Centrum handlowe [zamykańsko]

Temat edytowany przez niemamnietu - 11 czerwca 2019, 09:31

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- też masz jakiś wrogów? - zapytał. - kogoś, przez kogo twoje życie traci sens? -

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Miałam, ale zginęli z moich rąk. Mark, wiesz? Wiem, że to ciężko, gdy twoi wrogowie są je**nymi i żywymi ludźmi. To jest straszne. Ale... Mam zamiar tobie pomóc. Nikt nie powinien pozostawać w takiej walce sam. Nie jest równa. Jak nie masz zwolenników, lub siły, to przegrasz. - powiedziała trochę mocniej ściskając rękę Mark'a, i patrząc na niebo.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
Ma już przygotowany plan B w razie kiedy pokojowe wystrzały w powietrze się nie powiodą...

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Uśmiecha się lekko i wygląda to chyba już od tak dawna, uroczo.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Mark również spojrzał na niebo.
- świat byłby piękniejszy, gdyby było więcej takich jak ty -

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Świat byłby piękniejszy. Zgodziła się z tym. Lekko pokiwała głową, zamyślona.
Świat byłby piękniejszy, gdyby było więcej takich ludzi jak oni.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Lekko się zarumieniła na myśl, że ktoś sądzi o niej dobrze, a ta osoba jest jej bardzo bliska. Szare, falowane włosy lekko falowały pod wpływem wiatru

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Cały czas szedł, nie puszczając ręki Febronie.
- wiesz, nigdy nie sądziłem, że spotkam kogokolwiek, kto by mnie zrozumiał. Zawsze uciekali, albo chcieli mnie odesłać, tam skąd przyszłem. Właśnie dlatego żywię taką nienawiścią do ludzkości. Nawet nie dadzą szansy - westchnął. - chciałbym móc zacząć od początku -

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Nie trzeba zaczynać od początku, by zacząć na nowo. Trzeba samemu znaleźć w sobie siły, by chcieć kontynuować i ulepszać z dnia na dzień swoje życie. - powiedziała spokojnie, czując się najspokojniej za całego swojego żywotu.

Avatar Deuslovult
Moderator
// będzie z nich piękny ship❤❤❤❤//

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//też tak sądzę. Idealny. //

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- hmm - zamyślił się.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Uśmiechnęła się lekko.
Także się zamyśliła nad swoimi słowami.
Była między nimi cisza, a krok zwolnił. Ale to jej nie przeszkadzało, bo to była ta odmiana ciszy, która koi nerwy.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Szedł równo z nią. Zaczął się zastanawiać jak to jest się zakochać.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Idzie równo i spokojnie. Chyba jeszcze nigdy nie poczuła się aż tak spokojna. Nigdy.
Zamyśliła się, dlaczego zaproponowała pomoc, skoro ma swoje problemy? To... Po prostu nie podobne do niej.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Zaczęło go gryźć sumienie. Albo chęć mordu.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
A ta po prostu jest wyciszona bardziej niż wagon medytujących, buddyjskich mnichów.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Postarał się wyluzować. Starał się robić to, co kazał mu psycholog. Myśleć o miłych rzeczach. Płonące wsie. Globalne ocieplenie. Tortury.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Jakie piękne czasy średniowiecza. Spalanie na stosie, miedziany byk... Piękne. Może przez to ludzie czasami lubią średniowiecze...? Eh, ważne, że śmierć ciekawa. Albo podczas wojny Rosyjsko - Niemieckiej, gdy to Rosjanie polewali ogolonych, bez ubrań Niemców na targach, robiąc z nich żywe, lodowe posągi.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Spojrzał na niebo.
- myślisz, że jesteśmy sami? -

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Także patrzy się na niebo.
- Zawsze, nawet gdy jesteśmy wśród ludzi, jesteśmy sami. - powiedziała swoim cichym i podstępnym głosem, ale teraz on brzmiał spokojnie i nawet kojąco.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- masz rację. Ludzie nie są tacy jak my. Przez te różnice nikt nikogo nie potrafi zrozumieć - odparł.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Jesteśmy do siebie podobni, ale różnimy się swoimi poglądami tak mocno i mamy tak wiele sprzeczności, że nie potrafimy zrozumieć siebie, nawet siebie samych... Jesteśmy ludźmi, którzy grzeszą głupotą w tak filozoficznej rzeczywistości, naginającej każde nerwy. - powiedziała patrząc na niebo.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- ale czy w takim razie nasza egzystencja ma sens? Wychodzi na to, że życie to jedynie stos sprzecznych ze sobą racji, kompletnie do siebie niepasujących bzdur. Cały wszechświat to jedna wielka komedia, która tylko czeka na koniec, który wreszcie zabierze nas wszystkich, kończąc tą pętle bezsensowności i cierpienia, prawda? -

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Jesteśmy zamknięci w dniu dzisiejszym, a gdy wymyślimy coś pięknego i odstającego od normy, będziemy komedią dla innych. Jesteśmy zamknięci w rzeczywistości, ale nie pragniemy śmierci i słusznie. Gdybyśmy ją chcieli, drzwi wyobraźni byłyby otwarte u każdego człowieka, by uciec od dzisiaj, od powtarzającej się w koło monotonności. Ludzie to chodząca sprzeczność i choć chcemy umrzeć, to gdy umieramy, chwytamy żywą osobę. Stoimy na skraju naszej psychiki, gdy umieramy. Nie, nie mamy racji. Bo wszyscy i nikt mają rację. - powiedziała melodyjnie.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- zaczynamy tu urządzać jakąś debatę - zaśmiał się.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Oderwała się od swoich myśli wartych filozofa i się zaśmiała.

Avatar
niemamnietu
Mark

Podszedł do ciebie jakiś przedszkolak.

- Siema kuce, co robicie? - powiedział i uciekł, śmiejąc się.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Spojrzała na dziecko. Kolejna, nieudana, służąca do psucia planety, ludzka istota. Pasożyt. Nic nie powiedziała, bo nie miała do tego dzieciaka nic. Nawet szacunku.

Avatar Historyjka
//A do naszej pokojowej strzelaniny to już GM'a nie ma. Możemy uznać, że się udało i ludzie się rozeszli po tej całej akcji?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Ni wim

Avatar
niemamnietu
Kot

Spadasz. Prosto na jakieś truchło. O dziwo nic sobie nie zrobiłeś.

Avatar Gunzi
Enny & Adrian

Dotarli na miejsce i nawet starczyło Enny'emu na dwa soczki owocowe z rureczkami. Usiedli gdzieś na ławce, w cieniu. Czarnowłosy od razu zajął się przygryzaniem kolorowej rurki i wpatrywaniem się gdzieś w przestrzeń. Nagle zrobił się taki mało rozmowny.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Otrzepuje się.

Nawet ona? To wszystko jakieś nienormalne

Orientuje się, że jest na jakiś zwłokach i szybko z nich schodzi

O Boże! Kto to jest?!

Widzi jakiegoś zakupowicza

Przepraszam, gdzie jestem? I czyje to zwłoki, jeśli można zapytać?

Avatar
niemamnietu
Enny

- Przepraszam, gdzie jestem? I czyje to zwłoki, jeśli można zapytać? - zagadał do ciebie jakiś neko.

Avatar Gunzi
Enny

Zmarszczył brwi i odwrócił się do neko. - Centrum handlowe, zwłoki nie wiem. Nie moje.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
Czyje co ku*wa
Spojrzał za tego neko, już nie skomentuje, jak typiarz wygląda, i rzeczywiście były tam zwłoki
- Co do ch*ja

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Ja nikogo nie zabiłem. Ja po prostu zostałem wepchnięty w jakiś portal i spadłem tutaj, na tamtego gościa.

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Jasne - Powiedział tonem który jasno sugerował, że w ch*j mu nie wierzy
Kim jest ten poje**niec

Avatar Historyjka
//"Czyje to zwłoki?! - Nie wiem, nie moje" xd

Avatar Gunzi
Enny

- Jak na niego spadłeś, to raczej go zabiłeś. Przynajmniej miałeś miękkie lądowanie.

Avatar
GrandAutismo
Historyjka pisze:
//"Czyje to zwłoki?! - Nie wiem, nie moje" xd

//Nat i tak już zajumała portfel nic ciekawego w tych zwłokach.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Jestem Marek Kociarz. Chodzę do takiej szkoły co jest duża, a przed nią jest taki duży i dość ładny plac. A i pewnie dziwnie wyglądam. Cóż, miałem sweter i normalne spodnie, ale zostałem pojmany i przebrany w różową suknię i stanik. Potem jacyś kolesie chcieli się ze mną bić, więc sprzedałem jednemu łomot i przypadkiem zabiłem. Potem jacyś dziwacy łazili za mną przez pół dnia, bo byłem jakimś "bogiem". A potem matka mnie wrzuciła do jakiegoś portalu i tak tu trafiłem. Ja nie kłamię, bo się brzydzę kłamcami.

Milknie na chwilę

To znaczy, że dziś zabiłem przypadkiem dwie osoby?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Czeka na reakcję przechodni
Bronni
Trzyma Marka za rękę i śmieje się lekko

Avatar kosmiczny_kamien
Adrian
- Po ch*j przyznajesz się do zabójstwa? Ułomny jesteś? - Znowu tylko prychnął ale trochę kisnął z typa w środku

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Jestem troszkę nierozgarnięty, ale jest to przez zmęczenie. Cały dzień to było jakieś wariatkowo. A więc wiecie gdzie jest taka szkoła, która jest duża i ma spory oraz ładny plac?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Mark spojrzał na dzieciaka.
- zmykaj młody. I nie rozmawiaj z nieznajomymi -

Avatar Koteczek_21
Kociarz

Kto mówi?

Avatar Gunzi
Enny

Pomachał lekko dłonią z zlekceważeniem. - Jeden z naszej szkoły? Rany.

Avatar Koteczek_21
Kociarz

To wy też do niej chodzicie? Wiecie gdzie ona jest? Moi przyjaciele się pewnie martwią o mnie.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku