Konto usunięte
Szukał więc czegoś z górnej półki ciekawego
Właściciel
Bóbr:
Były tam trzy pancerze. Jeden czarny z kolcami i przyozdobiony końskim włosiem. Drugi był srebrny bez żadnych zdobień. Ostatni wyglądał na złoty, ale nie sprawiał wrażenia bardzo mocnego.
Konto usunięte
Wybrał ten pierwszy i położył na stół mieszek
Właściciel
Bóbr:
- Za to będzie... 650 sztuk złota. - powiedział kowal przypominając sobie cenę.
Konto usunięte
Wyłożył z mieszka 50 denarow i resztę dał kowalowi
Właściciel
Bóbr:
Podał Ci zbroję wyraźnie zadowolony z transakcji.
- Świetnie się robi z Tobą interesy. - powiedział chowając pieniądze.
Konto usunięte
Uśmiechnął się.
-Z panem również. -Poszedł do swojego mieszkania i tam w swoim pokoju ubrał pancerz. Potem szukał w mieszkaniu szefa
Właściciel
Bóbr:
Pancerz akurat na Twój rozmiar. No i kozacko wygląda.
Twojego szefa nigdzie nie było. Pewnie poszedł kupić jedzenie lub coś w tym rodzaju.
Konto usunięte
-No, i to nazywa się pancerz! - Wyszedł z domu i udał się na rynek co chwilę rozglądając się za szefem
Właściciel
Bóbr:
Dostrzegłeś go jak kupował jakieś zioła. Pewnie do swojej fajki. Miał też kilka koszy z jedzeniem i napojami.
Konto usunięte
Czekał na niego przy wejściu do domu
Właściciel
Bóbr:
Wrócił dość szybko z zakupami.
Właściciel
Bóbr:
- Zwyczajnie. A Tobie?
Konto usunięte
-Także... Moglibyśmy pogadać o lordzie Baryxie?
Właściciel
Bóbr:
- Przecież powiedziałem Ci o nim wszystko co wiem...
Konto usunięte
-Tak, ale chce o coś się spytać... Gdy podrozowalem do Ur, zemdlalem. Obudziłem się już w Ur. Jeden z ludzi który mnie uratował powiedział żebym pytał o lorda Baryxa. Wiesz o co chodzi?
Właściciel
Bóbr:
- Pewnie chodziło o to, żebyś porozmawiał z nim osobiście.
Konto usunięte
-Tak, też tak myślałem. Ale czy to bezpieczne? Gdzie przebywa?
Właściciel
- Jasne, że bezpieczne. Codziennie przyjmuje wielu gości. A przebywa w swoim pałacu na szczycie wzgórza, w centrum miasta. Na pewno nie przeoczysz.
Konto usunięte
-Dzięki. Udam się tam. - Poszedł do pałacu Baryxa
Właściciel
Bóbr:
Jak mówił Twój szef pałac ciężko było przegapić. Znajdował się w centrum Ur na najwyższym wzniesieniu. Otoczony był niewysokim murem, a jedynym wejściem była brama pilnowana przez dwóch strażników z halabardami i w czarnych, ciężkich pancerzach i hełmach.
Konto usunięte
Podszedł do strażnika
-Lord Baryx chciał że mną rozmawiac.
Właściciel
Bóbr:
Spojrzeli po sobie po czym odsunęli się, otworzyli Ci bramę i pozwolili przejść.
Konto usunięte
Wszedł do pałacu i się rozejrzał
Właściciel
Bóbr:
Droga do pałacu wybrukowana była oszlifowanymi kamieniami, wokół niej posadzono równo ściętą trawę i kilka krzaków. Widziałeś też małe fontanny i kilku ogrodników przy drzewach owocowych. Drzwi do pałacu wykonane były z dębu, a nich wisiała staromodna mosiężna kołatka w kształcie nietoperza. Otworzył Ci lokaj, a kiedy wszedłeś zamknął drzwi. Znalazłeś się w wyłożonym niebieskimi kafelkami pomieszczeniu, które było z pewnością czymś na kształt przedpokoju.
- Pan do Lorda? - zapytał lokaj.
Właściciel
Bóbr:
- W takim razie proszę za mną. - powiedział prowadząc Cię krętymi schodami w górę.
Właściciel
Bóbr:
Zaprowadził Cię do pokoju z kominkiem, regałami pełnymi książek sięgającymi po sufit i czerwonym fotelem przy stoliku.
Lokaj wskazał na fotel i wyszedł.
Konto usunięte
Usiadł na fotelu i rozejrzał się za kimś
Właściciel
Bóbr:
Tyle, że fotel był już zajęty...
Konto usunięte
Poszedł na wprost do fotela. Lekko się uklonil
-Lord Baryx?
Właściciel
Bóbr:
- Znasz moje imię, ale nie podałeś swojego. - odpowiedział nie wychylając się z fotela.
Właściciel
Bóbr:
- Ach tak, tak. Pamiętam. To Ciebie znalazłem pod miastem. Nie mylę się?
Konto usunięte
-Nie mylisz się, ani trochę.
Właściciel
- A więc po co przybyłeś?
Konto usunięte
-Nie chciałeś się czasem ze mną spotkać?
Właściciel
Bóbr:
- Tak, ale szczerze byłem pewny, że nie przyjdziesz.
Właściciel
Bóbr:
- Masz więc jakieś pytania?
Konto usunięte
-Jedno. Jak mam się odwdzięczyć?
Właściciel
Bóbr:
- Zależy na co jesteś gotów.
Konto usunięte
-To też zależy czego będziesz chciał.
Właściciel
- I to mi się podoba! - powiedział po czym wstał. Zobaczyłeś opalonego mężczyznę. Miał krótką, brązową bródkę, szare oczy i brązowe, krótkie włosy. Ubrany był w czerwony płaszcz, spodnie ze skóry i wysokie buty, które skojarzyłeś od razu.
Konto usunięte
-No, więc wymysliles coś?
Właściciel
Bóbr:
- Potrzebuję pomocy w pewnej sprawie. Chodzi o jednego z Lordów, który zaczyna być zbyt uciążliwy... Zajmiesz się tym? Rozumiem jeśli odmówisz.