- W takim razie trzeba czekać... Myślałem, że jest późna godzina a dopiero trzynasta...
Właścicielka
- Podobno ten cały atak nastąpił z samego rana, gdy połowa straży jeszcze śpi, a druga połowa jest w sali tronowej na porannym apelu. Od tamtego czasu minęło siedem godzin. Dlatego jest wcześnie.
- Racja... - westchnął po chwili. - Nadal martwię się o Elusia... Nie daje mi to spokoju...
Właścicielka
///Właśnie zauważyłam,że zapomniałam zmienić tematuu
- Będzie dobrze Yukki, sam zobaczysz. - uśmiechnął się Robby. - Martwienie się jest ważne, ale bez przesady.
//Zmiana tematu