Rozbieranie się wyszło trochę niezręcznie, ale w końcu mu się udało. Stan miał za sobą ciekawy dzień, ale nie czuł się śpiący. Przy lekkiej grawitacji i w zautomatyzowanym pojeździe zbytnio się nie zmęczył i wciąż niepokoiły go myśli o przyszłości.

Dał im się pochłonąć.

Po jakimś czasie zasnął. Gdy się obudził, światła były wciąż przygaszone, więc było jeszcze wcześnie. Lub późno, w zależności od punktu widzenia.

Machinalnie spróbował wstać na nogi.

Spadł z łóżka.

Miał lekkie "wtf?", ale po chwili zajarzył, że miał wypadek.
Spróbował usiąść na wózku.

//Orzeł//
Przez przypadek odepchnął tylko wózek, który przetoczył się parę metrów.

// Naprawdę? ;_;
Doczołgał się do niego, spróbował jeszcze raz opierając się o coś.

//Reszka//
Opierając się o biurko zdołał wejść na wózek.

Byłą tu jakaś kuchnia, coś w tym stylu?

//Nie//

// Lel, dadzą mi żarcie? :V

//Możesz zawsze poszukać stołówki, czy bufetu...//

Postanowił odpuścić sobie śniadanie. Poszukał jakiegoś zajęcia, choć wątpił w jego znalezienie.

Mógł pooglądać telewizję, pogapić się w sufit lub poszukać zajęcia gdzie indziej.

Wybrał pierwszą opcję. Ciekawe, jak działają telewizory w przyszłości :V

Pilot leżał na biurku.

Podjechał do niego, wziął, oddalił się na stosowną odległość od telewizora i go włączył.

Przed ekranem zaczęło się formować coś w rodzaju hologramu. Pojawiło się okno wyboru kanałów.

Poszukał jakichś wiadomości, czy coś.

Wszystkie kanały były oznaczone w zależności od ich przeznaczenia. Tylko jeden był informacyjny. Nazywał się Deep Space News.

Włączył go.

Ekran wyświetlił widok z orbity na jakąś planetę, czy co bardziej prawdopodobne księżyc.
- Wciąż brak informacji o wydarzeniach w kompleksie Lucis na Europie. Lokalny rząd próbuje podjąć decyzję o interwencji. Istnieją podejrzenia, że doszło do zamachu na konferencję ze strony androidów. Organizacja ProLife pełniąca rolę policji w tym regionie obstawiła myśliwiec przy wyjściu z kompleksu, aby uniemożliwić potencjalnym sprawcom ucieczkę

Ze spokojem słuchał.

- Deep Space News będzie was na bieżąco informować o rozwoju sytuacji. Teraz czas jednak na przerwę reklamową
Logo DSEC przez chwile zagościło na ekranie, po czym ekran pokazał wnętrze jakiegoś baru.

Spojrzał na zegar.

Wciąż była jakaś godzina przed tutejszym odpowiednikiem świtu.

W takim razie z nudów oglądał reklamy.

Reklama przedstawiała jakiegoś faceta z mechaniczna protezą ręki, który podczas randki niechcący oblał ją wodą, co spowodowało absurdalną w skutkach awarię. Druga część reklamy opisywała nowoczesne metody odbudowy kończyn przy pomocy technologii biologicznej. W tym samym czasie na dole ekrany błyskawicznie przesuwały się opisy potencjalnych skutków ubocznych takiej procedury.

Oglądał dalej ;_;

Następna była reklama jodowanej pasty do zębów. Ludzie w tradycyjnych fartuchach lekarskich rozwodzili się na temat zagrożenia promieniowania dla zębów i bakteriobójczych możliwościach reklamowanej pasty.

Zaczął szukać jakiegoś ciekawszego kanału.

Było kilka kanałów filmowych, dwa serialowe, cztery kulinarne, jeden religijny i kilkanaście tematycznych.

// Religijny? Jakie są wiary? :V
Nie widział sensu dalszego oglądania telewizji, więc wyłączył telewizor. Odłożył pilota na miejsce, wyjechał z pokoju.

//Obecnie najwięcej wyznawców mają Latający Potwór Spaghetti i Niebiański Czajniczek//
O tak wczesnej porze na korytarzu nikogo nie było.

// Lel, załóżmy, że on jest ateistą.
Zaczął szukać jakiejś stołówki.

Na końcu korytarza był bufet. Stołówka mogła być na którymś z wyższych pięter.

// A czym to się różni? :V Wiesz, na co dzień z nich nie korzystam.

//Bufet to zazwyczaj płatny sklep z przekąskami//

// Jak tu się płaci? Mam jakąś kartę, czy coś?

//Owszem//

Poszedł do bufetu ;_;

Wciąż nie odpowiadały mu nogi.

Pojechał...

Bufet był najwyraźniej w całości zautomatyzowany. W sumie ciężko było to nazwać sklepem, gdyż składał się jedynie z wnęki w ścianie i panelu do zamówień.

Podjechał do panelu do zamówień.

Panel wyświetlał paręnaście kategorii żywnościowych. Było tu w sumie wszystko oprócz ptasiego mleka.

Wyszukał jakąś jajecznicę, czy coś.

Była jajecznica, ale jedynie z syntetycznych składników.

Wątpię, żeby było coś lepszego. Sprawdził cenę.