Centrum handlowe [zamykańsko]

Temat edytowany przez niemamnietu - 11 czerwca 2019, 09:31

Avatar Historyjka
JD:

- Ja bardziej martwy chyba już nie mogę być - stwierdził z uśmiechem i wzruszył ramionami - Niewiele mi teraz zaszkodzi. Co się tak spinasz, Zoe? Nic się nie stanie. Ani mi ani wam. Przecież tu z wami jestem - poklepał się wymownie w kieszeń. A dokładniej tą, gdzie miał zabezpieczony pistolet. Przekaz raczej wymowny?

Avatar Deuslovult
Moderator
//🎵 my słowianie wiemy jak trupa traktować. Wiemy jak trupa dobrze okraść!🎵//

Avatar
GrandAutismo
-Dobra nic już nie będzie przy tym ziomku. Wiesz może co to za kulki ?
Zwróciła się do JD

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Obmyśliła plan
- Dobra ku*wa, zamknij ryj jak nie wiesz co powiedzieć. - powiedziała, kopiąc czarnym butem bordowy kałczuch. Czarne, wiązane buty, na słupku, do kolan, czarna spódnica, czerwoną mgiełka i czarna kurtka jeansowa, tak wyglądała Zoe.

Avatar
GrandAutismo
-Szczerze mówiąc mam jakoś wyje**ne na twoje ostrzeżenia....

Avatar Historyjka
JD:

Obejrzał kulki z bliska.
- Hm... nie mam pojęcia co to.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
-Szczerze mówiąc mam jakoś ku*wa wyje**ne w twoje słowa. Zamknij więc ten ryj.

Avatar
GrandAutismo
Wzruszyła ramionami.
-Pie**ol się.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
- nie kłócę się... - wyburkała naburmuszona

Avatar
GrandAutismo
-A mnie to h*j obchodzi ci się kłóci czy nie.

Avatar Historyjka
JD:

- Kłócicie się. I macie przestać. Proste?

Avatar
GrandAutismo
Po prostu wzruszyła ramionami.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Próbuje zamordować Natashę spojrzeniem

Avatar
GrandAutismo
Natasza
Uśmiecha się tylko.

Avatar Historyjka
JD:

- To co, zapominamy o tym trupie i idziemy do kina? - spytał jak gdyby nigdy nic.

Avatar
GrandAutismo
-Spoko

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Myśli jak zrobić sobie Alibi. A je**ć. Myśli jak zabić Natashę by cierpiała. Długo. Morduje ją spojrzeniem.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
Prychnęła cicho pod nosem po czym sobie poszła w stronę tego kina.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Zabiją ją spojrzeniem.
Wycinanie jelit idealne.
Usta są zaciśnięte w cienką kreseczkę, a źrenice mocno rozszerzone.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
A ona stoi do niej tyłem i nuci sobie coś.

Avatar Historyjka
JD:

- Źle się czujesz, Zoe? Masz spojrzenie jakbyś pilnie potrzebowała do łazienki.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Odrywa wręcz swoje spojrzenie od Natashy.
- Nie, wszystko jest dobrze... Idziemy? - spytała spokojnie. Ale wyczuł, że to udawany spokój.

Avatar
GrandAutismo
-Spoko. Jak już mówiłam. Mi to tak naprawdę obojętne

Avatar Historyjka
JD:

- Idziemy. I hej, Zoe? - objął ją na moment ramieniem - Nie stresuj się tak. Nie masz czym - powiedział, po czym puścił ją i poszedł tam, gdzie rozkład centrum handlowego wskazywał, że jest kino.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Leniwym krokiem włóczy się do planu.

Avatar
GrandAutismo
Natasza
Za nim poszła.

Avatar Historyjka
JD:

Dotarli do tego kina.
- Zoe, za ile minut zaczyna się ten film?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
- Hm... Dziesięć. A nie, zaraz... Siedem.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe czeka //

Avatar Historyjka
JD:

- W porządku. To kto chce stać w kolejce po bilety, kiedy reszta będzie kupowała przekąski w barku? - widać było, że on do roli stojącego w kolejce chętny nie jest.

Avatar
GrandAutismo
Nat
Czeka sobie.

Avatar Historyjka
JD:

- Zoe, jak miło, że zgłosiłaś się na ochotnika! - uśmiech (tak, on wie, że ona się nie zgłosiła) - Załatw bilety, a my z Nat skoczymy do barku po popcorn. Dobrze? Dobrze, no to do zobaczenia za moment - ruszył w stronę barku, takiego co jest zawsze w kinach, z popcornem i w ogóle.

Avatar
GrandAutismo
//Jak rozjuszyć pewną osóbkę (postać nie gracza) w jednym prostym triku....
Natasza
Poszła za JD.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
- Cześć. - powiedziała, po czym wyjęła gumy balonowe i zaczęła się nimi zajadać. I czeka w kolejce. Nie obrażona, w końcu mniej się ruszać, mniej ludzi, mniej ruchu...

Avatar Historyjka
JD:

Podeszli do barku.
- Na co masz ochotę? - zapytał Nataszę.

Avatar
GrandAutismo
-Może nachos lub popcorn po prostu ? Ja zapłacę...

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
I czeka żując gumę balonową i czytając opowiadanie pt. "Hierarchia" autorstwa Alicjii Szczęsnowicz

Avatar Historyjka
JD:

- O nie, Nat, nie ma mowy, płaciłaś za kebaba, teraz ja stawiam - uśmiechnął się do niej w typowy dla siebie sposób.

Avatar
GrandAutismo
Przewróciła oczami i też się uśmiechnęła.
-Niech ci będzie.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Zoe
Obserwuje dusze ludzi w kolejkach. W każdym razie ciekawym celem, jest dziewczynka, lat około 12. Ciekawa... Stop. To demon?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- nic się nie stało. Więc jesteś glutem z nosa? - spojrzał na zieloną galaretę.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febrione
Dopijając już czwartą saszetkę krwi tego dnia. Krew wzmacnia. Działa jak zajebiście mocny energetyk i pozwala nie upadnąć na środku drogi. Niestety, przez to, że Bronni jest wampirem przemienionym, krew jest jej obowiązkowym elementem diety. Wyrzuciła saszetkę do pobliskiego śmietnika.
Patrzy na rozmawiającą dwójkę, wywąchując ludzi. Po prostu ma trochę bardziej rozszerzone źrenice. GM czy jest w okolicy 50 m człowiek?

Avatar
niemamnietu
Febrione

Czuesz krew. Oj, dużo krwi!

Mark

- Taaak, ale nikomu nie mów, ok? To trochę krępujące.

Avatar Historyjka
JD:

No to kupił każdemu po popcornie i jednewentualnie duże nachosy na spółę.

- Coś do picia chcesz? - do Nataszy.

Avatar
GrandAutismo
-Po prostu colę.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- nic się nie martw. Ja sam jestem pierdiem z piekła, więc wiem co czujesz - zaśmiał się.

Avatar Historyjka
JD:

- Jasne. Podejdziesz do Zoe i zapytasz, co ona by chciała? Ja w tym czasie zapłacę za to, co mamy na razie. Może tak być?

Avatar
GrandAutismo
-Ok. Dzięki za to, że stawiasz
I poszła od JD i poszła do Zoe.

Avatar
niemamnietu
Mark

- Dzięki.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku