Miasto Kasuss

Avatar Kuba1001
Właściciel
Abby, Taczka:
//Tak właściwie to nie mam nic obecnie do dodania, więc kontynuujcie i czekajcie w razie wątpliwości.//
Max:
//Ech...
W sumie to co? Przewijać Ci o te trzy dni, jeśli masz zamiar robić dzień w dzień to samo?//
Andrzej:
//Jak już wiele razy mówiłem, nie jestem zwolennikiem robienia tematów na raz, które tylko zaśmiecają grupę, więc nie, obejdzie się.//
Trafiłeś tam bez problemów, w środku znalazłeś Styrica, Orka i Hobbita, a także bandę Szkieletów, choć uszczuploną o pięciu osobników, na co wskazują kupki kości przed wejściem. Twoi nieco bardziej żywi kompani mieli broń pod ręką i starali się osłaniać Maga, Ork tymczasem psioczył coś cały czas pod nosem.
Killer:
Tak jak wcześniej, widziałeś wielu Orków, ale nie tego konkretnego. Najwidoczniej nie był na tyle głupi i miał świadomość, że ktoś na niego dybie, więc siedział w swej kwaterze, a nie wałęsał się po ulicy, od tego miał pachołków.

Avatar Taczkajestfajna
Poszła za nią do tej kuchni.

Avatar maxmaxi123
//Tia, ale rzecz jasna sypiał jadł i tak dalej.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, zaczęła przygotowywać posiłek.

//tak btw co się stało z tamtymi zakupami?

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Po mimo bycia podchmielonym spróbował pomyśleć na trzeźwo, gdzie mógł dorwać tego Orka.

Avatar Andrzej_Duda
Mag wezwał szkielety do siebie i kazał ustawić się w rzędach.Następnie powiedział:
-Czy to było tak bardzo konieczne?Wiecie jak dobrze w tych czasach pilnują cmentarzy?

Avatar Taczkajestfajna
Zasiadła się gdzieś i grzecznie czekała aż dostanie coś do jedzenia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Gdy uporała się z jedzonkiem, podała je dziewczynie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Andrzej:
- Ścierwo się samo na mnie rzuciło, było to gówno lepiej karmić. - burknął Ork.
- Więc...? Kiedy wyruszamy? I gdzie dokładnie? - spytał z kolei Hobbit, przebierając nerwowo palcami. - Tyle czasu nie byłem na żadnej porządnej akcji, że łapy całe mnie świerzbią.
Tylko Sytric pozostał jakiś taki dziwnie milczący...
Abby, Taczka:
//Nie przeszkadzajcie sobie
A te zakupy to raczej stracone, bo zapewne zostały tam, gdzie padłaś nieprzytomna, wszyscy przechodzący obok już dawno je rozkradli.//
Max:
Dobrze było mieć wolne, ale niekoniecznie w ten sposób...Niemniej, odpocząłeś, wylizałeś się z ran i podszkoliłeś w Magii Ognia, acz teraz musisz wracać do pracy.
Killer:
//Dlaczego tą postacią grasz jakby była skończony idiotą, a drugą wręcz przeciwnie?//
Cóż, zapewne nigdzie na widoku, jak to zostało już powiedziane, do tego nie raz.

Avatar maxmaxi123
Zbióreczka, tia? Jak tak, to poszedł tam.

Avatar Andrzej_Duda
Mag odpowiedział:
-Wyruszamy przy najbliższym świcie.Nie ma czasu na zwlekanie.To i tak było ryzykowne zebrać bandę szkieletów tak blisko siedziby Gildii Magów.Teraz możecie odpocząć ,będę medytował.
Następnie zwrócił się do swojego osobistego szkieletami:
-A ty postaraj zrobić coś z tym kostnym burdelem.Z kości w dobrym stanie zrób sobie dodatkowy pancerz.
Potem oddalił się trochę wgłąb jaskini i postarał się wyczuć najbliższy magiczny przedmiot,którym mógłby się wzmocnić.

Avatar Taczkajestfajna
Obadała strawę węchem, wzrokiem i dotykiem, po czym zaczęła jeść.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Obserwowała ją, gdy na nowo układała rzeczy w kuchni.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
A i owszem, zbióreczka. Podczas jej trwania otrzymałeś nowe zadanie, choć poniekąd stare, gdyż chodziło o patrolowanie, ale tym razem przyszło Ci towarzyszyć jakiemuś człowiekowi, z dala od Elfa i Orka, z którym miałeś patrol wcześniej.
Andrzej:
Nic takiego nie wyczuwałeś, a Szkielety zaczęły wykonywać Twoje polecenia lub kręcić się bez celu.
Taczka, Abby:
//Ja wciąż nie przeszkadzam. Chyba że muszę. Muszę?//

Avatar maxmaxi123
Może z nim mu się uda. Udał się więc na patrol ze swym kompanem, przy okazji rozglądając się za podejrzanymi osobami, lub innymi tego typu rzeczami.

Avatar Andrzej_Duda
Mag zaczął z ukrycia żerować na magicznej mocy Hobbita.

Avatar Taczkajestfajna
-Mogę pójść się porozglądać? - Zapytała się, kiedy już zjadła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Nic nie stoi na przeszkodzie, ale bądź grzeczna, dobrze?

Avatar Taczkajestfajna
-Będę. - Kiwnęła głową i pobiegła rozejrzeć się po budynku.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Andrzej:
Nie za wiele pożerowałeś, bo Hobbit nie miał jej za wiele, co w sumie nie dziwi, biorąc pod uwagę fakt, że nie jest Magiem...
Max:
Każdy był na swój sposób podejrzany, acz musiałeś uważać, aby przyskrzynić tego, co trzeba, w końcu siedziałeś, jak cała reszta miejskiej straży, w kieszeni Kartelu...
Taczka:
Najwięcej pomieszczeń na które natrafiłaś, pełniło funkcję sypialni dla całej masy innych dzieciaków, z którymi musiałaś odtąd dzielić to lokum.
Abby:
- To był Frendar. - wyjaśnił Dethan, stając obok Ciebie. - Wyciągnął mnie z niezłego bagna wiele lat temu, ściślej mówiąc to z pierdla i spod katowskiego topora, później jeszcze dwa razy zdarzyło mu się ratować mi życie w mniejszym lub większym stopniu, byłem mu winien zajęcie się tą małą, kimkolwiek jest, bo nie przypominam sobie, żeby wspominał coś o swoich dzieciakach.

Avatar Andrzej_Duda
Mag postanowił więc zacząć żywić się mocą Styrica.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Kolesie twojego pokroju nie przyznają się zazwyczaj, że narobili dzieciaków. - Położyła ręce na biodrach i przewróciła oczami. - Miejmy nadzieję, że nie wciągnie nas w żadne większe bagno.

Avatar Taczkajestfajna
Zaczęła więc szukać jakiejś książki, żeby mieć jakieś zajęcie. Kiedy ją znalazła, zasiadła w jakimś cichym miejscu i czytała.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Andrzej:
Szło sprawnie jakąś minutę, może dwie, pożywiłeś się nieco, ale Mag to wyczuł i postanowił ułatwić Ci Twoje działanie, wysyłając Ci w podarunku nieco energii. Niby liczą się chęci, ale jemu definitywnie coś nie wyszło, bo energię wysłał w formie okazałeś błyskawicy.
Abby:
- Większe niż ostatnio?
Taczka:
Znalazłaś kilka, ale problemem było to, że były kierowane do młodszej publiki, toteż dość szybko wyczerpałaś temat.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Po tobie i twoich znajomych wszystkiego można się spodziewać.

Avatar maxmaxi123
//Ludzie z niego, mieli charakterystyczny ubiór?

Avatar Andrzej_Duda
Mag postarał się przekuć zebraną moc w jakąś umiejętność,a następnie poszedł do Styrica i powiedział:
-Przepraszam.Podczas medytacji zdarza mi się pochłaniać otaczającą mnie magię.
A następnie odszedł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
//Tylko gdzieś mają coś, na czym namalowane lub naszyte jest logo Kartelu, z tym że wielu obnosi się z tym całkiem jawnie i na widoku, a inni po cichu.//
Abby:
- Heh... W sumie racja.
Andrzej:
Żadna "umiejętność" Ci nie wyszła, więc zostałeś perfekcyjnie trafiony ową błyskawicą, która niemalże pozbawiła Cię życia, a nie pozbawiła tylko dlatego, że chyba sam Mag tego chciał. Widząc zagrożenie życia swego pana, Szkielety ruszyły w kierunku Styrica, ale ten szykował już nowe zaklęcie, w dodatku Ork i Hobbit także się za nim wstawili. Cóż, to chyba tyle z tej całej wspólnej eskapady.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Westchnęła i oparła się o ścianę. Taki pech, niezależnie od tego, czy coś robi, czy nie, zawsze coś jest nie tak.

Avatar Andrzej_Duda
Mag odpowiedział chłodno:
-Jeśli taka jest wasza decyzja...
A potem zaatakował ich swoją zaawansowaną magią ognia w postaci fali ognia w ich stronę

Avatar maxmaxi123
//Proponuję dokładne napisanie, co zrobił tą magią.//
Szukał przede wszystkim kieszonkowców, ewentualnie starał się unikać członków Kartelu.

Avatar Taczkajestfajna
Siedziała więc dalej i myślała nad tym, co będzie robić później.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Taczka:
Nic ciekawego Ci do głowy nie przechodziło, może poza dopytaniem swojej nowej opiekunki o to, gdzie spisz, ile masz posiłków i kiedy, jakie panują tu zasady i tak dalej.
Abby:
- Nawet nie próbuj zaczynać. - powiedział Dethan, obierając jabłko ząbkowanym nożem.
Max:
//Tak szybko dorastają... Aż się łezka w oku zakręciła...//
To pierwsze przychodziło Ci nadspodziewanie łatwo, to drugie już nieco mniej, bo kręcili się praktycznie wszędzie.
Andrzej:
Miałeś przed sobą Maga o wiele bardziej doświadczonego, do tego z rasy, która wydaje najzdolniejszych mistrzów i adeptów tajemnych arkanów (może poza Wróżkami). Niemniej, zdołał on zablokować Twój atak i odwdzięczył się błyskawicą, ponownie, choć tym razem możesz mieć pewność, że trafienie nią nie zakończy się tak dobrze jak wcześniej.
Druga walka również nie wyglądała różowo, Hobbit powalił dwa Szkielety i obecnie walczył z taką samą ich liczbą, Ork machnięciami swego toporzyska obcinał i miażdżył kończyny oraz czaszki, które u jego stóp stworzyły spory stosik, w końcu zgładził pół tuzina wrogów i nie zamierza na tym poprzestać.

Avatar Andrzej_Duda
Odskoczył w bok,a następnie strzelił skoncentrowanym strumieniem ognia w sklepienie jaskini nad nim oraz kazał szkieletom zająć się Hobbitem i Orkiem.

Avatar maxmaxi123
//Ahhhh... moje chore upewnianie się. Czyli kieszonkowcy byli wszędzie, ale prawie że każdy z nich, należał do Kartelu?//

Avatar Taczkajestfajna
W sumie to była dobra myśl, tak więc zrobiła i pobiegła do opiekunki.
-Proszę pani... A gdzie ja będę spać? - Zapytała się.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Nie zamierzałam nic mówić. - Burknęła, po czym Odwróciła się do dziecka. - Chodź ze mną, pokażę ci.
Podreptała do pokoju, gdzie było jeszcze miejsce do spania.

Avatar Taczkajestfajna
Poszła za nią, żeby zobaczyć jak będzie wyglądać jej łóżko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Abby, Taczka:
Po krótkiej chwili trafiłyście do rzeczonego pomieszczenia.
Max:
//Prawie, bo do Kartelu nie należy żaden lub co najwyżej kilku, oni skupiają bardziej jakieś grube ryby przestępczego półświatka miasta.//
Andrzej:
Niewiele to dało, nieco podgrzałeś sklepienie jaskini, która nie chciała się zawalić. Zresztą, nawet gdyby to co Ci po tym, skoro wszyscy przebywaliście na zewnątrz? Szkielety same na to wpadły, ale jak już wcześniej zostało powiedziane, były po prostu masakrowane przez duet najemniorów. Za to Styric postanowił zmienić taktykę i przy użyciu Magii Powietrza wzniósł się w górę i zaczął wokół Ciebie krążyć, aby co chwila wysyłać pioruny i błyskawice w Twoim kierunku.

Avatar Andrzej_Duda
Mag użył magii ognia,by strzelić falą ognia w tą zieloną mendę i karłowatą mendę

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Łóżko wyglądało jak łóżko, najlepsze nie było, ale zdatne do snu. W pokoju było kilka podobnych miejsc do spania, poza tym za bardzo nie był umeblowany.

Avatar maxmaxi123
//Więc, było wielu kieszonkowców, ale nie należących do kartelu, tia? Bo serio, wolę mieć pewność, nim zrobię nim jakikolwiek ruch.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Abby:
//Czekam na Taczkę.//
Max:
//Dokładnie tak jak teraz napisałeś: Wielu, a nie wszyscy należą do Kartelu.//
Andrzej:
Tego się nie spodziewali, więc trafiłeś i najpewniej ich zraniłeś lub ciężko zraniłeś, ale przy okazji zniszczyłeś sporo szkieletów, poza tym swoim niby dowódcą zostało Ci ich ledwie pięć. Poza tym powoli kończyła Ci się energia magiczna, a ciągłe smaganie błyskawicami i piorunami Styrica też nie jest niczym dobrym i zapewne jeszcze jedno, góra dwa takie trafienia i padniesz tu trupem.

Avatar Taczkajestfajna
Oberzajała lóżko z każdej strony i przewąchała je, po czym się na nim położyła.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Odpocznij sobie. - Powiedziała cicho i pogłaskała ją po głowie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Nie przeszkadzam i czekam na resztę, tak przy okazji.//

Avatar Andrzej_Duda
Mag wykrzyknął:
-NIECH CIE JASNA KU*WA TRAFI!
I rzucił w niego swoją laską-magicznym-paralizatorem

Avatar Kuba1001
Właściciel
Unosił się nad ziemią dzięki Magii Powietrza, więc dało to tyle co nic. Nim wymyśliłeś jakikolwiek inny sposób, aby się go pozbyć lub wyjść cało z tej sytuacji Twoje ciało nie wytrzymało kolejnych ataków Magią Elektryczności, doprowadzając do Twojej śmierci, a w konsekwencji i tego, co zostało ze Szkieletów.
//Widzimy się na Cmentarzu... W sumie dawno nikogo tam nie było.//

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]