Przedsionek [Archiwum]

Temat edytowany przez Hookey - 20 lutego 2019, 06:06

Avatar Bilolus1
//Zapomniałeś o Angelu ;v//

Avatar Omeg12
//No faktycznie. Chcesz moda?//
- Płyniemy na osąd. W zasadzie, to prawie dopłynęliśmy - wskazał ręką przed siebie. Na końcu rzeki była skalna ściana. Co dziwne, woda zdawała się płynąć właśnie tam, choć logicznie rzecz biorąc każda rzeka powinna prowadzić do jakiegoś większego zbiornika.

Avatar Bilolus1
//Podziękuję ;p, jestem dość leniwy jeśli o takie rzeczy chodzi a mając jeszcze Zaethie mam mało czasu//

Avatar Angel_Kubixarius
- Hmmm... niech zgadnę ukryty portal do sali osàdu ?
Wskazał na ścianè
- Bieg wody.... nielogiczny....

Avatar Omeg12
- Portal? Można tak powiedzieć. Lepiej myśl już, co powiesz Suwerenowi.
Gondola płynęła w kierunku ściany z niepokojącą prędkością.

Avatar Angel_Kubixarius
- Jakto co mu powiem ? To on o coß pyta ?

Avatar Omeg12
- O twoje cele, nadzieje i obawy - odparł - O, już jesteśmy.
Łódka wjechała w skałę. Vincent w jednej chwili widział zbliżającą się ścianę, a w następnej... widział już tylko ciemność.

//Kontynuujesz w Sali Sądu//

Avatar Omeg12
Alice znalazła się w ciemnym, podłużnym pomieszczeniu. Wyglądało ono na wnętrze opuszczonego budynku - ściany były podniszczone a temperatura była znacznie niższa od pokojowej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Brr... Tobie to dobrze Lacie, nie czujesz zimna. Ja muszę się z tym męczyć. Okropieństwo. Ciekawe czy na serio tu jestem, czy to znowu halucyn. Choć w halucynie zwykłe było parnie, nie zimno.
Po dłuższej chwili rozejrzała się wokół, oblizała wargę i ruszyła przed siebie.

Avatar Omeg12
Na końcu pomieszczenia były metalowe, zardzewiałe drzwi. Próżno było szukać innego wyjścia z pomieszczenia, gdyż ani okien, ani innych drzwi nie było widać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Rdza to taki dziwny koloor. Dziwny dziwnisty. Ciekawe czy działają.
Rozgląda się z uwagą za klamką.

Avatar Omeg12
Klamka była w kiepskim stanie, ale jednak.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Mamrocze coś pod nosem, otwierając drzwi. Obraca powoli głową, rozglądając się wokół z uwagą.
- Lacie, ty też myślisz że ktoś tu się jeszcze kręci? Może to tylko halucyn...

Avatar Omeg12
Trzeba było włożyć w to odrobinę siły, ale drzwi się otworzyły. Pomieszczenie, do którego weszła było równie ponure co poprzednie, z jedną różnicą: na ścianach wisiały zegary. Dziesiątki zegarów w różnych kształtach, kolorach i rozmiarach. Niektóre z nich wyglądały, jakby wcale nie nadawały się do mierzenia czasu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Ło ja cie... Lacie, widzisz to? To twoja rodzina? Są przepiękne! Śliczności...
Po dłuższej obserwacji poważnieje.
- Ale czyje? Lacie, wiesz? - przykłada zegarek do ucha mamrocząc ponownie pytania.

Avatar Omeg12
- Moje - odpowiedź dobiegła zza pleców dziewczyny.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Zapłotła łańcuszek w palce, po czym powoli się odwróciła.
- Lacie, widzisz, ktoś ma prześliczną kolekcję twojej rodziny. Musi to być wielki zegarmistrz. - zaśmiała się.

Avatar Omeg12
Za jej plecami stał wysoki mężczyzna w fartuchu. Jego włosy były białe, a jedyne oko świeciło fioletowym blaskiem
- Owszem, robię za zegarmistrza. Oraz za malarza, szewca i lokaja. Jednak przede wszystkim jestem przewoźnikiem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Ooooo jakie ładne okoooo... - na chwilę urywa się z rzeczywistości. - To znaczyyyy... jak się pan nazywa?
Zaciska palce na łańcuszku, lekko podenerwowana.

Avatar Omeg12
- Dziękuję. A moje imię to Decim. Alice Cheshire jak mniemam - odpowiedział chłodnym głosem

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Taaaak. Gdzie jesteśmy? - mówi, spoglądając na Decima, po czym patrzy na zegarek i szepcze. - W ciemnej du...
Mruga szybko, usiłując sobie przypomnieć, gdzie była przedtem.

Avatar Omeg12
Niewiele sobie przypominała. Z pewnością spotkało ją coś niedobrego, gdyż pamiętała poczucie strachu i głośne huki.
- Jesteśmy w przedsionku. To miejsce oddziela świat materialny od sfer.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Aha... Czyliiii... - tu urywa na dłuższą chwilę. - Te sfery to takie zaświaty, czy pokręciłam coooooś?
Stuka paznokciami w zegarek.

Avatar Omeg12
Abbei

- Owszem, do sfer trafiają duszę umarłych po osądzie. Czy pragniesz się mu poddać? - oko zegarmistrza zalśniło nieco mocniej.

Avatar Omeg12
Darek

Ian znalazł się w obszernym korytarzu. Miejsce to wyglądało na szpital lub placówkę badawczą. Wokół nie było żadnych okien i widoczne były tylko jedne drzwi - na samym końcu korytarza.

Avatar darcus
- Bolało. Utrata przytomności? Nie, nie budziłbym się na stojąco. Świadomości? Nie, brakuje wzorców dla mózgu do przeniesienia w nieznane miejsce. Śmierć? Zaświaty? Możliwe, trzeba sprawdzić. - Myślał Ian rozglądając się, po czym ruszył w kierunku widocznych nieopodal drzwi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Łooooo... - mamrocze ponownie zapatrzona w oko, aby po chwili otrząsnąć się. - Tak, chcę się poddać osądowiii...

Avatar Omeg12
Darek

Drzwi były bezprogowe i wykonane głównie z matowego szkła.


Abbei

- Jesteś pewna tej decyzji? - oko wciąż emitowało dziwny blask

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Mruży oczy, starając się skupić.
- Taaaak. Nie mam ochoty się dowiadywać co się stanie jak odmówię, bo w dobre miejsce na pewno nie trafię.

Avatar darcus
Nie namyślając się długo, Ian spróbował drzwi otworzyć.

Avatar Omeg12
Abbei

- Masz rację. Choć w twoim przypadku to niezbyt duża różnica. Przejście jest tam - wskazał na wielki zegar stojący po drugiej stronie pomieszczenia.


Darek

Za drzwiami znajdowało pomieszczenie, które najwyraźniej robiło za laboratorium. Na rozłożonych dookoła stolikach znajdowały się przeróżne przyrządy chemiczne - zlewki, kolby, aerometry i palniki. W kącie człowiek w fartuchu pracował nad jakąś miksturą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Dziękuję, Decim. Do zo... Papa.
Podchodzi do zegara, ostatni raz patrząc na fioletowookiego, uśmiecha się do niego, po czym przysuwa się jak najbiżej monstrualnej tarczy.

Avatar darcus
Rozejrzał się. To miejsce przypominało nieco jego laboratoria. Z czasów, gdy miał dwadzieścia lat. Potem używał już lepiej wyposażonych. - Halo? Witam... Mógłby mi szanowny pan powiedzieć co to za miejsce? - Zapytał jegomościa w rogu, namyślając się przed tym chwilę.

Avatar Omeg12
Abbei

Wskazówki zegara znajdowały się niemal na dwunastej. Kiedy Alice zbliżyła się do tarczy, zegar zaczął głośno bić.


Darek

- Przedsionek - odpowiedział nieznajomy, nie przestając odlewać cieczy do zlewki - Proszę podejść, prawie skończyłem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Bim bam bom... I co teraz?
Zaśmiała się i włożyła Lacie do kieszeni.

Avatar Omeg12
Nagle pomieszczenie zaczęło się... rozpływać. Ściany, podłoga, sufit i zegary traciły swój kształt i kolor zamieniając się w bezkształtną, białą mgłę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Łuuu...
Czeka na rozwój wydarzeń z uśmiechem na twarzy.

Avatar Omeg12
W końcu wskazówki przesunęły się na dwunastą i całe pomieszczenie rozpłynęło się w powietrzu.

//Kontynuujesz w Sali Sądu//

Avatar darcus
Podszedł zaciekawiony, by spojrzeć czym zajmuje się nieznajomy mężczyzna. - Przedsionek? Ale dokąd prowadzący? - Zapytał, zatrzymując się w bezpiecznej odległości. Nie wiedział, czy może mu ufać.

Avatar Omeg12
Mężczyzna był szczupły i miał siwe, czy może raczej białe włosy.
- Do zaświatów. Konkretnie Sali Sądu - odpowiedział, po czym podniósł zlewkę z cieczą, jakby ją oceniając.

Avatar darcus
- Czyli jednak. - Ian westchnął usłyszawszy, że jego teoria się potwierdza. - Mogę spytać, kim pan jest? - Dodał po chwili.

Avatar Omeg12
- Ależ oczywiście - odstawił pojemnik - Jestem Decim, przewoźnik dusz i lokaj bogów - wyciągnął rękę.

Avatar darcus
Uścisnąwszy jego dłoń, z zaciekawieniem przyglądał się twarzy nieznajomego, próbując odczytać motywy i emocje. Studiował psychologię, znał się na ludzkich mikroekspresjach, mógł więc co nieco dojrzeć. - Więc to prawda? Bogowie i życie po życiu istnieją, ja umarłem i znajduję się właśnie w przedsionku zaświatów? Czy ma pan na to jakieś dowody? - Zaczął wylewać z siebie potok słów, coraz bardziej zaintrygowany całą tą sytuacją.

Avatar Omeg12
Twarz mężczyzny była spokojna. Niepokojąco spokojna. Włosy przysłaniały mu jedno oko, a drugie musiało być sztuczne, gdyż miało nienaturalny, fioletowy kolor.
- Przy sobie nie - odparł z lekkim uśmiechem - Ale niedługo będzie miał pan okazję poznać lepiej ten świat. Ma pan zamiar poddać się osądowi? - oko Decima jakby zalśniło

Avatar darcus
- Osądowi? Jakiego rodzaju? Czyż to ten słynny sąd ostateczny opisany w wielu wierzeniach? Na czym miałby polegać? - Pytał Ian.

Avatar Omeg12
- Bardziej pasowałoby pojęcie: Sąd Szczegółowy. Najwyższy z bogów, Suweren, osądzi pana duszę w zależności od pana czynów za życia, oraz odpowiedzi na pytania jakie zada.

Avatar darcus
- Co będzie zależeć od tego osądu i co się stanie jeśli odmówię? - Zaczął bawić się swoją brodą, marszcząc brwi i wpatrując się w podłogę.

Avatar Omeg12
- Jeśli przejdzie pan osąd, zostanie pan zesłany do jednej z dziewięciu sfer. Jeśli pan odmówi - oko zalśniło jeszcze intensywniej - trafi pan do Limba.

Avatar darcus
- Limba? - Przerwał na chwilę, pogrążony w głębokiej zadumie. - A cóż to takiego? I czym są te całe sfery? - Dopytywał się.

Avatar Omeg12
- Sfery są światami, do których trafiają umarli. Każda jest inna i przeznaczona dla innego rodzaju ludzi. Limbo natomiast... to wszystko pomiędzy - powiedział, po czym powtórzył z naciskiem - Wszystko

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Hookey
Właściciel: Hookey
Grupa posiada 6114 postów, 22 tematów i 9 członków

Opcje grupy Plac budowy ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Plac budowy [Na chwilę obecną]