Miasto Kasuss

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- A co ja mam do tego? To wyście mi wleźli na posesję. Wasze konszachty ze znanymi mi popie**oleńcami nie mają ze mną nic wspólnego.

Avatar maxmaxi123
To dobrze. Może więc trenować. Wziął swoją tarczę i miecz, po czym zaczął tworzyć iskry odpowiednimi uderzeniami. Następnie spróbował kierować iskrami, a dokładniej skierować je do rzeki.

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Przybył niedaleko od wejścia do Kasuss. Nieco trudności było w postaci dwóch bandytów po drodze, ale zawsze to coś. Poszedł w stronę owego wejścia.

Avatar Taczkajestfajna
-No to... Mój były pan chciał mnie sprzedać jakiemuś brzydkiemu, śmierdzącemu gościowi. Mój pan uznał, że ten brzydki za mało daje złota. Potem zaczęli się bić. Jak już skończyli, to wróciliśmy do domu, ale zaatakowały nas gobliny, czy jak tam się nazywają. Mój pan zginął, no i przygarnął mnie tamten Nord - Wskazała palcem na Norda. - A ty dlaczego tutaj jesteś?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
//Coś Ci się definitywnie pomyliło, bo to ja miałem zacząć, kiedy miałeś być na miejscu, więc liczę, że to będzie ostatnia taka akcja, jasne?//
Przed owym wejściem zatrzymało Cię dwóch drabów piastujących tutaj urząd strażników miejskich. Choć tego nie powiedzieli, wymagali zapewne odpowiedzi na standardowe pytania, które zadaje się przed praktycznie każdym miastem.
Max:
Wszystko się udało, a iskry po kontakcie z wodą oczywiście zgasły lub wyparowały.
Abby:
- Co nie zmienia faktu, że ich zabiłaś. I że wiesz za wiele.
Taczka:
- Ci najemnicy zgarnęli mnie z ulicy i zaoferowali pracę. Zawsze to lepsze niż życie w rynsztoku.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Mnozycie się na jak zające, to ma dla was jakieś znaczenie?

Avatar maxmaxi123
Teraz ponownie wytworzył iskry, nakierował je nad wodę, aby tam zamienić je w kule, które miały wzlecieć do wody.

Avatar ThePolishKillerPL
//Dobrze dobrze, panie Bobrze.
Arthur
-Arthur O'Horah, przybyłem tu w sprawach zleceń.

Avatar Taczkajestfajna
-Przynajmniej możesz wyjść na dwór...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
- A skąd jesteś? - spytał strażnik, który prawdopodobnie miał to osobiście gdzieś, ale przełożeni kazali mu pytać, aby uniknąć wpuszczenia do miasta potencjalnych wrogów Kartelu, na przykład kogoś z Czarnego Słońca.
Taczka:
- A Ty nie? - spytał zdziwiony. - Czemu?
Max:
Ponownie się udało, acz syk i ilość powstałej w wyniku tego zderzenia pary była większa.
Abby:
- Jeśli zabijemy Ci jedną z sierotek lub jakiegoś przyjaciela i w zamian damy dwie inne osoby to też nie będziesz czuła żadnej różnicy?

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
-Zadupie na północnym Verden. (Tak, on tam założył swoją chacjentę)

Avatar maxmaxi123
Ponownie tworzy iskry i tym razem, zamienia je na strumienie ognia skierowane w górę. Potem te same strumienie zamienia na kule ognia, które winny uderzyć w wodę.

Avatar Taczkajestfajna
-No bo te zielone stworki polują na moją głowę...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- Nie. Z łaski swojej, ruszcie swoje magiczne dupy, zanim was powoli obedrę ze skóry.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kiler:
Strażnik szybko porównał Twoją lokację i położenie Nowego Gilgasz, a po chwili wpuścił Cię do miasta.
Max:
Szło dobrze, ale gdy przyszło co do czego, to strumienie zgasły same z siebie w połowie wykonywania inkantacji.
Taczka:
- No tak, to rzeczywiście nie powinnaś wychodzić.
Abby:
Wzruszyli ramionami i każdy dobył jatagana oraz małej kuszy z załadowanym bełtem, najpewniej nasączonym trucizną.

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Szuka owego osławionego miejsca w którym można ogarnąć zlecenie.

Avatar maxmaxi123
Może to z wyczerpania? Lub też było niemożliwe? Musi się jeszcze przekonać. Tym razem stworzył kule ognia, które puścił w górę, aby tam część z nich wybuchnąć, a część skierować w stronę wody.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Hm, ciężko tak walczyć. Szczególnie, gdy jakieś ciekawskie dziecko jeszcze wystawi głowę i oberwie. Wiedziała jednak, że za daleko nie ucieknie, a i większe akrobacje są poza jej zasięgiem. Chyba niemal w ogóle nie miała broni, nieprawdaż? Cofnęła się i umknęła z pomocą magii za najbliższy, chcąc umknąć przed pociskami.

Avatar Taczkajestfajna
-Ale są też jakieś pozytywy, chyba. - Powiedziała. - Na przykład poznałam ciebie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
Tablicę ogłoszeń miałeś właściwie w zasięgu wzroku.
Max:
Tym razem stworzyłeś tylko jedną, acz wedle Twoje woli, wybuchła. Widać, że zmęczenie powoli robi swoje.
Abby:
Poszło sprawnie, acz tylko jeden z Drowów wystrzelił, pozostali woleli zaczekać na lepszą okazję. Niemniej, wszyscy rzucili się za Tobą w pościg.
Taczka:
Pokiwał głową i popatrzył w dół, na psa, głaszcząc go, acz zapewne tylko po to, żeby ukryć rumieniec na policzkach.

Avatar maxmaxi123
Tia, szybko się męczy, szkoda że nie wypytywał się, jak nad tym popracować. Może w mieście będzie jakiś mag? Udał się więc do niego z powrotem.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Ruszyła dalej, przemykając za kolejne budynki i rozglądając się za czymś do rzucania, chociażby cegłami.

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Udał się do niej i przeczytał ogłoszenia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Jako iż byłeś ze straży to uniknąłeś kontroli pod bramą i dzięki temu jeszcze szybciej wkroczyłeś z powrotem do Kasuss.
Killer:
A może tak dokładnie określić jakie go interesują.
Abby:
Coś by się znalazło, zaś podczas ucieczki jeden bełt śmignął Ci tuż obok głowy.

Avatar maxmaxi123
Zatrzymał się przy strażnikach.
- Witam, nie wiedzą koledzy, gdzie w mieście jest mag ognia? Tudzież w koszarach?

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Coś pokroju zaj*b tego i tego potwora, przynieś to tamtemu itp.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Wobec tego chwyciła to coś, uchyliła się i rzuciła w stronę tych idiotów.

Avatar Taczkajestfajna
-Mówiłeś, że gryzie...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Zgodnie pokręcili głowami, nie tylko nie wiedząc, ale i zapewne mając to gdzieś.
Taczka:
- On... Yyy... Już się do mnie przyzwyczaił. - bąknął, na szybko wymyślając jakieś kłamstwo.
Killer:
Na potwory nic nie było, bardziej na ludzi i przedstawicieli innych ras zamieszkujących miasto lub jego okolice
Abby:
Krzyk bólu i mokre plaśnięcie o bruk upewniły Cię, że cegła trafiła w cel, jednakże to był jeden Drow, a zostało jeszcze dwóch...

Avatar maxmaxi123
Koledzy jak cholera
Udał się więc na rynek i zaczął szukać tam jakiegoś sklepu magicznego, tudzież ogłoszenia, o naukach magi.

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Poszukał jakąś najlepiej płatną.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, pobiegła dalej by w końcu zrobić to ponownie. Może się uda.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Sklep magiczny nie równa się możliwości nauki Magii, a wręcz przeciwnie. Na szczęście jakaś dobrotliwa dusza rzeczywiście wywiesiła ogłoszenie na temat nauki Magii, oczywiście płatnej. Mowa tu o Magii Ognia na wszystkich stopniach wtajemniczenia i podstawach Magii Ziemi.
Killer:
Za pięćdziesiąt sztuk złota miałeś ubić jakiegoś najemnika, który schrzanił swoje ostatnie (i zapewne dość ważne) zlecenie.
Abby:
Tym razem zdołali zrobić sprawny unik, a Ty najpierw usłyszałaś dźwięk wystrzału z miniaturowej kuszy, a potem poczułaś ból w łydce, podobny mniej więcej to ukłucia przez żądło osy.

Avatar maxmaxi123
//Oj, wtedy jakoś nie myślałem.//
O, aż dziwne, że akurat Ognia! Cóż za zbieg okoliczności! Wczytał się dokładnie w ogłoszenie.
//Jak chcesz, to daj całe, jak nie, to podaj głównie informację gdzie, kiedy, czy wyrywkowo też, czy tylko od podstaw i takie tam.//

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Wyciągnęła strzałę z nogi i pokuśtykała dalej. Może umrze zanim ją złapią, nie?

Avatar Taczkajestfajna
-Skoro tak mówisz, to tak musi być. - Uśmiechnęla się. - A dlaczego ten pies jest pomarańczowy i ma dwa ogony?

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Miejsce spotkania, lokacja najemnika czy coś?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Jak zostało powiedziane, ta osoba oferowała naukę Magii Ognia na wszystkich poziomach wtajemniczenia. A że była to akurat Magia Ognia... W sumie nic w tym dziwnego, bo przecież była to najłatwiejsza, a przez to najczęściej spotykana, Magia w całym Elarid.
Z ogłoszenia wyczytałeś, że nauczyciel przyjmuje codziennie, od świtu do zmierzchu, na raz zaś może przyjąć tylko jedną osobę. Zapewnia oczywiście salę treningową i całą resztę. Był też adres, acz kwotę możesz poznać dopiero po pofatygowaniu się tam.
Killer:
Było powiedziane tylko, w której części miasta się kręcił. No i mowa była o Ślepcu, Hobgoblinie. Nagrodę można odebrać w kwaterze głównej Kartelu w centrum miasta, a żeby ją odebrać trzeba przynieść coś, co da pewność, że zadanie zostało wykonane.
Taczka:
- Jeden z moich towarzyszy to Alchemik, a do tego samouk... Z czasem postanowił spróbować na istocie żywej, więc wziął jakiegoś bezpańskiego psa i tak powstał on.
Abby:
Sądząc po symptomach, jakimi było ogólne zmęczenie, osłabienie, mroczki przed oczami i tym podobne, to raczej była to trucizna mająca ofiarę nie zabić, ale obezwładnić.

Avatar maxmaxi123
Ruszył wwięc pod wskazany adres, licząc że nie będzie tam innej osoby.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Szła dalej, mając nadzieję, że wemknie się do jakiegoś domu i schowa przed nimi na czas.

Avatar Taczkajestfajna
-A uważasz, że teraz jest ładniejszy niż zanim był... Zmieniony?

Avatar ThePolishKillerPL
Iwan
Jakiś opis jak jego ofiara wygląda?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
To możesz odkryć tylko w jeden sposób: Pukając, a później wchodząc do środka.
Taczka:
- Chyba przybrał dzięki temu nieco wigoru, a także trochę odmłodniał, więc tak.
Killer:
Ślepy Hobgoblin, nad czym się tu rozdrabniać? No nie, nie ma nic więcej.
Abby:
Niestety nie, trucizna po chwili zwyciężyła, a ostatnim, co poczułaś, był ziemny i brudny bruk, na który upadłaś.

Avatar maxmaxi123
Zapukał więc, Gdyby usłyszał pozytywną odpowiedź wszedłby, na milczenie w sumie też.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Well, mogę napisać, że czekała na swój koniec, jednak jaki w tym sens?

Avatar ThePolishKillerPL
Arthur
Udał się szukać swojej ofiary.

Avatar Taczkajestfajna
-Co to wigor? - No niestety, ale Mia niektórych słów może nie rozumieć, nawet podstawowych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Max:
Wkroczyłeś do środka bez problemu, trafiając do przedpokoju, z którego mogłeś udać się do pomieszczenia na wprost lub na piętro.
Taczka:
- To taka energia do zabawy, pracy i tak dalej... Rozumiesz?
Killer:
Jako iż wiedziałeś, gdzie się udać, to pozornie było z górki. No, pozornie, bo raczej nie będzie siedzieć gdzieś na widoku, więc może być ciężko.
Abby:
//Miałem przewinąć w tym samym poście, ale za bardzo bolała mnie głowa i chciałem mieć te odpisy już z głowy, także moja wina.//
Gdy odzyskałaś przytomność, mogłaś stwierdzić, że głowę wciąż masz na karku, ale była to jedyna pozytywna rzecz jaką zdołałaś zarejestrować... Przez miękki, przepuszczający światło, kaptur nie mogłaś stwierdzić gdzie jesteś, a na dodatek nijak mogłaś go zdjąć lub się stąd ruszyć: Nogi miałaś związane w kostkach, łydkach i udach, a ręce w nadgarstkach, ramionach i przedramionach. Oddychać co prawda mogłaś, ale tylko przez nos, ponieważ miałaś w ustach knebel, który dodatkowo skutecznie uniemożliwiał Ci wydanie z siebie dźwięku bardziej artykułowanego niż pomruk.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
//nie ma problemu przyjacielu, nie nadwerężaj się
Cóż, mruczała cały czas, bo nie lubiła więzów, które pewnie solidnie cisnęły ranną nogę. Skoro nic nie mogła zrobić, to tylko przeklinała Dethana w myślach.

Avatar maxmaxi123
Postanowił udać się prosto, sądząc ze na piętrze może mieć mieszkanie, a na parterze salę.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar Kuba1001
Właściciel: Kuba1001
Grupa posiada 85894 postów, 214 tematów i 106 członków

Opcje grupy Elarid [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Elarid [PBF]