Zakazany Las Psychopatów

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- dokładnie

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Nie. Przecież ptaki nic nie zrobią, jak ty im nic nie zrobisz ;)

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

Zwrócił się do Febrione:

- Ale pamiętasz, że ten las, czyli razem z tymi ptakami, jest przeklęty, prawda?

Ptaki chwyciły ją ciut mocniej nóżkami i szponami za ubrania i włosy. Zlatywało się ich coraz więcej. Orzeł zaczął się unosić, podnosząc ją za włosy i nie puszczając.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Pamiętam. - powiedziała odganiając twe ptaki, co siedziały na ramieniu.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- te śnieżka! Złaź na dół! - zaśmiał się.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
Odgania te ptaki, poczynając od bielika.

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

Ptaków było coraz więcej. Latały wokoło Febrione. Zaczęły ją podnosić w powietrze, szarpiąc energicznie za ubrania i włosy.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- poradzisz sobie? Nie będę co chwila cię ratował. Co ja jestem, zakochany? Przecież nawet cię nie lubię

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
Nie odpowiedziała, tylko zastrzeliła te podlatujące ptaki i zepchnęła przy okazji te z ramion.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- gdybym mógł, to bym zaczął klaskać. Ale nie mam jak

Avatar Historyjka
Febrione

Ptaków nadlatywało i chwytało ją coraz więcej, więc nie nadążała ze strzelaniem. W pewnym momencie kruk wyrwał jej dziobem broń. Znajdowała się już trzy metry nad ziemią, a ptaki unosiły ją wyżej.

Mark

- Mam jej teraz pomóc czy zrobić dla ciebie ten pancerz? - zapytał Ojciec Postęp.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//xD

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- szczerze? Pewnie poprosiłbym o zbroję, ale najwyraźniej się zakochałem. Nawet nie chce wyobrażać sobie naszych dzieci - poleciał w jej kierunku, aby spalić ptaki. (i nieco przypalić Febrę)

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

Sukces!

Markowi udało się zabić wszystkie ptaki i spalić Febrione prawą połowę twarzy i większość włosów. Dziewczyna spadła te trzy metry w dół, ale złapał ją Postęp.

- Do końca poszukiwań może lepiej nie dotykaj ani roślin ani zwierząt, ja ci radzę.

Avatar Historyjka
RayGuy_Player pisze:
naszych dzieci
//Jakich dzieci, bezpłodna przecież jest.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- jak tak dalej pójdzie, to ta zbroja będzie dla Febronie - zaśmiał się. - Darth Vader normalnie. To co postęp, robimy tę zbroję?

//Rzeczywiście XD

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
Lekki szok bólowy.
- To się działo tak szybko, że nie rozumiem co się aktualnie dzieje. Ałć. - powiedziała, rozumiejąc że połowa twarzy ją po prostu boli.

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

- Będzie dobrze - postawił Febrione na ziemii, dotknął nieśmiertelnika na swojej klacie i skupił się chwilę. W powietrzu coś zaświeciło, coś zaszeleściło, zamigało... I przed Markiem pojawił się taki pancerz jaki chciał. Dokładnie taki - No, może być?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Mark wszedł do swojego pancerza.
- jest idealny. Rzadko to mówię - stwierdził. - no, z takimi pazurami można zabić. Do tego zbalansowany ogon. Nic tylko szaleć! - zaśmiał się.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
Uśmiechnęła się.
Chwila.
Jak to jedna część, równo od połowy, nie chce unieść kącika ust.
Czy ona ma
Obparzoną twarz.

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

- Miłej zabawy. A co do ciebie - spojrzał na Febrione - Nie patrz dzisiaj w lustro. A najlepiej się go pozbądź z pokoju.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- ¿?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Mark złośliwie zachichotał.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Nie no, zajebiście rozwinęłam skill wpakowywania się w kłopoty. Najpierw medalion, potem jakiś mężczyzna z metalu wzrostem dwa metry, oraz człowieko-potwór śmiejący się z byle powodu. - teatralnie przewróciła oczami uśmiechając się połową twarzy.

Avatar Historyjka
Febrione

- Nie boli cię to? W sensie, masz twarz spieczoną z jednej strony jak świeży boczek na patelni - nadpalone włosy przemilczał.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Bolało, ale po pewnym czasie jednakowego bólu przywykasz, na dodatek mam trochę większą wytrzymałość na ból niż człowiek, przez co nie zemdlałam z szoku bólowego :)

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- podobno Ray potrafi wyleczyć blizny. Nie żebym go polecał, ale jest w tym dobry

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

- W porządku. Idziemy dalej?

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- A czy my stoimy w miejscu? - spytała przestępując przez krzaczek poziomek.

Avatar Historyjka
//Tak, stali po tym jak Febrione spadła.

Avatar Historyjka
Febrione

Krzaczek złapał ją za nogi i mocnym szarpięciem powalił mocno na ziemię.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
Do ku*wy nędzy.
Ile jeszcze tego cholerstwa będzie?
Wstaje i idzie dalej.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Mocnym kłapnięciem szczęk wyrwał krzak.
- zabawne jest to, że nie mam przełyku. Inaczej bym się ulotnił przez gardło

Avatar Historyjka
Febrione

Ciężko jej iść, bo krzak skręcił jej kostkę.
Ale tylko jedną, tyle przynajmniej dobrego.

Mark

Nagle zaszarżował na niego wielki jeleń.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

Sprawdził, czy mocny cios ogonem wystarczy.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
Ile jeszcze tego?
W każdym razie
Idzie
Normalnie całkiem, ale trochę powolniejsze niż wcześniej.

Avatar Historyjka
Mark

Zwierzę odrzuciło mocno na bok. Chyba już nie żyło, ale... Ups! Wleciało na Febrione.

Febrione

Z całym impetem wpadł na nią martwy jeleń, przygniatając ją mocno do ziemii.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- postaraj się nie umierać, dobrze? - ściągnął z niej jelenia.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
//Nie no, płaczę xD
Febere
Wygramoliła się z trudem.
- Do jasnej ku*wy, ile jeszcze rzeczy będzie miało zamiar mnie zabić? - spytała cicho samą siebie, wyturlując się spód ciała.

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

- Zapewne aż do znalezienia medalionu cały las będzie chciał zabić was oboje. I mnie, ale to dla niego nieco trudniejsze - za nim ciągnął się szlak martwych zwierząt i roślin zmienionych w 🅱eton. Więc nie tylko oni byli atakowani, ale on sobie nic z tego nie robił. W końcu to sam Ojciec Postęp.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- ja jestem nieśmiertelny, więc mi nic nie grozi. Ale Febra już ma raka i pewnie też kilka złamań

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Seriously ku*wa? Mam oparzoną twarz, zwichniętą kostkę i chyba złamany palec. Ale raka? - wstaje z ziemi wku*wiona. - Choć w sumie gdy odnajdę ten medalion da radę wynieść raka z ciała. Bo raczej jestem tworem przyrody. Tak, da radę. - zamyśliła się.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- możliwe, że masz jeszcze AIDS. Ale tego nie jestem pewien

Avatar Historyjka
Mark i Febrione

- Widzieliście tą mapę. Daleko jeszcze?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- jeszcze trochę - próbował przypomnieć sobie szczegóły mapy.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Jeszcze przejdziemy przez polanę i będziemy na miejscu.

Avatar Historyjka
Mark i Febrione:

A na owej polance... Stado jeleni.
Ojciec Postęp spojrzał na Febrione.
- Tym razem może się lepiej schowaj.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
Niechętnie schowała się na Drzewo. Weszła na nie i usiadła na średniej gałęzi, by móc jakby co zeskoczyć.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Mark

- zaraz drzewo cię zaatakuje - westchnął, szykując się na atak jeleni.

Avatar
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Najwyżej zeskoczę. I dlaczego to mnie usiłuje zabić, skoro ty też wiesz? Eh, dobra. Jakby co pomogę.

Temat zamknięty

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar RayGuy_Player
Właściciel: RayGuy_Player
Grupa posiada 32203 postów, 155 tematów i 23 członków

Opcje grupy JJ GO! [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie JJ GO! [PBF]