(Alexander) CZY TY OSZALAŁEŚ DO RESZTY, JEFFERSON, NIE KAŻ MU WYBIERAĆ KIEDY JEST POD WPŁYWEM ALKOHOLU, TO CIOS PONIŻEJ PASA!
Właścicielka
(Laf) TY MU ZADAŁEŚ GORSZY CIOS, HAMILTON!
(Alexander) POROZMAWIAM Z NIM O TYM JAK BĘDZIE TRZEŹWY, SPADAJ!
(Alexander) TO TY SPADAJ!
Właścicielka
(Laf) CHCESZ ROZWIĄZAĆ SPRAWĘ PO MĘSKU?!
(Alexander) I MÓWI TO KOLEŚ W RÓŻOWYM PŁASZCZYKU!?!?
Właścicielka
(Laf) I MÓWI TO KOLEŚ KTÓREGO NIE STAĆ NA CIUCHY
(Alexander) NOSZ KURDE NIE CZEPIAJ SIĘ TO ŻONA MI DAŁA TĄ MARYNARKĘ I NIE MOGĘ NIE NOSIĆ A TY ŻONY JUŻ NIE MASZ A I TAK CHODZISZ JAK PEDAŁ
(Madison & Jefferson) ...
Właścicielka
(Laf) SAM CHODZISZ JAK PEDAŁ. POZA TYM TO NIE RÓŻOWY TYLKO MAGENTOWY
(Alexander) TYLKO PEDAŁ ZNAŁBY TAKIE NAZWY KOLORÓW, TO KU*WA RÓŻOWY
Właścicielka
(Laf) SAM JESTEŚ PEDAŁ IDIOTO I TO PODCHODZI POD FIOLETOWY
(Laf udaje czy teraz się serio kłócą? xD)
(Alexander) NIE NAZYWAJ MNIE IDIOTĄ IDIOTO A W OGÓLE TO SPADAJ
Właścicielka
(A KUWA SKĄD MAM WIEDZIEĆ XD)
(Laf) TY SPADAJ DAŁNIE
(bo piszesz nim? Xd)
(Alexander) SAM JESTEŚ DOWNEM
Właścicielka
(ALE JA NWM XD)
(Laf) Ale pociski Hamilton na poziomie przedszkolaka
(Alexander) A TY ZARAZ BĘDZIESZ MIAŁ ODCISKI MOICH BUTÓW NA DUPIE JAK NATYCHMIAST SIĘ NIE ZAMKNIESZ
Właścicielka
(Laf) A ŻEBYM JA CI NIE PRZYPIE**OLIŁ W TEN KRZYWY RYJ
(Alexander) SAM MASZ KRZYWY RYJ
(Jefferson) EJ, TERAZ TO OBRAŻASZ NAS OBU, ALEXANDER, PILNUJ GĘBY
(Madison) *Facepalm*
Właścicielka
(Laf) DOKŁADNIE, ZGADZAM SIĘ Z LAFAYETTEM
(Alexander) ...
(Madison) Ej, to mój tekst!
Właścicielka
(Laf) I SIEDŹ TAK CICHO PIE**OLEŃCU JEDEN A TY LAFAYETTE CHODŹ ZE MNĄ
(Jefferson) Policzymy się jutro, Alexander *Rzucił, po czym poszedł z Lafayettem i Madisonem* Świetny z ciebie aktor *Przyznał, gdy Alex nie mógł usłyszeć*
Właścicielka
(Laf) merci, jakoś mi się udało ale chwilami już byłem blisko od powiedzenia prawdy...
(Jefferson) Na przykład w którym momencie? Kiedy padło stwierdzenie, że tylko wariat by wam pomógł czy wcześniej?
Właścicielka
(Laf) już wcześniej ale wtedy to już przegiął
(Jefferson) Najbardziej to przegiął gdy za jednym razem obraził nas oboje.
(Jefferson) "Sam masz krzywy ryj".
(No bo mają taki sam, więc xd)
Właścicielka
(Laf) a no tak... właściwie to dlaczego my wyglądamy tak samo tylko mamy inną fryzurę i ciuchy?
(Jefferson) Skąd mam wiedzieć?
(Madison) Thomas wygląda nieco inaczej. Ma bardziej roziskrzone spojrzenie, uwodzicielski uśmiech, wynioślejszą postawę i właśnie dopiero się zorientowałem, że powiedziałem to na głos.
(Ten Madison xd)
(Madison) Różnicie się od siebie w drobnych szczegółach. Thomas ma subtelną urodę, twoja jest raczej toporna.
(Jefferson) *Nie wtrąca się do rozmowy, bo świetne się tego wszystkiego mu słucha*
Właścicielka
(Laf) łooooo *tracą Madisona łokciem* czy ty go kochasz czy co? *lenny face*
Właścicielka
(Laf) *tracą go dalej łokciem* ejjjj no przyznaj się
Właścicielka
(Laf) NOSZ NO KU*WA MADISON PRZYZNAJ SIĘ
Właścicielka
(Laf) ja pierdziele Madisooon
Właścicielka
(Laf) Jefferson weź mu coś powiedz
(Jefferson) Madison!
(Madison) ..?
(Jefferson) Coś.
(Musiałam xd)
Właścicielka
(Laf) NO MADISON NO *trzęsie nim* PO-WIEDZ!
(Madison) Puszczaj mnie, nie mam nic do powiedzenia, uspokój się wreszcie!
Właścicielka
(Laf) *puszcza go* ale ja widzę że coś ukrywasz
(Madison) Może musisz nosić okulary?
Właścicielka
(Laf) *śmieje się cicho* weź nieeeee