Kantyna w Mos Eisley na Tatooine

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Możemy pogadać na frachtowcu imperialnym. Zapewniam pana o stu procentowej prywatności...
Wyszczerzył swoje zęby w jego stronę i złożył swoje ręce w tzw. piramidkę czekając na jego reakcję

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
- Może odłożycie to na nieco późniejszy termin? No chyba, że nie chcecie sobie pozwiedzać statku sprzed kilku tysięcy lat. - Zwróciła się do rozmawiających dalej czekając na wezwany statek. Chciała już postawić stopę na pokładzie tegoż antyku.
// Jakby co to pułkownikowi odpowiedziałam już w poprzednim poście, że zależy to od silników repulsorowych. //

Avatar Brodacz
Moderator
//Tak, tak, udało mi się przeczytać//
-Coś jest na niebie, ale daleko, nie widzę za wyraźnie, czy to statek, czy może jakieś zwierze

Avatar antekk5
Bellator wyszedł z chatki, w której ukrywał się Jedi, aby zobaczyć, czy cały ten jego frachtowiec nie nadlatuje. Chętnie by sobie go pozwiedzał, szczególnie aby zdobyć holokrony.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Ach - złożył ręce jak do modlitwy i się uśmiechnął - Nie wątpię w to. No ale cóż, ja mówi wasza "niewolnica" wypadałoby się odsunąć. Choć mogę panu wszystko wytłumaczyć podczas owego odsuwania się.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Jasne. Nie ma żadnego problemu. Możemy porozmawiać w chacie Jedi. Poproszę Bellatora by pilnował by nikt nie podsłuchiwał jeśli panu tak mocno zależy na prywatności. Więc jak będzie? Będę musiał starać się panu obić mordę czy jednak zrobimy to w sposób normalny jak cywilizowani ludzie?

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
- Jak będzie się stopniowo powiększać to raczej statek, poruczniku. - Odparła.

Avatar Brodacz
Moderator
-Pułko...a zresztą nieważne, chyba masz rację

Avatar Brodacz
Moderator
Statek ląduje w końcu na ziemi/piachu/cokolwiek

Avatar antekk5
- Przygotujcie się na ewentualną walkę. Pułkowniku, potrzymaj tą oto głowę naszego Jedi. - odrzekł, rzucając głowę Jedi w stronę Rezora.
- Pora przeszukać ten cały okręt. - pomyślał i spróbował wejść na pokład.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
- Oczywiście. No więc wszystko zaczęło się... - i nie dokończył słysząc odgłos lądującego statku kosmicznego - Oho, widzę że wasza towarzyszka sprowadziła w końcu kosmicznego wierzchowca naszego Szaraka na ziemię. Porozmawiamy może na jego pokładzie? Sądzę, że i pański towarszysz jest ciekaw, co zrobiłem i czy możecie mi zaufać i pokazać Ciemną Stronę... - uśmiechnął się lekko i nie czekając na odpowiedź poszedł w stronę sprowadzonego na glebę okrętu.

Avatar Brodacz
Moderator
Złapał głowę -Zabić mogę, trzymać całe truchło też, ale coś takiego- łapie głowę za włosy

Avatar Rafael_Rexwent
- Uważajcie na pułapki, nieprzyjemne niespodzianki no i oczywiście dziury w podłodze. W końcu to antyk. - Wypowiedziała tonem przewodniczki wycieczki samemu również zbliżając się do włazu jednostki jednocześnie zachowując czujność i będąc gotową zasłonić któregoś z towarzyszy przed ukrywanym działkiem, wyrzutniami strzałek czy innym dziadostwem.

Avatar antekk5
- Zawrzyj pysk i trzymaj tą głowę. Trzeba było przekonywać Vadera, że ja i Xezus damy sobie radę. - odparł poirytowany.
// Czy można już wejść do statku, bo pisałem w poprzednim poście, że próbuję do niego wejść? //

Avatar Brodacz
Moderator
Rusza tylko ustami w słowa -Pajac-
Statek jest otwarty

Avatar antekk5
- Czekajcie na mnie. - odparł do swoich towarzyszy, a następnie podszedł do Rezora i uderzył go z liścia w twarz.
- To, że nie potrafię usłyszeć tego, co mówisz, nie oznacza, że nie mogę się domyślić, co możesz mówić, cholerny kretynie! Jeszcze jeden taki szczeniacki wybryk i jedyną pamiątką po tobie będzie twoja głowa. Zrozumiano? - odparł gniewnie do pułkownika.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Sam również powolnym krokiem wchodzi na pokład tego zabytku muzealnego, gotowy aby w każdej chwili w coś przypie**olić świetlną pałką, lub strzelić z blastera. Ten szarak, choć najwyraźniej idiota, mógł dobrze zabezpieczyć to cacuszko.

Avatar Brodacz
Moderator
Leżąc na ziemi -Mam Cię dość, tak samo jak miałem dość tego sitha, którego zabiłem

Avatar Brodacz
Moderator
//+ Antek chcesz odzyskać mistrza?//

Avatar antekk5
// Tak, ale daj mi chwilę, aby przemyśleć, co zrobię z Pułkownikiem Żyletą. //

Avatar Brodacz
Moderator
//Spoko, na pułkownika mam ciekawy plan, ale jak chcesz go zabić to inaczej wykorzystam tamtą postać//

Avatar antekk5
// No i namyśliłem się. //
Bellator przyciągnął za pomocą Mocy pułkownika, aby następnie chwycić go swoją robotyczną dłonią za szyję.
- Jakiego znowu Sitha zabiłeś, do cholery? Gadaj!

Avatar Brodacz
Moderator
-Nie mogę złapać tchhhhhh-

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
- Złociutki, pamiętaj że tym razem nie dusisz mnie. - Zwróciła uwagę Sithowi bo jak dostrzegła ten za bardzo się rozpędził. Z trupa nic nie wyciągnie.

Avatar antekk5
Puścił go, aczkolwiek lekko nadepnął swą robotyczną nogą na plecy pułkownika.
- Teraz powinieneś być w stanie mi powiedzieć, o co ci do cholery chodziło z tym Sithem.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Dawno wszedł na pokład statku i szukał oficera, z którym miał zacząć rozmowę na jego temat. Przechodził przez różne korytarze szukając nadal swojego przyszłego rozmówcy. Miał rękę zaciśniętą na mieczu świetlnym by móc się bronić przed potencjalnymi atakami. Szukał także kadetki by mógł jej podziękować za ten statek. Może znajdą tutaj holokrony, które mogą zachomikować przed Viaderem

Avatar Brodacz
Moderator
-Wykonanie wyroku z ukrycia, były uczeń imperatora na misji pułapce, po prostu Sidious się nim rozczarował, a nie chciał brudzić sobie rąk jakimś podrzędnym śmieciem jak to on powiedział, dla niego to nie był prawdziwy mroczny lord

Avatar Brodacz
Moderator
Nagle coś uderzyło nogę Xezusa

Avatar antekk5
- Kim był cały ten uczeń Imperatora? I gdzie odbyła się ta misja-pułapka?

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Lekko się zachwiał przez niespodziewany atak, ale nie przewrócił się. Złapał się najbliższej ściany i postarał się znaleźć źródło tego uderzenia.

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
Alice cały czas stojący na progu i przyglądająca się zajściu również rozejrzała się w poszukiwaniu autora tego co się właśnie stało. Ogółem rzuciła okiem w poszukiwaniu wszystkiego niespodziewanego.

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Benedictus z ręką przy mieczu świetlnym spokojnie chodził po okręcie szukając... W sumie nie wiedział czego. Co może znaleźć na rupieciu być może pamiętającym wojny mandaloriańskie? Lub wojnę między Jedi a Sithami? Ten debil z tego co wiedział był Szarym Jedi... Może znajdzie tu coś wartościowego należącego do Szarych Jedi? Tylko co wtedy? To się od razu wyda. Ten Xezus nie wyglądał na kogoś, z kim warto zadzierać. No nic, zobaczy się. Szedł tam, gdzie spodziewał się mostku.

Avatar Brodacz
Moderator
//Nie aż tak mocno, nie musi się niczego łapać//
-Na innej pustynnej planecie, na Jakku, początkowo miało być Hoth, ale to by śmierdziało za bardzo, po co wysyłać kogoś gdzieś gdzie jest tylko lód i Wampy. Sith tytułował się chyba Darth Venom-
//Nie, to nie twój mistrz, ten żyje//
Alice ujrzała na podłodze kupę złomu, ale bardziej jej uwagę przyciągnął mały pokładowy droid

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Mruknął niezadowolony oglądając dokładnie całą podłogę. Odpalił swój miecz świetlny i jakoby kijem dotknął kilkukrotnie stery śmieci by zobaczyć czy coś się tam nie ukryło.

Avatar antekk5
- Coś jeszcze wiadomo na temat tego Venoma, czy to już wszystko, co chciałeś mi powiedzieć?

Avatar Brodacz
Moderator
Zobaczył kolejnego niewielkiego pokładowego droida, który zaczął go skanować -Podaj swoją godność

Avatar Brodacz
Moderator
-Byłem wtedy nieco mniej doświadczony i był ze mną niejaki Darth Locust, który miał mnie kontrolować i zastąpić gdybym nawalił, on był drugim uczniem imperatora, tym zdolniejszym

Avatar
GrandAutismo
Xezus
Podejrzewał, że droid jeśli odkryje intruza aktywuje system bezpieczeństwa dlatego też postarał się przy pomocy maski Sith znów zakryć swoją przynależność do ciemnej strony mocy oraz brzmieć jak najnormalniej i pewniej siebie
-Rohan Skeerich, człowiek, cywil bękart rodziny handlarzy z Coruscant

Avatar Brodacz
Moderator
-Podaj cel wizyty na statku

Avatar antekk5
- Powiedz mi więcej o tym uczniu Imperatora.

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-Zabłądziłem i pomyślałem, że mogę się zapytać właściciela statku o drogę

Avatar Rafael_Rexwent
Alice
- A co ty tu robisz skarbeńku? - Zwróciła się do tego małego droida będąc zarazem gotową na przyjęcie faktu, że będzie to śmiertelnie niebezpieczny robot próbujący ją zastrzelić, spalić, wysadzić albo co gorsza zwyzywać.

Avatar Brodacz
Moderator
-O Locuście nie wiem zbyt wiele, gość po czterdziestce, mocno, tak już w okolicach pięćdziesiątki, dziwny kolor skóry i blizny również o dziwnym kolorze, skórę miał szarą, zielone blizny na całym ciele i chodził chyba w fiolecie. Miał również krwiste oczy, dawno go nie widziałem, nie wiem, czy coś zmienił. Uciekł, bo coś przeczuwał

Avatar antekk5
- Wiesz może, gdzie Locust uciekł?

Avatar Brodacz
Moderator
Xezus
-Zapraszam do wyjścia, zaprowadzę-
Alice
Droid wydał tylko dźwięk koła, nic więcej jakby nie mógł odpowiedzieć

Avatar
GrandAutismo
Xezus
-A czy mógłbym się dowiedzieć najpierw gdzie mogę dotrzeć do Mos Eisley od tego statku?

Avatar Brodacz
Moderator
//Czekaj, obawiam się że nie rozumiem//

Avatar
GrandAutismo
//No pyta o drogę. Chce kupić trochę czasu

Avatar Brodacz
Moderator
-Ostatnie co widziałem to jego Tie Figter na niebie, nic nikomu nie mówił i nigdy nie wrócił. Niby wysłano za nim pościg, ale z tego co wiem nieskuteczny. Możesz ze mnie zejść?

Avatar Burger2004_09
Właściciel
Benedictus wciąż łazi i szuka mostku.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Burger2004_09
Właściciel: Burger2004_09
Grupa posiada 2837 postów, 26 tematów i 20 członków

Opcje grupy Star Wars - ...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Star Wars - Between History [PBF]