Konto usunięte
Poszedł tan gdzie widział się z lordem ostatnio
Właściciel
Bóbr:
Był tam gdzie zawsze.
Właściciel
Bóbr:
- Dobrze. Bardzo dobrze... Czy byli jacyś świadkowie lub osoby trzecie?
Konto usunięte
-Cóż... Córka nie zyje również. Przeszkodziła mi.
Właściciel
Bóbr:
- To nieistotne. Najważniejsze, że Ci się udało.
Konto usunięte
-W takim razie... Mieliśmy wrócić do twoich pytań.
Właściciel
- Otrzymałem odpowiedzi już wcześniej. Ale pozostaje ostatnie pytanie: Czy chcesz przemienić się w Wampira?
Konto usunięte
-Hm... No nie wiem... Ah, raz się żyje. Chcę. Da to więcej możliwości niż wad.
Właściciel
Bóbr:
- Będziesz musiał zabijać jeśli nie będziesz miał co pić, nie opalisz się i będziesz osłabiony we dnie. Ale to tylko kilka wad, których jest znacznie mniej niż zalet.
Konto usunięte
-Rozumiem, tak czy inaczej zgadzam się...
Właściciel
Bóbr:
Lord wstał i podszedł do jednego z regałów z książkami. Wyciągnął jedną z książek, a potem regał się odsunął i za nim ukazało się spore przejście.
Konto usunięte
Wszedł do tajemniczego pomieszczenia.
Właściciel
Bóbr:
Tak właściwie to był długi, kamienny korytarz.
Konto usunięte
Spacerował po korytarzu .
Właściciel
- Za mną. - powiedział Lord prowadząc Cię dalej, w dół, korytarzem.
Konto usunięte
Kasja jako, że była bezrobotna, a mieszkanie w kamienicy samo się nie opłaci - musiała sobie znaleźć pracę.
W tym celu chadzała po mieście i spoglądała na ogłoszenia. Zwykle na ścianach przybija się kawałek papieru z jakimś dopiskiem "bla bla szukam", kobieta szukała takich ogłoszeń po mieście.
Właściciel
Looty:
Ogłoszeń było wiele. Zależy czego dokładnie szukała.
Bóbr:
Znaleźliście się przed wielkimi, pancernymi drzwiami.
- Pamiętaj. Jeśli tam wejdziesz to nie będzie już odwrotu.
Konto usunięte
Smoczyca szukała czegoś w miarę normalnego. Spełniającego jej klasyfikację, nie chciała przecież zawodu pokojówki, tylko czegoś dla typowego najemnika.
Właściciel
Looty:
Znalazło się kilka zleceń pasujących bezpośrednio pod szufladkę "najemnik."
Bóbr:
- Komnata. Komnata mojego... Mistrza. - powiedział Lord jąkając się nieco.
Konto usunięte
Zaczęła pojedynczo zbierać poszczególne ogłoszenia podpadające pod kategorię "najemnik", następnie poczęła je przeglądać gdzieś na uboczu sortując według najciekawszych.
Właściciel
Looty:
Większość polegała na zostaniu ochroniarzem i pilnowaniu niewolników bądź straganów. Ale było kilka innych. Znacznie ciekawszych i lepiej płatnych.
Konto usunięte
-Co? Eh, nieważne. Jestem gotów.
Konto usunięte
Kasja odłożyła na bok ogłoszenia w sprawie ochroniarzy i poczęła przeglądać te lepsze płatne. Chciała wybrać najlepiej płatne.
Właściciel
Looty:
Najlepiej płatne (2.300 złota) ogłoszenie informowało o naborze chętnych na wyprawę łowiecką. Wyprawę na Giga Scorpio lub Pustynne Rekiny.
Bóbr:
Lord kiwnął głową i wszedł do pomieszczenia.
Konto usunięte
Kasja przeczytała dokładnie ogłoszenie.
"Czego to Ci ludzie nie wymyślą? Może będzie coś bezpieczniejszego?"
Spytała siebie w myślach chowając ogłoszenie do torby, następnie wróciła do przebierania najlepiej płatnych ogłoszeń.
Konto usunięte
Także wszedł do pomieszcznia
Właściciel
Looty:
Jedno było płatne 1.850 złota z góry, ale jedyne dane to: Przyjdź do karczmy "Pod dwugarbnym wielbłądem.
Bóbr:
Znaleźliście się w sporym pomieszczeniu z czarnego kamienia. Oświetlało je wątłe światło z kilku pochodni. W centrum znajdował pomieszczenia znajdowały się schody i tron.
Konto usunięte
"Anonimek? To takie słodkie"
Oblizała swój gadzi pysk swym smoczym języczkiem, a następnie stwierdziła, że dowie się więcej na temat ów ogłoszenia.
Smoczyca wstała i wyszła z uliczki kierując się do rzekomej karczmy.
Właściciel
Looty:
Karczma była i znalazłaś ją po krótkich poszukiwaniach.
Konto usunięte
Spróbował się zorientować kto siedzi na tronie.
Właściciel
Bóbr:
Jakaś postać w czerni. Widziałeś tylko czerwone oczy. Czułeś za to zapach mokrej gleby, siarki, zgniłych owoców i rozkładających się zwłok.
Konto usunięte
Kasja jak to na nią przystało - weszła do środka, bo w końcu po to tutaj przyszła.
Konto usunięte
Nie odzywal się. Czekał co się stanie.
Konto usunięte
-Hmm to jakto się żyje w Ur na codzień
Właściciel
Degant:
- Życie jest wieczną tajemnicą, niezależnie od miejsca zamieszkania. - powiedział Elf.
- Weź nie pie**ol. - zbył Mędrca Krasnal.
- Niezbyt ciekawie. Handel różnymi towarami i niewolnikami, bale arystokracji i picie w karczmach. Ale czasem są bardziej rozrywkowe momenty. - powiedział człowiek.
Looty:
Karczma dość spora, ale dziwnie pusta. Była lada, a za nią karczmarz, kilku ludzi i Krasnali grających w karty, a także sporą grupę ludzi, Orków, Smoczych Ludzi, Elfów i Krasnoludów w rogu.
Bóbr:
Postać poruszyła się nieco wbijając w Ciebie swoje czerwone oczy.
- Mistrzu... To nowy kandydat na Wampira. Spełnił zadanie, któremu nie podołało dwunastu pozostałych... - mówił Lord kłaniając się nisko.
Konto usunięte
Rozejrzała się po tym całym zbiegowisku w rogu.
"Jak oni są też w sprawie zgłoszenia, to będzie komu wymyślać przezwiska..."
Z jednej strony się ucieszyła z drugiej zaś zirytowała, wiedziała, że im więcej osób tym większa konkurencja.
Usiadła przy stoliku nieopodal zbieraniny i nasłuchiwała.
Konto usunięte
On sam się lekko ukłonił. Patrzył prosto w czwrwone oczy. Nadal nic nie mówił.
Właściciel
Looty:
Nie było czego nasłuchiwać. Nic nie mówili. Ale wyglądali na profesjonalistów. Wysocy, silnie zbudowani, w pancerzach, z mieczami, sztyletami, kuszami, bełtami, toporami i maczugami. Mordy pełne blizn i szram sugerowały to, że masz przed sobą zawodowców gotowych zabić każdego za twardą walutę.
Bóbr:
- Zgodził się na wszystkie warunki i wyczuwam w nim ogromny potencjał. - powiedział Lord nadal w ukłonie.
A wtedy jego Mistrz po raz pierwszy się poruszył.
Konto usunięte
Kasja żeby nie wzbudzać zbyt dużych podejerzeń zwróciła się do karczmarza.
- Piwo...
Konto usunięte
Spojrzał na lorda a potem na oczy mistrza. Czekał aż coś powie
Właściciel
Looty:
- Osiem srebrników. - odpowiedział krótko.
Bóbr:
Faktycznie Mistrz przemówił. Powiedział:
- A co Ty wiesz o Wampirach?
Konto usunięte
-Hm... Są potężne, długowieczne. Muszą pić krew żeby nie umrzeć, czy coś takiego.
Właściciel
Bóbr:
- A skąd pochodzą, jak powstały i ile ich jest?
Konto usunięte
Wyjęła z sakiewki wymaganą kwotę i dała karczmarzowi.
Konto usunięte
-Ile żyje? Około 100? Na tamte pytania nie znam odpowiedzi. Żyje na tym świecie 20 lat. Nie posiadam ogromnej wiedzy.
// Mam wrazenie jakby mistrz jest tym Snoke'iem z Star Wars VII a baryx to Kylo Ren xd
Właściciel
Looty:
Zabrał pieniądze i po chwili przyniósł Ci piwo.
Bóbr:
- Nie sto lat. Jesteśmy długowieczni więc niektórzy żyją nawet 500. Czy tysiąc. Jak ja. A co wiesz o początkach naszej rasy?
//Te postaci nie przypadły mi do gustu więc za luja ich tu nie wprowadzę.//
Konto usunięte
// Ekhem. On nie pytał ile żyją tylko ile ich jest.