niemamnietu
Feb
- Dobrze, ale niech pani szybko kończy. - glina zamknął drzwi
Filizaneczkaherbaty
Feb:
Weszła do pokoju dziecięcego
Filizaneczkaherbaty
Feb
Lekko wewnętrznie spanikowała, ale zaczęła przeszukiwać cały Tardis.
niemamnietu
Feb
Nigdzie jej nie było.
Filizaneczkaherbaty
Feb
Muszą być jakieś ślady... Tak?!
Zajrzała do jej szafy. Raczej jakby uciekła zabrałaby coś z niej.
Filizaneczkaherbaty
Feb:
- Bri?! - spytała głośno.
niemamnietu
Feb
Nic. Nawet zegar stanął.
Filizaneczkaherbaty
Feb
Spojrzała na godzinę na telefonie.
Filizaneczkaherbaty
Feb
Czyli zatrzymanie czasu nie wchodzi w grę.
Filizaneczkaherbaty
Feb
Gdzie mogła podziać się Bri?
niemamnietu
Feb
Ja ci tego nie powiem.
Filizaneczkaherbaty
Feb
Wychodzi z Tardis.
Rozgląda się uważnie.
niemamnietu
Feb
Glina nadal był przed TARDIS.
- Już?
Filizaneczkaherbaty
Feb
- Mojej córki nie ma w domu. – powiedziała nieco spanikowana.
niemamnietu
Feb
- Jak długo jej nie ma?
Filizaneczkaherbaty
Feb:
- Była tutaj jeszcze przed waszym przyjściem.
niemamnietu
Feb
- Mówi pani o tej małej budce? Wszystko z panią dobrze?
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Tak, wszystko dobrze, tylko córka mi zaginęła, więc już dobrze nie jest. – skrzywiła się.
niemamnietu
Feb
- No cóż, jeśli zgłosi pani sprawę to się tym zajmiemy. A teraz proszę, niech pai idzie z nami.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Spojrzała na niego nieprzychylnie.
Dlaczego w ten sam dzień ku*wa Ray i Bri?
Filizaneczkaherbaty
Feb
- Wszystko dokładnie tak jak marzyłam. – powiedziała sarkastycznie i się rozejrzała. Bri, gdzieś ty się podziała?
niemamnietu
Feb
Nie widzisz jej, za to widzisz chłopaka ubranego w czarny uniform z czerwonym "R" na klacie, który sobie gdzieś idzie.
Filizaneczkaherbaty
Feb
Warto się go spytać.
Podeszła do niego.
niemamnietu
Feb
- Słucham? Nie mam za bardzo czasu.
Filizaneczkaherbaty
Feb
- Widział pan może tę dziewczynkę, albo tego mężczyznę? – wyjęła zdjęcie i go pokazała.
niemamnietu
//Ray na zdjęciu w formie ludzkiej czy Rayquazy? A Bri?//
Filizaneczkaherbaty
Feb
//W ludzkiej.
- Ale też mają obydwoje formy Rayquazy... – wygrzebała jeszcze dwa zdjęcia z nimi.
niemamnietu
Alice
- Yhm... Tego widziałem. - pokazuje zdjęcie Raya w formie Rayquazy - Ale dzieciaka nie znam.
Filizaneczkaherbaty
Feb
- Tak? Gdzie ostatnio był? – spytała, chowając zdjęcia Bri.
niemamnietu
Feb
- Aktualnie transportuję go do Viridian. Dostałem za to niezłą sumkę i nie myśl, że tak łatwo odpuszczę.
Filizaneczkaherbaty
Feb
- Jestem jego trenerką i żoną, a jak chodzi o sumę, to jestem w 98,3% pewna, że mogę dać więcej.
niemamnietu
Feb
Nagle Healball przypięty do paska trenera odskoczył i upadł w wysokiej trawie.
niemamnietu
Feb
- Nie chcę nic mówić, ale to moje.
Filizaneczkaherbaty
Feb
- Kto tam jest? Jak nie shiny Rayquaza, oddam tobie to. Ale jak skłamiesz, albo nie będę pewna w odpowiedzi, zabieram Healball
niemamnietu
Feb
Nagle kulka się otworzyła i wyskoczył shiny Rayquaza.
Filizaneczkaherbaty
Feb
- Ray? – spytała cicho, odrzucając Healball