(Mhm - więcej niż tysiąc słów.)
(Washington) Decyzja została podjęta! Zrobimy jak powiedział mój sy--- ekhem, sekretarz Hamilton *Poprawił się*
(Jefferson) Że co *ZNOWU?! - pomyślał*
Właścicielka
(Laf) No nie wierzę po prostu *załamka i porażka życiowa*
(Alex) *mówi prawie niesłyszalnie* o chui *mówi normalnym głosem* A więc dziękuję panie Prezydencie za przyjęcie mojej decyzji
(Jefferson) No nie.
(Washington) Koniec spotkania. Możecie się rozejść. Dziękuję za obecność.
Właścicielka
(Laf) Super. Chodź Madison *mówi wku*wionym głosem*
(Alex) No co
(Jefferson) Jak to wejdzie w życie to wyrzucą mnie z kraju. Wielkie dzięki, wisisz mi za to conajmniej kilka kolejek whisky.
(Madison) *Idzie z Lafayette'm* Teraz wiesz, jaki Hamilton jest w pracy *Przyciszonym głosem*
Właścicielka
(Alex) Ehhh no dobra. Poza tym tak jak ci mówiłem nie wyrzucą cię bo załatwię to u Washingtona. Obiecuję.
(Laf) *też przyciszonym głosem* Tiaaa widzę już. Głupi jest i nie wiem jak się mogłem z nim przyjaźnić.
(Jefferson) No dobrze, jesteś moim przyjacielem, wierzę ci *Daleko mu do wierzenia w jakiekolwiek słowo Hamiltona*
(Madison) W sumie był kiedyś inny. Pamiętam, jak pisałem między innymi z nim Federalistę. Zbiór esejów popierających Konstytucję. Swoją drogą wtedy poparł coś, co napisał między innymi Thomas. Z pewnością był wtedy jeszcze inny. Odbiło mu jakoś potem, gdy został sekretarzem.
Właścicielka
(Alex) *uśmiecha się* To pójdziemy do mojego domu po pieniądze i do baru
(Laf) Najwyraźniej tak. Ale mu chyba nigdy nie dogodzi bo jak na wojnie Washington zrobił go swoją prawą ręką to on miał do niego jakieś problemy że dlaczego nie może walczyć
(Madison) Tak mu się śpieszyło do grobu?
(Jefferson) I to rozumiem, mon ami~
(Sobie wyobraź wewnętrzną mękę Jeffersona, kiedy udaje, że tak bardzo lubi Alexandra i wszystko mu wybacza, nawet jeśli ten przy nim wyzywa "Jeffersona" xd)
Właścicielka
(O nieee najgorzej XD)
(Laf) Jak się już decydujesz żeby iść na wojnę to musisz się pogodzić z tym że w każdej chwili możesz umrzeć.
(Alex) To chodźmy *idą*
(Madison) Domyślam się. Ale nie musiał walczyć, mógł być w dowództwie, to też wiele daje wojsku. Więcej niż czyjaś śmierć.
(Jefferson) *Idzie z nim*
Właścicielka
(Laf) Na początku walczył jako zwykły żołnierz i marzył o tym żeby pomagać osobiście Washingtonowi a potem jak już został tą prawą ręką to chciał walczyć a potem wyzwał Johna na pojedynek z Leem bo sam nie mógł bo mu Washington zabronił no ale i tak się o tym dowiedział i wysłał go do domu ale potem dzięki mnie wrócił i wygraliśmy tą wojnę ale najwyraźniej on o tym zapomniał i teraz jest ewidentnie przeciwko mnie.
(Alex) *wchodzą do domu* Cześć Eliza *bierze hajs* pa Eliza *wychodzi*
(BIEDNA ELIZA XD)
(Jefferson) To co, idziemy?
(Madison) To to ty bądź przeciwko niemu.
Właścicielka
(TAAK XD)
(Laf) Jasne że będę
(Alex) Tak *idą*
(Madison) I dobrze.
(Jefferson) *No to idą*
Właścicielka
(Laf) Yhym
(Alex) *dochodzą do baru* *mówi w myślach* papa pieniążki
(Barman) *Uśmiecha się na ich widok*
Właścicielka
(Alex) *wymuszony uśmiech* to znowu my
(Laf) *kaszle* kurde Madison zaraziłeś mnie tym swoim choróbskiem
(Madison) Alergią na idiotów?
(Barman) To znowu pan i pański hajs :)
Właścicielka
(Laf) Najwyraźniej tak
(Alex) Tiaaak *wyciąga portfel* dwa razy whisky
(Teraz takie że ktoś mu zabiera ten portfel XD)
(Barman) To będzie 100€! ^^
(Reynolds) *Przychodzi* Pozdrowienia od żony *Zabiera mu portfel i wychodzi*
Właścicielka
(Alex) To jednak nie będziemy pić bo mi zabrali portfel...
(Jefferson) I ty się tak dajesz?
Właścicielka
(Alex) A no w sumie *biegnie za Reynoldsem* ODDAJ MÓJ PORTFEL!!!
(Reynolds) *Ucieka* NIE!!!
(Ta sytuacja xD)
Właścicielka
(Alex) *biegnie za nim* dam ci tyle ilr będziesz chciał kasy ale oddaj mi ten pi******* portfel!!!
(Reynolds) *Rzucił mu portfel i zwiał. Rzecz w tym, że portfel był już pusty (xD)*
Właścicielka
(Alex) *otwiera portfel* zajebiście...
(Portfel) *Wydaje ostatnie tchnienie*
(200$) *Leży na ulicy niedaleko*
Właścicielka
(Alex) *zauważa 200$ i bierze je z ziemi* moje kochane 200 uratowałoś mi właśnie dupe
(Pomyliłam znaczek, miały być dolary amerykańskie. Ale wiadomo o co cho xd)
Właścicielka
(No właśnie tak rozkminiałam dlaczemu są euro a nie dolary ale spx XD)
Właścicielka
(NO ZDĄŻYŁAM ZAUWAŻYĆ NO XD)
Właścicielka
(Laf) *idą i wpada prosto na Burra* cześć Burr
(Że ja mam nim być, tak? xd)
Właścicielka
(Teraz najgorsze czyli czekańsko heh)
Właścicielka
//LOL DAWNO TU NIKOGO NIE BYŁO