Wszyscy wpadli do portalu.
-Zaraz zaraz.
Z góry gdzie niby powinien być sufit kadru wyjechał biały kawałek materiału i projektor.
-W czasie gdy ja miałem bardzo bolesne zabiegi, byłem w więzieniu, rak się rozprzestrzenił po to aby mieć regenerację ty ot tak pstryk i już?
Projektor i materiał zniknęły.

Zaczął się rozglądać.
-Asgard tak?

-Nie wiem od kiedy w Asgardzie są komputery i za szybą widać ziemię.

Vanetina
-nie, mostek statku arcymistrza. I tak. Generalnie się zastanawiam, czy nie jestem w miarę normalną córką Lokiego...
-Thora za szwagra nie chciałbym mieć...

-Dobra...to co teraz?
Spojrzał na głowę Deadpoola.

-Chyba lepsza niż ośmionogi koń.
-Teraz trzeba uwolnić wszystkich i znaleźć guzik i autodestrukcji.

Spróbował użyć swojego pajęczego zmysłu.

Vanetina skorzystała ze swojego by namierzyć przycisk autodestrukcji.
-Biorąc pod uwagę, że go Loki urodził... Ale trzeba by zapytać się Odyna.
Hawk podłączył się i sprawdził, co i jak.
-Fizyka kwantowa. Phi, banał.

Nagle na jednym z ekranów pojawił się obraz jednego z ludzi Hydry.
-Vanetina... Wiesz że nie tylko ty uciekłaś? Ta druga osoba już od dawna jest na Ziemi...
-Bob!? Bob z Hydry!?
-Deadpool?
-Jak tam praca? Szef dobrze płaci?

Vanetina
Bob, dead, spokój. Bob, gadaj albo...

-Dead, myślałem że ty działasz sam...

Vanetina
-Na jakiegokolwiek Boga Ben, natychmiast gadaj. Kto to jest. Albo Cię wyślę do Galaheimu.

-Tak się złożyło. Mógłbyś podać ten kod który miał działać na wszystko? Ten wasz eksperyment?
-Skull mnie zabije... Ten kod to był typowo nazistowski, to było chyba Chlaj Litra, nie, podobne brzmienie ale nie to. To było.. już wiem! Hail Hitla.
-Fronterin, wpisuj hasło do komputera arcymistrza i nie otwieraj folderu 34 oraz prn.
-Jeśli chodzi o to kto to ja nie pamiętam. Chyba twoja młodsza siostra... chyba tak.

Wpisuje hasło i bierze głowę Deadpoola.Włącza Deadpoolowi folder r34 i prn.
-Miłego patrzania Deady.

-34, to ilość notatników z pseudo opowiadaniami Arcymistrza... A PRN to wychodzi na to że to Pumorożec Ratujący Niemcy... What a fuck is this shit?

-Myślałem,że dzięki temu Deadpool będzie normalny.

-Czaszka zapłaci to...
Hawk sprawdza.
-Przejmuję kontrolę nad statkiem.

Deadpoolowi odrosł tułów i uruchomił się teleporter. Obok was nagle się pojawił Arcymistrz.
-Fałszywe figury!

Vanetina teleportowała go do Nilfheimu (piekła).

-Fałszywe figury? Nie rozumiem o co mu chodzi...Po prostu zadzwoniliśmy po naszych bliźniaków.
Zaśmiał się.

Vanetina:
Gorąco, gorąco... i czy mówiłem że gorąco?
Fronterin:
Zanim został lrzeteleportowany wypadły mu z ręki roboty których urzyliacie.

-Roboty.

//Piekło u skandynawów było lodowate. Angielskie hell wzięło się imienia córki Lokiego Hel.
Zamknęła portal i przybrała postać arcymistrza.
Hawk polączył się z Kolekcjonerem.
-Koniec pojedynku-pochłaniając robota-Arcymistrz uciekł. Wygrałeś.

// No tak średnio lodowo bym powiedział.//
-Więc zostajwcie wypuszczeni do miejsc gdzie wcześniej byliście.
Nagle budzicie się w samolocie, w tych samym miejscach gdzie wcześniej.
-Więc, Spidey to w którą stronę ta Antarktyda?

-Co jest kuźwa?

Vanetina pod postacją arcymistrza.
-Moc starszych Wszechświata jest.
Hawk
-Jeżeli jesteś rzeczywiście córką Lokiego, to twoja siostra ma ręce pełne roboty.-na ramieniu pojawiło mu się działko laserowe. Podobnie na mackach.

Spojrzał na Hawka.
-Ej,ale nie mieliście jeszcze ślubu nie? Jeśli ty i Vanetina będzie już kogoś zapraszać...to ja zawsze chętnie mogę przyjść.

Vanetina
-Nie braliśmy jeszcze ślubu Frontier. Jesteśmy tylko zaręczeni. I jeżeli jestm córką Lokiego, to... Sensus stricte jestem pół-lodowym gigantem. A więc nasze dziecko będzie na ćwierć bogiem. Albo też pół-bogiem.
Hawk prawie zemdlał.

-Powtórz jeszcze raz, idealny materiał na serial brazylijski.

Vanetina
-Pole treningowe Asgardu... Trening Thora w środy... Umiejętności Lokiego w przenikaniu wymiarów... i *powtarza*.

//Zygarde pisz kto to mówi. Czy Spidey czy Deadpool.
-Ciekawe.

//Deadpoola nie ma z wami. Zostaliście przeteleportowani tam gdzie byliście przed gra. I to akurat mówił Ryba.//
Widać już pod samolotem ocean.

//Szkoda. Deadpool,Spidey, Iron-Man <3

Vanetina zaczęła bawić się piłką nie wiadomo skąd.
Hawk
-Jeszcze pół Ziemii...

-Czemu mi się przypomina gra o pustynnym autobusie? Przejście jej trwa co najmniej 8 godzin i cały czas widzisz pisaek. Tutaj tylko wodę i niebo widzę.

-Włącz radio to potańczymy albo pośpiewamy. Ryba ale tam są jeszcze problemy z busem.

-Ale teraz to jest dziwne...-oboje.

-Jak nam Mewa w silnik wleci też bedizmey mieli problemy. Znając mojego pecha trafimy w sam środek stada mew....

Otworzyła portal na cały samolot na Antarktydę. Zmieniła swój wygląd. Ma dwuczęściowy strój odsłaniający brzuch, z wysokimi kozakami i czarnymi spodniaminoraz czarną bluzą. Jej oczy zmienily się na czerwono-fioletowe, a na włosach pojawiły się blond-rude pasy.

-Już wiem dlaczego się tak w niej kochasz Hawk.

-Tak też można.
Samolot wylądował, dżungla, dżungla i widzicie jakiegoś komara giganta.

Zaczęła medytować by sprawdzić, gdzie dokładnie.
Hawk
-Tu mieszka ten cały Sauron...
-"Jeden by wszystkimi rządzić.
Jeden by wszystkie zgromadzić i w ciemności związać"...

Słyszycie ryk dinozaura. Vanetina wyczuwa tą osobę gdzieś za drzewami.

-To mi przypomina Jurassic Park...

Vanetina idzie tam, a Hawk się szykuje. Vanetina jesr w pełnej gotowości.

korobov pisze:
Vanetina idzie tam, a Hawk się szykuje. Vanetina jesr w pełnej gotowości.

// ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Widzicie jezioro. Za nim był dziwny budynek.

Za pomocą pajęczyny przedostał się przez jezioro.Spojrzał na budynek.

Przeteleportowała się tam. A Hawk poleciał w tamtą stronę.

Widzicie dwóch żołnierzy Hydry. Nagle Vanetina została uniesiona w górę. Vanetina czuje że się dusi.