Alabaster

Odszczekał, jakby się zgadzał

Alabaster

- hej Ishi, długo jeszcze będziesz tak rozmawiać?

//O, zmiana awka//

//nie przyzwyczajaj się, niedługo znowu będzie zmiana

Alabaster

- Trochę. - odpowiedziała dziewczyna na zewnątrz
- No... to poznaj Doktora. - Ishi odsunęła się od drzwi, za którymi stała jakaś dziewczyna, której nie chce mi się opisywać, bo za dużo by to zajęło dla mnie

Marta
- Dzień dobry Doktorze.

Rozgląda się po TARDIS

Marta

Takie oto pomieszczenie na start:

Alabaster

- nie. Żaden Doktor, żaden Ray, po prostu Alabaster, jasne? Nie jestem żadnym bohaterem i nie zamierzam nikogo ratować. Ty! - wskazał pazurem na nieznajomą dziewczynę. - niczego nie dotykaj bo zamknę cię w piwnicy, jasne?

//Przemianowałeś się na Martę?//

//chyba serio powinienem iść spać ;-;

//Nie no, to raczej z przyzwyczajenia do mistrzowania//

Marta
- Ok.

Alabaster i Marta

- Nie przejmuj się nim. - zwróciła się Ishi do Marty - Ma kryzys wieku średniego. Ile to już lat, Ray?

Alabaster

- straciłem rachubę - odparł niechętnie. - ale chyba coś koło czterdziestki. Przestałem liczyć kiedy straciłem rodziców. Ishi. - spojrzał na tą wredotę. - to nie twój statek, więc nie wiesz co tu się kryje. Gdzieś w głębi jest mój stary Tardis a wraz z nim ten jamnik i dwadzieścia osiem tysięcy litrów czystego alkoholu. Niczego nie dotykaj

Marta
- Dotarło. A tak w ogóle to po co tobie alkohol i jaki, bo mamy wiele rodzai alkoholi.

Alabaster i Marta

- On mówił do mnie Marta, poza tym sama słyszałaś, że mówił o czystym alkoholu. 100%. Ale wracając do tematu - zwróciła się znów do Raya - Możesz mnie podwieźć do mojego TARDISA? Nie chcę być wożona przez ciebie jak reszta twoich dziewczyn.

//Ten alkohol musi być z innego wymiaru, bo dokładne 100% jest niemożliwe, chyba że trzyma to w formie gazowej//

//Ja czytałem na SCP wiki o alkoholu 120%\\

//Bo to SCP? Musi być nienaturalne?//

//Tutaj jest SCP, więc kto wie...?//

Dr. Zlepek zbitych kamieni

- wypraszam sobie, woziłem też mężczyzn. Oczywiście gdybym miał nie liczyć wolontariuszy to zostają tylko kobiety. Nie do końca jako ludzie ale jednak - ustawił kurs Tardisa na ziemię, rok 2019, dzień w którym zostawił swój kochany Delorean i zapomniał o jego istnieniu. - właśnie, skoro o tym mowa... Marta, mam pewien specyfik do testów, będziesz po nim silniejsza, zdrowsza i ogólnie sprawniejsza. Nie chciałabyś się skusić? Żadnych haczyków, przysięgam

Marta
- A czym jest owy "specyfik" ? - odpowiedziała niezbyt ufając mu.

Marta

- zwykła mieszanina substancji chemicznych których nazw nie będziesz umiała wypowiedzieć. Osobiście nazywam mój napój "ambrozją"

Marta
- Jesteś pewny, że nie ma skutków ubocznych?

Marta

- hmm... Wszystkie efekty działania ambrozji są przyjemne, bezbolesne i zamierzone więc raczej nie ma efektów ubocznych - uśmiechnął się. - nie możesz zaufać kosmicznemu noodlowi?

Marta
- Mogę zaryzykować.

Alabaster

- w porządku! Od razu zaznaczam, że nie biorę odpowiedzialności jeżeli będziesz niezadowolona - poszedł do swojego laboratorium i chwycił za fiolki aby zrobić serum, które zrobi z tej dziewuchy noodla.

Alabaster

Wszystko gotowe, ale czy płyn powinien być zielony?

Marta

- Ciekawe co kombinuje... - zamyśliła się Ishi

Alabaster

- hmm... Widocznie nie shiny - spojrzał na Martę z dość niepokojącym uśmiechem, zwłaszcza jak na przerośniętą jaszczurkę. - wypij to - podał jej specyfik.

Marta
- To wygląda podejrzanie. Wymień wszystkie efekty wypicia tego czegoś, bo nie ufam tobie. Nie pomijaj niczego.

Alabaster

- zwiększona siła, zwinność, refleks, instynkty, pojemność płuc, przedłużenie życia, odporność na działanie próżni i promieniowania słonecznego, znaczny przyrost masy mięśniowej i wytrzymalsza skóra. Wszystko? Chyba wszystko

//O dziwo nie kłamie//

Marta
- Wiesz co, odmówię jednak. Wygląda to zbyt podejrzanie, a sam opis efektów sprawia wrażenie, że sam poddałeś się działaniu tego.

Alabaster

- twoja strata sztywniaku - mruknął niezadowolony.

Alabaster i Marta

- Fajną furę masz, wiesz Ray? - zagadała Ishi, która właśnie weszła do TARDIS. To ona była na zewnątrz? - Czemu go zostawiłeś?

Marta
- W każdym razie co robimy? - powiedziała zastanawiając się co ten dziwak (nie Ishi, tylko ten drugi) może kombinować.

Alabaster

- byłem młody, głupi i nieodpowiedzialny - odparł, powoli zbliżając się do swojego auta. - myślałem, że gdy będę miał Tardis to nie będę potrzebował innego pojazdu. Myliłem się

Marta

Widzisz jak oboje twoich towarzyszy wychodzą z TARDIS

Alabaster

- Mimo wszystko fajnie by było mieć coś innego, niż wielkie niebieskie pudło. Skuter! Ale ja bym chciała mieć skuter! Czemu nie pomyślałam o tym, żeby mieć skuter?!

Alabaster

- skutery są przereklamowane - odparł podirytowany ekscytacją Ishi'ego. - w samochodzie przynajmniej masz pasy

Marta
Idzie za nimi.

Alabaster

- A pamiętasz akcję z zabójczym internetem?

Marta

Gadali sobie jak starzy znajomi

Marta
Mówi do nich:

- Macie coś do jedzenia?

Alabaster

- zabójczy internet? Pierwsze słyszę, ale chętnie posłucham rady przed tą przygodą. Pewnie coś związanego z bezprzewodowym sprzętem, mam rację?

Alabaster

- Musiałeś zapomnieć podczas regeneracji. Zdarza się najlepszym.

Marta

Przeturlał ci się przed nogami taki krzaczek z westernów, wiesz o co chodzi, nie?

Marta
Kopie ten krzak i podchodzi do tamtej dwójki

Alabaster

- właściwie to zastanawia mnie skąd ta cała regeneracja. Nigdy wcześniej nie miałem takiej zdolności - spojrzał na swoje łapy. - kiedy byłem dzieckiem, marzyłem o zostaniu kimś takim jak Doktor Who. Chciałem ratować światy, podróżować w czasie i walczyć z Dalekami ale teraz mam wrażenie, że to nie to.

Alabaster

- Też nie wiem, ale podobno jesteś w jakiejś części Władcą Czasu. Chyba mniej nawet ode mnie, ale nadal.

Marta

Gadają, no co?

Alabaster

- oraz jestem wielką jaszczurką. Poza moją córką nie widziałem nikogo takiego jak ja. Czy to możliwe, że jestem jedyny?

Marta
- O czym rozmawiacie?

Marta

- O różnych sprawach. - odpowiedziała Ishi