Miasto Ruhn

Avatar FD_God
Raczej ktoś taki jak mag nie miałby w sobie pary jak rosły chłop jakim był Gerwazy, zwyczajnie otarłby dłonią miejsce, w które oberwał przecierając je krwi, która mogłaby pojawić się w takowym miejscu, po czym wyskoczył w jego stronę tnąc go od szyi do tułowia w poprzek, raczej unik tutaj by nie pomógł.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Unik? Nie. Magiczna bariera? Tak. I właśnie to zrobił Twój przeciwnik.

Avatar FD_God
-Zobaczymy co dłużej wytrzyma, twoje zasoby magiczne czy też moja siła!- Rzekł głośniej i począł uderzać w różne miejsca bariery czekając aż jego szabelka zacznie się przepełniać mocą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Za nim szabla przepełniła się mocą to bariera pękła, ale w tej samej chwili mag znów roztoczył wokół siebie tą falę co wcześniej tyle, że była ona słabsza i odrzuciła Cię tylko na trzy metry.

Avatar FD_God
-Oj naprawdę chcesz zostać przy życiu, szanuję to ale wolę jeszcze tego dnia napić się piwska z jakąś grupką ludzi przy partyjce w karty!- Powiedział, to po czym kolejny raz, a zarazem już ostatni przeniósł się w mgnieniu oka za orkowego maga i ciął go pionowo łapiąc oburącz za szablę od głowy po resztę ciała, uderzenie te z odpowiednią siłą dawało radę rozpłatać głowę na dwie części.

Avatar
Lunaaax
Jako, że na średnim poziomie opanowała Magię Wody, stara się wytworzyć mgłę rozglądając się za czymś, za czym mogłaby się schować.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Dostał prosto w łeb. Ale nadal żył. Twardy bydlak.
Lunaaax:
Mgły nie zrobiłaś. Musiałaś się skupić, a Nieumarli raczej Ci w tym nie pomogą. Mogłaś jedynie ukryć się za ladą.

Avatar FD_God
//Jak można żyć z mózgiem w dwóch kawałkach? .-.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Szabla nie przecięła czaszki całkowicie .-.//

Avatar FD_God
//To co on ma na głowie, że tak się nie stało? ._. //
Przy wyciąganiu szabli z części jego czaszki użył także swojego buta by nieco go popchnąć, po czym ponownie łapiąc oburącz szablę wykonał krok w przód i ciął go z prawej poziomo w szyję.

Avatar
Lunaaax
Jak najszybciej schowała się za ladą i starała się obmyślić jakiś skuteczny plan walki z Nieumarłymi. Miałq również nadzieję, że te bestie jej w tym zbyt szybko nie przeszkodzą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Padł na ziemię. Tym razem ewidentnie martwy.
Lunaaax:
Byli zajęci konsumpcją kobiet i dzieci.

Avatar FD_God
-Ja pie**olę... Dla pewności.- Przebił jeszcze piórem szabli kilkukrotnie klatkę piersiową orka licząc iż trafi w serce. Następnie zmęczony schował szablę do pochwy i z resztek sił starał się wtoczyć kryształ do karczmy.

Avatar megagigant105
Kuba1001 pisze:
FD_God:
Ale mag zdążył zrobić unik i zrobił coś całkowicie niemagicznego. Walnął Cię pięścią prosto w twarz.
Gigant:
//Poczytaj temat od początku ;-;
Płonące miasto. Martwi mieszkańcy. Najazd Demonów i Nieumarłych ;-;
Kurde czytajcie tematy zanim zaczniecie, ok? ;-;//

//sorry xd

Avatar Kuba1001
Właściciel
Gigant: Nie cytuj postów. W PBF'ach nie cytuje się postów. Wyjątkiem jest Czat i tematy poza grą.
FD_God: W karczmie zastałeś wielu Nieumarłych jedzących zwłoki lub jeszcze żywych ludzi.

Avatar FD_God
-No dalej kamyczku... Czyń swoją powinność...!- Powiedział, po czym dalej zaczął pchać kryształ by ten w końcu zaczął jakoś działać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Nieumarli zaczęli płonąć jeden po drugim.

Avatar FD_God
Pchał jeszcze kryształ tak daleko by wszystkie równo i ładnie przerobiły się na popiół, następnie tylko padł ze zmęczenia opierając się plecami o kryształ, dysząc począł rozglądać się po karczmie w poszukiwaniu ocalałych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Poza Tobą żywa była jedynie Elfka za ladą.

Avatar FD_God
-No ku*w...- Westchnął ciężko i uderzył pięścią w podłogę. Zje**łem to...- Rzekł nieco smutny.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//I znowu czekamy aż Wiktoria odpisze ._.//

Avatar
Lunaaax
// Wy nieszczęśni ._. Już się biorę za odpis.

Wyszła zza lady i umiotła pomieszczenie długim spojrzeniem. Widząc tylko jedną żywą - w dodatku znajomą- osobę, podeszła do Gerwazego i rzekła z mieszaniną ulgi i smutku.
- Na wojnie są ofiary, lecz jest ich zbyt dużo. Chociaż dobrze, że nie ma już tych bestii z piekła rodem.
Zawołała swojego sokoła, jeśli był żywy i do niej przyleciał, zaczęła go gładzić po łbie.

Avatar FD_God
-Wiesz, gdybym jednak najpierw wam krzyknął byście wszyscy spróbowali zabarykadować drzwi to mogłoby to potoczyć się inaczej... A tak... Ech... W mieście ich jeszcze pełno, trzeba się ich pozbyć... Póki co pożytku ze mnie mieć nie będziesz, a ten kamień trzeba upchnąć na szczyt wieży tego cholernego miasta... Potrafisz może coś co może się tutaj przydać?- Spojrzał na dziewczynę, po czym nieco wstał i oparł się ręką o kryształ. Zawsze mój koń może pomóc jakoś to dopchać pod wieżę, ale nie dalej.- Rozejrzał się jeszcze po ladzie czy stołach, może ostało się jakieś piwsko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Lunaaax:
Sokół wrócił. Zakrwawiony.
FD_God:
Piwo było rozlane wszędzie, ale w piwa w kuflu już nie było. Zawsze mogłeś sam sobie nalać. Karczmarz raczej się nie obrazi...

Avatar FD_God
-Ech, muszę się napić...- Powiedział, po czym nieco zmęczony ruszył ku ladzie, usiadł na takowej i wystawił rękę po kufel by jakiś złapać, następnie przekręcając się na ladzie zszedł po drugiej jej stronie, tam zaś postanowił szukać jakiejś beczki z trunkiem.

Avatar
Lunaaax
- Znam w średnim stopniu Magię Ziemi... Mogłabym spróbować ruszyć ten Kamień, może choć trochę go poruszę...
Wstała i starała się skupić. Wyciągnęła ręce w stronę Kamienia, próbując ruszyć ten kamień, chociać przetoczyć go o parę centymetrów. Jeśli była taka potrzeba, szeptała jakieś zaklęcia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
FD_God:
Beczki, baryłki, butelki. Do wyboru.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Lunaaax:
Ciężko było użyć Magii ZIEMI na podłodze z DREWNA.

Avatar FD_God
-Jeżeli byłbym jakimś szczególnym magiem to spróbowałbym pomóc, gorzej że potrafię się parać tylko jakąś śmieszną częścią magii wody oraz ognia.- Rzekł, po czym rozbił kuflem wieko jednej z beczek i swoją mocą przeniósł część alkoholu sprawnie wypełniając całą zawartość kufla trunkiem, rzecz jasna bez drzazg czy większych kawałków drewna. Zawsze mogłabyś za pomocą magii podbić jakąś swoją siłę i sprawić, że to ty się przesuniesz, a ze sobą kamień.- Wzruszył ramionami, po czym wziął nieco większy łyk piwa i westchnął ciężej.

Avatar
Lunaaax
- Kiedyś spróbuję. Magia na razie nie zadziałała. Chodź, mały - bierze sokoła na ręce i ogląda jego rany- Gdybym tylko znała się na magii leczenia.

Avatar FD_God
-Zagoi się.- Orzekł, a następnie odłożył kufel z piwem i prześlizgnął się po ladzie, następnie wraz z koniem oraz być może Selene wypchnął kryształ przed karczmę.

Avatar
Lunaaax
Pomogła Gerwazemu.

Avatar FD_God
-No to teraz możemy to zwyczajnie popchnąć pod wieżę w centrum by zaoszczędzić na twojej energii lub też możesz to zrobić teraz, ale jak będziemy na miejscu to możesz zasłabnąć. To jak?

Avatar Kuba1001
Właściciel
We dwie osoby znacznie łatwiej było przetransportować Kamień.

Avatar
Lunaaax
- Magii użyję później.

Avatar FD_God
-No to pchamy razem z koniem.- Powiedział, po czym razem z elfką przepchnął kryształ pod wieżę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Powoli dopychaliście kamień w stronę wieży.

Avatar FD_God
No to co? Jak dopchali kamień pod wieżę czy też do środka, to Gerwazy tylko czekał aż Selene ukaże swoje zdolności w praktyce. Spojrzał też w górę chcąc wiedzieć jak konkretniej wyglądają schody na szczyt wieży oraz czy dałoby się zastosować metodę "windy".

Avatar
Lunaaax
Ustała przed Kamieniem wyciągnęła ręce przed siebie i zaczęła szeptać jakieś potrzebne zaklęcia potrzebne, by Magia Ziemi zadziałała i z jej pomocą wtaszczyć kamień na górę.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szło to Wam opornie i powoli, ale jak na razie nieźle.

Avatar FD_God
O ile jakoś mógł to starał się pomóc swoją siłą fizyczną.

Avatar
Lunaaax
Podwoiła wysiłek.
- Jednak się udało...

Avatar Kuba1001
Właściciel
10 metrów przed szczytem zabrakło Wam sił. I usłyszeliście jak ktoś się zbliża.

Avatar FD_God
//Skąd konkretniej się zbliża? Góra? Dół?
Trzeba było zatem utrzymać kryształ w miejscu, nie miał prawa on się stoczyć.

Avatar
Lunaaax
Starała się nie dopuścić do tego, by kamień się stoczył.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nadchodzili liczną grupą z dołu.

Avatar
Lunaaax
- Błagam, aby nie byli to Nieumarli... - sapnęła cicho.

Avatar FD_God
-Mamy problem...- Spróbował chociaż z dołu dostrzec czy idą tam ludzie czy też demony. Spróbuj jakoś przytrzymać ten kamień, a ja ich zatrzymam.- Powiedział, po czym wyciągnął swoją szablę i zszedł nieco niżej czekając aż wejdą w zasięg wzroku.

Avatar
Lunaaax
Bez słowa włożyła wszystkie resztki swoich sił, starając się by kryształ utrzymywał się w swojej pozycji.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Lunaaax:
Usłyszałaś jakieś kroki za sobą.
FD_God:
Kontem oka dostrzegłeś jakieś sylwetki przed sobą.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku