Begin

Avatar Undertakerka
-No biedna to się zgadza, bo żadnych pieniędzy nie mam...- odparła, ale lekko odwzajemniła uścisk. Spróbowała rozpoznać zapach perfum, przymykając przy tym oczy. I nie, tutaj nie chodzi o markę, lecz o to, czy jej ten zapach cokolwiek znanego przypomina. -I w sumie dobrze, że nie ma kroplówek. Po wyciągnięciu wenflonu trudno ruszać ręką i jakoś tak dziwnie piecze...-

//Znaczy, że boli. Ona inaczej to odczuwa, pisałam już to w karcie...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie o to mi chodziło... - podniósł ją na chwilę, po czym sam usiadł i posadził ją sobie na kolanach, gładząc jej włosy. - Teraz ci chyba lepiej, bez tych głupich lekarzy, prawda?

Avatar Undertakerka
Skinęła głową. -Zabrali mi moje ulubione sztylety, bo uznali, że to niebezpieczne! Widzieliby mnie z pistoletem, to by mi je od razu oddali, uznając je za bardzo bardzo bezpieczne!- powiedziała i zaśmiała się cicho pod nosem. -Jednego tylko lubiłam. Dawał mi cukierki za odpowiadanie na jego pytania, a ja lubię cukierki... To chyba zrozumiałe, co nie? Nie znam nikogo, kto by nie lubił cukierków!- uśmiechnęła się promiennie na samą myśl o słodyczach.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- O, spójrz, mam tu ich całkiem sporo. Bie są żadne pokombinowane, całkiem normalne i smaczne słodycze. Poczęstuj się, panienko.

Avatar Little_Death
-No to... Dobrze... -odparła po dłuższej chwili namysłu. Może to i lepiej, że nikt się o nią nie martwi?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- H-hej, nie smuć się tak. - mruknęła kapturek, a Kamil polizał Amandę po policzku.
Wiatr pozrzucał liście z drzew, a w oddali słychać było szum morza.

Avatar Little_Death
Uśmiechnęła się czując ciepły język na policzku.
-Masz racje... -spojrzała na Kapturka. -Ale nie m-mogę pozbyć się szarych myśli...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Też miewam z tym problem... - odparła Kapturek, czochrając Kamila. - Może skupmy się na tym psiaku... on jakoś na szarego nie wygląda...

Avatar Little_Death
-Mhm~! -skinęła głową. Zachowywała się jak małe dziecko. Bezbronne i wielokrotnie zranione.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Powoli będziemy się zbierać, chyba że chcemy tu zostać jeszcze dłużej. - przerwał im to w końcu Lovi.

Avatar Little_Death
-Możemy już i-iść. -powiedziała cicho wstając z ziemi.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Pozostali również wstali i wspólnie udali się na statek, gdzie bardzo szybko dotarli. Kapitan chętnie ich wziął, a nim się obejrzeli, już byli na morzu.
Zaokrętowani, więc zmiana tematu~

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Daniela przebudziło miauczenie Marthy. Zorientował się, że wcale nie jest w leśniczówce, ba, nawet nie w lesie. Znajdował się na ławce w parku. Na sąsiedniej siedział mężczyzna w ciemnym płaszczu i sporym kapeluszu, piszący coś w notesie, który póki co nie zwrócił na chłopaka uwagi.

Avatar
Konto usunięte
-Martha, do cholery...- Chłopak złapał kota i wziął na ręce. Wstał i rozejrzał się. Gdzie on był? Pamiętał doskonale, że wbiegł do jakiejś starej chaty za tym rudzielcem (czyt. kotem), ale nic więcej. Żadnego punktu odniesienia, zupełna pustka... Westchnął i spojrzał na mężczyznę w kapeluszu. Może on będzie coś wiedział? Powoli, krok za krokiem zaczął się do niego zblizać.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Mężczyzna zdjął z siebie kapelusz i zaczął się nim wachlować, po czym zauważył Daniela i przyjaźnie się do niego uśmiechnął.
- Witam. Zapewne jeszcze nie wiesz, co tu robisz, więc zacznę bez owijania w bawełnę - jesteś w Czarnej Krainie Czarów, magicznego miejsca, będącego całkiem blisko Świata w którym żyjesz.

Avatar
Konto usunięte
Oh, a to spoko. Choć wcale nie, wcale nie spoko. Ciemnowłosy spojrzał na mężczyznę, jakby nie dowierzając. -Eh? Co?- Zapytał zdziwionym głosem. Ta informacja zupełnie nie dotarła do jego mózgu.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Od początku. Znasz taki film bądź książkę jak Alicja w Krainie Czarów, prawda? - zapytał spokojnie.

Avatar
Konto usunięte
Kiwnął głową, nerwowo głaszcząc kota. Będzie cały w futrze, ale trudno. Chciał by ten mężczyzna mu to wszystko wytłumaczył. Bo naprawdę, co ma wejście do jakiegoś starego domu do znalezienia się... Tutaj?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tamta Kraina Czarów miała to do siebie, że miała dwa stałe wejścia - króliczą norę i lustro. Niestety, przy tworzeniu takich przejść w tym świecie, nastąpiły komplikacje i przejścia się rozerwały i rozsypały po waszym świecie. Niektóre objawiają się przy samobójcach, a inne w opuszczonych domach. Nadążasz?

Avatar
Konto usunięte
Ponownie kiwnął głową. W sumie teraz wszystko było jaśniejsze.
-Okej, już ogarniam.- Stwierdził, biorąc głęboki wdech. -Ale... Jak stąd wyjść? Czy coś...- Rozejrzał się. -Bo chyba, nie zostanę tu na zawsze, nie?

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Oczywiście, można wrócić, ale aby to zrobić, trzeba zdobyć całą Talię Krainy. Spójrz. - z kieszeni wyjął kartę ze swą podobizną i symbolem króla pik. - Ponad pięćdziesiąt osób z takimi kartami żyje wśród mieszkańców Krainy i aby powrócić, trzeba je zdobyć. Wszystkie.

Avatar
Konto usunięte
Daniel otworzył usta, chcąc zaprotestować. Szybko je zamknął, marszcząc brwi.
-Duża jest ta Kraina...?- Zapytał, lekko zrezygnowany.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Wedle wyliczeń mojego przyjaciela... - tu wyjął mapę. - Kraina, przynajmniej cały tutaj ważny na mapie teren, zajmuje powierzchnię czterokrotnie większą od Nowego Jorku. Mam nadzieję, że jest to dla ciebie do wyobrażenia.

Avatar Undertakerka
-Bardzo chętnie...- powiedziała z uśmiechem i poczęstowała się słodyczami. Widać było, że uwielbia wszystko co słodkie na pierwszy rzut oka, kiedy jadła. Chyba nie trzeba tego opisywać?

Avatar
Konto usunięte
Lekko przekrzywił głowę. W takim razie nie była ona zbyt duża. Kiwnął głową. -A...Ha.- Zastanowił się nad tym wszystkim. -Po czym poznam osoby które mają karty?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Do tego najlepiej mieć przewodnika, Danielu. - rzucił chowając w płaszczu swój notes. - Choć często ci co mają kartę sami wiedzą, komu należy ją dać.

- Smacznego. - mruknął, gładząc jej włosy i nucąc jakąś piosenkę.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak zmarszczył brwi. -Okeej, stwierdźmy, że ogarnąłem.- Westchnął, patrząc na kota. Drapał go za uszkiem, milcząc przez chwilę. -A więc gdzie mam zacząć?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Z wiatrem przyleciała karta króla karo.
- O, akurat masz swoją pierwszą. - podał Danielowi kartę. - I trzymaj moją. - uśmiechnął się przyjaźnie.

Avatar
Konto usunięte
Daniel spojrzał na karty. Wyglądały jak te zwykłe do gry, z taką różnicą, że przedstawiały swoich "właścicieli".
-Em... Dzięki?- Chłopak zdobył się na lekki uśmiech.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
Kapusznik wręczył mu jeszcze mapę, rzucając, że Danielowi się bardziej przyda.
- Ach, bo zapomniałbym. W Kranie zniesiono walutę, więc większość rzeczy jest za darmo.

Avatar
Konto usunięte
Ok, Daniel trzymał karty, mapę i kota. Po krótkim zastanowieniu się kota postawił na ziemi, a sam zajął się upychaniem cennych rzeczy po kieszeniach. Kiwnął głową, słysząc słowa mężczyzny.
-To dużo ułatwia.- Stwierdził, jednocześnie wzdychając z ulgą. -Jeszcze raz dziękuję.-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie ma za co, innym trzeba pomagać, Danielu. Jakbyś czegoś jeszcze chciał... to pytaj o Lewisa. Lokalnie mnie znają. - odrzekł na to mężczyzna, znów wachlując się kapeluszem.

Avatar
Konto usunięte
I nagle do Daniela coś dotarło.
-Skąd znasz moje imię?- Zapytał podejrzliwie? A co jeżeli to była tylko farsa zrobiona przez kumpli z pracy? Cóż, jeśli tak to mógł im pogratulować wyobraźni. Pewnie długo musieli to planować...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Jak się pojawiłeś, wypadły ci dokumenty z kieszeni. - odparł spokojnie. - Nie ufasz mi? - zapytał cicho.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak zmarszczyl nos, po czym wzruszył ramionami. -Sam... Sam nie wiem.- Powiedział. -To wszystko jest takie dziwne.- Dodał po chwili.
-Moje dokumenty?- Powtórzył, jednak pytajaco.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- No tak. Nie zwykłem.czytać ludziom praw jazdy i dowodów osobistych, ale twoje imię akurat wpadło mi w oczy. I tyle. - wzruszył ramionami.

Avatar
Konto usunięte
Chłopak stał z głupią miną przez moment, aż w końcu zdołał zapytać:
-Ale oddałeś...?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Oddałem. Jak szukasz złodziei, jedź sobie do Rebel. - fuknął w końcu poirytowany z urażoną miną.

Avatar
Konto usunięte
Daniel uniósł ręce w obronnym geście. -Dobra, dobra, przepraszam.- Powiedział szybko.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Dobra, spoko. Czasem się zbytnio irytuję i tyle. - westchnął Lewis, przeczesując włosy. - Może pójdziemy coś zjeść?

Avatar
Konto usunięte
Chłopak wzruszył ramionami. -Jasne, czemu nie?- Wziął kota i był w sumie już gotowy do drogi. -Jak się w ogóle nazywasz?- Spojrzał na mężczyznę, unosząc brew.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Lewis Carroll, ale moje książki są cholernie lepsze od tej całej Alicji w Krainie Czarów. Wobec tego chodźmy, dla kotka też się coś znajdzie. - uśmiechnął się i spokojnym krokiem poszedł przed siebie.

Avatar
Konto usunięte
Daniel przez moment nie wiedział jak zareagować. Dopiero po kilku minutach ruszył za mężczyzną, szybko to doganiajac. -Ty też tutaj się dostałeś... No wiesz, jak ja?- Zapytał, patrząc uparcie przed siebie.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Nie, ja akurat jestem stąd. - odrzekł spokojnie. - Ale sporo mieszkańców Krainy pochodzi ze Świata. Część nie umie wrócić, niektórym tu lepiej, no i są ci, co tak jak ty zbierają karty. - wzruszył ramionami.

Avatar
Konto usunięte
Daniel kiwnął głową. Ponad 50 kart. Rozrzuconych po całej Krainie, która jest czterokrotnie większa od Nowego Jorku. I to tylko po to by wrócić do domu... Bezwiednie mocniej przytulil się do kota, powstrzymujac westchnienie beznadzieji.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Głowa do góry, Daniel. Może znajdziesz o wiele więcej niż samą drogę do domu? - uśmiechnął się Lewis, lekko go szturchając.
W końcu doszli do otwartej jadłodajni i usiedli przy jednym ze stolików. Martha przeskoczyła na krzesło obok i zwinęła się w kłębek, nie zainteresowana jedzeniem.

Avatar
Konto usunięte
-Na przykład?- Zapytał chłopak sceptycznie.
Jadłodajnia wywarła na nim zaś bardzo miłe wrażenie. Swoim wyglądem przypominała raczej stylizowane restauracje. Poglaskal kota po głowie, rozgladajac się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Może najpierw powiesz co chcesz zjeść, bo.kelnerka już idzie. Potem od razu ci powiem wszelakie przykłady. - uśmiechnął się.

Avatar
Konto usunięte
Na usta Daniela od razu wrócił uśmieszek. -Jasne, to chyba nawet lepsze.- Stwierdził. Po chwili jednak zmarszczyl brwi. -Polecasz coś?-

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właścicielka
- Tu jest wszystko dobre, aczkolwiek najbardziej lubię tu gulasz. - westchnął Lewis, a kelnerka właśnie przy nich stanęła.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Właściciel: Abbei_The_Toy_Maker
Grupa posiada 13269 postów, 40 tematów i 10 członków

Opcje grupy Black Wonder...

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Black Wonderland [PBF]