GrandAutismo
//Chciałbym zobaczyć Aku z charakterystycznym wąsem
Aku
-Tak a co?
Czekaj jak ty mnie wcześniej nazwałaś?
Właściciel
Aku
Hornet przez chwilę się zastanowiła.
- cukiereczkiem. Czemu pytasz?
Właściciel
Aku
- coś tam mówiłam o twoim wyglądzie, ale chyba nie nazywałam cię w jakiś szczególny sposób.
- mogę iść? - facet nie dawał za wygraną. - za niedługo mam dać wykład o Hitlerze
Aku
-Ech....
Dobra ale powiedz jaka jest najkrótsza droga do jakiegoś miejsca z dala od ludzi .
Właściciel
Aku
- niedaleko stąd jest park - odparł facet. - tam nikogo nie będzie bo jest zamknięty. Tylko uważajcie na siebie, na smoki polują to pewnie na was też mogą mieć chrapkę
Aku
-O co wam chodzi z tymi smokami?
Zabijamy go czy wypuszczamy?
Właściciel
Aku
- wszystko dobiegnie końca, gdy dobrzy ludzie pójdą na wojnę - Powiedział koleś. Hornet położyła igłę na twojej ręce.
- puść go
Aku
Puszcza go
-Musisz mi potem opowiedzieć o tym Hitlerze.
Idziemy?
Właściciel
Aku
- oczywiście - odparła Hornet. - swoją drogą, skąd nagle zrobiłeś się taki romantyczny?
Właściciel
Aku
- wręczasz mi kwiaty, wyznajesz miłość i pytasz mnie o zdanie. Spotkałeś kogoś silniejszego czy co?
Właściciel
Aku
- hej! - Hornet zaczęła wymachiwać igłą. - co ty robisz!?
Aku
Nadal idąc do parku
-O cjo bhodzi z thymi smookami?
Dlaczego tak trudno mówić mając coś w zębach?
Właściciel
Aku
- nie wiem, może komuś przeszkadzają? Ja myślałam, że nie niszczą mienia. Możesz mnie wreszcie puścić!? - pisnęła.
Aku
Zostawia ją na ziemi.
-Nie. Chodzi mi o rase i cywilizację. O co z nimi chodzi?
Właściciel
Aku
- smoki do niedawna były mityczne. W ostatnich latach jednak zaczęły się pojawiać coraz częściej i właśnie wtedy ludzkość podzieliła się na dwa bastiony. Na ten, który jest wobec nich przyjazny, oraz ten nieco liczniejszy, który chce je wytępić za wszelką cenę - wspięła się za pomocą nici na pobliskie drzewo. - w związku z tym narodziła się legenda. wszystko dobiegnie końca, gdy dobrzy ludzie pójdą na wojnę - legenda mimo faktu, że słyszysz o tej legendzie pierwszy raz, wydaje ci się, że gdzieś już o tym słyszałeś.
Aku
-Czyli teraz dwie rasy wybiją się nawzajem.
A smoki to je**ni debile że nie podporządkowali sobie świata wtedy kiedy mogli to zrobić bez żadnego oporu.
Zgadza się?
Właściciel
Aku
- nie do końca. Ludzie niszczą tą planetę. Smoki były pierwsze, ale zrobiły to na tyle dyskretnie, że nikt nie zauważył - Hornet zeskoczyła z drzewa na twoją głowę. - Aku, kiedy wreszcie się nauczysz? - oparła się o jeden z twoich rogów. - nigdy nikogo nie oceniaj pochopnie
Aku
-Czyli smoki są większymi idiotami niż myślałem.
Dlaczego po prostu nie usunęli szkodników?
Kto oddaje połowę swojego domu szkodnikom które i tak tą połowę zniszczą?
Z jakiego powodu?
Paktu?
Honoru?
Właściciel
Aku
- gdyby smoki wybiły ludzkość to niczym by się od nich nie różnili
Aku
-Czyli jeśli zabije szkodniki które zajmują i niszczą połowę mojego domu to też będę szkodnikiem?
Dziwna logika.
A tak poza tym jest to dość mała cena.
Właściciel
Aku
- a jeżeli wszystkich ludzi, i dobrych, i złych porównujesz do szkodników, to kim jesteś? - zapytała uśmiechając się złośliwie.
Aku
-Demonem?
Kałużą czarnej cieczy?
Osobą która nic nie wie o świecie?
Cukiereczkem?
Właściciel
Aku
Hornet roześmiała się.
- Aku... Kiedy zrobiłeś się taki zabawny?
Właściciel
Hornet
- tak cię nazywają... A co, masz inaczej na imię? - roześmiała się.
Aku
-Nie chcę ci psuć zabawy
Ale
Powinniśmy już iść
Gdziekolwiek.
Właściciel
Aku
- ty tu jesteś facetem, to wybierz nam jakiś kierunek - postukała igłą o twój róg. - czekam
niemamnietu
//Hornyet widzę chce, żeby facet za nią decydował//
Aku
Zmienia się w ciecz i wpływa w kanał
Właściciel
Aku
- hej! - krzyknęła za tobą. - tak po prostu mnie zostawisz? Po tym wszystkim, przez co przeszliśmy?
Aku
Próbuje zniszczyć te kraty-Chodź.-
Właściciel
Aku
Kraty pękły na kawałki, a Hornet poszła za tobą.
- fuj, co tu tak śmierdzi?
Aku
-Nie wiem, pewnie coś gnije.-Idzie z "prądem" aż opuszczą Paryż lub coś ich zatrzyma.
Właściciel
Aku
Hornet siedziała ci na głowie, kołysając się na boki, próbując nie zemdleć od smrodu. Nagle z wody wyskoczyła gigantyczna złota rybka.
Aku
Omija ją i idzie dalej.
Jeśli hornet zemdleje to ją złapie.
Właściciel
Aku
- złote rybki nie powinny być tak duże, prawda? - Hornet zachichotała.
Aku
-Smród ci coś zrobił z mózgiem czy po prostu ze wszystkiego się śmiejesz? -Idzie dalej.
Właściciel
Aku
- staram się szukać pozytywów - naburmuszyła się. Szlam smyrał cię po nogach, przez czułeś się niekomfortowo.
Aku
-Ciekawy sposób na życie-idzie dalej aż coś go nie zatrzyma.
Właściciel
Aku
Trafiłeś na stos martwych złotych rybek.
Aku
-Nieźle się tu bawią-Idzie Dalej
Właściciel
Aku
Doszłeś do rozwidlenia. Z prawej słyszałeś jak ktoś się na kogoś drze.
- nie to lewo! To drugie lewo! Czy wy nie widzicie różnicy między tym które lewo jest które!?
Właściciel
Aku
- hej, ty! - usłyszałeś za plecami. - co robisz w moich ściekach!?
Akui
-Ty z nim rozmawiaj-Idzie dalej
Właściciel
Aku
Hornet zasnęła.
- rogacz, mówię do ciebie! Ogłuchłeś?