychodzą umarli, aby poddać się osądowi. Lub - oko rozmówcy zmieniło kolor na fioletowy - odejść do Limbo.

Avatar andrexocomeback
- To znaczy że ja... NIE ŻYJĘ!?

Wykonał przy tym spory skok w górę podkreślając gwałtowność swoich dwóch ostatnich słów.

Avatar Omeg12
- Zgadza się. Jestem Decim i mam panu pomóc dokonać najważniejszego wyboru w pańskiej egzystencji - Mężczyzna zdawał się kompletnie poważny i spokojny. Wyciągnął rękę.

Avatar andrexocomeback
Pomyśłał, że to może być tylko sen, ale to było tak niepodobne do snu...
- Czyli jakiego wyboru? To będzie jakiś sąd ostateczny, czy coś w tym stylu? Poza tym, proszę zwracać się do mnie w formie "Ty".

Avatar Omeg12
- A więc dobrze. Masz wybór: Poddać się boskiemu osądowi, albo spędzić resztę wieczności w Limbo. To przestrzeń leżąca pomiędzy sferami. Nic przyjemnego, chyba, że chce się postradać rozum.

Avatar andrexocomeback
- Limbo... Fajna nazwa... Ale nie! Jeśli nie polecasz, to podziękujemy... To kiedy i gdzie ten sąd?

Avatar Omeg12
- W Sali Sądu. Kiedy tylko postanowisz ruszać.

Avatar andrexocomeback
- Jak więc dostać się w to dziwne miejsce? I kto będzie sędzią?

Avatar Omeg12
- Dostać się można w zasadzie każdy sposób. A rolę sędziego będzie pełnił Suweren.

Avatar andrexocomeback
- Nawet nie chcę wnikać kto to ten Suweren, po prostu chcę jak najszybciej tam się dostać... Jaki jest najprostszy sposób na szybki pobyt do tamtego miejsca? Macie tu teleportację, albo coś takiego?

Avatar Omeg12
- Proszę - rzucił Marianowi coś, co wyglądało na papierosa - Masz czym zapalić?

Avatar andrexocomeback
- Czekaj, sprawdzę.

Wyjmuje z kieszeni poniszczony zeszyt i długopis. Nic innego, tylko zapiski.

- Niestety, nie mam czym zapalić. Ach, że na ten świat nie wziąłem ze sobą nawet moich przyjaciół prosto z Kuby.

Zaśmiał się przy tych "kubańskich przyjacielach", istotnie chodziło mu o cygara.

Avatar Omeg12
Bóbr

John obudził się... gdzieś. Znajdował się w korytarzu, który swoimi rozmiarami przyprawiał go o niepokój. Ostatnim co pamiętał było starcie z policją, więc mógł być tu w ramach aresztu.


andrex

- To nic - Decim wyciągnął zapalniczkę i wykrzesał płomień

Avatar
Konto usunięte
Westchnął i ruszył przez korytarz.

Avatar andrexocomeback
- Nie spodziewałem się że w tych waszych zaświatach można decydować się na takie przyjemności.

Po chwili z jego ust zaczął już buchać dym.

Avatar Omeg12
Bobr

Na końcu korytarza znajdowały się metalowe drzwi.


Andrex

Dymu było nawet sporo. Więcej, niż wydobywało się z normalnego peta.
- Potrzebujesz wiedzieć coś jeszcze?

Avatar andrexocomeback
- Nie, nie potrzebuję.

Avatar
Konto usunięte
Otworzył wszedł za nie.

Avatar Omeg12
andrex

- To dobrze. Życzę powodzenia!
Dym zaczął gwałtownie pokrywać pomieszczenie


Bóbr

Za drzwiami znajdowało pomieszczenie przypominające pod wieloma względami celę więzienną. Na zniszczonym łóżku siedział siwowłosy człowiek.

Avatar
Konto usunięte
Podszedł do niego.
-Eh... Kolejny glina?

Avatar Omeg12
Bóbr

- Zależy - odpowiedział, po czym wstał. Jego ubranie było brudne i podniszczone, a włosy zapuszczone. Niczym nie przypominał policjanta - czy masz zamiar poddać się osądowi?


Gaster

Vergil obudził się w jakimś jasnym korytarzu. Pamiętał jedynie ból brzucha, jakby dostał zatrucia pokarmowego. Miejsce, w którym się znalazł przypominało nieco dojo.

Avatar
Konto usunięte
-Nie. Mam ku*wa ochotę stąd spie**olić.

Avatar andrexocomeback
- O co chodzi?

Po chwili zaczął trochę namyślać się...

- Aha, to pewnie tak...

Więc dalej "jarał" jak komin

Avatar Omeg12
Bóbr

- Niestety, stąd są tylko dwie drogi ucieczki. Do Limba, lub do jednej z dziewięciu sfer.


Andrex

Po chwili dym pochłonął całe otoczenie.

//Kontynuujesz w SS//

Avatar W_D_Gaster
Nosz ku*w... Japier... Gdzie ja jestem!?

Avatar
Konto usunięte
-A, czyli ćpun... - Rozglądał się za wyjściem z pomieszczenia.

Avatar Omeg12
Gaster

Nikt nie odpowiedział


Bobr

Drzwi jakimś cudem zniknęły.

Avatar
Konto usunięte
Podszedł do siwowlosego, przyłożył mu nóż do gardła.
-Mów gdzie jest stąd wyjście albo zginiesz. - powiedział groźnie.

Avatar W_D_Gaster
Przejdę się po tym Dojo.

Avatar Omeg12
Bóbr

- Najpierw muszę wiedzieć, dokąd się kierujesz: Do Sali Sądu, czy do Limba - nieznajomy spokojnie ponowił pytanie


Gaster

Korytarz był dość ciasny i nie miał żadnych rozgałęzień. Na jego krańcu znajdowała się papierowa Shoji.

Avatar
Konto usunięte
-Masz ostatnią szanse. Jak się stąd wydostać po je*ie?!

Avatar Omeg12
Bobr

- Zadałem pytanie. Odpowiedz na nie, albo będziemy tu siedzieć całą wieczność.

Avatar
Konto usunięte
Poderżnął mu gardło.

Avatar Omeg12
Nóż przejechał po gardle mężczyzny jak po hartowanej stali.

Avatar
Konto usunięte
-Co...Co jest?! - Wbił mu kilka razy nóż w brzuch.

Avatar Omeg12
Bobr

Nóż nawet nie podziurawił ubrania mężczyzny.
- Mam czas. Możesz próbować mnie zabić do woli, ale nie odniesiesz skutków. Będziesz tu siedzieć przez resztę wieczności. To jak będzie?


Gaster

Przedostał się do pomieszczenia, które najwyraźniej było salą treningową. Pośrodku stał siwowłosy mężczyzna w kimonie.

Avatar
Konto usunięte
Westchnął.
-Czym Ty ku*wa jesteś? Jakimś robotem?

Avatar W_D_Gaster
- Kim jesteś i gdzie ja jestem! Gadaj! - krzyknął zdenerwowany

Avatar Omeg12
Bóbr

- Jestem istotą tego miejsca. Nie mam może mocy boskiej, ale nie było by wyolbrzymieniem stwierdzić, iż jestem nieśmiertelny.


Gaster

Nieznajomy obrócił się w kierunku Vergila. Jego włosy przesłaniały jedno z jego oczu, drugie natomiast miało nienaturalny, fioletowy kolor.
- Niepokoi mnie twa niecierpliwość - powiedział spokojnym, monotonnym głosem

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]