Centrum miasta

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- mój drogi. Najesz się, najesz, bohaterowie nigdy nie chodzą głodni - staruszek cofnął się, znikając w cieniu.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Ile razy mam mu powtarzać, że gdyby nie to, że pomaga mi w takich rzeczach to zapewne by był martwy albo nie umarłym gdybym miał większy kaprys.
Westchnął.
-Dobrze znaleźć jeszcze jakąś osóbkę w tym zaułku. Najlepiej kobietę lekkich obyczajów...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Nieopodal jakaś dziewczyna stała tyłem.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Idealnie... Znowu.
Znowu zaszedł ją od tyłu jak z pierwszą i też podszedł do niej powoli.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Zauważyłeś, że prawa noga dziewczyny jest czarną, pokrytą łuskami nogą smoka.
- dlaczego ja muszę dostawać najgorszą robotę? Badać ciemne zaułki, też mi coś. Numer jeden poradziłby sobie lepiej...

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Witam madam w ten piękny wieczór. Co panią sprowadza w te ciemne i zaprawdę niebezpieczne zaułki?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Białowłosa odwróciła się w twoim kierunku, wyraźnie wkurzona.
- czekam na jakiegoś naiwniaka, aby przetestować nowe serum. Wybacz, to nic osobistego - rzuciła się na ciebie z strzykawką w ręce.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Złapał ją za rękę, w której dzierżyła strzykawkę.
-Na pewno tego chcesz? Bo nie przepadam za biciem kobiet, ale....

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Wyciągnęła z kieszeni drugą strzykawkę, którą wbiła ci w szyję
- zawsze trzeba mieć plan B wampirku. Ten jest dedykowany dla ciebie - poczułeś palący ból w rękach.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-To dobre słowa.... Zawsze trzeba mieć plan B, ale co powiesz na opcję C?
Zatrzymał czas (ma pięć sekund) i wyciągnął sobie strzykawkę z szyi oraz tą pierwszą z jej ręki i wbił ją w jej pierś obie strzykawki i uderzył ją kilka razy z całej siły po czym bańka czasowa prysnęła.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

W momencie gdy to zrobiłeś, ona... Zniknęła...
- kontrola chaosu! - krzyknęła rozbawiona za twoimi plecami. - Rose miała rację. Ten zegarek zdecydowanie się przyda - ból zaczął rozchodzić się po całym ciele i powoli stawał się nie do zniesienia.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Musisz mieć zaprawdę coś więcej niż jakiś tam ból..
Wyciągnął prochy wcześniejszej dziewczyny i spróbował jej wsypać je w oczy.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Nie masz rąk. Zmieniły się w skrzydła.

Avatar
GrandAutismo
//Och nie. Zrobiłeś Jojo References.
Rohan
-Hmm?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Cokolwiek to było, zaczęło rozprzestrzeniać się po twoim ciele.

//Nie oglądałem jojo a jestem ciekaw co się tam wydarzyło

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Spojrzał na siebie.
//Główny antagonista w drugim sezonie wyhodował sobie skrzydła by dogonić głównego bohatera. A antagonista był wampierzem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Stałeś się jakimś nietoperzem.. czymś.
- spodziewałeś się zwykłej dziewczyny, ale tak naprawdę to ja! Dio! numer cztery! -

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Czy właśnie zmarnowałaś czas by przetestować na mnie ten specyfik zmieniający w jakieś zwierze? Myślałem, że miało mnie to zabić... Nie mogłaś tego przetestować na jakimś kloszarcie? Widzę, że masz jakąś kontrolę nad czasem, więc możesz się cofnąć kiedy było ich więcej...

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
[b]Rohan[/b

- głuptasie... Po co mam eksperymentować na niewinnych ludziach? Poza tym zobacz jak odjazdowo wyglądasz! - wyciągnęła z torby lusterko, po czym skierowała je w twoim kierunku.
Zdjęcie użytkownika RayGuy_Player w temacie Centrum miasta
- jesteś wampirem, więc powinno ci się spodobać. Mam rację?

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Niewinni ludzie zawsze się przydają jako naczynie czy strawa. Mogę ci powiedzieć o moich preferencjach dotyczących posiłku?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- owoce, warzywa, owady i krew w niewielkich ilościach - roześmiała się. - a przynajmniej przez najbliższe dwadzieścia cztery godziny

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Czyli nawet nie zmieniłaś mnie na trwałe. Nadal nie rozumiem tego zamysłu.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Dziewczyna wyciągnęła notes i długopis.
- gadaj zdrów. Jeżeli jeszcze nie zauważyłeś, nie próbujesz mnie zabić - zaczęła coś notować.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Poczekaj a się doczekasz...
-Heh. Ciekawe.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- oraz nie umiesz chodzić - dodała po chwili.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Gdybym nie miał innych technik...
-Czyli mam tak stać?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- przynajmniej to ci wychodzi bez problemu - podszedła do ciebie. - patrz teraz - popchnęła cię. Nagle straciłeś równowagę.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Wywrócił się co jest oczywiste.
-Teraz próbujesz mnie prowokować.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Znowu coś zanotowała.
- straciłeś też kły. Oraz mięso ci zaszkodzi. I nie, nie prowokuję cię. Pomóc ci wstać?

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Przydałoby się. Tylko mam nadzieję, że to wszystko wróci na miejsce....

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- z ubraniami raczej musisz się pożegnać - roześmiała się po czym wyciągnęła rękę w twoim kierunku.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Nie szkodzi mam w zapasie. Tyle, że słońce mnie zabije.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- już nie! - uśmiechnęła się.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Czyli przez Dwadzieścia cztery godzin jestem tym nietoperzem?

Avatar Maks9o
RayGuy_Player pisze:
Forseti

- pamiętasz jedną z naszych przygód, kiedy trafiliśmy na bezludną wyspę? - zapytał Tytus.

||Forseti||
-Emm..o czym ty mówisz? Bo tak trochę większość życia spędziłem na zadupiu i pewnie na narkotykach.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

- no wiesz. Papcio Chmiel zabrał nas na przygodę, lecieliśmy maszynką do mielenia mięsa i zniszczyliśmy wrażliwy ekosystem na wyspie. W każdym razie potrzebny nam ponurol, a ty z pewnością go masz

Rohan

- tak. Fajnie, co nie?

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Tak średnio. Wolałbym już wrócić do poprzedniego stanu.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

- nie wiesz co to ponurol, tak?

Rohan

- a co, ogon przeszkadza? Nie marudź, jak nauczysz się latać to ci się spodoba. Chodź, dam ci parę lekcji

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Chodź... Tia... bardzo inteligentny żart.

Avatar Maks9o
||Forseti||
-Nie bardzo ale mam mnóstwo czasu.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- nie żartuje. On odpowiada za twoją równowagę. Czekaj, ty... Fuj! Obleśny jesteś!

Forseti

- paliwo ze złego humoru. Jest dość niestabilny ale mamy destylator. To jak będzie, pomożesz?

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Wiele ludzi mi to mówi kiedy widzi co robię z ciałami.

Avatar Maks9o
||Forseti||
-Dobra nie mam nic innego do zrobienia.-Idzie za nimi

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

- a wydawałeś się taki przyjazny... Zresztą. Radź se sam - odparła po czym uciekła i zniknęła za rogiem.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Forseti

Dotarłeś do czegoś w rodzaju krzesła elektrycznego.
- no dobra, siadaj - Atom poklepał cię po ramieniu.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
Spróbował złapać równowagę ogonem.

Avatar Maks9o
||Forseti||
Jest je**nym szkieletem nie umrze od tego.TAK?!

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Rohan

Chyba się udało... Czujesz się dość nieswojo w tym ciele...

Forseti

Posadzili cię na urządzeniu.
- gotowy? - zapytał Tytus.

Avatar
GrandAutismo
Rohan
-Będę musiał przeczekać... Mówiła, że mogę latać, więc wrócę do swej siedziby. Idealnie wrócę do stanu poprzedniego koło 20.00, więc będę miał rozrywkę.
Spróbował się wzbić w powietrze.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar RayGuy_Player
Właściciel: RayGuy_Player
Grupa posiada 13478 postów, 67 tematów i 16 członków

Opcje grupy AM: Zero [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie AM: Zero [PBF]