Plugawe Ziemie

Avatar Kuba1001
Właściciel
Łącznie może z dwadzieścia.

Avatar Vader0PL
Ile minimum miał przyprowadzić ludzi?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak najwięcej, a przynajmniej tak chciał Wampir.

Avatar Vader0PL
Poszukał czegoś, co może wybudzić wszystkich ludzi.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Nic takiego nie znalazłeś.

Avatar Vader0PL
No dobra, to pochodnia.

Avatar Kuba1001
Właściciel
To już tak.

Avatar Vader0PL
Spróbował spalić wieże najdalszą od budynków mieszkalnych.

Avatar Kuba1001
Właściciel
No i się ładnie fajczy.

Avatar Vader0PL
Czekał na reakcję.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak na razie brak.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Kilku ludzi wyszło ze swych chat.

Avatar Vader0PL
Ukrył się.

///Licież szmierdzi gdzie? Tfu, Rycerz Śmierci.

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Napięcie buduję, a do tego to długa droga jest ._.//
Gdzie?

Avatar Vader0PL
Za inną wieżą jako niewidzialny.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Ludzie pobiegli po wiadra, a później do studni, aby zacząć gasić pożar.

Avatar Vader0PL
Zapalił więc drugą.

Avatar Kuba1001
Właściciel
To również się udało, w końcu suche powietrze i suche drewno w połączeniu z ogniem dają wielką pochodnię, która kiedyś była wieżą.

Avatar Vader0PL
Reakcja ludzi? Muszą wiedzieć, że to nie jest przypadek.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Jak na razie to zbili się w jedną grupkę i rozmawiają cicho między sobą, reszta zaś gasi pożar.

Avatar Vader0PL
Milczał obserwując ich.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W końcu odpuścili, widząc, że ich wysiłki są daremne.

Długie oczekiwanie zostało wynagrodzone: Na horyzoncie widać już miasto, Wasz cel.

Avatar Vader0PL
Rycerz
Hip Hip Hura! Jechał dalej.

Wampir
//Gdzie można odblokować podpowiedź?

Avatar Kuba1001
Właściciel
//Pojawiasz się nagle przed nimi, mówisz im co i jak, zabijasz opornych, zastraszasz resztę i tyle.//

Pozostali obrali taką samą taktykę, może bez "Hip Hip Hura!"

Avatar Vader0PL
Rycerz
To chyba nawet dobrze, prawda?

Wampir
A więc warto użyć tego, starał się pojawić z użyciem niewidzialności przed nimi. Byleby nie mieć pleców.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Bardzo. Zaś przewodzący grupie Rycerz, Twój mistrz, dał dłonią znak, aby się zatrzymać, co też uczynili inni wojownicy na jaszczurach oraz piechota.

Udało się, wywołałeś ogólną reakcję najpierw zdziwienia i zaskoczenia, a później strachu oraz paniki.

Avatar Vader0PL
Rycerz
Zatrzymał się.

Wampir
-Spokojnie! Nie gryzę! I nie zamierzam nikogo z was zabijać, o ile zgodzicie się na moje warunki!

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Pora urządzić postów i wysłać zwiadowców. - objaśnił mistrz.

Czekali, zapewne na owe warunki.

Avatar Vader0PL
Rycerz Śmierci
-Mogę iść?

Wampir
-Ruszycie ze mną, bez względu na to, gdzie. Będziecie mogli zabrać wszystkie swoje rzeczy i zapasy, jednak żadnego uzbrojenia. I pamiętajcie, że jestem jedynym Wampirem, którego widzicie. Jest pięciu innych, którzy do końca wędrówki pozostaną dla was niewidzialni i zaatakują, jeżeli wy spróbujecie mnie zabić. Będę organizować postoje i nie będę was zmuszać do morderczego marszu, zgoda?

Avatar Kuba1001
Właściciel
- Jeśli chcesz, to tak.

O ile większość pokiwała głowami, to trzech postawnych chłopów ruszyło w Twoją stronę z celem wiadomym, na szczęście tylko jeden był uzbrojony, a i tak była to siekiera.

Avatar Vader0PL
Rycerz Śmierci
Wysunął się bardziej na przód, by ukazać, że on jest jednym ze zwiadowców.

Wampir
Przygotował swój długi miecz i na próbę wykonał nim obrót. Sama długość i jakość sprzędu powinny mówić za siebie...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Do towarzystwa miałeś dwóch innych Rycerzy, którzy również się zgłosili do tej misji.

Dało to taki efekt, że został tylko ten z siekierą, dwaj pozostali wrócili do grupy.

Avatar Vader0PL
Rycerz Śmierci
A więc z nimi ruszył w kierunku miasta.

Wampir
Drugą dłonią dał sygnał temu z siekierą, żeby ten pierwszy zaatakował.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zbiłeś go tym z tropu, ale nie na tyle, żeby nie skorzystał z okazji, wznosząc jednocześnie wściekły ryk i kręcąc siekiera nad głową, aby zadać wreszcie cios poprzez poziomy zamach z lewej do prawej, który miał rozłupać Ci czaszkę.

Ruszyliście, nieniepokojeni przez jakiekolwiek istoty, co można wziąć za plus. Wreszcie zauważyliście małe wzgórze, idealny punkt do obserwacji.

Avatar Vader0PL
Wampir
Chwycił miecz oburącz i spróbował zatrzymać siekierę. Uderzyć trochę poniżej głowni. Drewno kontra żelazo. A co z głownią siekiery? Przesunął się tak, żeby nie stanowiła zagrożenia.

Rycerz Śmierci
Skierował się tam.

Avatar Kuba1001
Właściciel
W ten sposób zdezorientowany chłop dzierży jedynie trzonek.

Gdy tam wjechaliście, problem był taki, że ktoś tam już był, a mianowicie trzech obserwatorów, sądząc po szatach i uzbrojeniu, tutejszych pustynnych koczowników.

Avatar Vader0PL
Wampir
-Warto było?

Rycerz Śmierci
Odwrócił się do innego rycerza.
-Nasi, czy jednak mogę ich zabić?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Wzruszył ramionami, zaś pytanie sprawiło, że reszta odwróciła się do Was, o dziwo bez strachu w oczach.
- No, nareszcie. - burknął jeden. - Ile mieliśmy tu na Was czekać, konserwy? Miasto samo się nie zdobędzie.

W odpowiedzi zaklął, rzucając jednocześnie nim w siebie i uciekając między zabudowę wsi.

Avatar Vader0PL
Wampir
Niezbyt honorowe jest strzelanie w plecy, ale je*ać, dziś mam zły humor. Posłał za nim trzy pociski Mroku, by go zabić.

Rycerz Śmierci
-Racja, do tego potrzebni są mężczyżni. I oto właśnie przybyli... mniejsza, co już wiadomo?

Avatar Kuba1001
Właściciel
Cudem uniknął dwóch, aż trzeci trafił go między łopatki i zakończył jego żywot.

- Podejdź, to sam zobaczysz.

Avatar Vader0PL
Wampir
-Czy ktoś chce go pomścić?

Rycerz
Zbliżył się, ale nie zamierzał pozostawać bezbronnym. Lekko opierał się na swoim mieczu.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Brak odpowiedzi i śmiałków sygnalizuje, że chyba nie.

//Ale zszedłeś wcześniej z gada czy niekoniecznie?//

Avatar Vader0PL
Rycerz
///Yup.

Wampir
-Zabrać swoje rzeczy, ruszacie za kwadrans.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Koczownik podał Ci lunetę i wskazał na miasto.

I rozbiegli się, zapewne aby zabrać najpotrzebniejszy dobytek.

Avatar Vader0PL
Rycerz
Sprawdził miasto.

Wampir
Czekał na nich.

Avatar Kuba1001
Właściciel
Zebrali się, jedni szybciej, inni dłużej, acz wszyscy w ciągu kwadransa.

Całkiem duże jak na standardy Plugawych Ziem, otoczone linią murów, wież, bram i umocnień na około pół kilometra przed samym miastem. Również miasto posiadało grube mury i smukłe wieże z piaskowca, zaś po nich kręcili się kusznicy, łucznicy i żołnierze obsługujący balisty oraz skorpiony.

Avatar Vader0PL
Wampir
-Za mną.
Ruszył w stronę, z której przybył.

Rycerz
Gwizdnął. Zanucił coś z radości.
-Będzie, będzue zabawa, będzie się działo...

Avatar Kuba1001
Właściciel
Szykuje się długa droga, bez pewności, czy wszyscy więźniowie przeżyją.

- Kiedy atakujemy, konserwo? - spytał koczownik.

Avatar Vader0PL
Wampir
Aj tam, nic nie szkodzi. To tylko ludzie.

Rycerz
-Pytaj się dowódcy, ja jestem zwiadowcą. Nie rozpoznałeś oznaczeń kolorystycznych na pancerzu?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku