Seyo

Avatar
Konto usunięte
Daniel starał się nie zasmiac. Naprawdę się starał. No ale nie udało się niestety.
-Mógłbym się zakochać.-Stwierdził, zasłaniając usta wykrzywione w szerokim uśmiechu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Śmiej się, w końcu to ponoć zdrowe. - rzucił Deus. - A skoro jestem w sukience, to ty teraz jesteś monsieur, czy jak to leci. - wyszczerzył się.

Avatar
Konto usunięte
Kiwnal głową i podał dłoń wybrance serca o imieniu Deus. -A więc na budyn?- Zapytał się elelganckim tonem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Oczywiście, to zaledwie parę metrów stad. - uśmiechnął się nieco delikatniej Deus, trzymając powagę naprawdę ciężko.

Avatar
Konto usunięte
A wiec Daniel ruszył, trzymając Deusa za rękę. No dobra, można powiedzieć, że wprost pod ramię, pomimo widocznej różnicy wzrostu.
-Gdzie to jest?- Zapytał się z właściwa dla tej sytuacji powagą.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//tak wgl to jaka to jest różnica wzrostu?

Deus poprawił kapelusz na włosach i skręcił lekko w lewo, ku niewielkiej cukierni.
- Tutaj, lordzie Danielu. - chyba z braku pomyśłu odrzekł Deus.

Avatar
Konto usunięte
//Dajmy jakąś duża żeby było fajnie

Daniel otworzył drzwi i przepuscil w nich niebieskowlosego. -Niech sobie pani wybierze miejsce.- Uśmiechnął się.

Avatar Creepy_Family
-Ja jestem Jokerem... Sully pomaga mi szukać kart. W sumie mamy w planach razem zamieszkać na ziemi... -westchnął.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//nieee... bo między Kass a Meijim było chyba 35cm tu może być najwyżej 10

Deus dyskretnie wystawił język do Daniela zza złapanego w locie menu. Następnie usiadł przy jednym ze stolików i kilkakrotnie poprawił sobie sukienkę, zatapiając wzrok w karcie dań.

- Na ziemi? A czemu nie pod ziemią? - zachichotał Sully.
- Ciekawe stwierdzenie, że na ziemi...

Avatar
Konto usunięte
//Między Kass a Meijim było 15 ._.

Daniel zachichotał, jednak po chwili chrząknął i również spojrzał na kartę dań. -I co wybierasz, droga pani?- Zapytał po kilku minutach.

Avatar Creepy_Family
-Oj tam.. Będziecie mnie łapać za słówka? A litość gdzie? -westchnął teatralnie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//rly?

- Budyń czekoladowy. - odrzekł dziewczęcym głosem Deus, a w jego tonie dało się wysłyszeć zabawną wyższość.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Sully na to złapał go za rękę.
- Przepraszam...
- Ja tylko mówię, że ciekawe stwierdzenie, bo zgrabnie wymija pytania, czy w Krainie czy w Świecie.

Avatar
Konto usunięte
//yep
Daniel pokiwal głową, jakby w zadumie. -A więc ja skuszę się na waniliowy.- Rzekł w końcu, głosem pełnym powagi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//dobra, mogłam sprawdzić, zanim strzeliłam bzdurę
Ale wracając, to jaki mały ma być Daniel, skoro ja widzę Deusa w przedziale 178-183cm?

Kelner ukłonił się lekko i wziął z ręki Deusa kartę, chyha zaciekawiony pojawieniem się w lokalu takiej "damy".
- Dawno się tak nie bawił..am. zaśmiał się cicho.

Avatar
Konto usunięte
//173/5 cm?

Daniel zaśmiał się i machnął ręką. -Dobra, Deus wróćże, bo dziwnie mi się tak siedzi.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Momentalnie stał się sobą i wystawił język do zdziwionego kelnera.
- Już ci lepiej ?

//a to to takie Danielko urocze, mojego wzrostu c:

Avatar
Konto usunięte
Daniel kiwnął głową. -Mhm.- Mruknął, uśmiechając się słodko.

//To źle? :I

Avatar Creepy_Family
-Oj tam bez przesady. -mruknął Shin. -I tu, i tam jest dobrze... A przynajmniej w Świecie z Sullym będzie lepiej...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Uśmiechaj się tak częściej, okej? - zachichotał Deus, gdy właśnie podano budynie. - Smacznego skarbie~

- Dlatego mówię, po co konktetyzować. - zaśmiał się Paweł, a Sully wtulił się mocniej.

Avatar Creepy_Family
Szatyn uśmiechnął się pod nosem przytulając Sullyego.
-A długo będziemy jechać~?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Ze dwie godzinki. W sumie to... nacieszcie się sobą.

Avatar Creepy_Family
-Jasne, jasne. -zaśmiał się głaszcząc chłopaka. Wzrokiem jednak błądził gdzieś w przestrzeni.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- A tak w ogóle to... to ile mamy kart? - zapytał Sully.

Avatar Creepy_Family
//Ta zaawansowana matematyka... Zebrali coś od aktualizacji statusu...?

Avatar Creepy_Family
-Tak gdzieś z czterdzieści pięć... -westchnął cicho.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Łał! - zawołał Sully, a Paweł zaklaskał z uznaniem.
- Czyli jesteście prawie na ostatniej prostej.

Avatar Creepy_Family
-Dokladnie, dokładnie. -zaśmiał się. -Cieszę sie, że to prawie koniec...

Avatar
Konto usunięte
Tym razem to Daniel pokazał Deusowi język i zaczął jeść. Budyń był... Dobry. Nawet bardzo.
-Przypomniało mi się...- ciemnowłosy potarł policzek.-... że ostatni raz budyń jadłem chyba w wieku 12 lat.-

Avatar
Konto usunięte
//siemanko z tej strony wasz nowy GM >:D

- Nie dziwie się, od takiego latania za kartami czasami można się zamęczyć. - rzucił Paweł.
- Oj, nie było aż tak źle...

- Okej. - rzucił Deus i udał, że to zapisuje. - Trzeba będzie nadrobić.

Avatar Creepy_Family
//Witaj. Kek~

-Muszę co przyznać racje Sully. Źle nie było... -zaśmiał się. -Tyle nowo poznanych osób...

Avatar
Konto usunięte
Daniel zachichotal. -Debil.- Mruknął i zajął się dokładniejszym jedzeniem budyniu. Smakował mu. Ach, wróciły te czasy młodości~
Ciemnowłosy spojrzał na swojego towarzysza.
-Znasz jakies bajki, Deus?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Właśnie, podobno szykuje się spore weselicho, wybieracie się może na nie? - zapytał Paweł.

- Doktor Pigwa twierdzi żejestem brzydkim kaczątkiem... znam bajki, czemu pytasz?

Avatar
Konto usunięte
Daniel wzruszył ramionami. -Opowiedz jakąś.- Uśmiechnął się prosząco.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//no ja piee... cze

- No więc... - zamyślił się na dłuższą chwilę Deus. - Dawno dawno temu, był sobie chłopiec, którego nikt nie lubił. Dorastał wśród osób które się nim ani na chwilę nie interesowały...

Avatar Creepy_Family
-Hmm... W sumie to nie wiem... Co ty na to Sully...? -westchnął.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No ale czyje? Tych tam... Rafaela i tej elfki..?
- Shani. Tak, właśnie ich. Mnóstwo osób zna te dwójkę, więc to impreza otwarta.

Avatar Creepy_Family
-Jaacie~! Rafaela? Nigdy bym się tego nie spodziewał.. -zachichotał. -No to w takim razie wypadałoby pójść.

Avatar
Konto usunięte
//tez cie kc abbi <3

Daniel wydawał się nie zwracać uwagi na treść bajki. Nieśmiało tylko zerkal na Deusa i jadł budyn.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
//mogłabyś się skupić! To kluczowa historyjka!

- Wyszydzany, porzucany, samotny... ale czekał i wierzył. Uwierzył, że będzie lepiej i mimo wielu błędów, które popełnił, szukał i czekał. Aż pewnego dnia... właśnie je odnalazł. - uśmiechnął się lekko i dalej jadł.

- Nie pamiętam dokładnej daty, ale odnajdzie się, skoro z każdego miasta zjeżdża się wiara.

Avatar
Konto usunięte
Daniel kiwnął głową, oczekując ciągu dalszego. W między czasie zdał sobie sprawę, że w miseczce budyniu już nie ma wcale. Niby mógłby zabrać Deusowi, gdy ten opowiada, ale... Nie lubi czekoladowego. Więc nie, niebieskowłosy miał szczęście.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kompletnym przypadkiem znalazł się ktoś, kto jednak go wysłuchał, kto się zatrzymał i spojrzał w te smętne oczy, kto starł mu łzy i dał mu sens. Sens do życia dalej... - Deus urwał, więc zapewne to był koniec bajki. - Chcesz jeszcze budyniu? Tak patrzysz w miskę...

Avatar
Konto usunięte
-Zgrubne.- Mruknął Daniel. -I nie będę śliczniuni jak teraz.- Dodał z uśmiechem. -Ładna ta twoja bajka.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nadal będziesz uroczy. Będziesz uroczą pyzą. I to nie moja bajka, tą akurat ktoś... ktoś mi opowiadał jak byłem mały. - uśmiechnął się, chyba rozpływając we wspomnieniu.

Avatar
Konto usunięte
Daniel uniósł brew.
-A więc Deus był kiedyś dzieckiem. Niesamowite.-

Avatar Creepy_Family
-Mhm... W takim razie się przejdziemy, prawda Sulluś? Chętnie znowu zobaczę Rafaela i jego wybrankę. -uśmiechnął się szeroko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Kpij sobie, kpij. Szkoda, że tego pokazać nie umiem. - uciekł wzrokiem i spochmurniał. - Nic mi poza wspomnieniami nie zostało z tamtych czasów.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Bardzo chętnie. - rzucił Sully. - Dawno w sumie nie byłem na żadnej imprezie.

Avatar Creepy_Family
-No to załatwione.... Tylko tak bez prezentu pójść... -zamyślił się.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku