Właściciel
Satoshi:
Stało się dokładnie to samo. Może wylosuj innego przeciwnika?
Fronterin i Vanetina:
//To coś kijowo się zajmują tym Kartelem.//
Z krótkofalówki policjanta przyszedł komunikat
-Słucham? Ale jak to wlamanie!? Tam? Włamanie w archiwach Watykanu.
Helmut:
I ten moment rozwalił pająk który spadł na twoje ramię
Helmut się przemienił do ludzkiego kształtu i poszedł za Jess. Ale wcześniej strzepnął pająka z ramiona.
-Interesujące...
Vanetina
-Co? Napaść na archiwa Watykanu?! - Otworzyła portal i przeszła, na siebie narzuciła zbroję krzyźowców i włączyła swój miecz.
-Gdzie Ci heretycy?!
//Chrzanię to.
Magda
Spracerowała po polach Watykańskich w swojej zbroi. Pilnuje porządku.
-Niech Vanetina się tym zajmie, nie lubię tych katolickich bzdur. Kto wraca ze mną?
Spytał się reszty po czym wszedł do DefenJeta.
Vanetina
-Serio tak do ciężarnej? Wiesz co?
-Hawk Ci pomoże. Poza tym ciężarna powinna siedzieć w domu, więc wiesz. Red Snake też wam może pomóc.
Vanetina
-A ty nie wiesz, że mam w domu kolekcję z krucjat... Plus jeszcze sprawa poznania kilku rzeczy..
Właściciel
Fronterin:
I dostałeś powiadomienie, od FBI.
"Lokalizator przyczepiony do helikoptera Kartelu"
Ryba-Moge zostać.
Red Snake-Ja też.
Spider Man-Coś ciekawszego niż odwalanie śniegu.
Magda:
Powiadomienie o włamaniu do archiwów.
Vanetina:
I się tam przeteleportowałaś.
Helmut:
Widzisz dalej maszynę w krztałcie koła. Wysokości mniej więcej 5 metrów. Lekko uszkodzona, ale może działać
-To nie zmienia faktu, że w każdym momencie możesz zacząć rodzić.
Odpowiedział Vanetinie.
-Domyślacie się, że to was nie zwalnia z treningu? Będziecie mieli go później.
Helmut
-Jess, niczego nie dotykaj.
Magda tylko westchnęła i udała się do siedziby gwardii Szwajcarskiej.
-10 za mną. Coś się stało w Archiwach. Deus Vult!
Vanetina
-Czyli wiadomo, co i jak.
Vanetina
-A, Fronterin, moja świętej pamięci matka w ciąży sport uprawiała, więc...
-...
Nic nie odpowiedział, ale było po nim widać, że po prostu martwił się o Vanetinę, tak samo jak o wszystkich. Czasami dbał o resztę lepiej niż o siebie.
-Kto leci ze mną niech wchodzi. Wy też, przynajmniej podwiozę was do Watykanu...
Vanetina
-Ja rozumiem, że się o mnie martwisz, ale... Zrozum, prędzej świat się zatrzyma, niż trzeba będzie przewijać.
Vanetina
-Już już... Ale jesteśmy przy parlamencie, to rzut beretem od Watykanu.
Kiedy wszyscy wsiedli poleciał do Watykanu.
Właściciel
Fronterin:
I jesteś w Watykanie.
Vanetina:
Jesteś w Watykanie.
Magda:
Problem był taki że wszyscy nie żyli.
Helmut:
-Co to za maszyna?
Helmut
-Właśnie w tym problem... Nie wiem co to... Stawiam na jakiś portal...
Magda
-Jest źle... - Wyjęła miecz i udała się do zakamat archiwów.
Vanetina wyszła z Defenjeta i udała się do archiw.
Konto usunięte
- "Cholera, ciężka robota..."
Sat pomyślał przez chwilę. Będąc upierdliwym, wysokim pseudo-strategiem, wpadł na pomysł, żeby sprawdzić ruchy Quicksilvera. W ten sposób można przewidzieć dalszą strategię programu. Albo mógł zawsze zmienić przeciwnika, ale był zbyt leniwy i upierdliwy żeby coś takiego zrobić.
- "Tylko gdzie jest jakiś notes...?"
Właściciel
Satoshi:
Możesz obejrzeć swoją walkę. Nawet w slowmotion.
Vanetina:
Widzisz Magdę biegnącą do archiwów. Z archiwum unosi się czarny dym.
Magda:
Widzisz właściwie to dym i płomienie
Magda szybko zawiadamia straż pożarną i stara się tak kontrolowqć ofień, by zgasł.
Vanetina
-Co najwyżej możemy dogaszać...
-Skoro jest tutaj Magda to raczej panienki nie będą potrzebowały pomocy. Wracamy do bazy. Czeka was trening.
Poleciał do bazy, ze wszystkimi nie licząc Vanetiny i Magdy.
//Potrafisz się teleportować, poza tym masz tu jeszcze Magdę do pomocy. Poza tym jest wku*wiony.
Konto usunięte
Satoshi obejrzał swoją małą walkę w zwolnionym tempie
Właściciel
Satoshi;
I widzisz jak Quiksilver podbiega do ciebie, uderza cię w twarz, zabiera ci scyzoryk, przebija gardło Dooma i rzuca go w twoją stronę.
Fronterin:
Nie polecieli Ryba i Snake.
Vanetina:
Albo szukać sprawcy.
Magda:
W większości ci się to udaje
Magda
Jeszcze po gaśnicy i gasi.
Vanetina tylko nadstawiła się na szukanie ślasu energetycznego.
Helmut zawiadamia anonimowo Magdę.
"Jakiś portal. Podaję namiary".
Konto usunięte
- "Heh. Szybki jest. Chyba mam plan."
Satoshi pomyślał żeby potraktować siebie jako bodyguarda pełną gębą. Pomyślał też żeby zmienić się w wilkołaka, lecz nie pamiętał jak.
Jeśli za pomocą myśli mógł wrócić do postaci ludzkiej, to czemu nie vice versa?
Także poleciał do bazy, kiedy wylądowali poszedł do sali treningowej razem z innymi.
Właściciel
Fronterin:
I widzisz tam Satoshiego który przemienia się w wilkołaka. W sali kontrolnej widzisz nagranie jego "walki". W jednej sekundzie dostał wpie*dol od Quiksilvera.
Satoshi:
I przemiana się udała. Słyszysz kroki w stronę sali.
Magda:
I ugaszone.
Vanetina:
Nie wyczuwasz nic, oraz wszystko jednocześnie.
Helmut:
Brak zasięgu. Wszelkich urządzeń.
Helmut
-Będę musiał powiadomić ręcznie... Jess, wszystko dobrze?
Magda sprawdza, co się stało.
Vanetina
-Dziwne... Zamaskowali ślady... - Lekka forma wilkołacza, a zwłaszcza piwonienie i sprawdza, co i jak.
-Widzicie? Dlatego nie pozwalam wam na bawienie się na najtrudniejszym poziomie.
Wyłączył symulację co powinno wywalić Satoshiego z treningu.
Właściciel
Helmut:
-Tak, wszystko dobrze.
Magda:
Widzisz trzy martwe ciała.
Vanetina:
Nic nie czujesz
Fronterin:
Było ustawione na "łatwy na granicy z średnim"
Helmut
Podszedł do niej i pocałował ją.
-Tu jest dobrze... Ale tego się nie spodziewqłem...
Magda tylko robi znak krzyża i idzie dalej.
Vanetina
Próbuje wyczuć papę Franciszka.
-Cóż... Przyda się mała optymalizacja.
Spróbował skontaktować się z Helmutem przez komunikator.
Właściciel
Helmut:
-Mi też pasuje, będę musiała tylko trochę ogarnąć
Magda:
Dalej widzisz duże ilości naraz popiołu z dokumentów.
Vanetina:
Papaj aktualnie znajduje się w Brazylii.
Fronterin:
Brak zasięgu
Helmut
-Pomogę Ci. Nie możesz się przemęczać.
Helmut
Który to był wiek...
Vanetina
Teraz tylko sprawdzić, co z cywilami.
-Eh, jeszcze nie odbiera.
Konto usunięte
Sat popatrzył się nieco zdezorientowany na Fronterina.
- ? ["Ja tylko testowałem. Niech gość coś z tego zrozumie..."]
-Zmień się w człowieka. Na początek będziesz musiał zobaczyć jak to będzie wyglądać, Sat. Potem będziesz trenował z innymi. Poza tym, wie ktoś gdzie jest Helmut?
Konto usunięte
Satoshi (nieco zawstydzony) próbuje tego dokonać.
Właściciel
Fronterin:
-Właściwie to kij wie gdzie jest. Wyleciał z Jess i tyle.
Satoshi:
I się zmieniłeś w człowieka
Helmut:
-Sama sobie poradzę, naprawdę nie musisz.
Vanetina:
Cóż, nie żyje z cywilów jakied 10 osób
-Świetnie, po prostu świetnie.. Dobra, najpierw rozgrzewka, taka sama jak mówiłem podczas lotu. Dostaniecie wytłumiome bronie np: MP5SD, P90 z tłumikiem, MP7, MP9 i jako broń podręczną USP SD. Wszystko jasne?
Zaczął ustawiać rozgrzewkę w panelu kontroli.
-Sat, ty teraz będziesz patrzył.
Helmut
-Ależ nalegam.
Magda
No cóż, spraqdza,czy nie może komuś przez pomóc.
Vanetina
Sprawdza dokładniej okolicę.
Konto usunięte
- No dobra. Tylko gdybym miał jakiś indywidualny trening, to mógłbyś mi wskazać jakieś podstawowe... No... "Schematy"? Próbowałem losować: widziałeś co wyszło.
-No to będziesz miał jeszcze indywidualne treningi, o 4:30 nad ranem.
Konto usunięte
- Fajnie. Będę miał coś przynajmniej do roboty...
Właściciel
//tylko 10 minut zabrakło do 4:20 :V//
Fronterin:
Ryba-A przeciwnicy? Kogo dasz?
Helmut:
-Cóż, jeśli chodzi o zwyczaje smoków w Anglii, samica sama robi gniazdo do złożenia jaj.
Magda:
Kościom już się nie da pomóc.
Vanetina:
Nie wyczuwasz jej.