Konto usunięte
Michael
Po tym jak zrozumiał jakim on jest debilem, zamknął parasol po czym wszedł do środka
Konto usunięte
//Czej
...
CZERWONY WIEWIÓR?!
//A wiesz kto jeszcze ma tu GM'a?
CZERWONY WIEWIÓR! \\
Konto usunięte
//A wiesz kto jest jeszcze większym dupkiem ode mnie?
CZERWONY WIEWIÓR!!!
niemamnietu
//A wiesz co jeszcze jest genialne?
CZERWONY WIEWIÓR!!!//
Właściciel
Ray
Wylądował tuż przed szkołą.
Rose
Zeskoczyła ze smoka i go pogłaskała.
- dzięki za podwózkę!
Właściciel
//mogę pisać dalej, czy mam czekać na GM-a?
niemamnietu
//Raczej nie ma co tu pisać, chyba, że chcesz, żebym zaczął w ciebie rzucać przedmiotami.//
Właściciel
Ray
- nie ma sprawy. Jak by ktoś ci dokuczał to daj mi znać - uśmiechnął się.
Rose
Zaśmiała się. Powolnym krokiem weszła do środka.
Ray
Położył się na ziemi, aby odpocząć.
Filizaneczkaherbaty
Febere
Dobiegła tu z częściowo zakrwawioną ręką.
Podeszła do dwójki person.
- Cześć, czy znasz Ray'a McCloud'a? - spytała smoka, szybko, musi zdążyć.
Właściciel
Ray
- znam - zmierzył ją podejrzliwym spojrzeniem.
//Co Febri tu robi, przecież była zagubiona w lesie, jak ona tu z powrotem trafiła .-.
//No ej, co to za samowolka xd
Filizaneczkaherbaty
//Przebiegła? Przecież droga była z betonu i martwych jeleni.
Febra
- Jestem Febrione. W takim razie wiesz może, gdzie aktualnie przebywa?
Właściciel
Ray
- najpewniej siedzi u siebie w domu, czemu pytasz?
//No właśnie tylko do pewnego momentu. Nie cały czas byli przecież z Postępem, tylko od miejsca zwłok. A że jest ciemno powinna mieć problem się stamtąd dostać.
Właściciel
//mi tam to nie przeszkadza, najwyżej smok ją zje czy coś
Filizaneczkaherbaty
- czy możesz mi podać dowolne źródło, dzięki któremu będę mogła się skontaktować z Ray'em?
niemamnietu
//Uznam to, ale pod warunkiem, że podczas wracania zaczepiła bluzką o gałąź ( ͡° ͜ʖ ͡°)//
Właściciel
Ray
- dobra, żarty na bok. Właśnie z nim rozmawiasz
Filizaneczkaherbaty
Febra
Mindfuck.
- Okeeej, w takim razie, czy ty możesz teraz, odejść gdzieś na bok? Mam ważną sprawę.
Właściciel
Ray
- uważaj kogo nazywasz żartem - odparł zdenerwowany. - coś się stało? Bo wyglądasz, jakbyś kogoś zamordowała
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Nie? - spytała, prędzej, niż powiedziała. Czy Ray ma rozdwojenie jaźni? Przecież nie mówiła nic o żartach, on sam to powiedział...
//Nazwała go żartem.
//On: Żarty na bok.
//Ona: To idziesz na bok?
//To tak jakby nazwała go żartem xd
Filizaneczkaherbaty
// Ja nie skumałam.
Febra
Oh...
- Wybacz, nie o to mi chodziło. Miałam na myśli, czy możesz odejść gdzieś indziej.
Właściciel
Ray
- dlaczego? Jeszcze chwilę temu przyszłaś do mnie, chcąc się skontaktować. Rozmyśliłaś się?
//Chodzi jej o to, by porozmawiali na osobności. Tłumaczę z Rayowego na Filiżankowe i na odwrót, świetlana przyszłość w roli tłumacza na 100% xd
Właściciel
Ray
Nagle go olśniło. Odsunął się na bok.
- czasami zadaję sobie pytanie, jakim cudem nie zapomniał o oddychaniu
//Please be patient, I have autism
Filizaneczkaherbaty
//xD thx
Febre
- Miałam na myśli, czy możemy gdzieś odejść, by porozmawiać?
//Ja zawsze mogę przetłumaczyć ♡
Właściciel
Ray
- a gdzie byś chciała?
Filizaneczkaherbaty
- Wolałabym jakieś odludne miejsce. Przykładowo park szkoły. Jak oczywiście możesz. – czuła jak powoli się męczy rozmową. Ona sama jest wampirem, i tym zwykłym, jak i energetycznym, ale bez przesady. Chyba klapnie na łóżko. Bezsilna.
Właściciel
Ray
- jeśli chcesz - rozłożył skrzydła. - to mogę cię tam zabrać -
- Uroczo wygląda - pomyślał. - Tak smakowicie. Stop. Czekaj skąd ta myśl, Ray ogarnij się, to było tylko raz. Jeden cholerny raz. Ale facet był smaczny - starał się nie wyglądać, jakby miał ją zaraz zjeść.
Filizaneczkaherbaty
Febra
Nie podoba mi się ten smok, czy co to jest.
Aczkolwiek jak będzie musiała go zabić, to łatwiej będzie to zrobić, będąc na nim, niżeli obok niego.
Skoro Inferno miał wroga, to on musiał być podobny do niego, albo wręcz przeciwnie.
Czyli opcja 1, aktywacja.
- Jak dla ciebie to nie będzie problemem
Właściciel
Ray
- wsiadaj - obniżył się dla niej.
- wiesz co? Zastanawiam się, co z Inferno. Dawno mnie nie próbował zabić. Trochę mi go brak... Wybacz, pewnie nawet nie wiesz o kim mówię
Filizaneczkaherbaty
Febere
Wsiadła delikatnie.
Była dosyć lekka.
- Perfekcyjnie wiem, o kim mówisz. Jestem właśnie w tej sprawie.
Właściciel
Ray
Poleciał wysoko w górę.
- był nawet fajnym koleżką. Tylko ten uparcie chciał mnie zabić. Widać taka już natura stworzeń z horyzontu
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Blazkowicz nie żyje.
Właściciel
Ray
W tym momencie dostał mindfucka.
- czekaj, co!? Jak!? Jakim cudem? Przecież to najbardziej kozacki koleś jakiego znam!
Filizaneczkaherbaty
Febra
- Mark Blazkowicz, przezwiskiem Inferno, nie żyje. - powiedziała dobitnie, nie wdając się w szczegóły.
Właściciel
Ray
Nie wiedział czy ma się śmiać, czy płakać.
- a zaczynaliśmy się lubić... - westchnął.
- już miałem nadzieję, że będzie rozejm. Jak on zginął? Byłem pewien, że jego nie da się zabić
Filizaneczkaherbaty
Febere
- Jeszcze nie wiem, wygląda na to, że go zabito.
Właściciel
Ray
- szkoda, nawet go lubiłem. Więc o czym chciałaś porozmawiać?
//Sory, nie zauważyłem, widocznie mam autyzm
Filizaneczkaherbaty
Febrione
- Właśnie chciałam dotknąć tematu Inferno. Powiedział mi, że jesteś jego wrogiem. Przyszłam powiadomić o tym. - powiedziała, a Ray'owi przypomniały się zakrwawione ręce dziewczyny. Miała także częściowo rozerwaną koszulę, gdzie ona była?!
Właściciel
Ray
- fakt, byliśmy do siebie wrogo nastawieni, ale od jakiegoś czasu sprawiał wrażenie jakby nie chciał mnie zabić. Raczej nie dlatego że mnie polubił, to już naukowo udowodnione, że ten koleś potrafi tylko nienawidzić - zaczął mieć złe przeczucie.