Ceres

Avatar Omeg12
Właściciel
Cena wynosiła 5 kredytów. Trochę drogo jak na jednorazowy posiłek.

Avatar
Michaelpl03
Było mu wszystko jedno, zamówił.

Avatar Omeg12
Właściciel
Napis na terminalu domagał się przyłożenia karty.

Avatar
Michaelpl03
Zrobił to.

Avatar Omeg12
Właściciel
Po kilku sekundach zapaliło się zielone światło i zaczęło się odliczanie od 3 minut i 33 sekund.

Avatar
Michaelpl03
// Połowa szatana ;_;
Czekał więc na koniec czasu.
// Mam zabrać 5 kredytów z konta?

Avatar Omeg12
Właściciel
//Jeśli możesz...//
Po upłynięciu wyznaczonego czasu ściana się rozsunęła i pchany niewidzialną siłą wysunął się talerz z jajecznicą. Z dołu natomiast wysunął się widelec.

Avatar
Michaelpl03
Wziął talerz na kolana, widelec w jedyną ludzką działającą kończynę i zaczął jeść, jednocześnie jadąc w stronę pokoju.

Avatar Omeg12
Właściciel
Posiłek był dość smaczny. Kiedy dojechał do drzwi pokoju wciąż miał trochę do zjedzenia.

Avatar
Michaelpl03
Wjechał do pokoju, dojadł przy stole, jeśli takowy się tam znajdował.

Avatar Omeg12
Właściciel
Biurko zdało egzamin. Nie wiedział za bardzo, co zrobić z talerzem.

Avatar
Michaelpl03
Wrócił do bufetu. Rozejrzał się za jakąś drogą pozbycia się talerza.
// Zrób akcję :V

Avatar Omeg12
Właściciel
//Jeszcze nie//
Z boku była automatyczna zmywarka.

Avatar
Michaelpl03
Wsadził do niej talerz.
// "jeszcze"

Avatar Omeg12
Właściciel
Talerz automatycznie został wsunięty do środka.

Avatar
Michaelpl03
To samo zrobił z widelcem.

Avatar Omeg12
Właściciel
To samo się stało z widelcem.

Avatar
Michaelpl03
// No, to teraz już naprawdę nie mam co robić.
Wrócił do pokoju.

Avatar Omeg12
Właściciel
Pokój był w nienaruszonym stanie.

Avatar
Michaelpl03
A szkoda. Zerknął na zegarek.

Avatar Omeg12
Właściciel
Był już prawie "świt"

Avatar
Michaelpl03
Wyjechał z powrotem na korytarz, zaczął szukać jakiegoś panelu informacyjnego, czy jakiegokolwiek źródła informacji.

Avatar Omeg12
Właściciel
Niczego takiego nie było. Ale z pokoju obok wyszedł jakiś mężczyzna z walizką.

Avatar
Michaelpl03
Podjechał do niego.
- Przepraszam, wie pan może, gdzie zdobędę informacje o jakimś rozkładzie, czy coś?

Avatar Omeg12
Właściciel
Mężczyzna spojrzał się na niego i rozszerzył oczy.
- Umm... nie zapomniał pan się ubrać?

Avatar
Michaelpl03
// Cholera, już więcej nie przyjmujemy ;_;
Spojrzał szybko po sobie. Jego twarz przypominała obecnie buraka.
- Boże, najmocniej przepraszam... Ja... E...Z tego wszystkiego chyba... Pozwoli pan...
Na jednej no- nie... Nie. "Na jednym kole"? SZYBKO pojechał do swojego pokoju.

Avatar Omeg12
Właściciel
Rozmówca wzruszył ramionami i poszedł swoją drogą. Stan dojechał do swojego pokoju.

Avatar
Michaelpl03
- Jezu... Jakim cudem zapomniałem?!
Ubrał się, a przynajmniej spróbował.

Avatar Omeg12
Właściciel
Szło mu zaskakująco dobrze, ale zanim zdołał skończyć usłyszał pukanie do drzwi.

Avatar
Michaelpl03
Wpierw wolał skończyć.
- Proszę.

Avatar Omeg12
Właściciel
Przez drzwi weszło dwóch mężczyzn w dość stylowych mundurach.
- Stan Coel, czy tak? - powiedział jeden z nich

Avatar
Michaelpl03
- Zgadza się.

Avatar Omeg12
Właściciel
- Niech pan pójdzie... pojedzie z nami. I proszę nie zadawać zbędnych pytań - powiedział

Avatar
Michaelpl03
- A mogę jedno?

Avatar Omeg12
Właściciel
Popatrzyli po sobie.
- Może być - odpowiedział jeden

Avatar
Michaelpl03
- W jakim celu?

Avatar Omeg12
Właściciel
- I to jest właśnie zbędne pytanie. Nie ma czasu na wyjaśnienia - odpowiedział.

Avatar
Michaelpl03
// Toć pozwolili :V
- No dobra...

Avatar Omeg12
Właściciel
Wyszli z pomieszczenia i ustawili się przy drzwiach.

Avatar
Michaelpl03
Jechał za nimi.

Avatar Omeg12
Właściciel
Poszli w stronę wind.

Avatar
Michaelpl03
Jechał za nimi.

Avatar Omeg12
Właściciel
Weszli obaj do windy i ustawili się przy ścianie.

Avatar
Michaelpl03
Zrobił to samo.

Avatar Omeg12
Właściciel
Jeden z nich nacisnął guzik i winda pojechała w górę. gdy dojechała na miejsce drzwi się otworzyły ukazując hangar.

Avatar
Michaelpl03
Wyjechał z windy, czekał aż zrobią to samo.

Avatar Omeg12
Właściciel
Wyszli jednocześnie z nim.
- Plan jest prosty: Wystartujesz tym swoim stateczkiem i polecisz na drugi koniec planety. Za jakąś godzinę wyślemy sygnał, po którym polecisz na punkt orbity geostacjonarnej ponad bazą i zestrzelisz okręt główny przeciwnika. Kiedy wszyscy odlecą wrócisz triumfalnie do bazy. Wszystko jasne?

Avatar
Michaelpl03
- Jasne.
Jeśli pamiętał, gdzie owy statek się znajdował, pojechał doń.

Avatar Omeg12
Właściciel
Przez chwile błądził po hangarze, ale w końcu zauważył statek. Został on wyczyszczony z kosmicznego pyłu i stał przodem do włazu, jakby gotowy do wylotu.

Avatar
Michaelpl03
"Załadował" się do niego.

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku