Londyn

Avatar Deuslovult
Miasto takie. Trochę duże

Avatar Deuslovult
kay
Obudziła się przed kominkiem w wilczej formie. Otworzyła leniwie oczy. Ehh ponownie zasuwać dla tego johhna wyzyskiwacza trzeba, ale lepsze to niż ciągły niepokój duszy

Avatar Maks9o
//Po prostu zacznij w centrum miasta//

Avatar Deuslovult
//miałem taki zamysł wsm

Avatar Maks9o
//To dlaczego mamy teraz dwa tematy w których jest Londyn?//

Avatar
niemamnietu
//Dwa Londyny? Czekaj, jak odmienia się "Londyn"?//

Avatar
GrandAutismo
//Unlondon :v

Avatar
niemamnietu
//Dobre//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Kay

Ogień w kominku zdążył już wygasnąć. Za oknem widać było pierwsze promienie słońca, która nieśmiało oświetlały salon.

Avatar Deuslovult
Kay
Wstała i przyciągnęła się podczas przemiany w człowieka. Złapała przygotowane wcześniej, wiszące na krześle ubranie i poszła do łazienki na krótki, orzeźwiający zimny prysznic. Po nim zjadła śniadanie i włączyła TV. Ciekawe co teraz nadają.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Kay

Trafiłaś w sam środek wywiadu z jakimś napakowanym kolesiem. - Panie Sam, czy pan jest poważny?
- z pewnych powodów, oczywiście że tak! Rozwaliłem tysiące cholernych bestii i możesz mieć absolutną pewność, że jeżeli te abominacje znów się tu zjawią, to niech lepiej zaczną zaczną błagać mnie o szybką i litościwą śmierć

Avatar Deuslovult
Kay
Co za debil. Spojrzała na jego sylwetkę. Może jest silny ale nie czuje tej siły. To zwykły paker który gówno wie i w dupie był. Zajadała resztki śniadania patrząc na zegar. Może już wychodzić. Ubrała się. Krótkie spodenki w tak upalny dzień i koszulka wystarczy. A no tak. Zapomniała o włosach. Na szybko wróciła i je uczesała. Chwila o czym ma pisać? A jakiś wywiadzik z biznesmenem. włożyła do walizki ubranie na przebranie na wywiad i wyszła z domu. Ciekawe czy coś jej wpadło do budki na listy. Dawno jej przesyłano drogą fizyczną cokolwiek ale kto wie?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Kay

Przez chwilę widziałaś jeszcze część wywiadu.
- a co z pana towarzyszami? - koleś założył okulary przeciwsłoneczne.
Zdjęcie użytkownika RayGuy_Player w temacie Londyn
- Wszyscy martwi. HQ, Tom, Drake, Carl... Możesz sobie gadać co chcesz, ale ja pomszczę tych ludzi. Tak samo jak całą ludzkość która ucierpiała tamtego dnia...

W budce na listy znalazłaś dwie koperty - jedna z banku, a druga to nieoznaczona, niebieska koperta z literą "G"

Avatar Deuslovult
Kay
A no tak. PODATKI. Jak nie znosiła tego słowa. Na szczęście nie są takie duże jak kiedyś. Zadrzała na samą myśl o 98% podatku dochodowym. Wzięła do ręki drugą kopertę i oparła się o ścianę. A co to? Otworzyła ją

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Kay

Zielona płyta scalona z czerwonym przyciskiem. Dość nietypowy list, nie ma co.

Avatar Deuslovult
Kay
Chwila co? Co to jest? Chyba wyjście do pracy może poczekać. Zrobiła temu zdjęcie i spróbowała wyszukać przez grafikę co to jest? Nigdy nie wiedziała niczego podobnego

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Kay

Brak danych

Wygląda na to, że przycisk nie ma zasilania, a wygląda tak kusząco, że szkoda byłoby go nie kliknąć.

Avatar
niemamnietu
//Hmm... ciekawe po co jest ten temat o stacji Roya, hmmm???//

Avatar Maks9o
niemamnietu pisze:
//Hmm... ciekawe po co jest ten temat o stacji Roya, hmmm???//

Avatar Deuslovult
Kay
W sumie... czemu go nie kliknąć. Ale wygląda trochę jak jakaś bomba. Kto wie czy jakiś typek nie chce jej zabić. Lepiej dmuchać na zimne. Wyszła z nim przed budynek. Położyła na bruku. Poszukała jakiegoś kamienia i rzuciła nim w przycisk. Jak rzuciła to natychmiastowo się odsunęła za drzwi. Lepiej nie ryzykować dostania odłamkiem

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Kay

Żadnych wybuchów. Na szczęście, ale w takim razie co ten przycisk miał zrobić, jeśli nie wybuchać?

Avatar Deuslovult
Kay
Uff. Podeszła do niego. Poprawiła torbę.o co chodzi?? Nacisnęła go jeszcze raz. Tym razem normalnie

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Kay

Nagle pojawiłaś się w... kosmosie?
- skąd ty tu się wzięłaś!? - ktoś szarpnął cię za ramię.

// Dalej na Stacji kosmicznej dowodzenia mikrofalową zagładą (S.K.D.M.Z.)

Avatar
niemamnietu
//Wcale nie do przewidzenia//

Avatar Maks9o
niemamnietu pisze:
//Wcale nie do przewidzenia//

Avatar
niemamnietu
Robert

Ahh, wakacje w Londynie! Kiedyś trzeba odpocząć od restauracji i wyjechać w świat! Przechadzał się ulicą i zwiedzał zabytki czy coś

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

Big Ben znów uszkodzony przez jakiegoś nieważnego kosmitę, mgła, mgła i mgła, jakiś dzieciak rozdawał ulotki, a w oddali świeciły się latarnie, jedna niżej od reszty.

Avatar
niemamnietu
//Big Ben, tej to miał pecha W DW. Co rusz niszczony, ale to by oznaczało, że co rusz jest odbudowywany i ten zabytek to już nowa budowla//

Robert

Zatrzymał się przy tej latarni

- Dlaczego jest niżej? To przypadek czy miało mnie zainteresować, Ray?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

Dokładnie, to niebieska budka policyjna. A teraz szykuj tyłek na epizod rodem z DW pełen bólu, cierpienia i najdziwniejszego pomysłu w dziejach. No dobra, może nie aż tak.

Avatar
niemamnietu
Robert

Zapukał. Czyżby to TARDIS? Ciekawie by było spotkać samego Raya.

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

Z wnętrza wyszedł Dalek.Zdjęcie użytkownika RayGuy_Player w temacie Londyn
Dalek Who.
- CZYŻ-BYM TRAFIŁ DO LON-DYNU? FASCY-NUJĄCE

Avatar
niemamnietu
//Zdjęcie użytkownika niemamnietu w temacie Londyn//
Robert

- Ta, ja też. No dobrze, Doktorze? Daleku? Jak mam się do ciebie zwracać? Who?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- MÓW MI DALEK WHOOO - podjechał do ciebie. - TY MUSISZ BYĆ LON-DYŃ-CZYKIEM. HA-HA-HA. HA. DLA-CZEGO SIĘ NIE ŚMIE-JESZ?

Avatar
niemamnietu
Robert

- Nie jestem z Londynu. Em, nie zamierzasz mi nic zrobić, prawda?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- MASZ NATYCHMIAST WEJŚĆ DO ŚRODKA! NATYCHMIAST! NATYCHMIAST! NATYCHMIAAAAAST! - zagroził ci swoim blasterem.

Avatar
niemamnietu
Robert

Very agresive. Ale to Dalek, cóż. Wszedł do środka

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- DOSKONALE. ZAPOZNAJ SIĘ Z NAJLEPSZYM DZIEŁEM DALE-KÓW. D.U.R.D.I.T.A.S - Wszedł za tobą do Tardiso-podobnego wnętrza. - CZYŻ NIE JEST PIĘKNA DOK-TORZE?

Avatar
niemamnietu
Robert

I teraz już wie o co mu chodzi. Trza było nie wybierać wyglądu Raya, ale teraz jak się zmieni to pewnie go zabiją czy coś

- Od czego to skrót? Ten "durtitas"?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- DOK-TORZE?

//Daleks Ultimate Rotating device in time and space

Avatar
niemamnietu
Robert

- Tak?

//I tak lepsze od TARDIS-balona//

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- DLACZEGO ZADAJESZ TAK WIELE ZBĘDNYCH PYTAŃ?

Avatar
niemamnietu
Robert

- Czy "Tak?" było zbędnym pytaniem?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- NIEWAŻNE. CZY CHCESZ ZWIEDZIĆ COŚ KONKRETNEGO?

Avatar
niemamnietu
Robert

- Nie wiem, może... Księżyc?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- ROZUMIEM - zaczął wciskać przyciski na kokpicie.

Avatar
niemamnietu
Robart

//Jak on może wciskać przyciski?//

- A więc... Daleks Ultimate Rotating Device In Time And Space? Sami to wymyśliliście?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- JA TO WYMYŚLIŁEM - odparł niezadowolony. - NIE PRZYPISUJ MOICH ZASŁUG INNYM DALEKOM

Avatar
niemamnietu
Robert

- Dobrze, dobrze. Od kiedy Dalekowie posiadają uczucia inne niż nienawiść?

Avatar RayGuy_Player
Właściciel
Robert

- A OD KIEDY DOKTOR ZADAJE PYTANIA ZAMIAST NA NIE ODPOWIADAĆ?

Odpowiedź

Pokaż znaczniki BBCode, np. pogrubienie tekstu

Dodaj zdjęcie z dysku