Centrum miasta

Avatar kosmiczny_kamien
//Chce ofiar z dzieci
Nie ma za co//
Kenny
The more you know
Ciekawe czy u demonów jest tak samo
- I jak poszło to spotkanie?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Kaira Asheline
-2/20

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ardal

Jest jeszcze jedna ręka. Za dwa funty, prawie idealny stan, tylko ramię nadgryzione.
- mrówki, mrówki, wszędzie mrówki - Henry zaczął sobie nucić. - wejdą pod powieki, wejdą pod paznokcie - przeszedł cię dreszcz. - włażą pod skórę, wiercą żuwaczkami. Nie mają litości, nie mają dla nikogo

Rohan

- ja niestety nie mam zegarka. I podejrzewam, że ty też - chłopak się zaśmiał. - powiedz mi, myślałeś kiedyś o znalezieniu towarzysza?

James

- a tam, tuż za rogiem - wskazał na pewną ciemną uliczkę. Zdecydowanie podejrzaną i bardzo ciemną wycieraczkę. Tobie się wydaje, czy tam jest plama krwi?

Maikuro

- pani nie jest weganką, prawda? - zapytał, zakładając rękawiczki na swoje niezgrabne kończyny.

Johnny

Hmm... Jakiś przerośnięty nietoperz i Zielonowłosy dzieciak. Typowy widok. Przecież takie rzeczy zdarzają się codziennie, prawda?

Avatar
niemamnietu
Maikuro

- Nie, jem mięso. - w końcu po co by tu wchodziła, gdyby nie jadła, prawda?

Avatar
GrandAutismo
James
Czas na przyzwanie stujki. Spróbował ją przyzwać a jak ją przyzwał to się skierował do bankomatu. Odwrócił się nagle do kloszarta.
-Pan idzie za mną??
Rohan
Flashbacki z uczestnictwa w formacji KGB/Czeki na usługach fundacji scp i związku radzieckiego.
-Teoretycznie to miałem mnóstwo towarszy! Proszę pana! Aczkolwiek na razie o tym nie myślę i chyba wolę być samotnikiem... Chociaż chciałbym jakąś towarszyszkę.. Ta..
Tu lekko zauważalnie się zasmucił, ale ten stan szybko minął i znów wybuchł udawaną radością.
-A czy mógłbym spytać czemu się Pan zapytał?

Avatar krzysiulka10
Johny
Podchodzi do zielonowłosego, i nie zamierzał rozmawiać z dużym nietoperzem, przecież może to był wampir-gigant który zamienia się w nietoperza-giganta. Przy okazji wyłączył wcześniej graną muzykę i szuka nowej i chyba znalazł odpowiedni kawałek: www.youtube.com/watch?v=xpAcDKCfLf8

Avatar Maks9o
Ardal
Na razie sprawdza czy to jego rozmiar

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Ardal

Kropka w kropkę taki sam to nie, ale nie jest to też jakąś przesadna różnica.

Rohan

- muszę przyznać, że jesteś naprawdę uroczym pokemonem... I zapewne też chciałbyś wydostać swoich pobratymców ze szponów tych podłych trenerów, prawda? - usłyszałeś w oddali jakąś muzykę. Jakoś tak dziwnie zacząłeś ufać temu chłopakowi...

Johnny

Pokemony muszą być wolne... Zaraz, skąd ta myśl!?

James

- ostatnio taki dżentelmen to mi zwiał - odparł żul.

//Błagam, powiedz, że przez stójkę miałeś na myśli kołnierzyk

Maikuro

- a żadnych alergii? Przepraszam za natarczywość, ale bezpieczeństwo to nasz priorytet

[B]

Avatar
niemamnietu
//Ta stójka to JOJO REFERENCE//

Maikuro

- Nie, naprawdę. - uśmiechnęła się. Miły jest. Dba o klientów

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Spróbował się oprzeć temu urokowi.
-Nie. Nie myślę tak. Może jestem uroczy, ale to proszę pana subiektywna opinia. Ja jestem jak już egoistą. Martwię się o swój Gluteus Maximus i zawsze tak było, jest i będzie. Jeśli pan nie chce mi pomóc w drodze do Iverness i zajść do mnie na obiad to będę musiał panu podziękować. Przepraszam!
Licz wielce, że nie wydobędzie się z jego ust ckliwa gadanina jaką wcześniej prezentował i spróbował postawić kawę na ławę.

James
//It's time for JOJO REFERENCES
-Tym razem zapewniam pana, że będzie inaczej a pan dostanie to bułkę.
Nadal kroczył w kierunku bankomatu by wziąć pieniądze a jego stujka aktualnie przybrała postać Generała Eisenhovera dzierży aktualnie Grease Gun, ładuje naboje do broni w razie wypadku ataku.
Zdjęcie użytkownika GrandAutismo w temacie Centrum miasta

Avatar
GrandAutismo
//Możemy kontynuować? ;-;

Avatar Maks9o
Ardal
Sprawdza czy są tam mrówki.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Maikuro

- w porządku - nie jesteś pewna, ale chyba się uśmiechnął. Ciężko stwierdzić.

Ardal

Żadnych mrówek. Hmm... Jeżeli się przypatrzeć to ta ręka jest dziwnie znajoma. Chwila, czy to nie jest twoja ręka?

Rohan

- rozumiem - uśmiechnął się. - no cóż, obietnica to obietnica. Gotowy?

James

Jesteś przy bankomacie. Nieco zadrapana, stara ale nadal działająca maszyna powitała cię napisem "proszę włożyć kartę płatniczą aby kontynuować"

Avatar Maks9o
Ardal
Idzie z nią do Henry'ego i daje mu dwa funty.

Avatar
niemamnietu
Maikuro

No więc poczekała na zamówienie

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Prawie, że od zawsze!

James
Wyciągnął z portfela kartę i włożył do bankomatu.

Avatar krzysiulka10
Johny
- Dzień dobry, czy chciałbyś porozmawiać o uwolnieniu pokemonów?

Avatar
GrandAutismo
//b

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Jakieś coś przyszło do was i zapytało.
- Dzień dobry, czy chciałbyś porozmawiać o uwolnieniu pokemonów? - Zielonowłosy spojrzał na ciebie pytająco.

Ardal

- dobry wybór - Henry wziął od ciebie pieniądze. - rękę stracił jakiś dzieciak. Mafioza lubił znęcać się nad słabszymi

Maikuro

Bum! Karaluch położył na stole suto zastawiony talerz z smażonymi ziemniakami, sałatką z sosem Winegret, i ślicznym stekiem polanym sosem Barbecue. Aż ślinka cieknie.

James

Bankomat poprosił cię o wprowadzenie kodu pin.

Avatar
GrandAutismo
James
Wcisnął klawisze odpowiadające Pinowi jego karty.
Rohan
-Przepraszam, ale nie. Po dziękuję za rozmowę....

Avatar
niemamnietu
Maikuro

- Ile płacę? - zapytała popadając w wątpliwość czy będzie ją NATO stać

Avatar
GrandAutismo
//żż

Avatar
GrandAutismo
//Będę tak robił co kilkadziesiąt/kilka godzin by temat nie dedł

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Johnny

- Przepraszam, ale nie. Podziękuję za rozmowę... - Zielonowłosy chłopak i jakiś smoko nietoperz powiedzieli to w niemal tym samym momencie.

Rohan

N Powiedział dokładnie to samo i w dokładnie tym samym momencie co ty.

Maikuro

- piętnaście funtów - odparł wykonując przy tym lekki ukłon.

James

Automat zapytał o ilość pieniędzy jaką chcesz wydać, walutę, czy chcesz potwierdzenie i czy zamiast pieniędzy dać kartę podarunkową dla żula PayJerk™

Avatar
niemamnietu
Maikuro

Podała świeżo zdobyty banknot

- Nie mam drobniej, przykro mi. To chyba nie będzie problem?

Avatar
GrandAutismo
James
Jako przykład biarorycerza oczywiście, że wybrał opcję z pieniędzmi. Sam osobiście zapłaci za bułkę, ale wracając... Wcisnął przyciski odpowiadające liczbom 5 i 0 by wydać sumę pieniędzy równą 500..inflacja w Francji nie jest chyba aż tak wysoka by bułka kosztowała 500 Euro, ale pieniądze zawsze się przydadzą. Teraz czeka by bankomat wypłacił pieniądze a równocześnie jego stójka zaczęła się rozmywać bo poczucie niebezpieczeństwa minęła. James rzucił tylko okiem w stronę kloszarta czy aby na pewno tam jeszcze stał a James nie został wywieziony w pole...
Rohan
-Ta...
Spojrzał się pewnym podejrzliwym wzrokiem na swojego towarzysza. Sam nie wiedział czy ten młodzieniec nie ma złych intencji przeciw niemu, ale hej?! Co mu szkodzi. Co najwyżej umrze kolejny raz i będzie musiał się regemerować kilka minut, godzin, dni, tygodni, miesięcy, lat, dekad, stuleci czy nawet mileń, ale wie, że kiedyś znów wstanie. To swego rodzaju kara... Napuszył się delikatnie oraz zaczął sprawdzać czy jest czysty w tym ciele, ale zapewne po czasie rzekł trochę obojętnie i ponuro użył tonu pozbawionego fałszywej uprzejmości i słodyczy
-Naprawdę proszę byśmy ruszali...Poważnie się spieszę a chciałbym wrócić do Inverness przed ósmą wieczór. Jestem także głodny i dawno nie jadłem większej strawy

Avatar
GrandAutismo
//¿?

Avatar Maks9o
GrandAutismo pisze:
//¿?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- masz ciekawy sposób mowy - roześmiał się. - no nic, raz się żyje - odpiął od pasa pokeballa. - gotowy poznać mojego towarzysza?

James

Aby zaakceptować wypłatę wciśnij ok... Nagle na ekranie wyskoczyła ci reklama.
"DracoCaster. Świat potrzebuje bohatera. Nikt nie spodziewał się, że nie będzie człowiekiem. Kup pre-order za 145 funtów i zostań NPC-tem w grze!"

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Maikuro

- ależ oczywiście że nie moja droga! - karaluch wziął banknot i poszedł do kasy go rozmienić.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Tak. Już mówiłem, że jestem gotów.
Ton jego głosu wydawał się poirytowany, ale równie dobrze może to jego ogólny zarys wyglądu wpływa na efekt odpierany przez rozmówcę.
James
Usunął reklamę oczywiście jeśli można było to zrobić.

Avatar
niemamnietu
Maikuro

Bardzo miły człowiek. Czeka sobie na posiłek

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Maikuro

No przecież już jest. Talerz z smażonymi ziemniakami, sałatką z sosem Winegret, i ślicznym stekiem polanym sosem Barbecue.

Rohan

- nie skrzecz gacek - roześmiał się. Z pokeballa wyskoczył Jirachi.
- cześć~ - odezwał się radosnym tonem. - w czym mogę pomóc?

James

Z jakiegoś powodu krzyżyk był tuż obok wielkiego przycisku "kup teraz" i niestety zamówiłeś grę wideo. Ale przynajmniej bankomat wydał pieniądze.

Avatar
GrandAutismo
James
-Sprzedam to kiedyś.
Wziął pieniądze do ręki i Sprawdził czy bankomat coś pobrał z tych 500 funtów.
Rohan
-Prosiłbym o Teleportację do miasta Inverness.
Złość i poirytowanie przerodziło się w drobną rezygnację a on skończył się czyścić w tej formie.

Avatar
niemamnietu
Maikuro

Faktycznie! Ale się zagadała, zapomniała, że już jej przynieśli obiad. Wzięła nóż i widelec i zaczęła zjadać ziemniaki dopychając stekiem i sałatką

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

Dostałeś 500 funtów oraz jakąś karteczkę.
"dziękujemy za pre-order gry DracoCaster™! Połowa zysków jest przeznaczona na akcję ratunkową dla smoków. Twoje konto zostaje oznaczone jako "złote". Oznacza to, że otrzymasz ekskluzywne skórki dla bohatera:
- władca ciemności
- proekologiczny
- Eragon
- DOOT
dodatkowo otrzymasz nową broń - miecz przeznaczenia!
Dziękujemy za twoje zaufanie!"


Kartka była wykonana z materiału imitującego smocze łuski.

Rohan

Jesteś czysty jak nigdy dotąd. Normalnie aż się świecisz.
- A gdzie dokładnie? Nie chcę abyś był niezadowolony

Maikuro

To chyba najlepsze co w życiu jadłaś!

Avatar
niemamnietu
Maikuro

Zadowolona odchodzi zjadając ostatni kąsek

- Dziękuję! - mówi do żuka wychodząc

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Inverness, Wielka Brytania, Szkocja
Warknął
//Shiny Noivern? :v

James
-To chyba fajnie.
Wziął pieniądze i kartkę po czym wrócił do kloszarta

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Maikuro

- zapraszamy ponownie! - pożegnał cię karaluch.

Rohan

- no dobra. Rozłóż skrzydła! - oznajmił.

//Na szczęście nie. Szkoda, że shiny Noivern jest taki... dziwny

James

- i jak? - zapytał żul. Gdzie podziała się jego koszulka?

Avatar
GrandAutismo
James
Nie zwrócił uwagi na brak koszulki
-Mam pieniędze teraz do sklepu
Rohan
Rozłożył skrzydła
-Tak?

Avatar
niemamnietu
Maikuro

Teraz tylko do śmietnika i spać po obiedzie. Drzemka zdrowa jest. Tak też robi

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

- w porządku. Mam zaprowadzić? - zapytał żul. Mimo faktu, że śmierdzi od niego alkoholem wydaje się być porządny. Może on faktycznie stara się z tego wyrwać?

Rohan

- dokładnie~ - uśmiechnął się. - a teraz powiedz Geronimo czy coś takiego! - nagle znalazłeś się w powietrzu. Rozłożone skrzydła na szczęście pozwoliły ci na swego rodzaju powolne opadanie. Na dole dostrzegłeś setki powoli gasnących świateł. Tak, to było właśnie Inverness.

//Dalej wiesz gdzie

Maikuro

Co prawda kosz zbyt wygodny nie jest ale lepsze to niż nic. Dość szybko ogarnął cię sen.

//Chcesz temat ze snem?

Avatar
GrandAutismo
James
-Miło by było. Mam nadzieję, że nie do monopolowego.
Stwierdził James. Uśmiechnął się i schował i kartę i pieniądze do portfela. Może chce się wyrwać albo po prostu był głodny i chciał bułkę. Kto wie. On sam poprawił swoje lekko pogniecione ubranie.

Avatar
niemamnietu
//yas dawaj sen//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

Zaprowadził cię do Biedronki. Nieco podniszczonej, logo wyglądało dość niepokojąco a wnętrze witało mrugającymi, albo już zepsutymi światłami.
- to tutaj - oznajmił żul.

Avatar
GrandAutismo
James
-Biedronka we Francji?
Przeszedł w stronę drzwi Przyglądając się wnętrzu sklepu.
-Myślałem, że imperium Biedronki przegrało wojnę z pepsi. Nawet w Polsce nie widziałem Biedronek tylko Pepsilandy

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
James

Biedronka nie wyglądała za dobrze. Popękane kafelki, warzywa rozwinęły własną cywilizację, smród tak okropny, że unosiła się zielona chmura i obleśnie gruba kasjerka która patrzyła na ciebie bezdusznym wzrokiem.
- witamy w naszym sklepie - Powiedziała to z takim wydźwiękiem, jakby znienawidziła cię za samo postawienie stopy w tym miejscu.

Avatar
GrandAutismo
James
-Dzień dobry. Po prostu przyszedłem po chleb.
Zwrócił się do kloszarda przytłumionym głosem.
-Na pewno chcesz bułkę akurat z tego sklepu?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku