Moderator
Mark
- Sam to zaproponowałeś wiedząc doskonale w jakiej sytuacji jesteś, więc mi tu teraz nie płacz, że nie umiesz grać. - odpowiedział rzucając na twoją kartę tego samego bakugana. W sumie ma rację, kasjerka ostrzegała. Kasjerka mądra, Mark już nie
Właściciel
Mark
Nie odpowiedział. Rozejrzał się po planszy aby znaleźć teoretycznie najkorzystniejsze miejsce.
- okej, Reaper, czy ty jesteś w jakiś sposób ograniczony na tej planszy? Atakujesz co turę czy coś takiego?
Moderator
Mark
- Był silniejszy, jasne!?
- Twój Reaper ma rację, furasie. Ta gra może i opiera się na bakuganach, ale wszystko jest w kartach. Wygrywa ten kto ma więcej mocy, trzeba tylko tego dopilnować.
A co do najkorzystniejszych miejsc to jest tylko jedna karta, która jest na szczęście twoja, więc kto wie
Właściciel
Mark
- a w pokera wygrywa ten który używa mózgu a nie posiada większy portfel - odparł złośliwie.
- Reaper, wkurza mnie ten dzieciak. Mogę tobą rzucić w niego?
Moderator
Mark
- Mnie też denerwuje, ale nie wiem czy dorzucisz.
- Tak się składa, że większość tego co mam wygrałem na turniejach, więc nie mów mi tu, że to pay2win.
Właściciel
Mark
- a więc to mimo wszystko grind - odparł ze spokojem. - a jeżeli chodzi o furrasa - przybrał wygląd dokładnie taki sam jak jego. - powtórzysz to przed lustrem?
Moderator
Mark
- Kameleon to też zwierzę, furasie.
Właściciel
Mark
- obiecałem sobie nie zabijać dzieci ale teraz mam ochotę zrobić wyjątek... - zacisnął pięść. - dla twojej świadomości to nie jestem kameleonem a horyzontalnym gazowym demonem. Naukowcy nie obijali się z nazwą - wziął Zamach i cisnął w chłopaka Bakuganem, dodatkowo rozciągając dłoń dla lepszego efektu.
Moderator
Mark
Bakugan przeleciał przez chłopaka, jakby go nie było
- A ja jestem horyzontem zdarzeń i co mi zrobisz?
Właściciel
Mark
- to niemożliwe. Eksperyment z horyzontem zdarzeń został wykonany tylko raz. Wszyscy zginęli
Moderator
Mark
- Oprócz mnie. Grasz czy się poddajesz?
Moderator
Helena
Wstaje, a przynajmniej próbuje
- Fanatyzm jest bardzo niezdrowy społecznie.
Moderator
Helena
- Niezdrowa to jesteś ty dla natury!!!
Właściciel
Mark
- mam tylko jednego bakugana. Jest jakikolwiek sens dalej to prowadzić?
Moderator
Mark
- Świetnie, wygrałem walkoverem. - w jednej chwili znów byliście na ulicach Londynu. Nic się nie zmieniło. Czas znów ruszył, a przynajmniej z waszej perspektywy
Moderator
Helena
- Pan wywiera zły wpływ na otoczenie i nic nie zmienisz czyniąc i mówiąc w te sposób.
Moderator
Helena
- Zmieniam dużo! Co ty możesz o tym wiedzieć?! Nie widzisz jak świat cierpi przez nas?!
Moderator
Helena
- Więc przyznajesz się do tego, że przez ciebie świat cierpi?
Moderator
Helena
- Ja właśnie próbuję go naprawić!
Moderator
Helena
- To niech pan zacznie od jakiś ulotek. I może mi pan teraz powiedzieć, którędy iść, aby zejść z tego trawnika?
Moderator
Helena
- Nie! - słyszysz szybki, oddalający się bieg
Właściciel
Mark
- młody, ty może i jesteś dobry w Bakuganu, ape skoro byłem na twoim polu to czas na moją kolej - strzelił palcami. - rozgrywka w pokera. Stawką jest twoja wyznaczona ilość kasy razy ilość lasek z którymi spałem - uśmiechnął się złośliwie. - może i jestem brzydki ale nawet nie wiesz ile kobiet leci na kolesia który co dopiero wygrał Jackpot'a
Moderator
Mark
- Phi, niech będzie. - chyba niezbyt się przejmował
Właściciel
Mark
- Hehe, co za idiota, dowolna liczba pomnożona przez zero to nadal zero... Co ja robię ze swoim życiem... - to ile chcesz?
Moderator
//XDD//
Mark
- Tyle ci starczy? - wyciągnął gruby plik banknotów. Mniej więcej takie co się widzi w Milionerach, tylko czemu on to nosi przy sobie? - Niestety przy sobie zawsze noszę tylko drobne.
Moderator
Helena
- Co za dziwna osoba.
Więc idzie przed siebie
Moderator
Helena
No gdzieś idziesz, ale gdzie?
Moderator
Helena
- Tak w ogóle to gdzie iść i którędy?
Moderator
Helena
Wzdycha i idzie przed siebie.
Moderator
Helena
Uderzasz o coś płaskiego i szklanego, a potem słyszysz otwierające się drzwi automatyczne
Moderator
Helena
Otrząsa się. Przechodzi przez drzwi
- Czy to galeria handlowa?
Moderator
Helena
- Nie, burdel. - odpowiedział żeński głos
Moderator
Helena
- Więc powinnam wyjść.
Robi w tył zwrot i wychodzi.
Moderator
Helena
Jak najbardziej tak
Moderator
Helena
Będąc na zewnątrz skręca w prawo i idzie przed siebie.
Moderator
Helena
Jakiś strajk się dzieje przeciwko dyskryminacji ludzi niewidomych
Moderator
Helena
Idzie wtopić się w tłum.
Moderator
Helena
Słyszysz odgłosy walki wokół siebie
Moderator
Helena
- Czyżby kontrmanifestanci tu by byli? - pyta z lekkim zdziwieniem
Moderator
Helena
- Nie widzę w co uderzam! - słyszysz, po czym dostajesz czymś ciężkim w głowę
Właściciel
Mark
- widzę, że grasz ostro chłopcze - uśmiechnął się. - no więc w jaką odmianę pokera masz ochotę zagrać?
Moderator
Helena
Przez chwilę krzyczy z bólu
- Co ja takiego zrobiłam?
Moderator
Mark
- Wybór pozostawię tobie.
Helena
- Sorry, nic nie widzę! - słyszysz oddalający się głos
Moderator
Helena
- W sumie ja też nic nie widzę.
Moderator
Helena
Ostatecznie zostałaś parę razy stratowana przez zdziczały tłum niewidomych, którzy prawdopodobnie nie widzą w co celują. Złamałaś kilka żeber i lewą rękę, a przynajmniej tak się czujesz
Moderator
Helena
- Potrzebuję pomocy medycznej.
Stęka z bólu i próbuje oddalić się od tłumu
Moderator
Helena
Dałaś radę wstać, ale czujesz ocierające się o siebie odłamki żeber i jest tak trochę nieprzyjemnie
Moderator
Helena
Powoli idzie w kierunku jakiś ludzi, którzy rozmawiają o ile są jacyś