Nowe Gilgasz

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Wyglądały smakowicie, już miał po nie wyciągnąć rękę, ale zawahał się. Nie. Nie powinien przyzwyczajać żołądka do tylu smaków, bo i tak ledwo wytrzymuje. Zjadł już sporo. Pewnie wyglądał dziwnie z ręką uniesioną nad stołem, ale nie zwrócił na to uwagi.

Avatar Vader0PL
-Weź sobie coś, bo reszta na wynos.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
No to spojrzał na te owoce, czy któryś z nich kojarzy.

Avatar Vader0PL
Gruszki, jabłka, truskawki...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Cóż, truskawki kojarzyły mu się dość jednoznacznie. Nawet nie zwrócił uwagi, gdy się przez nie zarumienił. Ostatecznie wziął sobie dwie gruszki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie umiesz czytać czy jak? - burknął kaleki Krasnolud.

Avatar Vader0PL
Natomiast Kapitan wybrał jabłko. Chwilę później dwie kelnerki spakowały resztę na wynos i wręczyły Victorowi.
-Czyli idziemy prosto na statek.

Avatar wiewiur500kuba
Spojrzał na kartkę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Chłopak wstał od stołu z lekkim grymasem. Czuł się lekko przejedzony, ale poza tym gotowy do drogi.

Avatar Vader0PL
To dobrze, że był gotowy do drogi, gdyż jego towarzysz od razu opuścił karczmę. Wóz również zostawił i poszedł z buta do portu.
-I tak był pożyczony...

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Szedł za nim bez słowa. Nie potrzebował wyjaśnień.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wedle znajdującego się na niej pisma, zadanie było w sumie dwojakie: Nadrzędnym jego celem było odzyskanie ładunku skradzionego przez konkurencyjną bandę rzezimieszków, a drugim wybicie owej bandy co do nogi, tudzież przyprowadzenie dowódców. No i wszystko miało być zrobione po cichu oraz jak najszybciej. Czyli rzeczywiście, jest dość rozbudowane.

Avatar wiewiur500kuba
- Mam to wszystko zrobić samemu?

Avatar Vader0PL
-Pewnie już ci powiedziałem, że jestem kapitanem fregaty. Jednak nie byle jakiej fregaty, tylko aż pięciomasztowej!

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
- O ja! To musi być piękna fregata. Właściwie to nie wiem, jak takowa wygląda. - Ostatnie zdanie rzucił ciszej, podbudowywanie ega nowego pana to póki co jego zadanie.

Avatar Vader0PL
-I jest. Swoje zadanie też spełnia.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Milczał, na większość pytań najprawdopodobniej pozna odpowiedzi samodzielnie. Szedł dalej za swym panem.

Avatar Vader0PL
W końcu wkroczyli do portu.
-Przy okazji poznasz załogę.

Avatar Abbei_The_Toy_Maker
Przytaknął, nieszczególnie wiedząc, czy będą to dobre znajomości, czy wręcz przeciwnie. Rozglądał się wokół z uwagą.

Avatar Vader0PL
W końcu jednak dotarli do fregaty.
//Zmiana tematu, ja zacznę jak jutro dodam temat.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Im mniej osób weźmie udział w misji to tym więcej zapłaty na głowę dostaniecie, ale nie, nie musisz brać udziału sam. Przydzielę Ci swoich ludzi, ilu zechcesz.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jakieś konkretne preferencje co do nich?

Avatar wiewiur500kuba
- Póki co jeszcze nie mam planu, ale fajnie gdyby to nie byli okuci w ciężki pancerz wojowie robiący dużo hałasu. Kilku strzelców i może ktoś z magią dymu, bądź cienia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Da się załatwić. Coś jeszcze?

Avatar wiewiur500kuba
- Nie, to chyba wszystko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Skinął głową i odprawił Cię gestem ręki, jasno dając do zrozumienia swoje intencje.

Avatar wiewiur500kuba
Opuścił kasyno. No, to teraz czekać na tych ludzi co to zamówił.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trochę pewnie im to zajmie, ale cóż, to złoto musi być tego warte.

Avatar wiewiur500kuba
No to czekał na swoich ludzi obmyślając jakiś plan. // Pozwolisz, że będę w każdym poście pisał skład jego drużyny? " Póki co jeszcze nie mam planu, ale fajnie gdyby to nie byli okuci w ciężki pancerz wojowie robiący dużo hałasu. Kilku strzelców i może ktoś z magią dymu, bądź cienia."//

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Spoko.//
I w końcu przybyli, pięciu, tak jak chciałeś. Jeden był Drowem ze specyficznym jak na standardy swojej rasy trójzębem i siecią, a do tego uzbrojony w wielką kuszę z podpórką człowiek, wyposażony w dwa sztylety, tuzin noży, dwa jatagany i dwie kusze jednoręczne kolejny Mroczny Elf, zakuty od stóp do głów w pancerz Ork oraz podobnie odziany Krasnolud, może z tą różnicą, że ten pierwszy miał dwuręczny topór wpie**olu i pancerne rękawice z kolcami i kastetami, a brodacz dysponował dwoma jednoręcznymi toporzyskami i młotem bojowym.

Avatar wiewiur500kuba
// Póki co jeszcze nie mam planu, ale fajnie gdyby to nie byli okuci w ciężki pancerz wojowie robiący dużo hałasu. Kilku strzelców i może ktoś z magią dymu, bądź cienia//

- Który z Was to mag?//Pamiętam że kiedyś miałem w głowie jakiś plan ;-; //

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wystąpił Mroczny Elf ze specyficznym uzbrojeniem.
- Ja. - wyjaśnił krótko, raczej niepotrzebnie. - I ja nimi dowodzę.

Avatar wiewiur500kuba
- Dobra, to w takim razie może udamy się na miejsce akcji? Wiesz gdzie to ma być?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To, że znam lokalizację, wcale nie oznacza, że ich tam zastaniemy.

Avatar wiewiur500kuba
- No, ale możemy spróbować jakąś zasadzkę przygotować... Chyba że masz na myśli że raczej już tam nie wrócą...


// Póki co jeszcze nie mam planu, ale fajnie gdyby to nie byli okuci w ciężki pancerz wojowie robiący dużo hałasu. Kilku strzelców i może ktoś z magią dymu, bądź cieni//

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Możemy przygotować zasadzkę, bo oni wrócą... Problem jest taki, że nie wiadomo do końca kiedy: Za kilka godzin, dni, tygodni, miesięcy?

Avatar wiewiur500kuba
- Ale ładunek który ukradli trzymają w tej bazie//Czy co to tam ma być :v//?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Część na pewno.

Avatar wiewiur500kuba
- No, to chodźmy się tam rozejrzeć. W końcu od czegoś trzeba zacząć...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Drow z trójzębem pokiwał głową i ruszył jako pierwszy, niemalże bezgłośnie, za nim jego pobratymiec i kusznik, a na koniec para dwóch ciężkozbrojnych wojów, chrzęszczących po drodze płytami pancerzy.

Avatar wiewiur500kuba
Ruszył za nimi. W sumie to jego plan zależy bardzo od miejsca do którego trafią.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Duży i przysadzisty budynek przy nadbrzeżu, wyglądający na magazyn, pilnowany przez Orka i człowieka, z czego obaj byli odziani w typowe stroje miejskiej straży, zaś uzbrojeni w halabardy i miecze długie.

Avatar wiewiur500kuba
- To są ich ludzie, czy po prostu staję się zbyt podejrzliwy?- Zapytał Drowa, wskazując na owych strażników.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Wyglądają na straż miejską, rzeczywiście, ale równie dobrze mogą być tylko za nich przebrani. - wyjaśnił Drow.
- Albo dostali w łapę. - zauważył Krasnolud. - Przekupni, ku*wa. - dodał, spluwając.
- Jak każdy w tym mieście. - przypomniał ludzki kusznik, wywołując śmiech pośród wszystkich zebranych, może poza dwójką Mrocznych Elfów.

Avatar wiewiur500kuba
- Dobra, może uda mi się nimi szybko i bezgłośnie zająć. Wystarczy unieść ich nad ziemię i cisnąć do wody. Nikt się nie zorientuje, co Wy na to?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli to rzeczywiście straż, to od razu powinieneś uciekać i modlić się, żeby przy spotkaniu próbowali Cię od razu zabić, bo Magów Bólu mają wyśmienitych. - odrzekł pogardliwe Mroczny Elf. - Wszyscy są na garnuszku Czarnego Słońca, z nim się nie zadziera.

Avatar wiewiur500kuba
.
- Czyli rozumiem że oszczędzić? Jest tam jakieś jeszcze inne wejście?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku