Mroczna Puszcza

Temat edytowany przez Kuba1001 - 1 lipca 2017, 23:56

Avatar Kuba1001
Właściciel
Po pokonaniu swoich przeciwników zauważyliście jak jedno z drzew staje w płomieniach wraz z gromadką drowich kuszników, a chwilę później kolejne Mroczne Elfy zaczęły padać od wystrzelonych z różnych stron, co prawda nielicznych, ale za to śmiertelnie celnych, bełtów. Następnie powietrze, trzaski palącego się drewna, krzyki rannych i umierających oraz szczęk oręża przerwało mrożące krew w żyłach wycie. Sekundę później wszędzie wokół zaroiło się od dobrze opancerzonych i uzbrojonych po zęby Worgenów, które od razu rzuciły się na Mroczne Elfy i towarzyszące im pająki oraz jaszczury.

Avatar Vader0PL
-Psiamać.
Skrył się za plecami elfki.

Avatar Kazute
- Czemu chowasz się za mną jak za tarczą? - zapytała, wypatrując ewentualnego przeciwnika.

Avatar Vader0PL
-To odruch naturalny!

Avatar Kazute
- Na przyszłość spraw sobie lepszą tarczę niż własni towarzysze!

Avatar Vader0PL
-A czemu niby? Obaj ży...
Wolał urwać. Gdyby powiedział, że obaj żyją, to najpewniej stałoby się coś złego.

Avatar Kazute
- Bynajmniej jeszcze - chyba odgadła, co chciał powiedzieć.

Avatar Vader0PL
-Nie wykrakaj.
///Choć od tego jest Kruk :V

Avatar Kazute
// A tarcze są od ochrony, nie jakaś randomowa Elfka. :V //
- Nie wykrakam. Chyba.

Avatar Vader0PL
-Oby.
//Oj tam, Elfki mają wiele zastosowań///

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Głodnemu chleb na myśli.//
Podczas Waszej rozmowy bitwa zaczęła powoli przemieniać się w rzeź Mrocznych Elfów. Pod koniec była szansa na odwrócenie jej losów, lecz kilkanaście Minotaurów trzech odmian bynajmniej nie przybyło wesprzeć Drowów, ale z nimi skończyć, więc zapewne macie do czynienia z Szalonymi Rogami.
I tak bitwa została wygrana minimalnym nakładem sił, acz teraz poza trupami Mrocznych Elfów, wielkich jaszczurów i pająków otacza Was zgraja jak najbardziej żywych i uzbrojonych po zęby Worgenów oraz Minotaurów.

Avatar Vader0PL
///Głodny głodnemu wypomni
No to sytuacja się odwróciła. Bardzo miło, ale chyba nie aż tak, jeżeli okazała się przypadkiem.

Avatar Kazute
//Chyba nie będę pytać o szczegóły tych zastosowań.//
Cóż, liczyła na to, że będą negocjacje, lecz mimo wszystko pozostawała w gotowości.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ork wraz z Inkwizytorami wziął się za owe negocjacje, robiąc za poselstwo do oddziałów Worgenów i Minotaurów. Za to Czarny Kieł bez zbędnych wstępów pognał w szeregi swych pobratymców.

Avatar Kazute
Czekała na to, co przyniosą negocjacje.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu z otaczającego Was kordonu wystąpił jeden Worgen, a że zrobił to sam, bez straży, dość dobrze rokuje.
- Wedle starej maksymy, którą opowiedział mi kiedyś mój pan, Tevmir, wróg mojego wroga jest moim przyjacielem. A skoro widzę, że nie jesteście sojusznikami Drowów, z radością witam Was w swojej armii, armii Vuka Nieustraszonego. - powiedział, a na dźwięk jego imienia i przydomka zgromadzeni wokół żołnierze unieśli pieść w górę, tudzież uderzyli nimi o pancerz lub wydali tryumfalne wycie.
//Tak, to postać Bilolusa, z której zrobiłem NPC, jest na dwudziestej szóstej stronie Kart Postaci.//

Avatar Vader0PL
///Mogę go zabić?
Czekał zastanawiając się, czemu jakiś anon został kimś ważnym.

Avatar Kazute
Nachyliła się do Ayreda.
- Nigdy nie słyszałam o nim, a Ty? - zapytała, mając na myśli Vuka oczywiście.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Dobre pytanie i to zapewne sam Vuk Nieustraszony zna na nie odpowiedź.
Kazute:
Zaprzeczył skinieniem głowy.
- Gdy kilku moich znajomych zatrudniło się jako najemnicy dla Księstwa Goblinów podczas wojny z Drowami podobno coś o nim słyszeli, ale to nic dziwnego: Wojna była krótka, a przeciw zielonym rzucili może z dwie setki Mrocznych Elfów, reszta kilkutysięcznej armii to byli niewolnicy, głównie Worgeni i Minotaury, którzy urządzili Goblinom rzeź.

Avatar Vader0PL
Czekał nadal, nie miał smakołyka dla psiaka.

Avatar Kazute
Kiwnęła głową.
- Jak widać, sprawy się teraz inaczej mają.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
No i czekasz. W sumie mógłbyś jakoś zainterweniować, bo grupa Worgenów kręci się wokół Twojego Żywiołaka.
Kazute:
- Tym lepiej dla nas.

Avatar Vader0PL
Podszedł do nich.
-Nie zrobi nikomu krzywdy, spokojnie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
- To Twoje dzieło? - spytał jeden, bliznowaty, zachrypniętym głosem.
Kazute:
- Coś Cię niepokoi?

Avatar Vader0PL
-A dlaczego miałoby nim nie być?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
- Bo nie wiemy kto tutaj jest Magiem?
Kazute:
Pokiwał głową i wskazał nią na armię Waszych nowych sprzymierzeńców, która właśnie szykowała się do wymarszu.

Avatar Vader0PL
-Może to i lepiej.

Avatar Kazute
- Więc teraz nie jest nas już ośmiu, lecz dość spora armia?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kazute:
- Nie wiem na jak długo, ale najwidoczniej tak.
Vader:
Pokiwali łbami i odeszli, bo i cała armia szykowała się do wymarszu, podobnie jak reszta grupy.

Avatar Kazute
- Zawsze coś - odparła i zaczęła przygotowywać się do dalszej drogi.

Avatar Vader0PL
Sam również ruszył z nimi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Maszerowaliście cały dzień, aby rozbić obóz na niewielkim wzniesieniu po środku polany. Widzieliście stąd zarys jakichś budynków, najpewniej ruin i zarazem celu Waszej wędrówki.

Avatar Kazute
Pomogła w rozkładaniu obozu, oczywiście głównie swojej ekipie.

Avatar Vader0PL
Również pomógł w rozbiciu swo... obozu swoich sojuszników.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wszystko poszło szybko i sprawnie, a wszystkie grupy zaczęły szykować sobie kolację: Hobbit swój gulasz, Worgeni najróżniejsze mięsiwa, a Minotaury... Cóż, w zasadzie to wszystko, co wpadło im w łapy lub pod kopyta.

Avatar Kazute
Podeszła do ich "kucharza".
- Może Ci pomóc? - zaproponowała z uśmiechem.

Avatar Vader0PL
No cóż, postarał się nie być za blisko Minotaurów.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kazute:
Wzruszył ramionami i wskazał Ci na stosik marchwi, cebuli, papryki oraz ziemniaków wraz z deską do krojenia i nożem, a sam wrócił do pracy, uznając że wyjaśnienie co masz z tym zrobić jest zbędne.
Vader:
Zapewne wieli wytyczne od swego dowódcy, aby Cię nie atakować, ale może być różnie, więc ostrożności nigdy za wiele, choć oni pomyśleli chyba identycznie, również rozkładając się jak najdalej od siebie.
- Jak to jest być zdrajcą własnej rasy? - usłyszałeś nagle za plecami pytanie.

Avatar Vader0PL
Obejrzał się za siebie unosząc jedną brew.
-Przepraszam?

Avatar Kazute
Tak, wyjaśnienia z całą pewnością były zbędne, więc zajęła się tym, co miała zrobić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Stał za Tobą jeden z Worgenów, z ciałem pooranym bliznami oraz poparzeniami, który zacharczał i skrzyżował ramiona na piersi.
- Misja. - odparł i uściślił: - Jeśli się powiedzie, uderzysz w całą swoją rasę... Jak to jest być zdrajcą całej rasy?
Kazute:
Poszło szybko i sprawnie, zarówno Tobie jak i Hobbitowi, tak więc wspólnymi siłami po chwili ugotowaliście gulasz, a członkowie drużny zaczęli powoli schodzić się na posiłek.

Avatar Vader0PL
-Większe zło trzeba powstrzymać, niezależnie od kosztów.
Przemilczał chwilę, nad czymś się zastanawiając.
-Moja rasa... tyle ofiar, wojen, niewolników... nie, to nie tak na trzeba to spojrzeć. Trzeba mieć na uwadze dobro ogółu.

Avatar Kazute
Gdy potrawa była już gotowa, nałożyła sobie porcję.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
- Muszę przyznać, ze takiej odpowiedzi oczekiwałem, machoniowoskóry. - powiedział Worgen i zakasłał kilka razy, aby ruszyć wgłąb obozowiska.
Kazute:
Tym razem nikt nie był szczególnie głodny, tak więc na jednej porcji się skończyło, a poszczególni członkowie drużyny zaczęli udawać się na spoczynek.

Avatar Vader0PL
-Nikt nie prosił was o zaufanie względem mnie.

Avatar Kazute
Zatrzymała swojego elfiego pobratymca.
- Jesteś ciekaw, co ostatniej nocy powiedział mi nasz legendarny Podróżnik?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Vader:
Nie usłyszał tego, może i to lepiej... Niemniej, wypadałoby zbierać się do snu, jak to robi reszta, w tym Twoi kompani z drużyny.
Kazute:
- Zapowiada mi się nocna warta, więc śmiało, dzięki temu czas zawsze choć trochę szybciej zleci.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku