Właściciel
Helmut:
Powoli podchodzi
Kisiel:
I wstałeś. Batman czeka
Helmut
Nie rusza się.
-No chodź mały...
Konto usunięte
Patrzy się na Nietoperka (lub jak to inaczej mówią na niego w Czechach).
- "Cholera, on już wie. Może atakować lepiej z boku?"
Zatem Satoshi zaatakował z boku.
Właściciel
Helmut:
Podszedł do ciebie
Helmut
-No chodź chodź...
Vanetina
Sprawdziła swój telefon.
Właściciel
Vanetina:
Brak wiadomości, poza tym o jebutnym tsunami.
Helmut;
Jest obok ciebie
Helmut
Delikatnie go obwąchał.
Vanetina
Sprawdziła swoje konto Steam.
Konto usunięte
*gdzje ten chemdzożony batmon¿*
Konto usunięte
Powiedzmy, że Satoshi zdechł.
Jeśli nie zobaczę odpisu, zacznę spamować na grupie co skutkować będzie banem i uśmierceniem Satoshiego. Nie mam czasu na nic. Muszę to robić i nadrabiać zaległości żeby wybić średnią 5.0 i dostać się do mojej wymarzonej szkoły średniej, która na pewno nie będzie liceum.
Pozdrawiam.
Właściciel
//pisałeś żeby twoja postać stała się NPC//
Lekko go posmyrał paszczą po jego ciele.
Magda tylko się uśmiechnęła na ten widok.
Uśmiechnął się do niego.
-Witaj w rodzinie.
Właściciel
Lekko jakby się, uśmiecha?
//IT'S ME! LOKI!//
Liznął go delikatnie po główce.
Właściciel
Przemknął oczy i uchylił łepek
Uśmiechnął się lekko.
-No, idź do mamy. Idź idź idź.
-Kochanie. Podejdź do synka...
Właściciel
Podeszła niepewnie do małego smoka
-Mały. To jest twoja mama. Erica. Przywitaj się z nią.
Właściciel
Obejrzał się w jej stronę
-No, podejdź do niej. - Po czym popchnął go w jej stronę.
Właściciel
Podszedł do niej powoli i zaczął się wtulać
Obserwował to z lekkim uśmiechem. Pokazał Erice, by go wzięła na ręce.
Właściciel
Obejmuje go lekko. Przypominasz sobie o Crystal patrząc na nich...
A no właśnie, Crystal... Spojrzał się na swoją mamę, a ta skinęła, że się zajmie. Wstał i się odmienił spowrotem w człowieka.
-Skarbie, wychodzę. Będę za kilka godzin. Muszę odwiedzić Crystal.
Właściciel
-Ah tak, Crystal...
Spojrzała na ciebie tylko.
-Skarbie... Wrócę najszybciej, jak zdołam.
Właściciel
Słyszysz ledwie słyszalne "oby"
Westchnął tylko i wyszedł na zewnątrz.
Magda
Spojrzała się na swoją synową.
Właściciel
//to Magdą grasz czy nie, wydawało mi się że miała być NPC//
I wyszedłeś jako człowiek na zewnątrz, pamiętasz że Crystal zajęła jakąś jaskinie przy brzegu morza
//Vanetina miała być, sam to napisałeś.
Przemienił się i poleciał do niej.
Właściciel
I po jakimś czasie widzisz jej jaskinię
//Vanetiną raczej będziesz mógł grać po time skipie a na Magdę pomysłu nie mam//
//Dobra. Ale niech jeszcze będzie ta rozmowa.
Zniżył poziom lotu, by wylądować tuż przed nią.
Właściciel
I wylądowałeś przed jaskinią
Magda:
-I znowu wyleciał do niej...
Helmut
Zajrzał delikatnie do jaskini.
Magda
-To oficer. Jest honorowy i słowa dotrzyma.
Właściciel
Magda:
-Nie oto chodzi... Wiesz jaki to miesiąc?
Helmut:
Z bliska nic ciekawego, zwykła ciemna jaskinia
Magda
-Jest grudzień 2019 roku, kilka dni do wigilii. Wiem to, bo właśnie jest rocznica zaginięcia jego ojca na froncie wschodnim.
Helmut
-Crystal... Można?
Właściciel
Magda:
-Oraz czas godowy zgadnij czego
Helmut:
Słyszysz miły pomruk z głębi
Wszedł do środka spokojnie.
Magda
-To akurat zależy. Słuchaj... Sama dobrze wiem, jak się czujesz.
//Ej, a ona nie miała już złożyć?
Właściciel
//chyba nie//
Magda:
-mhm...
Helmut:
Widzisz Crystal w smoczej formie, tak intensywnego niebieskiego u niej nie widziałeś
//Wydaje mi się, że była już brzuchata.
Helmut aż zasłonił oczy skrzydłem.
-Crystal... Co Ci się.
Magda
-Jego ojciec miał... Lekko licząc 6-7 partnerek. Poznałyśmy się nawzajem jeszcze przed zamachem na arcyksięcia. To, że nie powyżynałyśmy się na pierwszym spotkaniu, to był cud. Ale jak się spotkałyśmy podczas kryzysu kubańskiego to zażartowałyśmy, że my myśmy zaczęły tę wojnę.
Właściciel
Helmut:
-Nic, hehe, nie mogłam się ciebie doczekać~
Zaczyna powoli iść w twoją stronę patrząc na ciebie
Magda:
-Ja nie wiem czy sobie poradzę...
Magda
Podeszła do niej i położyła rękę na jej ramieniu.
-W razie czego masz mnie... Alvę... Vanetinę... Cesarza...
Helmut
Lekko się cofnął.
-Wszystko dobrze?
Właściciel
Helmut:
-Jak najbardziej dobrze~
Machnęła lekko ogonem
Magda:
-Tak...
Magda
-To twój partner, nie mój. A w razie czego. Jak się go uszczypnie między skrzydłami, to sztywnieje.
Helmut zaczął wąchać jaskinię. Co się...