Przedsionek [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:06

Avatar
Konto usunięte
-Nie mam już pytań. Pójdźmy tam.

Avatar Omeg12
- Droga prowadzi na wprost - mężczyzna odsunął się, pozostawiając wolną drogę w kierunku świetlistego otworu

Avatar
Konto usunięte
Arthenor rzucił jeszcze na niego uśmiechem i zaczął kroczyć w kierunek, który wskazał mężczyzna.

Avatar Omeg12
Im dalej kroczył, tym bardziej oślepiało go światło.

Avatar
Konto usunięte
//co teraz? idziemy do sali sądu, czy jak?

Avatar Omeg12
//Tak właściwie to oczekiwałem, że jeszcze coś napiszesz, ale jak chcesz mogę przyjąć że po prostu idziesz bez ustanku//

Avatar
Konto usunięte
Przymknął oczy i kroczył dalej.
//już

Avatar Omeg12
W pewnym momencie światło zgasło, a Arthenor zorientował się, iż stoi pośrodku niczego.

//Kontynuujesz w SS//

Avatar luna23251
Nijo powoli szła, ręce jej się trzęsły, musiała oprzeć się o ścianę. <zakładam, że dopiero trafiła do zaświatów i nie wie co się dzieje> Zaczęła szeptać do siebie, patrzeć w górę, w dół i na boki.
- czy... ktoś tu jest? <wyszeptała cicho>

Avatar Omeg12
//Po pierwsze nie zaakceptowałem jeszcze postaci. Po drugie, skoro wpisałaś w sferze Tartar, to tam ewentualnie zaczynasz//

Avatar Omeg12
//Masz całkowitą rację

Frank obudził się w jakimś nieznanym sobie miejscu. Leżał na wilgotnych deskach jakiegoś korytarza, a otoczenie zdawało się nieco kołysać. Być może znajdował się na statku. A może był porządnie pijany. Ta druga możliwość wydawała się tym bardziej prawdopodobna, że nie pamiętał niczego z ostatnich wydarzeń.

Avatar Renifer2049
Frank pomyślał, że chyba przesadził z rumem. Zaczął się rozglądać aby zobaczyć czy ów korytarz ma jakiś koniec.

Avatar Historyjka
Omeg12 pisze:
Osoba ta odłożyła fajkę, wstała i odwróciła się w jej stronę. Ujrzała siwowłosego, ale w mimo to w miarę młodo wyglądającego, porządnie ubranego mężczyznę.
- Większość osób rozpoczyna od pytania "Gdzie jestem?" - odrzekł spokojnym, nawet uprzejmym tonem - Odpowiedź na twoje pytanie nie zabrzmi zbyt miło.
Uniosła pytająco jedną brew i chcąc nie chcąc dopuściła na twarz lekki uśmieszek. -Niemiła to była moja matka, jeśli ktoś zarzucał jej cygaństwo. Nie zadałam pytania gdzie jestem, ponieważ najpierw wolałam wiedzieć z kim rozmawiam i z jakiego powodu znalazłam się w sytuacji, w której z tą osobą rozmawiam. Niektórym osobom nie można zadać każdego pytania, więc lepiej wiedzieć, z kim ma się do czynienia. Więc?- zapytała, zakładając ręce na klatce piersiowej.

//Boż, ile czasu minęło, odkąd ostatnio tutaj pisałam...

Avatar Omeg12
Renifer

Owszem, korytarz ten kończył się drzwiami ze spróchniałego w większosci drewna.


Historyjka

//Niecałe cztery miesiące o ile dobrze liczę

- Skoro nalegasz... Z tego co wiem zginęłaś w jakiś porachunkach mafijnych. ja nazywam się Decim i mam za zadanie przeprowadzić cię na, że tak się wyrażę, drugą stronę.

Avatar Historyjka
-Uma... Rłam?- pobladła nieznacznie i przez chwilę wyglądała, jakby miała zemdleć, jednak po chwili po prostu westchnęła, z takim uśmiechem, jakby poczuła ulgę. -Cóż, kiedyś to musiało nastąpić...- przeniosła wzrok na Decima. -Jak to wszystko będzie wyglądało?-

Avatar Renifer2049
//Wybacz nieobecność

Frank postanowił pójść w stronę drzwi i je otworzyć - i tak też zrobił.

Avatar Omeg12
Historyjka

- Przyjmujesz to lepiej niż większość, więc powiem prosto z mostu: Masz wybór między przystąpieniem do sądu, który zadecyduje o przynależności twej duszy do jednej z dziewięciu sfer. Druga opcja to dobrowolne wygnanie do Limba, jednak to - oczy rozmówcy zalśniły - mało komu się podoba.


kamil

Nie było to zbyt ciężkie to zrobienia. Za drzwiami zastał duże, ciemne pomieszczenie przypominające jakiś magazyn. W zasięgu światła było jedynie parę skrzyń i worków, zapewne ze zbożem.

Avatar Renifer2049
Rozejrzał się po tym całym "magazynie".

Avatar Historyjka
-Acta est fabula. Plaudite...- mruknęła cicho pod nosem, wpatrując się gdzieś w podłogę. Po chwili wróciła wzrokiem do Decima. -Wolę poddać się osądowi. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się przed kimś, bądź przed czymś uciekać, ja zawszę wolę stawić czoła losowi...- powiedziała pewnie.

//Sztuka się skończyła. Klaszczcie. Ostatnie słowa Oktawiana Augusta.
Zarówno on, jak i moja postać, mieli tutaj na myśli zakończenie swojego życia.

Avatar Omeg12
Reni

Jak już zostało powiedziane, niewiele był w stanie zobaczyć. Przynajmniej od czasu, gdy z mroku wyszedł siwowłosy mężczyzna w podniszczonym stroju i dziwnego koloru oczach, które zdawały się jakby rozświetlać ciemność.
- Wybacz, że musiałeś czekać - przemówił - Ostatnio jestem coraz bardziej zajęty. Chyba jakaś epidemia czy coś w tym stylu. tak czy owak, teraz jestem w stanie odpowiedzieć na twoje pytania, gdyż zapewne jakieś masz.


Historyjka

- Podziwiam zarówno odwagę, jak i znajomość łaciny. Chcesz od razu przejść dalej, czy masz jeszcze jakieś życzenia?

Avatar Historyjka
Uśmiechnęła się lekko. -Wolę już przejść dalej...- powiedziała tylko, a w jej mimice ciężko było się doszukiwać jakiejkolwiek informacji na temat tego, co czuła czy nad czym aktualnie myślała.

Avatar Renifer2049
- Nie wyglądasz mi znajomo... Masz coś z oczami nie tak, chyba... Jesteś Anglikiem, Francuzem, Hiszpanem, Niemcem czy Portugalczykiem? Jesteś piratem? Na jakim morzu my jesteśmy, czy oceanie? Czy może wziąłeś mnie do niewoli? I co ty do cholery robisz na tym okręcie, i co ja tu robię? Bo na mój statek to nie wygląda. - Frank był przekonany że znajduje się na jakimś statku, więc zalał ową postać potokiem pytań na tematy ze statkami związane.

Avatar Omeg12
Historyjka

- Jak uważasz - Decim wyciągnął fajkę i podał ją dziewczynie - Zapal proszę.


Renifer

- Powoli przyjacielu. Nie znajdujesz się na statku, lecz w wymiarze nazywanym Przedsionkiem. Jestem tu, aby przeprowadzić cię... na drugą stronę - odparł

Avatar Historyjka
Wzięła fajkę do ręki i posłała mu lekki, prawdopodobnie szczery, uśmiech. -Zaraz trafię pod osąd?- zapytała i nie czekając na potwierdzenie, westchnęła, nadal z tym samym uśmiechem. -To pewnie zabrzmi, jak zwykła formułka grzecznościowa, ale... Miło mi było cię poznać. Żegnaj, Decimie...- powiedziała, po czym zgodnie z jego uprzednim poleceniem zapaliła fajkę.

Avatar Renifer2049
- To jakim cudem tutaj wszystko się kołysze, a dookoła są jakieś magazyny? Co Ty człowieku opowiadasz... - odpowiedział.

Avatar Omeg12
Historyjka

O dziwo nie potrzebowała do tego ognia. W fajce musiało być coś więcej niż zwykły tytoń, gdyż już po chwili pomieszczenie zaczęło się rozmazywać, a poczucie równowagi dziewczyny nawalać.
- I pamiętaj; W razie czego odpowiadaj szczerze. Nie wyglądasz mi na złą osobę, więc może ci się poszczęści.


Renifer

- Otoczenie jest częściowo projekcją twoich doświadczeń życiowych - "wyjaśnił" nieznajomy - I jakby cię to ciekawiło, na imię mam Decim

Avatar Renifer2049
- Takie imię byłoby dobre dla babilońskiego lub egipskiego bóstwa - zaśmiał się Frank.

- A tak na prawdę, co tu się dzieje? - spytał.

Avatar Historyjka
Na tyle, na ile mogła, na tyle uśmiechnęła się lekko. -Nie mam w zwyczaju kłamać...- odpowiedziała zgodnie z prawdą, ponieważ jeśli bardzo nie chciała odpowiadać na jakieś pytanie - po prostu milczała. Nieco zaniepokoił dziewczynę ten nagły spadek poczucia równowagi, jednakże uznała, że najwidoczniej tak musi być. Czekała spokojnie, co będzie dalej...

Avatar Omeg12
Renifer

- Jestem śmiertelnie poważny. Zginąłeś i teraz musisz przejść dalej. Prędzej czy później będziesz musiał mi uwierzyć.


Historyjka

Po chwili widziała już tylko blednącą szybko mgłę

//Kontynuujesz w SS//

Avatar Renifer2049
- W sumie to ktoś mógł nas zatopić. Więc to byłoby możliwe... - odpowiedział Frank.

Avatar Omeg12
- Z tego co wiem potoczyło się to trochę inaczej, ale to nieistotne. Teraz liczy się tylko, jakiego wyboru dokonasz.

Avatar Renifer2049
- Załóżmy, że na prawdę zginąłem, ale jeśli tak, to mógłbym chociaż dowiedzieć się gdzie ja, no eee... jestem? - spytał pirat.

Avatar Omeg12
- Już ci powiedziałem. To miejsce nazywa się Przedsionkiem.

Avatar Renifer2049
- Jedno słowo. Na prawdę wiele mi to mówi! - ironicznie odpowiedział.

Avatar Omeg12
Westchnął
- Tutaj przychodzą dusze zmarłych jakiś czas po śmierci. Prowadzą stąd dwie drogi - jedna do tak zwanej Sali Sądu, druga do Limba. Ty musisz po prostu wybrać jedną z nich.

Avatar Renifer2049
- Czym jest Sala Sądu i czym jest Limbo? - spytał.

Avatar Omeg12
- Sala Sądu jest tym, na co wskazuje nazwa, mianowicie miejsce gdzie sądzeni są zmarli. Limbo natomiast jest miejscem wygnania dla reszty. To wymiar poza rzeczywistością, jeśli można się tak wyrazić. Ciekawy bez wątpienia, ale niekoniecznie przyjazny.

Avatar Renifer2049
- Jak tak mówisz, pewnie to całe Limbo to jakieś bagno i pustka, gdzie nie ma nic. Jakbym wybrał to miejsce to pewnie bym zwariował, pewnie dobrego jedzenia tam nawet nie robią - ba - żadnego jedzenia! - zażartował pirat.

- A opowiedziałbyś mi jeszcze o Sali Sądu, Babilończyku? - zażartował Frank, mając tu na względzie dziwne, starożytnie brzmiące imię człowieka/lub istoty człowiekopodobnej właśnie dzielącej z nim pomieszczenie.

- Przede wszystkim kto jest sędzią - i w jaki sposób osądzałby mnie, gdybym wybrał osąd? - spytał.

Avatar Omeg12
- Nie będę poprawiać pańskich wyobrażeń o Limbie, gdyż w sumie są tak dobre, jak każde inne. Co do Sądu, to dokonuje go Suweren, obecny pan bogów. Wynik procesu opiera się on na wielu czynnikach, w tym czynach dokonanych przez osobę za życia, jej aury moralnej oraz oczywiście odpowiedzi na zadane pytania.

Avatar Renifer2049
- W sumie. Za życia byłem piratem, rozbójnikiem i rzezimieszkiem więc nie sądzę aby ten sąd był dla mnie przyjemny. Ale jak mam dokonać wyboru, to wybieram osąd! Z pewnością jest to lepsza opcja. Którędy droga do tego całego sądu, hę? - odpowiedział.

Avatar Omeg12
- W tamtą stronę - Decim wskazał dłonią głębię magazynu Jeśli masz jeszcze jakieś pytania, najlepiej zadaj je właśnie teraz

Avatar Renifer2049
- Dziwna droga do tego całego Sądu. Jeszcze mam kilka pytań, jeśli pozwolisz. Zacznę od pierwszego: czy z Limba można się wydostać? - spytał.

Avatar Omeg12
- Do świata doczesnego lub sfer? Nie. Jest co prawda stamtąd wyjście, jednak prowadzi ono do miejsca znacznie gorszego, niż gdziekolwiek miałbyś szansę normalnie trafić. Najlepiej nawet o tym nie rozmawiajmy.

Avatar Renifer2049
- Dlaczego najlepiej o tym nie rozmawiać? - spytał.

Avatar Omeg12
- Istnieją, lub może raczej nie-istnieją pewne rzeczy, o których wiedza może doprowadzić do szaleństwa. Zresztą nie będzie ci ona nigdzie potrzebna. Zgodziłeś się na bezpieczniejsze wyjście, teraz pozostaje tylko mieć nadzieję na przychylny wyrok.

Avatar Renifer2049
- Kto wie, czy nie będzie potrzebna? To powiesz jakie to wyjście, czy nie?

Avatar Omeg12
- Jak sobie chcesz. Otóż jakiś czas temu w Limbie otworzyły się wrota do Pustki. Istoty tego miejsca nie jestem w stanie nawet ogólnie ci objaśnić. Chociaż... zapewne ktoś z twoich czasów nie zna się fizyce?

Avatar Renifer2049
- Był chyba taki Newton, czy coś w tym stylu. Ale nigdy mnie fizyka nie obchodziła. To powiesz co wiesz o tej całej Pustce? I co masz na myśli mówiąc że ktoś jest z moich czasów?

Avatar Omeg12
- Nie zrozumiałbyś. Ale o Newtonie słyszałeś, wiec może znane ci jest takie stwierdzenie: Każda akcja wywołuje równą i przeciwną reakcję. Pustka jest reakcją na stworzenie. Niebiańską antymaterią. Zbiorem liczb ujemnych. Ciężko to sprecyzować.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]