Seyo

Avatar Creepy_Family
-Oj wiem, wiem. -mruknął cicho rozwichrzając włosy Sullyego. Uśmiechnął się szeroko kładąc wiewiórkę na ramię.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No ale twój idiota. - rzucił Deus, wchodząc do pokoju. Był ubrany w połowie i męczył się właśnie z suszeniem niesfornych włosów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Chyba teraz do Mitru, co? Tam nas jeszcze nie było...

Avatar Creepy_Family
-Dokładnie. -skinął głową wzdychając. -Tak niewiele kart i już zawsze będziemy razem~

Avatar
Konto usunięte
Daniel zaśmiał się cicho, obracając się do Deusa. Lekko przekrzywił głowę.
-Pomóc ci?- Zapytał.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- J-jeśli chcesz, Daniel. - odrzekł z uśmiechem Deus i z dziecinnym uśmieszkiem usiadł sobie po turecku koło swego kochanego Danielka.

- To chodźmy! - zawołał wesoło Sully i wyszedł z szatni, biorąc w łapkę kluczyk.

Avatar
Konto usunięte
Wziął ręcznik od niebieskowłosego i rozczochrał jego włosy, śmiejąc się pod nosem.
-Wyglądasz debilnie.- Stwierdził, jednak tak jakby... Z uczuciem?

Avatar Creepy_Family
Szatyn zaśmiał się.
-Jak zawsze wypełniony optymizmem. -mruknął idąc za chłopakiem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Skoro tak twierdzisz, to musi to być prawda. - wzruszył ramionami lekko. - Poza tym u ciebie żadne słówko nie brzmi obraźliwie.

W końcu dotarli na zewnątrz, gdzie była urocza pogoda jak na (wpisz porę dnia bo nie pamiętam).
- To chyba czas złapać wóz w tamtą stronę...

Avatar Creepy_Family
-Na pewno ktoś się znajdzie... -mruknął wkładając łapki do kieszeni.

//Z tego co pamiętam... To jesień chyba. Liście i te sprawy...

Avatar
Konto usunięte
//>wpisz porę dnia
//>jesień

Daniel fuknął, jak obrażony dzieciak. -To prawda!- Powiedział cicho i zaplótł ręce na piersi, dumnie zadzierając nos.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//dobrze że moja mama wyszła, bo by pytał czemu rżę jak koń ze śmiechu c: wy to zawsze dzień poprawicie

- No mówię prawda, święta prawda. Ale kiedyś przestanie, no przy kimś tak mądrym to może zmądrzeję. - odrzekł. - To... pomożesz mi?

Dotarli na kraniec targu, gdzie tu i tam rozjeżdżały się wozy. Sully nie za bardzo wiedział, który wybrać.

Avatar Creepy_Family
//Cii~ śmieszek ze mnie...

-Może trzeba zapytać dokąd jadą... -zaproponował Shin podchodząc do jednego z wozów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
No i zaczęli pytać. Były wozy do Beginu, Kotrii, Rebel, Sybil, nawet do Colder się znalazł, a do Mitru nie mogli znaleźć. Aż w końcu pewien chłopak zatrzymał wóz i wspominał, że jedzie w tamtym kierunku.
- Mogę was zabrać, wsiadajcie, bo widzę że sporo tak tu dreptacie.

Avatar
Konto usunięte
Daniel spojrzał na Deusa i zaśmiał się. Wziął puszczony wcześniej ręcznik i ładnie zaczął wycierać niebieskie włosy chłopaka.

Avatar Creepy_Family
-Mhm... Dziękujemy... -odparł uśmiechając się radośnie. Pomógł wejść Sullyemu po czym sam wsiadł do wozu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Deus zamruczał jak zadowolony koteł, a Danielowi szybko udało się wysuszyć te rozrzucające się teraz we wszystkich kierunkach włosy.
- A tak... zmieniając temat... co myślisz o snach w Krainie?

Chłopak wyglądał na dość stereotypowego punka, no, poza irokezem, którego akurat nie miał. Przedstawił się jako Paweł i opowiedział, że właśnie odwoził dziecięcą wycieczkę z lunaparku.

Avatar Creepy_Family
-Mhm... Dużo było tych dzieci? -zapytał obejmując Sullyego.

Avatar
Konto usunięte
Daniel spojrzał zdziwiony na chłopaka. -Skąd takie pytanie?- Zapytał, jednak po chwili wzruszył ramionami. -Bywają bardzo przydatne.- Powiedział spokojnie, zanurzajac dłoń we włosach Deusa.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kilkanaście, ledwie się upchały, bo każde wygrało wielkiego pluszowego dinozaura. - zaśmiał się chłopak.

- Przydatne? Spytałbym w czym, ale to może później... Moje sny czasem były pogmatwane, ale w jednym z nich... czesałeś mnie i tak mi się przypomniało.

Avatar Creepy_Family
Shin zachichotał. -A jednak udało ci się je odwieźć. Podziwiam te nerwy.

Avatar
Konto usunięte
Daniel uśmiechnął się, rzeczywiście przeczesujac włosy Deusa.
-Zglodnialem.- Stwierdził w koncu, po dłuższej chwili milczenia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wszystkie, łącznie z opiekunką, posnęły, więc nie było to zbyt trudne.

- A na co masz ochotę, Danielku? - zapytał rozanielony.

Avatar
Konto usunięte
Ciemnowlosy wzruszył ramionami. -Dam ci pole do popisu.- Powiedział wesoło.

Avatar Creepy_Family
-Oj tam. W takim razie nie było tak źle~!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A co można zjeść o tej porze? (Jesiennej, a jakże) Co też bardzo dobrego lubi mój kochany Danielek? - myślał głośno Deus.

- Fajnie było. Lubię pracę z dziećmi, a przez mój wygląd niektórzy w to watpią.

Avatar Creepy_Family
-Tak już jest... Wszyscy oceniają po wyglądzie... Niestety... -westchnął cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ale nie ma co się przejmować, skoro wiadomo, że się mylą! - zawołał Sully. - Przynajmniej staram się tak myśleć.
- I bardzo dobrze.

Avatar Creepy_Family
-Dokładnie Sulluś. Dokładnie tak. -zaśmiał się czochrając włosy chłopaka.

Avatar
Konto usunięte
Daniel zacisnął usta w słodkim uśmiechu, nie mając zamiaru nic zdradzać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ummm... ale to ma być słodkie, czy nie słodkie? - zapytał Deus, spoglądając wielkimi oczami kotka na Daniela.

- Albo udawaj, że nie wiesz o co chodzi, jak wasza wiewióreczka.

Avatar Creepy_Family
-A skąd wiesz, że udaje? Też znasz... Wiewiórczy? -położył Psotkę na kolanach.

Avatar
Konto usunięte
Daniel wzruszył ramionami. -Wszystko co wybierzesz będzie dobre.- Powiedział w końcu, szczypiąc Deusa w nos.
Bo mógł.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Gdzie tam. Nie mam tyle wolnego czasu i skupienia. - zaśmiał się Paweł.

- Skoro błogosławieństwo - zaczął Deus. - boskiego Daniela - dorzucił szeptem. - na to spływa, to chodźmy na budyń. Może być? - zapytał wesoło.

Avatar
Konto usunięte
Niewielki rumieniec pojawił się na licu boskiego Daniela. Kiwnął głową, starając się tym nie przejmować.
-Jasne, czemu nie? Dawno nie jadłem.- Stwierdzil.

Avatar Creepy_Family
Szatyn wzruszył ramionami uśmiechając się szeroko. Zaczął głaskać wiewiórkę.
-No cóż. Czyli jesteś całkiem ciekawą osobą...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Deus przeciągnął się u wziął się za ubranie do końca, po czym od razu podskoczył i w szarmanckim geście podał Danielowi rękę.

- Tak uważasz? - zadumał się Paweł i zaśmiał. - Dawno nikt mi tego nie powiedział.

Avatar Creepy_Family
-W takim razie czuję się zaszczycony. Jestem osobą, która ci o tym przypomniała... -zaśmiał się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Weź tak nie mów, twój chłopak zrobi się zazdrosny.
Sully zarumienił się lekko i przytulił do Shina.

Avatar
Konto usunięte
Daniel w zaiście książęcym geście chwycił wyciągniętą dłoń i wstał, dygając.
-A więc, monsieur, proszę prowadzić.- Powiedział, starając się by jego głos był jak najbardziej elegancki.

Avatar Creepy_Family
-Oj tam... On wie, że żartuję ale... Ty też już się domyśliłem, że jesteśmy razem? -zachichotał przytulając Sullyego. Uważał oczywiście na Psotkę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//I teraz zastanawiam się jakby wyglądał Deus w roli kamerdynera... za dużo kurosza...

- Oczywiście, madame. - w oczach Deusa błysnęła złośliwa iskierka, gdy prowadził Daniela w pełnym takich grzecznych gestów spacerze do uroczej cukierni.

- Na braci nie wyglądacie. - odrzekł lakoniczne Paweł.

Avatar Creepy_Family
-Noo.. Raczej nie.. -westchnął cicho patrząc gdzieś w przestrzeń.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kocham cię Shinu~ - mruknął Sully, a Paweł, skupiony na niestabilnej drodze nie odezwał się.

Avatar Creepy_Family
-Ja ciebie też Sulluś~ -wymruczał kładąc głowę na łebku ciemnowłosego.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Powoli opuszczali ruchliwe Seyo (zmiana tematu będzie jak znajdą się pod Mitrem) i wyjechali na drogę nad morzem.
- Hm, a wy tak podróżujecie dla podróży, czy któryś z was jest Jokerem?

Avatar
Konto usunięte
Daniel zmarszczyl nos, ale stwierdził, że nie będzie się o to obrażać. W pewnym sensie był "madame". Ale trzeba było przyznać, że bawił się świetnie udając takiego dystyngowanego. Zachichotal.
-Ciekawe jak byś wyglądał w sukience. Takiej wiktorianskiej.- Spojrzał na Deusa z błyskiem w oku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- W sumie to całkiem nieźle... - mruknął, po czym zrobił facepalma. - Cholera, czemu się przyznałem...

Avatar
Konto usunięte
Usmiech Daniela powiekszyl się. -Chce to zobaczyć.- Powiedział stanowczo, starając się powstrzymać śmiech.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A-ale nie na głównej ulicy! - jęknął (lul) nieśmiało Deus i po namyśle pociągnął Daniela w boczną uliczkę, po czym... Czary-mary, zamienił się w siebie w sukience!

//łap, takk mógł wyglądać, pomijając biust
s-media-cache-ak0.pinimg.com/736x/39/87/41/3987415fb19bb4e8f91451d308ced5dc.jpg

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]