- Miło poznać, Władysławie. Czy jest jeszcze coś, co chciałbyś wiedzieć?
Konto usunięte
-A powinienem coś jeszcze wiedzieć?
Konto usunięte
-W takim razie przejdźmy do tego osądu.
Zgodnie z życzeniem - schylił się za ladę, po czym postawił na stole kufel z piwem - Pańskie zamówienie.
Konto usunięte
-Ah, dziękuję Decimie. - Wypił trochę zawartości kufla. Zaraz potem wypił całe piwo jednym haustem.
Po spożyciu trunku pomieszczenie wokół zaczęło wirować. Najwyraźniej był to jakiś szczególnie mocny produkt.
Konto usunięte
-O cholera... Co to za piwo?
- To jedna z form portalu do Sali Sądu. Powodzenia po drugiej stronie.
Otoczenie wirowało coraz szybciej, aż w końcu zaczęło się rozmazywać przed oczami wojownika.
//Kontynuujesz w Sali Sądu//
Michaelpl03
- W owym położeniu osąd wybieram.
Zaczął się rozglądać - Świadomy sen? -.
//Proszę, wszystko ale nie "Patyk" ;-;
//Możesz pisać "El"?
Michał
- Dobrze więc. Czy potrzebujesz wiedzieć coś jeszcze?
Gałązka
Możliwe, gdyż korytarz był nietypowy. Nie było żadnych okien, a jedyne drzwi znajdowały się na jego przeciwnym końcu.
Michaelpl03
Gdyby o coś zapytał, odpowiedź byłaby dla niego pewnie niezrozumiała.
- Nie, idźmy już.
Szedł w kierunku drzwi powolnym krokiem, nie lubił snów.
Michał
- Tedy proszę - wskazał ręką w stronę niewielkich drzwi po drugiej stronie pomieszczenia.
Gałązka
W końcu dotarł do drzwi. Były wykonane z wysokiej jakości drewna i na razie były zamknięte.
-Dziwne, czemu nie mogę ich otworzyć? - Zapukał.
Michaelpl03
Podszedł do nich. Otworzył.
Gałąź
Po paru sekundach otworzył mężczyzna w garniturze. Miał białe włosy zasłaniające jedno z jego oczu. Drugie musiało być sztuczne, gdyż miało intensywny, fioletowy kolor.
Michał
Za nimi była... ciemna przepaść. Bóg wie jak głęboka.
Michaelpl03
Wpatrywał się w nią.
- Mam weń skoczyć?
-Witam - powiedział do obcej mu postaci.
Michał
- Czyżby taki mały gest wiary był problemem? - odparł Decim z uśmiechem na ustach
Gałąź
- Witam - odpowiedział nieznajomy - Z jaką sprawą pan przybywa?
Michaelpl03
// Wyczuwam podstęp
Wzruszył ramionami. Wskoczył do przepaści.
Przepaść zdawała się faktycznie nie mieć dna, gdyż rycerz spadał naprawdę długo. Jednak w końcu uderzył o ziemię.
//Kontynuujesz w Sali Sądu//
-Tak szczerze to nie mam pojęcia czy to sen czy nie... po prostu tu się obudziłem. A przynajmniej tak mi się zdaje. -.
- Może mogę pomóc. Proszę wejść - mężczyzna usunął się z drogi
Pomieszczenie zawierało zawalone papierami biurko, parę roślin doniczkowych i nic poza tym. Typowe wyposażenie średniobudżetowego biura.
- Więc pytaj - powiedział nieznajomy
Zaczął się rozglądać – Gdzie jestem? -.
- W przedsionku. To miejsce oddzielające świat materialny od zaświatów - wyrecytował mężczyzna
- W pewnym sensie. Powiem wprost: Umarł pan. Ma pan zamiar poddać się boskiemu osądowi?
-Umarłem? A możesz mi to jakoś udowodnić? -.
- Mógłbym, ale uważam to za niepotrzebne. Odpowiesz na pytanie? - oko mężczyzny lekko zaświeciło
-A co się stanie jeśli odmówię? -.
- Trafi pan do Limba. Jest tam dość źle. I dobrze. Jest tam w zasadzie wszystko.
-Mógłbyś sprecyzować jak wygląda to Limbo? I co się stanie ze mną po poddaniu się osądowi? -.
- Jak wygląda... Nie. Nie jestem w stanie opisać tego ludzkiej istocie. Natomiast po osądzeniu trafi pan do jednej z dziewięciu sfer, w zależności od pana uczynków i odpowiedzi na zadane pytania.
-Więc pójdę na osąd... -.
- A więc ustalone. Nazywam się Decim i mam za zadanie pomoc panu przejść na drugą stronę. Ale najpierw: Czy ma pan jakieś pytania?
-Jedno, po co zostaliśmy stworzeni i jak powstali Bogowie? -.
- Wszyscy jesteśmy dziełem Metatrona, pierwszego i najwyższego z bogów. Skąd się wziął i czemu nas stworzył? Tego nikt nie wie. I obecnie nikt nie jest w stanie się go zapytać.
-Rozumiem, więc prowadź -.
- Ta droga nie jest fizyczna - mężczyzna wyciągnął z kieszeni strzykawkę z jakimś dziwnym płynem, po czym podał ją Dawidowi - Proszę to zażyć
-W jaki sposób? - Dawid nadal uważał, że jest we śnie.
- Taki sposób przejścia został wybrany jako najefektywniejszy dla pana rodzaju duszy - powiedział Decim niejasno
-Eh... - Wstrzyknął substancję
Gdy tylko płyn dostał się do krwi, pomieszczenie wokół zaczęło się rozpływać przed oczami Dawida.