GrandAutismo
Natasza
Spróbowała zerwać jeden z mleczy-kamer.
Właściciel
Natasza
Udało się. Od teraz mlecz obraca się w twoim kierunku.
GrandAutismo
Natasza
Postanowiła zobaczyć model kamery oraz jej specyfikacje.
Sapphire
- Nie chcę być nie miła - Too late m8 - ale co do ch*ja jest nie tak z twoim domem
||Ma*cin||
Biegnie przywalić losowej osobie krzycząc: Muga luma ha!
niemamnietu
Natasza
- Muga luma ha! - usłyszałaś za sobą. Chwilę potem dostałaś w tył głowy i upadłaś na trawnik
//Czyżby wojna mistrzów gry?//
GrandAutismo
Natasza
Podniosła się sięgając dyskretnie do kieszeni po sztylet
niemamnietu
//WELP, nie chcę zabierać Rayowi wątku.//
Właściciel
Natasza
Usłyszałaś strzał. Po chwili podlasianin który cię zaatakował padł na ziemię chyba martwy.
Ma*cin
Ktoś właśnie postrzelił cię w kolano.
GrandAutismo
Natasza
Nie po przestała Wyciągania sztyletu i podeszła do Podlasianina i Kopnęła go by sprawdzić czy żyje.
||Ma*cin||
-JA PIE**OLE MAM DWA KULE W CIAŁO!
GrandAutismo
Natasza
Zwróciła się teraz do strzelającego.
-Czy mogę dobić tego ignoranta czy też zostanę postrzelona? I druga kwestia... Kim jesteś?
A teraz zwróciła się do Podlasianina.
-Oraz kim ty jesteś?
||Ma*cin||
Wstaje -Wolno myśleć gdy ból...mhhhhhh..Ma*cin?
GrandAutismo
Natasza
Podcięła mu nogę.
-Czy ja mówiłam, że masz wstać? Jeszcze jeden ruch a nie będziesz mieć kuli tylko w kolanie... Jaki Ma*cin?
||Ma*cin||
-Ma*cin KU*WA ja ni szaman -patrzy kto go znowu postrzelił
Właściciel
Ma*cin
Nikogo w pobliżu nie było. Nagle ktoś zaczął drzeć jape.
- zaproszenie jest!?
Natasza
Poza dzikusem nikogo w pobliżu nie było. Nagle ktoś zaczął drzeć jape.
- zaproszenie jest!?
Właściciel
Sapphire
- dawny właściciel był dość dziwny
||Ma*cin||
W zamieszaniu próbuje jej odgryźć nogę
GrandAutismo
Natasza
-Tak, ale ponawiam pytanie. Kim jesteś?
Przycisnęła butem tego dzikusa by Polak karaczan nie zbiegł
Właściciel
Natasza
- snajperem, łowcą, hakerem, kasjerem oraz lokajem! Pokaż zaproszenie albo twój łebek eksploduje jak dynia!
Ma*cin
Kobieta przycisnęła cię butem. Zębami tego nie przegryziesz.
GrandAutismo
Natasza
-Widzę, że mamy podobne zainteresowania!
Wyciągnęła zaproszenie i pokazała je w stronę głosu.
//A tak ogólnie cieplutko pozdrawiam z rodzinką
:)))))))))))))//
niemamnietu
//Mam wrażenie, że tu może mieć miejsce pierwszy zgon i to bynajmniej nie alkoholowy.//
Sapphire
- Pozwolę sobie zapytać, kim był wcześniejszy właściciel? - Brzmi jak jej stary nauczyciel od artefaktologii, ziomek był pierd00lnięty
Właściciel
Natasza
Spod ziemi wyskoczyła winda.
- możesz wejść!
Sapphire
- sprzedawcą zasłon prysznicowych. Potem chyba zaczął zajmować się nauką czy czymś takim
GrandAutismo
Natasza
-A co zrobić z tym narwańcem? Mogłabym go zlikwidować by nie był muchą natarczywą czy jest wam do czegoś potrzebny?
Sapphire
Wiedziałam
- Ok, a jak daleko do kuchni?
||Ma*cin||
Jedną ręką wyjmuje ostrze i wbija je w jej nogę a drugą szuka listu w kieszeni
GrandAutismo
Natasza
-Cyka!
Postanowiła wbić swój sztylet w jego rękę tą co sięgał do kieszeni i przyszpilić ją do reszty ciała albo ziemi. Przecież nie mogła wiedzieć, że sięga po list... A szczególnie po tym jak wbił jej ostrze. Gdyby spokojnie jej wytłumaczył i poczekał na odezwę drugiej strony zapewne tak by się nie potoczyły wypadki.
||Ma*cin||
-KU*WA!.....o ch*j słowianka?
Właściciel
Ma*cin
- dzikusie! - ryknął snajper. - zostaw tą ślicznotkę albo odstrzelę ci łepetynę!
Natasza
- dzikusie! - ryknął snajper. - zostaw tą ślicznotkę albo odstrzelę ci łepetynę!
GrandAutismo
Natasza
-Generałem Federacji Rosyjskiej do twej nędznej wiadomości dzikusie.. Mam tylko nadzieję, że to ostrze było przecierane przynajmniej raz bo jeśli coś złapię to nie żyjesz
||Ma*cin||
Robi dosłownie taką minę ¤__¤
Właściciel
Ma*cin & Natasza
- ostatnie ostrzeżenie mutancie! Nie żartuje!
GrandAutismo
Natasza
Nadal go przyciska nogą, ale tym razem tą drugą bez ostrza w środku.
||Ma*cin||
-Pie**ol sie ja mieć list!
GrandAutismo
Natasza
Skrzywiła się i zdjęła nogę i wyjęła swój sztylet.
-Tylko zadam pytanie... Jak bardzo brudne jest to ostrze?
||Ma*cin||
Wstaje -Dla być dobre.
GrandAutismo
Natasza
-Cóż...
Zwróciła się do strzelającej.
-Macie w środku jakieś usługi medyczne?
Właściciel
Ma*cin
Dostałeś w brzuch dość sporym kalibrem.
- miałeś się odsunąć! - po chwili zacząłeś tracić przytomność.
Natasza
Snajper postrzelił dzikusa w brzuch.
- miałeś się odsunąć! - po chwili jak spod ziemi wyskoczył do ciebie staruszek w garniturze, M-16 w dłoni i bliżej nieokreślonym karabinie snajperskim na pleców.
- mamy wszystko, czego panienka sobie zażyczy
GrandAutismo
Natasza
Zasalutowała.
-Dziękuję bardzo za tą przysługę. Miło Pana poznać.
//Nie , nie miałem się odsunąć. Nie powiedział tego.//
Właściciel
Sapphire
- jakby ci to powiedzieć... Nie mamy kuchni
Właściciel
Natasza
- ja... Kazałem mu się odsunąć, prawda?
GrandAutismo
Natasza
-Kazałeś. Nawet kilka razy.
//Nie ,kazał PUŚCIĆ ŚLICZNOTKĘ//
GrandAutismo
//A czy ja piszę to używając "//"?