Filizaneczkaherbaty
Febrione
Spojrzała z uśmiechem poganiają i na dzieciaka. Ale miło.
//Ale o jakiego dzieciaka chodzi?\\
Moderator
// ten PBF to mistrzostwo//
Adrian
- Jesteś pewny, że po prostu nie jesteś spie**olony? Bo na takiego wyglądasz
Kociarz
Kolejny raz mówię, że dzisiaj to co się działo to się nawet największym fizjologom nie śniło.
Adrian
- Wiele dzieci w twoim wieku ćpa, to żaden wstyd - Kiśnięcia ciąg dalszy. Adrian szczerze nie wierzy w historyjki tego neko
Moderator
// świat według kiepskich //
Kociarz
To jak ja mam ciebie przekonać, że mówię prawdę?
Adrian
- Po prostu się ogarnij i przestań pie**olić - Zresztą po co ta spie**olina ciągle się tłumaczy, robią to tylko kłamcy
Kociarz
W myślach
Dobra, jest jedna ostatnia rzecz, którą powinienem zrobić'
Wyciąga z kieszeni jakiś dokument
Agent Marek Kociarz, FBI. Od razu mówię, że autentyczna, ponieważ mam podpis mojego przełożonego na nim. Teraz wierzysz?
Enny
- Najlepiej będzie, jeśli sobie stąd pójdziesz. Psujesz smak mojego soczku. - siorbnął go.
Adrian
- Nie - Dopił soczek i zgniótł kartonik. Tak naprawdę po prostu nie wiedział co to FBI, 5 lat bez styczności z większą częścią świata robią swoje
Kociarz
Chowa "blachę". Zamiast tego wyciąga jakiś notesik i notuje "Chamskie zachowanie względem funkcjonariusza publicznego" Wyrywa kartkę i przykleja ją na twarz gbura tekstem w stronę twarzy.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Można byłoby milej...
Zwróciła się do Mark'a.
- Idziemy...?
Enny
Wziął karteczkę i schował do kieszeni. - Do widzenia. - podniósł się i podszedł do innego stolika. Nie lubił tłumów, nie lubił osób, które mu przeszkadzają. Agh!
Kociarz
To czy [CENZURA] wiecie, gdzie jest ta szkoła?!
Adrian
Jeez, przestańcie go tak wkurzać, przecież wiecie, jak bardzo jest na to podatny.
Wstał wku*wiony i odlepił karteczkę z twarzy. Spojrzał na Kociarza rozdrażnionym wzrokiem i na jego oczach podarł karteczkę po czym jeszcze tak dla pewności podpalił ją Ignii
- Spi***alaj
Kociarz
Jak mi powiesz gdzie jest ta szkoła to się odczepię. Capiche?
Adrian
- Czego w "spi***alaj" nie rozumiesz kretynie? - Powiedział dalej wku*wiony
On tak lata między spokojem a wku*wem
Kociarz
Sam tego chciałeś
Pstryka palcami i ciemności otaczają tego wnerwionego
niemamnietu
//W jaki sposób niby to zrobił?//
//Kociarz ma taką umiejętność jak oślepienie i to właściwie się stało\\
//A Adrian ma wyczulone zmysły i nie musi polegać tylko na wzroku xD
Trafiła kosa na kamień//
Adrian
No może dalej wszystko słyszy i czuje, ale nie powie, trochę go nieznajomy przestraszył.
Musi tylko zachować się jak na treningu, musiał się skupić, po prostu wysłuchiwać.
- Słyszę twój oddech, gówno mi zrobisz - Powiedział pewny siebie, musiał przybrać to uczucie, żeby chociaż emocjonalnie mieć czysto w głowie
Kociarz
Plan B
Wyciąga na szybko paralizator i strzela
Adrian
Zrobił unik kucając i przy okazji podciął Kociarzowi nogi
No 5 lat, on to robi instynktownie, wbili to w niego
//Ej bo przyda się bezstronny GM//
//Nom. Czekaj na niego\\
Robi się zdenerwowany. Szybko się podnosi i wyciąga kolejne dwa. Jeden trafia do kolejnej ręki, a drugi jest podtrzymywany przez ogon. Ponownie strzela
niemamnietu
Adrian i Kociarz
Waszą bitwę przerywa około setka osób, idąca powoli przed siebie.
Adrian
Ku*wa co to za tłum.
Zrobił kolejny unik przewrotem słysząc prąd lecący w jego stronę, który ma w sumie bardzo charakterystyczny dźwięk i jego zdaniem tylko idiota by nie uniknął.
Szybko wstał i przetarł oczy.
Robi się niebezpiecznie a on nie chce umrzeć.
Rzucił na siebie podstawowy Quen.
Właściciel
Mark
- tak, chodźmy już -
niemamnietu
Adrian i Kociarz
Okej, zaczyna się robić większy tłum. Nic nie widzicie, tylko osobę przed wami.
Kociarz
Próbuje wyszukiwać go przez tłum
Szlag! Ma szczęście.
Patrzy na paralizatory
A więc tak unikał tego. Mimo oślepienia słyszał strzały, bo miałem włączony tryb normalny, a nie cichy. Dobra. Wychodzę stąd i szukam szkoły
Próbuje odnaleźć wyjście.
Filizaneczkaherbaty
Febrione/Фибриона
Uśmiecha się.
- Proponuję las. Mało ludzi i pełne wyciszenie. Plus sojusznicy.
Adrian
Odzyskał wzrok.
Jezu, ci wszyscy ludzie nie pozwalają mu się skupić.
Próbował znaleźć wyjście.
Właściciel
Mark
- mnie pasuje. Bardzo lubię oglądać mrówki - zaśmiał się.
niemamnietu
Adrian i Kociarz
Znaleźliście wyjście. Tłum pociągnął was w kierunku dziesiątego piętra budynku, na dach.
Kociarz
Próbuje przełamać siłę ludzi i idzie w kierunku wyjścia
niemamnietu
Kociarz
Dochodzisz do krawędzi dachu.
Adrian
Sorka Enny, czy coś, ale widać nie dane im było normalnie porozmawiać może gdyby nie prowokował bójki za każdym chędożonym razem
Przebił się przez tłum tak zwinnie, jak mu na to przestrzeń pozwalała.
//Benny-Enny może się przepchnąć? ;^;
niemamnietu
Adrian
Dochodzisz do krawędzi dachu. Obok jest Kociarz.
//Enny siedzi na ławeczce więc chyba go to ominęło xD
A teraz przepraszam ale Adrian chyba umrze od upadku that's so sad alexa play despacito//
//Kilka razy próbowałam go przecisnąć, ale no uhh... ;^;
Enny
Bez trudu przecisnął się przez tłum i chwycił ramię Adriana. - Chodź. Szybko. - mruknął. Jego dłonie lekko świeciły się na niebiesko, zaś sam pochwycony przez niego chłopak, poczuł nieprzyjemny dreszcz przechodzący przez jego kręgosłup. Stracił przytomność.
//Dalej w moim temacie, napiszę coś jeszcze dzisiaj, albo jutro.
Mam nadzieję, że to nie problem.
Mam nadzieję, że może tak być. ;u;
Kociarz
Widzi kątem oka tamtego jegomościa i postanawia wycofać się z dachu tak szybko jak się tylko dać.
niemamnietu
Kociarz
Ludzie pchają cię w kierunku krawędzi.
Kociarz
Używa całej swojej siły, aby się przecisnąć przez tłum
Co wy robicie?!
Adrian
No zemdlał se.
Nie wiadomo, co się z nim stało.
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Kółeczko wzajemnej adoracji normalnie. Ja uwielbiam obserwować ptaki, choć jako zwierzęta mało je lubię. - uśmiechnęła się do Mark'a.
niemamnietu
Kociarz
- Jesteśmy Klubem Seryjnych Samobójców, a ty przez przypadek do nas dołączyłeś.