Konto usunięte
- To...prawdopodobne - zaśmiała się. - Muszę dopracować swoje mówki... - zmieniła temat.
- Masz rodzinę?
Właściciel
Looty:
- Kiedyś miałam. Teraz już nie.
Opliko:
Wróciłeś.
Konto usunięte
- Ja też...mamusia mnie sprzedała, a tatuś sobie wziął braciszka i poszedł w dal... - przytuliła mocniej elfkę. - A teraz mam Ciebie!
Właściciel
Looty:
- I nie tęsknisz za rodziną? - zapytała starając się pozostać przy temacie.
//Najlepszy sposób wykorzystania ladacznicy... Jako rodzina zastępcza...
Przygotowałem się do pracy i zacząłem robotę...
Konto usunięte
Zastanowiła się przez chwilę.
- No tęsknie ale nie mam z żadnym z nich kontaktu...A matki za bardzo nie trawię i nie chce jej widzieć... - leżała wpatrzona w jeden punkt przez następne kilka sekund, po czym przejechała dłonią po brzuchu elfki i spytała.
- A twoja historia?
Właściciel
Opliko:
I jakoś szło.
Looty:
- Miałam kochającą rodzinę, ale przybyli łowcy niewolników i zabili moich rodziców i brata, a mnie porwali i sprzedali. A potem trafiłam tutaj. - powiedziała krótko.
Konto usunięte
- Moje biedactwo. - Fanny zrobiło się żal elfki i pogładziła ją po głowie. - Zawsze ja mogę zostać twoją przyrodnią siostrą, która nie jest do końca normalna...
Jeśli skończyłem już robić 1 łuk dziś, sprawdzam jego jakość naciągając cięciwę kilkukrotnie i strzelając w ustawioną przy ścianie tarczę.
Właściciel
Looty:
Zbyła tę prośbę milczeniem.
Konto usunięte
Parsknęła słysząc milczenie elfki.
- Jasne, lepiej dawać się tyłek za złoto...
Właściciel
Opliko:
Łuk dobry. Strzały też.
Looty:
- A niby co mam robić? Jak spróbuję uciec to mnie zabiją. A poza tym mówiłaś coś o jakiejś ofercie.
Konto usunięte
Zbliżyła się do ucha elfki i wyszeptała.
- Oferta jest prosta. Otruj szefa najsilniejszą trucizną jaką przyjdzie Ci dostać, a ja Ci dam kilka tysięcy sztuk złota i wolną wolę. Jeśli zechcesz...zostaniesz moją prawą ręką, jeśli nie to odejdziesz i zaczniesz nowe życie... - skończyła mówić. Przecież elfce i tak nikt nie uwierzy...
Właściciel
Looty:
- Teoretycznie mogłabym to zrobić, ale jeśli ktoś mnie przyłapie to... kara będzie gorsza niż pożarcie żywcem przez pustynne rekiny.
Konto usunięte
Ponownie zbliżyła się do ucha elfki.
- To wtedy załatw sobie nożyk, skropl nim truciznę i rzuć w akcie desperacji w mięśniaka. Jeśli go nie zabije to przynajmniej osłabi, ja dokończę resztę i Cię obronie...No i warto, aby strażnicy byli zajęci...
Właściciel
Looty:
- Nooo... Mogę spróbować. - powiedziała niepewnie.
Konto usunięte
Postanowiła podsycić sytuację ponownie zbliżając się do ucha elfki.
- Zastanów się...Chcesz do końca życia być prostytutką, która pewnego dnia urodzi dziecko, a to dziecko będzie musiało żyć ze świadomością, że jego matka jest dz*wką, a ojciec nieznany? Czy może jako godna pani?
Właściciel
Looty:
- Masz rację. Zrobię to. Tylko nie wiem czy dam radę zabić człowieka.
//W Ur odpisałaś?//
Konto usunięte
- Wierzę w Ciebie. - stwierdziła, żeby podbudować elfkę. - Pokaż, że nawet ktoś, kto był kiedyś niewolnikiem, może osiągnąć szczyty.
Zabrałem się zatem za przegląd produktów gotowych do sprzedaży.
Właściciel
Opliko
Pancerze, broń biała ròżnego rodzaju, łuki, kusze, bełty i kilka innych rzeczy. Trochę tego jest.
Looty
- To kiedy mam to zrobić? - zapytała już bardziej pewna siebie.
Konto usunięte
- Najlepiej jutro albo pojutrze - wyszeptała. - Jeśli uda Ci się zdobyć tak szybko wiesz co.
Właściciel
Looty
- Dobrze. - powiedziała kiwając głową.
Konto usunięte
- Może się sobie przedstawimy - zmieniła temat. - Jestem Fanny, a ty jak się zwiesz panno?
Konto usunięte
- Panno Luthien. Podoba się Pani oferta pracy jako moja prawa dłoń?
Właściciel
Looty
- Tak... Pani em...Jak się nazywasz?
Konto usunięte
- Przecież Pani mówiłam jak się nazywam... - odparła zirytowana.
Właściciel
Looty
- A tak, tak. Musiałam zapomnieć. Jestem podenerwowana tą akcją.
Konto usunięte
- Nic się nie stało. - pogładziła ją po ramieniu. - My damy mamy prawo zapominać, skoro tyle spraw ciąży na naszej głowie.
Właściciel
Looty
Kiwnęła głową po czym zapytała:
- A czemu tak zależy Ci na zabiciu szefa?
Konto usunięte
Zbliżyła się do jej ucha.
- Źle was traktuję. Ja byłabym wspaniałą burdel mamą...
postanawiam więc trochę poćwiczyć w oczekiwaniu na jakiegoś klienta. Sprawdzę swoją szybkość w tworzeniu wrót - spróbuję stworzyć wrota tuż przed lecącą strzałą, które będą prowadziły ją odrobinę do tyłu. Tak, by trafiła ponownie do wrót. (chcę "zatrzymać" ją w powietrzu)
Właściciel
Looty:
- Na prawdę? To cały Twój plan? Sądziłam, że stać Cię na coś więcej...
Opliko:
Udawało się w jednej czwartej prób. Dalszy trening przerwał Krasnolud wchodząc do kuźni.
Witam go i pytam, czy chce coś kupić
Konto usunięte
- Reszta planu potem skarbie... - ugryzła ją w uszko, po czym zdradziła kolejny szczegół. - Mam zamiar przejąć wszystkie burdele w mieście i na całym kontynencie...
Właściciel
Looty:
- To Twój plan... - skomentowała cicho.
Opliko:
- Toporzysko bym chciał. Takie co jednym ciosem roz je*ie czaszkę.
Konto usunięte
- A ty jesteś jego częścią... - zaśmiała się cicho. - A teraz. - wtuliła się w nią. - Daj mi zasnąć...
Właściciel
Looty:
Zasnęłaś, ona razem z Tobą.
Konto usunięte
Śpi sobie, bo przecież nic innego się przez sen nie robi.
Właściciel
Looty:
Obudziłaś się jak zwykle - przed południem przy dźwięku gongu.
Konto usunięte
Fanny napawała się swoją nową pozycją burdel mamy. Osiągnięcie i zaszczyt godny jej potencjału. Siedziała na pseudo tronie, który wcześniej należał do poprzednika, zapewne dzielącego teraz swymi zwłokami miejsce we wspaniałym piachu. Kobieta rozejrzała się po swoim lokalu.
Zobaczycie! Wszystkie burdele będą moje! Zawładne miastem przy pomocy potencjału tych kobiet i nikt mi nie przeszkodzi!
Pomyślała ciężko.
Właściciel
Nikt nie przeszkadzał Ci w rozmyślaniach. Klientów i pracowników jeszcze nie było z racji na wczesną porę. Poza Tobą w głównej sali ustawili się tylko nieliczni strażnicy, którzy akceptowali zmianę władzy. Większość odeszła po śmierci byłego szefa.
Konto usunięte
Fanny w pewnym momencie zastanowiła się głęboko nad tym co tutaj robi, poczęła stukać swoim palcami w fotel niczym osoba z nadpobudliwością.
Czyli, że zamieniłam posadę kretyna, który stoi cały dzień w miejscu na kretyna, który siedzi cały dzień w miejscu? W życiu nie sądziłam, że wpadnę na gorszy pomysł.
W pewnym momencie niezbyt normalna Fanny - zrzuciła z siebie skórzaną tunikę oraz górną część bielizny i półnaga usiadła na swoim tronie czekając na nudnych klientów.
Właściciel
Przyciągnęłaś tym uwagę kilku strażników, ale szybko odwrócili wzrok, obawiając się, że dolejesz im czegoś do wina lub najzwyczajniej w świecie zwolnisz.
Klienci nie nadchodzili co było dość dziwne. Być może wydarzyło się coś w mieście? Lub po prostu teraz stali bywalcy są w pracy czy w domu.
Konto usunięte
Niecierpliwiła się dość nerwowo. Nie lubi, kiedy nic się nie dzieję, bo wtedy wpada na durne pomysły, jak np. taki, żeby zostać burdel mamą.
Parsknęła głośno z nudów i zwróciła się do jednego ze strażników.
- Ty! - wskazała nań palcem. - Idź zobacz co się dzieje w mieście.
Właściciel
Zasalutował niedbale i wyszedł.
//Możesz tu rzucić, wiesz? :V//
Konto usunięte
//to zbyt oczywiste :^//
Wstała z tronu i ubrała się w swoją skórzaną tunike, następnie skierowała swe kroki do wyjścia stąd.
- To ten! Znudziła mi ta posada. Jak ktoś chce to niech sobie zostaję burdel tatą.
Skierowała sie do wyjścia z kompleksu.
Kolejne marzenia spełnione. Zostać burdel mamą. Teraz przydałoby zostać zbirem albo znaleźć męża i urodzić córkę
Właściciel
Strażnicy nie przejęli się zbytnio tym odejściem, a Ty wyszłaś na jedną z uliczek.