Właściciel
Looty:
To polecenie, tak jak inne, wykonała.
Konto usunięte
Fanny złapała za nadgarstki elfki, a następnie związała je paskiem na krzyż.
- Ile szef płaci takim jak ty? - spytała biorąc kolejny pas.
Właściciel
Looty:
Elfka zaczęła się szarpać po czym powiedziała:
- 10 sztuk złota. Dziennie.
Konto usunięte
Kobieta zawiązała kolejny pas wokół łokci elfki, tak, aby te się stykały.
- To na prawdę mało... - przeciągnęła sięgając po kolejny kawałek pociętego okrycia. - A ile godzin dziennie pracujesz? - następny pasek zawiązała wokół kości piszczelowej elfki
Właściciel
Looty:
- Zależy ilu jest klientów. - powiedziała przestając się szarpać.
Konto usunięte
- A co gdyby...Ktoś zaoferował Ci lepszą pracę? - chwyciła dwa kolejne pasy, pierwszy zawiązała wokół kości udowej elfki, drugi zaś zarzuciła elfce na szyję.
- Co? Zgodziłabyś się?
Właściciel
Looty:
- Tak... Jasne, że tak. - mówiła starając się zachować spokój.
Konto usunięte
Wzięła dwa ostatnie pasy i zawiązała jednym elfce oczy.
- To jak skończymy to mam dla Ciebie propozycje - zaśmiała się i zakneblowała kobiete zawiązując jej paskiem usta.
- Jak dostaniesz skurczu to mów - parsknęła wrednie.
Podchodzę do niego i pytam się po ile drewno
Właściciel
Opliko:
- A ile pan chce?
Looty:
Zaczęła się szarpać. Chciała krzyczeć, ale po tym jak ją zakneblowałaś były to tylko ciche jęki.
Konto usunięte
Śmiała się wrednie.
- Coś Cię nie słyszę... - wstała z łóżka i zagasiła świece oraz dopilnowała, aby drzwi były zamknięte.
Po tym wróciła do łoża i przytuliła się do elfki chichotając.
- Nareszcie...Doskonałe. Zawsze miałam taki problem, że jak przykryłam się nakryciem do spania to było mi gorąco, a jak się odkryłam, to zimno. Teraz jest doskonale. - parsknęła śmiechem - Dobra nocy. - Fanny po tych słowach położyła się spać owijając wokół dłoni pasek, który elfka miała zawieszony na szyi.
Właściciel
Looty:
Elfka nadal mruczała i szarpała się, ale po chwili przestała i obie zasnęłyście.
Konto usunięte
Fanny sobie spała wtulona w elfkę.
Właściciel
Looty:
Gong obudził Cię kilka godzin przed południem. Jak zwykle.
Konto usunięte
Spojrzała na elfkę i szturchnęła ją.
- Jak się spało? - zaśmiała się wrednie.
Właściciel
Looty:
Odpowiedziała Ci niewyraźnym mruknięciem.
Konto usunięte
- Zdejmę Ci to... - zdjęła kobiecie knebel. - Tylko nie krzycz...
Właściciel
Looty:
- Ty suko! - krzyknęła wbrew zakazowi.
Konto usunięte
- Twoja sytuacja jest dość kiepska...Jesteś związana, ja umiem się bawić elektrycznością i w sprawie gdybyś padła na zawał, to nikt by nie wnikał czy przez napięcie elektryczne czy podczas miłości... - zaśmiała się. - Co do mojej propozycji. Dostaniesz sto sztuk złota tygodniowo, jeśli się zgodzisz tutaj bywać na noc...
//straszysz ją, kneblujesz i zostawiasz tak na noc, po czym proponujesz jej pracę...
-jakieś 1,5 metra przestrzennego...
(Nie m sześciennego, a przestrzennego, 1 mp to w zależności od gatunku drewna 0,65-0,7 m3 samego drewna [ok. Tyle mieści się w m3])
Właściciel
Looty:
Waha się, ale w końcu mówi:
- No... Dobrze.
Konto usunięte
//psychologia!//
Uśmiechnęła się do elfki, chociaż ta i tak tego nie zobaczy. Przytuliła się do niej i zmieniła ton głosu na bliski płaczu stosując zagrywkę psychologiczną.
- Wszyscy mają mnie za taką złą osobą...to zapewne przez to, że nie jestem do końca normalna. Jak cię rozwiążę to nie rzucisz mi się do gardła? - pociągnęła nosem tak jak to robią ludzie po płaczu.
Właściciel
Looty:
//Mogła tak powiedzieć tylko dlatego, żebyś ją rozwiązała i mogła uciec :V//
- Nie. Nie ucieknę. - powiedziała, a Ty nie "wyczułaś" kłamstwa w jej głosie po czym dodała:
- I nie rzucę Ci się do gardła.
Konto usunięte
//To wtedy byłaby powtórka z rozrywki :3//
- Och... - przeciągnęła swojego "ochanie" przez kilka sekund i zdjęła elfce pasek z oczu, a następnie spytała patrząc jej w tęczówki.
- Masz zamiar rozpowiadać komuś co Ci zrobiłam?
Właściciel
Looty:
- Nikt by mi raczej nie uwierzył. Poza tym ochroniarze szefa mogą robić z nami co chcą.
Konto usunięte
- To widzisz jakie masz szczęście, że trafiłaś w moje rączki. - wtuliła się ostatni raz w elfkę, po czym zastanowiła się chwilę.
"Jak to co chcą? To po co ją rozwiązywałam...mogłam ją wrzucić w jakiś kąt...Z resztą...Nie będę jej już męczyć"
Fanny poczęła rozwiązywać elfkę począwszy od nóg, a skończywszy na rączkach.
Właściciel
Looty:
Usiadła i zaczęła rozcierać miejsca, w których ją związałaś.
Konto usunięte
- Ja idę do szefa. Jak chcesz to możesz tutaj zostać... - wstała i wyszła powolnym krokiem z pokoju, następnie udała się do szefa.
Właściciel
Looty:
Elfka nadal siedziała kiedy wychodziłaś, a Ty zajęłaś swoje zwyczajowe miejsce przy szefie.
Konto usunięte
Fanny tak jak zwykle gapiła się na to co robią klienci licząc, że te kilkanaście godzin jakoś zleci.
Właściciel
Looty:
I o dziwo zleciało.
Właściciel
Opliko:
- 20 złota. - odparł szybko.
Konto usunięte
Przeciągnęła się po pracy tak jak zawsze, a następnie wróciła do swojego pokoju.
"To się zaczyna robić powoli nudne..."
Właściciel
Looty:
Pokój był pusty...
Opliko:
- Sam weźmiesz czy Ci zatachać do domu? - zapytał drwal wątpiąc w siłę klienta.
Konto usunięte
"Wiedziałam, że ucieknie...mogłam jej nie wypuszczać"
Położyła się na łóżku i czekała, może to elfka jednak przyjdzie.
Właściciel
Opliko:
- Jak tam chcesz. - powiedział podając Ci drewno.
Looty:
Nadszedł wieczór. I o dziwo Elfka przyszła.
Konto usunięte
Fanny podniosła się z łóżka.
"A jednak się nie zniechęciła"
- Już się zamartwiałam, że będę musiała Cię poszukać i ściągnąć tutaj przy użyciu brutalnej siły...
Właściciel
Looty:
- Właśnie dlatego sama przyszłam. - powiedziała.
Konto usunięte
- To takie miłe, że nie zmuszałaś mnie do tego - uśmiechnęła się wrednie.
- Będziesz tak stać czy się położysz?
Właściciel
Looty:
Po krótkiej chwili wahania położyła się na łóżku.
Konto usunięte
Położyła swoją dłoń na brzuchu elfki, zaś wolną ręką objęła ją wokół szyi.
- Chyba obejdzie się bez szarpaniny i więzów? No chyba, że masz zamiar sobie gdzieś pójść, kiedy zasnę...
Właściciel
Looty:
- Tylko do toalety. No chyba, że mi nie ufasz...
Konto usunięte
- To pójdziemy razem. - rozbawiła się. - Jak...przyjaciółki...
Pogładziła elfkę po brzuchu.
Właściciel
Looty:
Nie rozbawiło jej to i lekko się speszyła.
Konto usunięte
- Nie masz poczucia humoru? Czy może ja mam takie słabe mówki?
Tworzę wrota do mojego domu do miejsca gdzie składuję drewno i wrzucam tam mój nabytek, po czym je zamykam.
Właściciel
Looty:
- Chyba to drugie. - odpowiedziała niepewnie.
Opliko:
Udało się.