Samotnia Wulfgara

Avatar FD_God
Właściciel
-A bierz go sobie.- Powiedział jeszcze dowódca najemników, a przeciwnik, w którego rzuciłeś toporem zrobił zwyczajnie szybki unik w prawo, a następnie zaczął biec w waszą stronę, tak samo reszta jego grupy. Mogliście już zacząć walczyć, ale każdy z was będzie miał na głowie przynajmniej jakieś dwie osoby.

Avatar Kuba1001
//Toporem? A nie młotem?//
No to ścisnął Aegis-Fanga i rzucił się do walki, byleby znaleźć pierwszego z brzegu przeciwnika i zmiażdżyć mu jakiś ważniejszy organ młotem.

Avatar FD_God
Właściciel
//Ciii...//
Miałeś na sobie skupione doborowe towarzystwo w postaci właśnie tego dowódcy bandytów, widać kazał swoim też zawalczyć sam na sam z tobą. Póki co jedynie lustrował cię swoim wzrokiem i chodził na boki.

Avatar Kuba1001
- Tempus! - wrzasnął i rzucił się do ataku, wymachując młotem, by go zdezorientować i w końcu zadań cios wtedy, gdy będzie się tego najmniej spodziewać.

Avatar Mianaee
Merov rzuciła się w wir walki i podbiegła do pierwszego lepszego przeciwnika. Kiedy była jakieś 1,5 metra od swojego celu, wykonała ślizg po trawie i podcięła ostrzem nogi wroga. Po tym ataku, szybko wstała i rzuciła się na bandytę, celując mieczem w szyję. O ile w ogóle udało jej się powalić mężczyznę.

Avatar FD_God
Właściciel
Kuba:
W przypadku takiego takiego przeciwnika wyczekiwanie takiego momentu mogło trwać wiecznie, nie przyglądał się on tak tobie jak twojej ręce trzymającej młot. Nie miej jednak, gdy uważałeś jakiś moment za odpowiedni to ten sparował atak tworząc z mieczy nożyce i przytrzymując młot za drewniany uchwyt.

Mianaee:
Tak się składało, że był to prosty drab ubrany jedynie w jakieś ciuchy z kapturem, miał on jedynie pałkę nabijaną kolcami, więc takie podcięcie i wywrócenie go było wyjątkowo proste. Padł on bezproblemowo martwy i zostało ich na obecną chwilę czternastu.

Oboje:
W międzyczasie lider najemników otoczony był przez kilku wrogów jednocześnie, ale najwidoczniej dawał sobie radę szybko blokując ataki czy też słabsze przyjmując na zbroję. Tak samo radzili sobie dwaj tarczownicy walcząc ramię w ramię obok siebie na kilku przeciwników. Na wozie zaś cały czas próbowali dostać się do dwójki, która ich ostrzeliwała, tak samo i do nich strzelały jakieś osoby z głębi lasu. Kusznik i włócznik wspólnymi siłami pokonali dwójkę sprawiając, że zostało ich już dwunastu.

Avatar Kuba1001
Wziął w dłoń topór, który przecież ze sobą zabrał, i machnął nim, celując w głowę oponenta. Liczył, że zgra się to w czasie z próbą wyszarpnięcia młota i pozwoli mu uwolnić Aegis-Fang, a może i zada mu jakieś obrażenia.

Avatar FD_God
Właściciel
Niestety jego dłonie były jak skała, nie ruszał się nawet, więc nie wypuścił twojego młota. Tak samo nie był na tyle głupi i odchylił swoją głowę, a toporem uderzyłeś go w bark, jednak coś było tutaj dziwnego, po toporze nie spłynęła zwyczajna krew, ta była bowiem zielona, o podobnym odcieniu co jego oczy. Z tejże rany też poczułeś drażniący zapach, który nieco zaczął ci utrudniać skoncentrowanie się. Przeciwnik wykorzystał ten moment i otrzymałeś cios łokciem w szczękę, oboje tak odsunęliście się od siebie.

Avatar Mianaee
Kobieta z wyrytym uśmieszkiem na twarzy, pognała w kierunku następnego przeciwnika. Kiedy znalazła się wystarczająco blisko niego, wykonała zamach mieczem od lewej strony do prawej, celując w łeb. Postarała się, by ta ofensywa była wystarczająco szybka, żeby zaskoczyć bandytę.

Avatar FD_God
Właściciel
Ten bandyta nie okazał się zbytnio zaskoczony, odbił twój atak i wepchnął się w ciebie barkiem powalając cię na cztery litery. Był chyba, jednak dość honorowy, by pozwolić ci wstać, może też dlatego, żeś kobietą...

Avatar Mianaee
- Cholera... - Syknęła pod nosem i zebrała się z ziemi. Zmarszczyła nos i chwyciła oburącz rękojeść broni. Błyskawicznie podskoczyła do wroga i uderzyła go nogą w klatkę piersiową. Zaraz po tym posunięciu, oddaliła się parę kroków i znowu zbliżyła się do niego celując ostrzem w brzuch.

Avatar Kuba1001
//Cofnęliśmy się, ale czy każdy ma swoją broń?//

Avatar FD_God
Właściciel
Kuba:
//Owszem, ty posiadasz młot i topór, a on oba miecze.//

Mianaee:
Nim zdążył jakoś zareagować skulił się, a ty miałaś prostą szansę na atak wykorzystując jego chwilową słabość, a jak wiadomo, takie coś poskutkowało. Zostało już ich jedenastu.

Avatar Kuba1001
Tak więc natarł na niego raz jeszcze, uderzając najpierw toporem, a mianowicie wykonując szeroki zamach lewej do prawej wymierzony na wysokości jego brzucha, a młotem wyprowadził serię szybkich ciosów po jego dłoniach.

Avatar FD_God
Właściciel
Zamiast przyjmować na siebie te wszystkie uderzenia zwyczajnie odskoczył do tyłu i karkołomnie obracając się na pięcie i swoją resztą ciała ciął cię jednym mieczem po barku, tak samo mogłeś zaobserwować jak jego ręka, w którą go uderzyłeś zaczynała odmawiać posłuszeństwa.

Avatar Kuba1001
Postarał się to wykorzystać i toporem ciąć go w klatkę piersiową. Liczył, że zmusi go tym, by zablokował sprawną ręką cios, bo z tej bezwładnej postarał się wytrącić mu miecz swoim młotem.

Avatar Mianaee
Udała się w stronę następnego bandyty. Tym razem wbiegła w niego lewym barkiem, trzymając w prawej dłoni ostrze, skierowane prosto w stronę oponenta. Chciała przebić przeciwnika na wylot, kiedy się z nim kompletnie zderzy. Tak swoją drogą, celowała w brzuch.

Avatar FD_God
Właściciel
Kuba:
Nie spodziewałeś się jednak tego, że okaże się on na tyle sprytny, że ruszy swoim ciałem tak, że bezwładna ręka i tak mimowolnie przyjmie na miecz cios topora jakoś minimalizując ten atak, natomiast zdrową ręką zaatakował cię w rękę dzierżącą topór tnąc cię po niej, nie obyło to się bez strat u niego, gdyż ten dostał młotem po udzie.

Mianaee:
Nieco musiałaś się zawieść, ponieważ nie było już wolnych bandytów, więc mogłaś najwyżej pomóc któremuś z bandy najemników. Jeden specjalnie uderzył kogoś tarczą ryzykując zostanie zaatakowanym przez innego tak byś ty mogła swobodnie wykonać w pełni swój planowany atak. Osoba, której pomogłaś zaś otrzymała uderzenie drewnianym młotem po barku, padł na ziemię, więc chyba wypadałoby mu jakoś pomóc.

Avatar Kuba1001
//Jak bardzo ta rana utrudni mi walkę?//

Avatar FD_God
Właściciel
//Z kimś kto i tak średnio porusza ręką i teraz jeszcze jedną nogą? Nieznacznie.//

Avatar Mianaee
Merov widząc jak najemnik, który jej pomógł zostaje powalony na ziemię przez bandytę, zmierzyła w jego kierunku. Kobieta, trzymała mocno rękojeść miecza obiema rękami, tak, jakby bała się, że ostrze nagle wyślizgnie się jej z dłoni. Gdy, była już wystarczająco blisko przeciwnika, zamachnęła się bronią od lewej, górnej strony na skos.

Avatar Kuba1001
- Weź już, ku*wa, umrzyj! - krzyknął znów wykonując zamachy toporem i młotem, licząc że któryś cios w końcu go dosięgnie.

Avatar FD_God
Właściciel
Mianaee:
O ile twoje dłonie nie byłyby spocone to nie ma co się bać o utratę miecza. Przeciwnik widział jednak to, że nadejdziesz na niego i zablokował to trzymając swój drewniany młot oburącz. Następnie otrzymałaś od tego samego bandyty kopnięcie w brzuch, które cię zabolało i nieco cofnęło.

Kuba:
Ciężko utrzymać się takiemu jakoś szczególnie na jednej nodze, ale dzielnie próbował walczyć blokując sprawną ręką uderzenie miecza, a przed młotem bronił się zasłaniając sprawną nogę tą już niesprawną oraz niesprawną ręką.

Avatar Kuba1001
Nadal uderzał, ale miało to być coś na kształt zasłony dymnej, aby odwrócić jego uwagę od głównego ciosu, jakim było podcięcie jego zdrowej nogi, by upadł na ziemię. Jeśli Wulfgarowi się to udało, to spróbował dodatkowo toporem obciąć mu dłoń lub całą sprawną rękę.

Avatar Mianaee
Zacisnęła zęby i zmierzyła go zabójczym wzrokiem. Miała ochotę rozszarpać bandytę na strzępy i spalić jego zwłoki, rzuciła się do walki. Zamachnęła się swoim ostrzem, celując w głowę przeciwnika. Jeśli wróg sparował jej atak, starała się kierować swoje ofensywy w takie miejsca jak brzuch czy nogi.

Avatar FD_God
Właściciel
Kuba:
Szło tylko lepiej, był on zajęty odbijaniem tych ataków, więc udało ci się go obalić, jednak zauważyłeś jak w ciągu jego upadku zdołał szybko złapać swój miecz za ostrze i wbił je sobie w gardło rozcinając je jeszcze do boku. Oczywiście wystrzelił z tej swojej dziwnej krwi w twoją stronę nie dość, że brudząc cię to jeszcze sprawiając, że naprawdę zacząłeś śmierdzieć, a tobie nawet zaczęło się robić od tego nawet niedobrze.

Mianaee:
Celowanie w głowę wiąże się z tym, że jest tam nie zawsze za duża szansa na trafienie. Zwyczajnie przykucnął nieco, a następnie uderzył cię w twarz z pięści, nieco musiałaś się cofnąć po takim uderzeniu, najpewniej nawet siniak po tym wpadnie, a teraz on przeszedł do ofensywy wykonując w twoją zamach swoim młotem.

Avatar Kuba1001
Musiał to jakoś zignorować, w końcu były rzeczy gorsze niż smród. Zaczął rozglądać się za innymi bandytami.

Avatar Mianaee
Spróbowała uniknąć bolesnego spotkania z młotem, poprzez kucnięcie. Jeśli jej się udało uchronić od ataku, to postanowiła wykorzystać swoją pozycję i zatopiła ostrze w jego nodze, a konkretniej w udzie. W ten ruch włożyła dużo siły.

Avatar FD_God
Właściciel
Kuba:
Jedyni inni bandyci walczyli już z kimś, więc mogłeś pomóc jednemu miecznikowi, liderowi najemników, osobom na wozie lub kobiecie.

Mianaee:
Unik się udał, bo przeciwnik mierzył w twoją głowę, a on przy okazji nie było gotowy na taki atak, więc trafiłaś go tam. Wściekły bandyta pchnął cię z pomocą młota na ziemie i usilnie starał się cię udusić uchwytem młota, broń się.

Avatar Kuba1001
Ruszył więc ku kobiecie, jeszcze w biegu rzucając młotem w plecy napastnika.

Avatar Mianaee
Merov przyciśnięta do gruntu, wymierzyła bandycie, porządnego kopniaka w krocze. To niezawodny sposób. Jeśli oczywiście nie chybiła, bo tak też mogło się zdarzyć.

Avatar FD_God
Właściciel
Ciężko było tutaj chybić, niestety nie przestawał do czasu, aż nie dostał młotem w kręgosłup, wtedy jedynie krzyknął i upadł na ciebie.

Avatar Kuba1001
Podszedł więc i ściągnął bandytę z kobiety, aby później rozbić mu czaszkę młotem. Jeśli był definitywnie i nieodwołalnie martwy, to wyciągnął do swej towarzyszki rękę, by pomóc jej wstać.
- Nic Ci nie jest?

Avatar FD_God
Właściciel
Cóż, ciężko by bandyta miał przeżyć coś takiego, na twoim młocie zostały jeszcze szczątki jego mózgu.

Avatar Mianaee
Chwyciła jego rękę i gwałtownie podniosła się z ziemi. - Nie, jest w porządku, dziękuję Ci. - Uśmiechnęła się szeroko i otrzepała swoją tunikę. Podeszła do zmasakrowanych zwłok wroga i wyciągnęła miecz z jego nogi, przytrzymując butem jego udo. - To chyba moja zguba. - Burknęła i odwróciła się na pięcie, trzymając ostrze broni na ramieniu. - Jeszcze paru bandytów zostało, trzeba naszym pomóc.

Avatar Kuba1001
Skinął głową i ruszył ku pierwszemu z brzegu wrogowi.

Avatar FD_God
Właściciel
Pozostało już tylko ośmiu, a w zasadzie już tylko sześciu przeciwników, po tym jak szef najemników rozprawił się z dwoma z czterech, którzy z nim walczą. Zaś najbliżsi przeciwnicy przy was próbowali właśnie dostać się na wóz, bo tam już włócznik powoli przestawał dawać sobie z nimi radę.

Avatar Kuba1001
Tak więc ruszył na pomoc włócznikowi, rozpoczynając walkę od klasycznego manewru rzutu młotem.

Avatar FD_God
Właściciel
Powiedzmy, że przeciwnik skupiony był na walce z włócznikiem, więc otrzymał owe rzut młotem, a ty nim wgniotłeś mu jego łuskową koszulę i najpewniej połamałeś jakieś żebro. Reszta, czyli dwóch bandytów odwróciło się w twoją stronę i ruszyli na ciebie zmieniając cel. Jeden z nich trzymał w ręce włócznię, a drugi jednoręczny miecz i tarczę trójkątną.

Avatar Kuba1001
Przywołał z powrotem do swej dłoni młot, zmieniając jego tor lotu tak, by po drodze uderzył któregoś z bandytów prosto w głowę.

Avatar FD_God
Właściciel
Bandyci wiedząc już o magicznych właściwościach młota uważali na niego i uchylili się przed jego atakiem. Włócznik w tym czasie dobił tego jednego bandytę, któremu złamałeś żebro no i zostało ich tylko pięcioro.

Avatar Kuba1001
W takim razie pobiegł ku nim, w biegu chwytając młot, i wykonał zamach z prawej strony w lewą, celując w bark bandyty, chcąc pozbawić go możliwości użycia broni.

Avatar FD_God
Właściciel
Atak się udał, ale został zablokowany tarczą, która z trudem, ale wytrzymała uderzenie, bandytą jedynie ruszyło na bok, a w tym czasie włócznik ciął cię ostrzem włóczni po piersi.

Avatar Kuba1001
Zmienił priorytet, a mianowicie chwycił włócznię jedną ręką i spróbował mu ją wyrwać, korzystając ze swej wielkiej siły, a później zadać mu cios młotem.

Avatar FD_God
Właściciel
Zmiana priorytetu przyniosła jakąś korzyść, ale w tym czasie włócznik zwyczajnie cię kopnął w żołądek i już nie mogłeś takowej utrzymać. W tym czasie tarczownik, gdy na nim się nie skupiłeś wykonał w ciebie pchnięcie mieczem.

Avatar Kuba1001
Postarał się to pchnięcie sparować młotem i odskoczyć, a jeśli nie mógł parować, to tylko odskoczyć.

Avatar FD_God
Właściciel
Młot całkiem dobrze nadawał się do sparowania taniego metalu, odskoczenie też pomogło i teraz znowu miałeś tę dwójkę na głowie.

Avatar Kuba1001
Tak więc począł wymachiwać młotem pod różnymi kątami, z różną siłą, prędkością i częstotliwością, kiedyś powinien trafić. Oczywiście, nie zapominał o obronie, jeśli byłaby taka konieczność.

Avatar FD_God
Właściciel
Uderzenia przyniosły oczekiwany efekt w postaci uszkodzenia, a bardziej przełamania broni włócznika, teraz posiadaj jedynie dwa patyki z czego jeden miał grot. W tym czasie kusznik z wozu strzelił do tarczownika w plecy prawie go zabijając, masz teraz dwójkę w miarę bezsilnych przeciwników.

Avatar Kuba1001
Lubił dobrą walkę i nie widział nic złego w zabijaniu, ale torturowanie i poniżanie rywali było dla niego czymś odrażającym, więc postarał się ich czym prędzej dobić.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku

Dodaj nowy temat Dołącz do grupy +
Avatar FD_God
Właściciel: FD_God
Grupa posiada 3873 postów, 26 tematów i 10 członków

Opcje grupy Belorith [PBF]

Sortowanie grup

Grupy

Popularne

Wyszukiwarka tematów w grupie Belorith [PBF]