Miasto Hunder

Avatar wiewiur500kuba
Gordon wszedł do miasta, i zaczął szukać czegoś gdzie mógłby znaleźć jakąś robotę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Tablica ogłoszeń to chyba nie taki głupi pomysł, prawda?

Avatar wiewiur500kuba
Szukał więc jej. // On taki nieobeznany w miastach ;v //

Avatar Bilolus1
A zatem baron kiedyś jakiś książe teraz przechuj król ruszył dupę od razu do ratusza nie pie**oląc się w jakieś zatrzymywanie przy bramie czy coś - od razu też ruszył ku*wa do środka jak je**ny król którym ku*wa jest.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wiewiur:
To pewnie taka drewniana tablica obok wejścia, na której wiszą różne ogłoszenia.
Bilo:
Wkroczyłeś, ku*wa, nocą, więc było ciemno w ch*j, a burmistrz spał i musisz ku*wa zaczekać, aż się obudzi, ubierze i do Ciebie zejdzie.

Avatar wiewiur500kuba
Hmmm... Sprawdził więc co też tam ludzie piszą.

Avatar maxmaxi123
Ponownie zapukał, niecierpliwiąc się.

Avatar Bilolus1
Sie Król nieco wku*wił ale ch*j z tym, zaczekał więc cierpliwie że ojaje*ie i ku*wa od razu jak Burmistrz przyszedł zaczął

- Słyszałeś wieści, burmistrzu ?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Brak odpowiedzi. Ponownie.
Wiewiur:
W tym momencie chciałbyś umieć czytać w ciemności lub po prostu mieć światło.
Bilo:
- Hmmm.. Jakie wieści? - spytał, przecierając jeszcze oko.

Avatar maxmaxi123
Walił pięściami. Oczywiście w te drzwi, w których świeciło się światło.

Avatar wiewiur500kuba
Hmmmm, spróbował zmutować swoje oczy, żeby widzieć w ciemności. Pierwszy raz będzie używał na sobie mutacji, ale to będzie prawie niewidoczne.

Avatar Bilolus1
- Nie stoisz mój drogi burmistrzu przed Księciem, stoisz przed Królem.- odparł -. Królem który ma zamiar ponownie wyruszyć na morską wyprawę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wiewiur:
Bez mikstur i potrzebnych składników alchemicznych może to być ździebko niemożliwe.
Max:
- Wypi***alaj mi stąd, noc jest ku*wa! - usłyszałeś zza drzwi.
Bilo:
Zapewne gdyby był bardziej wyspany, zacząłby Ci się kłaniać, gratulować i lizać dupę, jak to miał w zwyczaju, ale wyjątkowo sobie odpuścił...
- Admirał Cobble nadzoruje budowę kilku nowych okrętów wojennych. - powiedział zamiast tego.

Avatar maxmaxi123
-Chcę tylko pochodnie pożyczyć.

Avatar Bilolus1
Było to zaskakująco niespodziewane, Baron zaczął nawet myśleć że ów człowiek zmienił się - dlatego tylko skinął głową gdy wieści zostały mu przekazane - i wraz ze swą gwardią ruszył ku portowi aby spotkać się z Admirałem.

Avatar wiewiur500kuba
Wyszedł z miasta. Wróci tutaj rano. Kiedy wyszedł, ruszył gdzieś w krzaki. Zawołał swojego Mutanta. Ot, zwykły niedźwiedź, który jest większy, i ma pancerz. Miał go strzec, kiedy ten będzie spał gdzieś w krzakach.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
- A na ch*ja Ci pochodnia?
Bilo:
Fakt, że jest noc, może wskazywać, że wszyscy śpią i pewnie dlatego port jest pusty, nie licząc drobnych rzezimieszków, celników, przemytników i straży.
Wiewiur:
Pilnowany przez monstrualnego misa, spałeś.

Avatar maxmaxi123
-Jest noc. Nie czuję się śpiący, a chciałbym poświecić w tablice ogłoszeń.

Avatar Bilolus1
Tak tez ruszył ku jego kwaterom - Barona, Króla ch*ja obchodziło że jest noc.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
- W nocy się śpi, a zresztą jak Ci dam, to mi pewnie podpie**olisz, menelu jeden.
Bilo:
//Czyżby Baron otrzymał nową ksywę? Król Ch*ja?//
Znalazłeś ją dość szybko i wpie**oliłeś się z gwardią pod drzwi, Twoja wola jak zechcesz go obudzić.

Avatar maxmaxi123
-No to pójdziesz ze mną. Żebyś miał pewność.

Avatar Bilolus1
//Król Ch*ja tylko dla Turina bejbe.
Ruszył natychmiast pod jego drzwi - aby zapukać do owych

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bilo:
Brak odpowiedzi jedynie upewnił Cię, że zdrowo sobie śpo.
Max:
- Nigdzie iść po ciemku nie będę, na dodatek możesz chcieć mnie z domu wywabić, że mnie zabić i chałupę okraść.

Avatar wiewiur500kuba
// Odpiszesz mi, jak się oni w nocy skończą bawić? //

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Tsa.//

Avatar maxmaxi123
-No to niech ktoś wygląda, bądź obserwuje z daleka...

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Człowieku, idź spać, a nie zlecenia czytać będziesz...

Avatar maxmaxi123
-Tyle, że nie czuję się senny. I to jest problem.

Avatar Bilolus1
W takim razie przypie**olił w drzwi kilka razy mocniej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
- A ja jestem bardzo senny, więc się odpie**ol.
Bilo:
Po chwili drzwi otworzył Ci admirał w szlafmycy i koszuli nocnej, przecierając jedną ręką oko, a drugą tłumiąc ziewnięcie.

Avatar Bilolus1
- Admirale, przykro mi cię budzić w nocy ale sprawa jest ważna a czasu mało. Chciałbym aby oddział naszych statków, wraz z zapewne kilkoma gigantami ostrzelał Wyspę Trolli i spróbował ją zająć. Osobiście udam się tam za jakiś czas..po spotkaniu z Cesarzem, bowiem musi on poznać Króla Krasnoludów.

Avatar maxmaxi123
-Jeszcze jedno pytanie. Nie wie Pan kto mógłby pożyczyć pochodnie?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Odpowiedzi brak, jedynie światło nagle zgasło.
Bilolus:
- Tak... Tak... Wyspa Trolli? Cesarz? Spotkanie? - spytał, wyraźnie zdziwiony oraz mocno zaspany.

Avatar Bilolus1
- Tak, ostrzelać - jeśli możliwe zająć Wyspę Trolli, jeśli zaś idzie o Cesarza, dobrze by było gdyby poznał -Króla- Krasnoludów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Oglądnąłeś się.
Bilolus:
- Król? - spytał, a w miarę gdy twarz zaczęła mu się rozjaśniać, zdziwienie i zmęczenie zastępowała radość, którą objawił wesołym "Ku*wa." Sądząc zapewne, że nie wypada się tak wyrażać przy królu, zaraz padł przed Tobą na kolana.

Avatar maxmaxi123
Poszedł więc w stronę targu.

Avatar Bilolus1
Baron przyklęknął przed nim - łapiąc go pod ramiona jak dziecko i uniósł ponownie

- Nie czas na to Admirale, ruszaj wykonać swoje zadanie..albo spać, zależy co tam wybierzesz. Ja muszę wracać do Axer.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Pusty, dziwne jak na targ nocą, nieprawdaż?
Bilolus:
Obecnie nie wyglądał już na śpiącego, wręcz przeciwnie, tryskał energią. Skinął głową i zamknął drzwi, aby pobiec ubrać się i zacząć wszystko organizować.

Avatar maxmaxi123
Liczył, że ktoś coś zostawił.

Avatar Bilolus1
I tak też natychmiast wyruszył ponownie do Axer - przepi***alając się przez wszystkie ulice, bramy a potem drogi które by do owego prowadziły.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Krasnoludy są na to zbyt chytre.
- Hej! - krzyknął ktoś zza Twoich pleców. - Co Ty tu robisz?
- Łapska do góry! - dodał inny, wzmacniając swoją wypowiedź odgłosem odbezpieczanej kuszy.
Bilo:
//Zmiana tematu. Powiem, gdy będziesz na miejscu.//

Avatar maxmaxi123
-O co Panom chodzi?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Na ch*j wałęsasz się po targu w środku nocy?

Avatar maxmaxi123
-Nie chcę mi się spać, a w nocy nie ma nic do roboty. A teraz czemu Panowie we mnie tym celują?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Bo jesteśmy strażą miejską, a Ty się wałęsasz po targu nocą, nagi, co jest trochę podejrzane?

Avatar maxmaxi123
-Ubrania gdzieś... Zgubiłem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Chodź no do koszar, mamy tam jakieś zapasowe ciuchy, nie wypada żebyś latał z gołą dupą i fujarą na wierzchu. - rzekł trzymający lampę i halabardę gwardzista, który ruszył w kierunku koszar, jego kompan nadal mierzył do Ciebie, zapewne wyczuwając podstęp.
- Idź, ja pójdę za Tobą. - powiedział.

Avatar maxmaxi123
Poszedł.
-Będę mógł potem na chwilę lampę, aby przeczytać tablicę?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku