Warszawa

Avatar Kuba1001
Właściciel
Samochód wciąż stał, psy również kręciły się po okolicy, ale jego nie było widać.

Avatar Zohan666
Więc zaczął czekać na rozwój wydarzeń.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Sądząc po odgłosach z zewnątrz to minimum jeden pies zapuścił się do tego budynku i węszy po okolicy.

Avatar Zohan666
Zacisnął nóż w dłoni i spróbował się schować w jakieś szafie o ile było to możliwe.

Avatar ThePolishKillerPL
Poszukał jakiegoś przedmiotu, z którego można pić. Coś a'la butelka.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Udało Ci się to, ale mimo tego zwierzak wciąż węszył, a na dodatek zaczął się zbliżać i ujadać.
- Znalazłeś coś, piasku? - spytał nagle gardłowy, niski głos, najpewniej tego mężczyzny, który właśnie z charakterystycznym odgłosem odbezpieczył swoją strzelbę. - Chodź, sprawdzimy to.
Killer:
Hmmm... Może plastikowa butelka?

Avatar Zohan666
Wstrzymał oddech i postarał się nie ruszać.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na niewiele się to zdało, w końcu miałeś do czynienia z psem, który w poszukiwaniach posługiwał się bardziej węchem niż wzrokiem czy słuchem, więc po chwili zaczął drapać w drzwi wejściowe mieszkania, w którym się znajdujesz, a mężczyzna wziął się za ich otwieranie.

Avatar Zohan666
Nadal stał w szafie.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Mężczyzna wkroczył do pomieszczenia i zaczął po nim krążyć, jednocześnie wysyłając swojego psa, wielkiego, czarnego kundla, na zwiad, czyli akurat do tego samego pokoju, w którym siedzisz. Pies zaczął węszyć, więc masz choćby minimalne szanse, że woń Zombie sprawi, że nie wyczuje Ciebie, albo przynajmniej zrezygnuje, bo dla zwierzęcia obdarzonego tak dobrym wzrokiem wąchanie zgniłego mięsa Żywego Trupa było katorgą.

Avatar Zohan666
Co mu pozostało zrobić? Ano, dalej stał w szafie jak bezbronne dziecko.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szczęśliwie Zombie jednak Ci się na coś przydał i rzeczywiście jego smród spłoszył psa, który po chwili opuścił pomieszczenie, a później cały budynek, wraz ze swym właścicielem.

Avatar Zohan666
Wyszedł z szafy i spojrzał przez okno czy już odjechał. Jeżeli tak, to poszedł na górę po zapasy, które tam zostawił. O ile ich nie zgarnął tamten typ.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Na całe szczęście wszystko było na swoim miejscu, w przeciwieństwie do mężczyzny, jego samochodu i ogarów. Niestety, jeden z nich najwidoczniej nie miał zamiaru ruszyć z resztą sfory i ułożył się obok Twoich zapasów, warcząc od razu, gdy tylko pojawiłeś się w zasięgu jego wzorku.

Avatar ThePolishKillerPL
Poszukał w domu jakiejś plastikowej butelki.

Avatar Zohan666
- Dobry piesek... - wyjął konserwe z plecaka i otworzył ją - Chcesz?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
Całą i w miarę czystą? Jeśli tak to odnalazłeś takie trzy.
Zohan:
Podniósł łeb i oblizał się łakomie, ale poza tym nie ruszył się z miejsca, nie wykonując też jakiejkolwiek innej czynności.

Avatar ThePolishKillerPL
Nie była opluta, zakrwawiona czy w innym gównie z zdechłymi odpadami?

Avatar Zohan666
Położył ją na ziemi i przesunął ją butem w kierunku psa.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
Kuba1001 pisze:
czystą

Zohan:
Przyciągnął ją do siebie i zaczął jeść, ale wciąż nie miał zamiaru oddać Ci Twoich rzeczy, niestety.

Avatar Zohan666
Usiadł pod ścianą. W końcu pies pójdzie się napić albo cokolwiek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak na razie jedynie jadł i wylegiwał się po skończonym posiłku, jednakże wciąż miał Cię na oku, w razie gdybyś spróbował podebrać mu jego nową zdobycz.

Avatar Zohan666
Wyjął butelkę wody, pociągnął duży łyk z niej i położył ją obok siebie. Oczywiście nadal siedział pod ścianą i obserwował psa.

Avatar ThePolishKillerPL
Czyli nic innego mu nie pozostało niż ją napełnić.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
Woda leciała powoli, więc około pięć minut zajęło Ci napełnienie butelki do pełna, ale grunt, że masz coś, o czym pewnie wielu może teraz pomarzyć.
Zohan:
Pies rewanżował Ci się tym samym, dopóki nie zasnął po kilkunastu minutach. No, chyba że udaje, aby Cię zwabić i odgryźć dłoń, kiedy tylko podejdziesz.

Avatar Zohan666
Jak duży jest ten pies?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Typowy wilczur, wielkości podobnej do owczarka niemieckiego.

Avatar Zohan666
Zagwizdał cicho, aby obudzić psa.

Avatar ThePolishKillerPL
Udał się po cichutku do wyjścia z budynku i skradł się do kolejnego w celu ograbienia rzeczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Udało Ci się, ale nie był bynajmniej szczęśliwy z tego powodu.
Killer:
Bloki mają z reguły to do siebie, że w jednym jest kilka mieszkań, ale jak kto woli... Trafiłeś do kolejnego, jak na razie nie widać nic cennego na klatce schodowej.

Avatar Zohan666
Podszedł do niego powoli trzymając butelkę wody.

Avatar ThePolishKillerPL
Spróbował wejść do jednego z mieszkań w sposób tak, jak w tamtym budynku - ostrożnie i gotowy na zdechlaki.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Warknął, a później zerwał się nagle ze swego miejsca, ujadając dziko, choć nie zamierzał Cię ugryźć. Jeszcze.
Killer:
Fakt, że w tym konkretnym mieszkaniu ktoś już wcześniej wyważył drzwi bardzo Ci to ułatwił, Zombie jak na razie również brak.

Avatar Zohan666
- Chcesz wody? No oczywiście, że chcesz. - Pomachał przed nim butelką z wodą i przygotował się do wyciągnięcia noża.

Avatar ThePolishKillerPL
Przeszukuje je. W razie napotkania "dawnych mieszkańców" zdekapitował ich siekierą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Pies najwidoczniej chciał czegoś innego, bo miał zamiar rzucić się na Ciebie, co by zrobił, gdyby nagle się nie uspokoił i zlękną, skomląc żałośnie.
Killer:
Taka bieda, że nawet Zombie nie ma, a tym bardziej czegoś pożytecznego.

Avatar Zohan666
Spróbował go pogłaskać, a następnie wyjął następną konserwę.

Avatar ThePolishKillerPL
Przeszukał cały budynek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Killer:
Wszędzie podobnie, w całym bloku znalazłeś tylko jednego trupa, którego i tak zabiłeś, a przy zwłokach nie znalazłeś nic ciekawego.
Zohan:
Obie czynności udały Ci się, a Ty usłyszałeś ciche charczenie za swoimi plecami...

Avatar Zohan666
Zobaczył co to, lub kto to był. Jeżeli sztywny, to się go pozbył za pomocą noża, a jeżeli nie, to mamy problem.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zombie, ale jakiś dziwny, żółty i zasuszony, który ledwo co zdołał uniknąć Twojego ataku, a później rzucił się na Ciebie z ohydnym zapachem przypominającym woń dymu papierosowego, ale jeszcze gorszą i bardziej intensywną.

Avatar Zohan666
Odepchnął go z całej siły i znowu spróbował się go pozbyć.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Waszą walkę wykorzystał pies, który postanowił uciec, zaś Ty odepchnąłeś Zombie i ten po chwili leżał już martwy, tym razem na pewno.

Avatar Zohan666
Szybko włożył rzeczy z automatu do plecaka i wyjrzał przez okno, aby zobaczyć jak obecnie wygląda ulica.

Avatar ThePolishKillerPL
Wyszedł na zewnątrz i naprawdę ostrożnie postanowił poszukać za czymś godnym, gdzie mógłby znaleźć pożyteczne rzeczy.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zohan:
Niewiele się zmieniła.
Killer:
//Jeszcze jeden taki ogólnikowy post i dostaniesz godnego Twardego na solo.//

Avatar Zohan666
Założył plecak i zszedł na sam dół, a następnie wyszedł na zewnątrz i zaczął iść w tym samym kierunku co wcześniej.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szło sprawnie, dopóki nie zaczęło się robić ciemno, a każdy ocalony wie, że noc to jego wróg.

Avatar Zohan666
Jak obecnie wygląda okolica? W sensie zabudowania, czy są jakieś samochody itp.

Avatar Kuba1001
Właściciel
To wciąż centrum miasta, a więc przeważnie większe sklepy i galerie handlowe oraz bloki i parki. Samochodów pełno, rzecz jasna zniszczonych w mniejszym bądź większym stopniu.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku