Nowe Gilgasz

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Najpierw można by sprawdzić, czemu tam w ogóle stoją, bo równie dobrze mogą nie mieć nic wspólnego z tą szajką, której mamy się pozbyć.

Avatar wiewiur500kuba
- To chodźmy.- Ruszył w kierunku strażników- kto do nich mówi?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Podobno dowodzisz. - mruknął Drow z trójzębem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Trafiliście tam całą grupką.
- Czego? - burknął jeden z nich, stojący na czele grupy, zapewne dowódca. - To teren strzeżony, więc wynoście się, jeśli nie macie dobrego powodu.

Avatar wiewiur500kuba
- Myślisz że wyrzucenie ich do wody magią będzie dobrym pomysłem?- Zwrócił się do Mrocznego Elfa na tyle cicho by nie usłyszeli go strażnicy, ale na tyle głośno by kompan go usłyszał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Czy cała Twoja rasa jest aż tak ograniczona umysłowo, czy to tylko Ty jesteś takim szczególnie trudnym przypadkiem? - syknął. - Zapomniałeś, co mówiliśmy? Jeśli pracują dla Czarnego Słońca, to jego żołdacy wrzucą nas do wody, do tego z kamieniami przywiązanymi do rąk i nóg.

Avatar wiewiur500kuba
- Ależ miłościwy Panie mamy powód i to dobry. Otóż my przyszliśmy szukać zatrudnienia. Czyż Wasz szef nie potrzebuje dodatkowych ludzi? Zakładam że tak, dobrych rąk do pracy nigdy za wiele, a i bierzemy też strasznie mało za profesjonalną obronę.- Rzekł w stronę strażnika.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- A wygląda Wam to na jakąś bazę rekrutacyjną? To jest cholerny magazyn.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Niby straciliście jednego członka wyprawy, ale zyskaliście Szkieletora na sterydach, artefakty i ogółem misja zakończona sukcesem, także się zeruje.
- Co to ma niby, kurna mać, być?! - wrzasnął jeden ze stojących na warcie strażników na widok Twojego monstrualnego towarzysza, drugi powstrzymał się od komentarza, a jedynie uniósł halabardę i wycelował jej grot w kierunku potwora.

Avatar Vader0PL
-To, mój drogi, nowy członek Czarnego Słońca. Bardzo potężny i nie działa na niego magia. Teraz wybacz.
Mówiąc to po prostu go minął i wkroczył do miasta.
-Vigo Czarnego Słońca czeka na swoje artefakty, nie dam mu dłużej na nie czekać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Takie słowa ich przekonały, zresztą pewnie nawet nie wierzyli, że dadzą potworowi radę, więc wszyscy wkroczyliście do miasta. Idąc do pałacu Czarnego Słońca budziliście spore sensacje wśród ludności, ale poza tym trafiliście tam bez problemów. No, może prawie bez problemów, bo Szkieletor ma problemy z poruszaniem się w środku.

Avatar Vader0PL
-No cóż, musi tutaj zostać. Idziemy do Vigo wszyscy?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ork i Drow bez słowa skierowali się do baru, aby chlapnąć sobie coś mocniejszego, a Rivert ruszył wprost do pałacu Viga.

Avatar Vader0PL
-Będę ci towarzyszył, by przy okazji zająć kolejną misję.
Ruszył z Rivertem.
//Oh, to ten moment, na który czekaliśmy od dawna.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Ty czekałeś.//
Pokiwał lekko głową, Wy zaś bez problemu trafiliście do pałacu Viga, który niespecjalnie się zmienił. Mowa i o pomieszczeniu, i o osobie w nim zasiadającej.
- Wróciliście. - stwierdził fakt na Wasz widok, chyba będąc zdziwionym, że się Wam udało.

Avatar Vader0PL
//...
-Nie wszyscy, śmierć poniósł jeden z naszych przyjaciół. Jednakże misja została w pełni wypełniona.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Doskonale się spisaliście, a nagroda Was nie minie. Ale teraz... Artefakty, oddajcie mi je i odejdźcie na zasłużony odpoczynek. - powiedział Vigo, zaś z cienia wyłonił się jeden z jego sługusów, wyciągając dłonie po szkatułkę.

Avatar Vader0PL
Odchrząknął.
-Jeśli można, to wolałbym wiedzieć, jaka jest ich rola.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nieistotna, a przynajmniej dla Was. - warknął, a Rivert widząc, co się święci, zabrał Ci szkatułkę i po chwili wahania oddał ją słudze Vigo, który odszedł z nią do swego pana.

Avatar Vader0PL
-Skoro tak twierdzisz Vigo.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Odejdźcie. - powiedział, a Rivert skłonił się i opuścił pomieszczenie wedle rozkazu swojego przełożonego.

Avatar Vader0PL
Również się skłonił i wyszedł za Rivertem. Gdy już opuścili jego pomieszczenie zagadał.
-Tak łatwo roztajemy się z czymś tak ciężko zdobytym? Bez wiedzy, co to może zrobić?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie lubię Magii, Magów... A on nie lubi, kiedy mu się stawia. - powiedział i skierował się do baru, najpewniej żeby się napić. Idąc tak, wyjął coś z kieszeni i rzucił Ci przez ramię, nawet się nie odwracając.
- Na otarcie łez, młody.

Avatar Vader0PL
Przemilczał przekleństwo na temat łez i przelotnie sprawdził co dostał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Srebrny pierścień z fioletowym klejnotem, który zdawał się odbijać padające nań światło.

Avatar Vader0PL
To że fioletowy, to bardzo fajnie. Gorzej, że był to jeden z artefaktów. Schował go do kieszenii i zrównał się z Rivertem.
-Świetna pamiątka, jednak chyba obaj wiemy, że to prowadzi w jedną stronę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Mnie obecnie prowadzi do bardzo przyjemnego stanu. - wyjaśnił, siadając na wolnym stołku i biorąc kufel piwa. Chwilę później zniżył głos do konspiracyjnego szeptu: - Mam na myśli urżnięcie się, też musisz spróbować, normalnie taka impreza. - dodał, pociągając z kufla.
- No, a tak na serio? - spytał, ocierając pianę z ust wierzchem dłoni.

Avatar Vader0PL
-Czytanie i rozmawianie. Przynajmniej przez tydzień. I lekki trening nam obu też by się przydał.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- To ja już wolałem Mroczne Królestwo.

Avatar Vader0PL
-Widziałem. No nic, znikam.
Wstał i ruszył w stronę wyjścia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Bywaj! - rzucił jeszcze przez ramię i wrócił do picia.

Avatar Vader0PL
-Do następnej podróży!
Opuścił Siedzibę Czarnego Słońca i ruszył w stronę jakiejkolwiek biblioteki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Lud Nowego Gilgasz był ludem prostym, parającym się wieloma fachami i spędzając czas na prostych formach rozrywki. Niestety, do żadnej z tych kategorii nie zaliczało się czytanie lub praca w bibliotece, więc i takowej brak.

Avatar Vader0PL
Trochę szkoda, bo się oddali od Viga i nie będzie wiedział, co on robi. Obecnie jednak postanowił na swoim wierzchowcu opuścić miasto i oddalić się od niego bardziej na południowy wschód, z dala od wszystkich skupisk ludności. Trzeba trochę pokombinować z pierścieniem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nikt Cię nie zatrzymywał, więc opuściłeś miasto i znalazłeś zaciszną polankę.
//Wierzchowcu? Czyli na Szkieletorze?//

Avatar Vader0PL
///Czemu nie oba? Szkieletor raczej będzie podążał za nim.
Odetchnął kilka razy głęboko.
-Dobra, raz kozie śmierć.
Założył pierścień.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Przepływająca przez Ciebie energia, podniesienie wszelkich atrybutów fizycznych, olbrzymia inteligencja, znajomość nowych rodzajów Magii bez konieczności uczenia się jej, teleportacja, władza nad słabszymi umysłami... Nic z tego nie miałeś, właściwie to nic specjalnego się też nie wydarzyło.

Avatar Vader0PL
-No, mogłem się tego spodziewać.
Pomachał kilka razy pierścieniem, udał że z niego uderza, użył w jego pobliżu magii dymu tak, żeby zakryć sobie dłoń. Tę dalszą od pierścienia. Koniec końców po prostu mu się przyjrzał z każdego możliwego kierunku.
///Nie wrzucę go do ognia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Frudu, musisz.//
Żadne z tych prób nic nie dały, więc możesz zacząć podejrzewać, że to zwykła błyskotka, a nie artefakt.

Avatar wiewiur500kuba
Kuba1001 pisze:
- A wygląda Wam to na jakąś bazę rekrutacyjną? To jest cholerny magazyn.

// I tak ta postać jest już stracona, to mogę spróbować jakiś głupot :v //
- No niby nie, ale to naturalne że chce poznać się warunki pracy. Może też ugadać jakieś wynagrodzenie na podstawie dobra które przyjdzie nam pilnować.

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Nie zawracaj mi głowy tylko idź do pałacu Czarnego Słońca, bo zaraz stracę cierpliwość.

Avatar Vader0PL
///Trzeba? Bo jak nie, to cię pierdyknę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Jaja sobie robię, Frudu.//

Avatar Vader0PL
//Dopóki nie przeprosisz za nazwanie mnie tchórzem, to tylko ta postać pozostanie aktywna.
Zrezygnowany ruszył gdzieś przed siebie, wcześniej ponownie chowając pierścień.
///Ahlorianie, zmieniaj temat.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Aaa... Tamto. No wybacz, Mordo.//
Udało Ci się to zrobić, minąłeś kilku podróżnych, na których dość spore wrażenie zrobił Twój kościsty kompan. Poza tym zacząłeś mieć dziwne mroczki, gdy tylko zamykałeś oczy, ale poza tym nic ciekawego.

Avatar Vader0PL
No, to było coś nowego. Ponownie założył pierścień i sprawdził, czy ustały. Tak właściwie, to gdzie ruszył? Znowu do miasta?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Owszem, ustały. No i tak, do miasta, bo to było najlepszym wyborem, gdyż nie za bardzo miałeś co robić gdzieś w okolicy.

Avatar Vader0PL
Czyli tam też wrócił.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku