Królestwo Trefla

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Z rok temu Trefl zamknęła mnie, bo.niby ją obraziłam. Gdyby nie moje siostry, z pewnością bym już nie żyła... - mruknęła cicho.
- To nawet ułatwia sprawę jeśli chodzi o Rivię i Temerię, bo to.ich siostrzyczka. - odrzekł na to Heru.

Avatar bulorwas
-Jestem w stanie to otworzyć w jakikolwiek sposób?
Zapytał w myślach.
-Nie zdajesz się być złym człowiekiem, więc uwolnię cię.
Jego głos nadal był miły i przyjemny dla ucha.
-Gdzie moje maniery. Jestem Aleksander Esper z północy.
Ukłonił się.

Avatar Erotta
Wróżka uśmiechnęła się lekko. -Dziękuję...- powiedziała, a Strange całkowicie się już rozpogodziła. -Miło widzieć, że się dogadujecie!- skomentowała, a Tiki posłała jej niezadowolone spojrzenie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Heru na to po prostu zgniótł popsutą kłódkę ręką Aleksandra.
- Nie ma co się cackać, w końcu i tak wszystko tu jest do wymiany.
Jednak ręka Aleksandra lekko zabolała.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Od dłuższej chwili się zastanawiam, czy on jej czasem nie podry... - zaczął Ross'ain, ale Penemue zaczął go cichać, śląc groźne spojrzenia.

Avatar bulorwas
-Otwarte. Możesz wychodzić.
Odsunął się trochę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Naprawdę? - zamrugała zdziwiona po czym wyszła.
W zamyśleniu zaczęła drapać się po karku i myśleć
- Dobra, na co ci moja dusza?

Avatar bulorwas
-Spokojnie, spokojnie mam już w sobie dwie i one mi starczają. Obrażasz mnie mówiąc że mógł bym coś takiego zrobić.
Uśmiechnął się.
- Rivia i Temeria pewnie za tobą tęsknią.

Avatar Erotta
Strange zaśmiała się cicho. -Też tak pomyślałam...- zerknęła na Tiki, która przypatrywała się chustce w milczeniu, jakby pogrążona w rozmyślaniach. Na jej ustach pojawił się nikły uśmiech.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pokraczny z nich duet, ale w końcu większość takicj jest. Chyba czas się zbierać dalej. - przeciągnął się i spojrzał na nadal rozmawiających Brianów i Lost. - Zastanawiam się o czym oni w sumie tak.gadają.
- No.ale ja mówię, że Strange nie pasuje do oczu długi welon, lepszy krótki i różyczki w warkoczach!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dobra... nie pytam o te dusze... - spuściła glowe. - Tak.czy siak nie znam drogi na zewnątrz.

Avatar bulorwas
-Ale ja ją znam.
Spojrzał na nią z uśmiechem. Wyglądała tak delikatnie i krucho jak laleczka.
-Ruszajmy więc. Wampirami się nie martw. Ochronię cię.

Avatar Erotta
-Chyba planują mój pogrzeb...- stwierdziła z przekąsem, a Tiki zaśmiała się cichutko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A Ross'ainowi zrobimy piękną fryzurę i podetniemy mu grzywkę. - kontynuacja paplaniny.
- Wara im od mojej grzywki... - rzucił Ross'ain, przeczesując włosy. - Lost ma trochę spaczome myślenie na temat śmierci. Coś... coś się po prostu stało i takie rzeczy do niej nie docierają.

Odruchowo wyciągnęła do.niego rękę, ale zaraz z rumieńcem ją cofnęła. Spuściła wzrok, próbując za włosami ukryć policzki, ale.niezbyt jej to szło.

Avatar bulorwas
-Wiesz tam gdzie ja mieszkałem Bóg patrzył z góry jak się zabijamy, tu Bóg się do tego mordu przyłączył...
W jego oczach pojawiło się zmieszanie, a na twarzy dziwny grymas.
-Jak sądzisz który jest lepszy?
Już z normalnym wyrazem twarzy zapytał ja swym pustym głosem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie znam żadnego Boga. - odrzekła cicho. - Kizuka tylko storzyła Krainę jednak choć często mam ochotę ją ukatrupić i.uciec stąd daleko daleko, to nie.mogę. bo zawsze mam takie kłopoty.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Tyle dobrego, że chyba będziemy mieć wspólną stypę, skoro planują nas pogrzebać w tym samym czasie...- powiedziała ze śmiechem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Pomyliłaś nazwę. Nie wiem co to stypa, ale my planujemy wesele. - uśmiechnęła się promiennie Lost.

Avatar Erotta
-No przecież mówiłam, że pogrzeb. Dla mnie pogrzeb i ślub, stypa i wesele, to niemalże to samo...- ponownie wzruszyła ramionami. Tiki wyszeptała jej coś do ucha i zachichotała.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale to nie jest to samooo!
- Ciszej, bo jakiś wampir nam wejdzie i przewali pół mieszkania. - uciszył ją Brian.

Avatar Erotta
-A dla mnie to to samo. Doprowadzają cię do ołtarza, mówią coś nad tobą, błogosławią twoją duszę, ładują cię do wozu przypominającego limuzynę, a na koniec wszyscy gromadzą się w jednej sali, aby się upić i ponarzekać sobie. Dokładnie ten sam scenariusz...- stwierdziła obojętnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale jak na pogrzebie nie będzie nekromanty, to nie będzie seksuuu! - zawołała Lost.
Ross'ain strzelił facepalma, a Brian wsadził dziewczynie w buzie ciastko.
- Siedź cicho, nawet nie wiesz o.czym mówisz...

Avatar Erotta
-I na weselu też nie ma. Jest dopiero jak się wyprosi gości...- raz jeszcze wzruszyła ramionami.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Lost wyrwała się Brianowi i spojrzała na Strange.
- Czyli seks to.nie jest taniec na stole. To powiedz.mi proszę, czym to jest!

Avatar Erotta
-Wiesz... Według moich rodziców to to jak para ludzi się tak bardzo kocha, że przytula się ze sobą nawet nago. Według moich koleżanek to to jak chłopak położy się na dziewczynie, aby ją ogrzać swoim ciałem. Według mojego narzeczonego, którego zostawiłam w Świecie to taka wspólna zabawa pod kołdrą, mająca sprawić i jemu i jej przyjemność, choć na początku trochę bolesna. A według mnie to coś pomiędzy tym wszystkim. Z kimś płci męskiej jeszcze tego nie robiłam, ale ogólne pojęcie chyba mam...- powiedziała w zamyśleniu, drapiąc się lekko po karku. -Takie dzielenie się zawartością spodni!- dodała Tiki ze śmiechem.

Avatar bulorwas
-Właśnie dlatego cie uwolniłem. Ty nie wiesz że Kizuka miała wroga przed stworzeniem tego świata. Jeszcze raz się przedstawię. Jestem Dust i chcę zabić Kizukę. Co to za Bóg który pozwala żeby jego twory zabijały się na jego oczach i nawet nie kiwnie palcem?! Mam już dość tej anarchii. Tu Trefl zamyka niewinną osobę, a tam Kizuka zabawia się ze swoimi sługami. Ten świat toczy zgnilizna którą trzeba wytępić.
Jego głos był stanowczy i poważny jak nigdy wcześniej. Nie uważał się za Jokera tylko za wybrańca.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale w spodniach nic nie ma... Dobra,.rozumiem. Chyba.
- Czyli chyba zbieramy się dalej, tak? - rzucił Ross'ain.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kizuka? To szmata, co się puszcza na prawo i lewo. Jak ją zabjesz, rzewnie zapłacze i zginie jak każdy inny. Ta potęga się tylko wydaje. Jest słaba.
- Trochę przesadza, ale ma rację. Cokolwiek bełkocze ta głupia Kizuka, nie znaczy, że trzeba w to wierzyć. - rzucił Heru.

Avatar bulorwas
-A więc przyłączysz się i razem ze mną uczynisz ten świat lepszym?
Zaczął proponować. Wszystko zaczynało działać jak zaplanował.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jeśli naprawdę mogę, to oczywiście! - uśmiechnęła się. - Już chcę to zobaczyć... jak ją zabijasz. - ostatnie szepnęła z triumfalnym uśmiechem.

Avatar bulorwas
-No to idziemy?
Uśmiechnął się i wystawił do niej otwartą dłoń. Czuł że mu się kiedyś przyda. Przez jej nienawiść będzie łatwa do kontrolowania.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Chwyciła jego dłoń, znów się rumieniąc.
- T-tak..Chodźmy.

Avatar Erotta
-Mhm...- mruknęła Strange, ale Tiki chyba nie chciała jeszcze rezygnować z tej rozmowy. -No właśnie dlatego że ty nic tam nie masz chłopak daje ci to swoje. Zasada gniazda i wtyczki, wiesz. Z tym, że ta wtyczka z reguły ma tylko jeden wypustek, który należy wsadzać głównie do...- w tym momencie wróżka została pozbawiona głosu, poprzez zasłonienie jej ust palcem Vanessy. -Starczy, Tiki...- powiedziała z wyraźnie pobrzmiewającą naganą w głosie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Lost nie słuchała już wróżki, chyba wcześniejsza wypowiedź ją usatysfakcjonowała. Podniosła się i przytuliła do jednego z Brianów, podczas gdy ten drugi pożegnał się i zniknął,.mrucząc coś o pracy.

Avatar Erotta
Tiki zaczęła się wyrywać i próbowała coś jeszcze powiedzieć, ale niestety nie mogła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tiki -szepnął Ross'ain. - Lepiej nie gadaj tyle o wypustkach, bo jaki Penemue swoją zaprezentuję to będziesz miała... - rzucił niewinnie.

Avatar Erotta
Wyrwawszy się wreszcie z uścisku Strange Tiki zrobiła obrażoną minę, zakładając ręce na piersiach. -Moja i tak na pewno byłaby większa...- mruknęła, odwracając się do nich w powietrzu plecami. Strange zachichotała. -A właśnie! Wspominałam już, że Tiki jest hermafrodytą?- zapytała.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie, ale w niej nic już mnie nie zdziwi.
Penemue tymczasem posmutniały patrzył się w dywan.

Avatar Erotta
-Jeśli ona wydaje ci się dziwna powinieneś poznać jej chłopaka diabełka! Poważnie, koleś mnie rozwala na każdym kroku...- zaśmiała się, a Tiki po prostu odleciała.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie, nie jest dziwna. - mruknął biorąc Penemue na rękę i zaczynając go łaskotać. - Tylko jemu będzie nieco smutno, że się tak podstawiał i wdzięczył, a tu nic.

Avatar Erotta
Wzruszyła ramionami. -Tiki jest bardzo wybredna. Przede wszystkim nie interesuje się nikim, kto nie ma również ludzkiej postaci...- powiedziała obojętnie.

Avatar bulorwas
Zaczęli iść w stronę wyjścia. Przy zmienionym świetle wydawała się ładniejsza niż wcześniej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Penemue szepnął coś Ross'ainowi do ucha, po czym zniknął w jego kieszeni. Lost zapięła bluzę i uśmiechnęła się do nich, dzierżąc dwie karty dla Strange.
- Co zakochańce? Ruszamy w dalszą przygodę?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Dziewczyna patrzyła niepewnie w ziemię, idąc z nim. Jakby odjęło jej mowę, a z jej policzków nie schodził rumieniec. Szli dalej i byli już tuż przed wyjściem na zamek.

Avatar Erotta
Skinęła głową. -Jasne. A jeśli idzie o Tiki to prędzej czy później i tak wróci. Zawsze wraca...-

Avatar bulorwas
-Od tej pory trzymaj się równo za mną.
Powiedział poważnym głosem.
-Heru teraz ty przejmujesz stery. Doprowadź ja delikatnie do wyjścia jeśli możesz.
Powiedział w myślach.
-A i jeszcze coś. Jakie są tak dokładnie moje moce? Tylko ta siła czy jeszcze coś.
Zapytał także w myślach.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dowiesz się w swoim czasie, Aleksandrze.
Heru szybko doprowadził ich oboje pod dom, gdzie powitały ich dwie bliźniaczki. Koniec końców zaprosiły go na herbatę, zainteresowane pobudkami czynu chłopaka.
- Czyli szykujesz noże na to czarnowłose chuchro zwane Kixuką, jak rozumiem? - zapytała Rivia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Brian pożegnał się z całą trójką, gdy wyszli.
- Ale było fajnie! - zaklaskała uradowana Lost.
- Hmm... chyba za wiele teraz nie mamy do zrobiena w Królestwie. Chyba czas stąd wybyć, prawda?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Żeby była wojna musi być strategia. - rzuciła milcząca dotąd Temeria. - Co konkretnie chcesz zrobić?

Avatar bulorwas
-Wykorzystamy całą wiedzę ze "Sztuki Wojny" przerobioną na tutejsze realia. Po pierwsze potrzeba nam szpiega.
Jego plan był bardziej złożony niż mówił, ale marionetki nie powinny znać zbyt dużej ilości szczegółów.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]