Kociarz

Przepraszam, czy ten autobus jedzie do Folkestone?

- Tak, wsiadaj młody. 10 złotych za bilet dla Ciebie. No chyba, że masz legitymację ze szkoły im. Draculi. Wtedy jedziesz za darmo.

Kociarz

A ile będzie na £ ? I dzięki za przypomnienie, że powinienem wyrobić legitymację.

- To £2,50.

Kociarz

Wyciąga i płaci. Odbiera bilet i siada na wolnym miejscu.

Kierowca zamknął drzwi. Autobus wzleciał w powietrze i w nim zniknął, pierw jednak włączył silniki. Dało się wyczuć opary C2H5OH. Najbardziej polski autobus ever.

Kociarz

Wyczuwam wódkę. Czy to normalne?

-A czy ty jesteś tępa czy po prostu głupia? Czy coś mówiłam o tym, że potrzeba dachu do udowodnienia twojego debilizmu? Oooo zablalas poltfel trupów jag morzeż?

Zoe
- Ani to, ani to. Nie porównuj po swojej inteligencji. Mógł mieć tam dokumenty i by został pochowany normalnie, a bliscy mieliby pamiątkę.

-A h*j mnie to ?

Zoe
- To jest normalne, ludzkie myślenie. Nie wiem co jak co, ale chyba się nie dowiesz, w końcu nie miałaś rodziny.

-No i h*j.

Zoe
- Zadbaj o większy nabór słownictwa języka polskiego, niż tylko "Hu*", "ku*wa". Pomoże. Ale z tobą to nie wiem co cię ulepszy. Dno przebiłaś.

-Przed chwilą też ku*wiłaś bez przerwy :v No, więęęęc tak jakby próbujesz być teraz tą Mondrom dźiewwdzynom dzo się na wszyzdgim zna i w ogule taki aniolek tatusia.

Zoe
- Nie muszę udawać by nią być, na dodatek, jak nie zauważyłaś, ku*wię, gdy coś mnie wyprowadzi z równowagi. Aniołkiem śmierci tatusia. - powiedziała patrząc Natashy w oczy. Jaka zje**na ku*wa.

Jaka mała dz****....
-Ojojoj żebyś mnie kosą tatusia nie zgw*łciła.

Zoe
- Ou, przykro mi. Wy**cham cię tą kosą w każdy otwór, byś zdechła.

-Wystrzelam każdy magazynek ci w mordę byś przynajmniej dostała wpie**ol i przestała się tak panoszyć suko.

Śmierć się pojawiła z nikąd
- Gówno, mojej kosy nie dostaniesz.

Zoe
- Na mnie nie klnij. - spojrzała na śmierć. - Mam swoją kosę. - wróciła spojrzeniem na Natashę - Może przestań? To nie ma sensu, ku*wisz na wszystko co się rusza.

Filizaneczkaherbaty pisze:
Zoe
- Zadbaj o większy nabór słownictwa języka polskiego, niż tylko "Hu*", "ku*wa". Pomoże. Ale z tobą to nie wiem co cię ulepszy. Dno przebiłaś.

// psst akcja PBFa toczy się w anglii więc postacie raczej gadają po angielsku. Nie że ten PBF ma być po angielsku ale można by to poprawić//

- I tak ch*jowsza od mojej.

-A ja wiem, że życzysz mi śmierci i rozpatrujesz sposoby na zabicie mnie. Wiem, że h*jowo ci wychodzi bycie tą dobrą dziewczynką, więc musisz się jakoś dowartościować np. Zwracając uwagę na kogoś kto zabiera portfel trupowi.

// kocham te postacie. Co powiecie na FAME MMA JJ GO? Novinen vs juliet Zoe vs Natasza?wiem że fame mma to patologia ale czemu nie taka podwójna ustawka?//

Zoe
-STOP! TO NIE MA SENSU! CZEGO KU*WA W TYM ZDANIU NIE ROZUMIESZ? - krzyknęła tak, że uszy zabolały trochę.

-Nie rozumiem czemu jesteś małą ku*wą.....

Zoe
- PRZYMKNIJ RYYYYYJ!

//Jak FAME MMA to na najwyższych obrotach

Śmierć
- No u.

-Ahahaha zdycham ze śmiechu

Zoe
- ZAJEBIŚCIE KU*WA, PRZYMKNIJ TEN RYJ, KTÓRY NADAJE SIĘ TYLKO DO KU*WY. RYJ KU*WO! - krzyknęła wku*wiona.

- Mogę już użyć kosy? Nudzi mi się.

-Żałosne, ale h*j. Kończę.

Zoe
Próbuje się uspokoić.
- Na żadnej z nas. - odpowiedziała śmierci, już spokojnie. Ospały były agresywne, ale szybko się kończyły. Och, dobrze, bo byłby rozpie**ol.

- A no właśnie na tobie chciałem użyć - sad noise.

-Hmm. Wie pan...

JD:

- Skończyłyście? Jeny, takiego mięsa w jednej rozmowie nie słyszałem odkąd nie widuję się z ojcem - zaśmiał się lekko.

Zoe
Pokiwała głową, po czym skumała.
- ?¿ - spojrzała na JD pytająco

-Ta. Jeśli ona już wystarczająco podbudowała swoje ego to czemu mam to ciągnąć ?

Zoe
Zaczyna jej trząść dłonie.

JD:

- Dziewczyny, tylko nie zaczynajcie znowu. Dlaczego wy się tak nie znosicie, ile wy się znacie, tak z dobę? - zaśmiał się lekko.

-Jak widzisz niektórzy ludzie nie mogą funkcjonować normalnie :v

Śmierć
- Zabrałem duszę miliardom ludzi i nigdy nie spotkałem poku*wieństwa takiego jak ona - rzucił okiem na Zoe.

JD:

- Nie no, najgorsza nie jest. Heather Chandler, to dopiero sucz nie do przebicia.

//Heather nie żyje (tak samo jak zresztą JD) to może Śmierć kojarzy ową damę xd

//She's a mythic bitch//

Zoe
- Zoe Terkses, miło poznać. - mruknęła sarkastycznie do śmierci. spojrzała na JD. - Wielu ludzi nie darzę sympatią.

-I więcej ludzi ciebie nie darzy sympatią
Przewróciła oczami rzucając taki krótki tekst.

Zoe
Ignoruje wypowiedź Natashy. Nawet jej dusza jest zgniła wewnątrz.

kosmiczny_kamien pisze:
//She's a mythic bitch//

//She's a horse I've never got for Christmas.

Filizaneczkaherbaty pisze:
Zoe
Ignoruje wypowiedź Natashy. Nawet jej dusza jest zgniła wewnątrz.

//Kogo dusza ?